Bardzo fajny filmik! :) Z chęcią zobaczę kolejny o tej tematyce! Super byłby również obejrzeć materiał na temat miejscowych potraw. Jeśli podróżuje zawsze staram się próbować nowych smaków. W Bułgarii byłam zakochana w białym serze, który był w innej firmie niż w Polsce. Przywiozłam też różnokolorową przyprawę, po która z chęcią bym wróciła :) Będąc w Bułgarii dwa razy spotkałam się z dla mnie niecodziennym zachowaniem bułgarów. Stałam na chodniku, biegł bułgar, nagle chwycił mnie za ramiona i przesuną. Potem szłam wolno chodnikiem i znów kolejny mężczyzna zrobił to samo. Byłam w szoku. To też jakiś zwyczaj?
@@MojaBugaria dziękuję za odpowiedź. 😊 Będzie mi bardzo miło obejrzeć dedykowany film. 🙂 Było to dwóch różnych mężczyzn. Dodatkowo w dwóch przypadkach, obok mnie szedł mój ówczesny partner, który również był zszokowany zachowaniem tamtych osób. Może był to dziwny zbieg okoliczności, jednak wtedy pomyślałam, że być może to lokalny zwyczaj. W Polsce mówimy "przepraszam" jeśli chcemy, żeby ktoś ustąpił nam miejsca. Pomyślałam, że w Bułgarii robi się to w taki sposób. Mimo to, mam bardzo dobre wspomnienia z wyjazdu i na pewno jeszcze odwiedzę Bułgarię. 😊 Pozdrawiam serdecznie, czekam na kolejne filmy z niecierpliwością! 😄🌍🏖️☀️
W Turcji się piję herbatę i w Polsce się piję herbatę to jest dla mnie ta sama kultura czy czarna herbata czy inny smak twierdzę że niektóre rzeczy są podobne z Turcji i z Polski częściowo troszeczkę kulturalne tak jak i słowa
W Polsce takie cmoknięcie to oznaka utraty cierpliwości. A co do kiwania tak/nie. Właśnie wróciłem że Słonecznego brzegu, i Bułgarzy mają chyba już wyrobioną cierpliwość do tego kiwania głową. I po Polsku łatwiej się chyba dogadać niż po angielsku.
Fajne są Twoje filmy ale co do kawy w Bułgarii to trudno mi się zgodzić. Prawdą jest, że te automaty są wszędzie niestety sama kawa jest okropna. Słaba i bez aromatu zarówno w automatach jak i w lokalach. Jedyne miejsce w Słonecznym Brzegu gdzie miałem szansę wypić porządne espresso to Lotus Restaurant i to miejsce mogę polecić.
3:32 W tym zestawie od zawsze brakuje mi tzw. płynnej magi. Niemal zawsze dodaję ją do zup. Tak więc 2 lata temu, podczas pierwszego posiłku w Restauracji, będąc przekonanym, że we flakoniku to wspomniana magi, przyprawiłem sobie pileszkową zupę octem. To dopiero była poezja smaku:)
Myślę, że tutaj wszystko jest bardzo indywidualne. Zależy od osoby i zależy na ile :) Wydaje mi się, że na krótrze związki Bułgarzy szukają tylko wygląd. Na dłuższe to już bardzo indywidualnie ;) Może któraś Polka napisze jakie są jej doświadczenia i zobaczymy :D
W ogóle nie ma herbaty . Musiałem terroryzowac barmanke. 14 dni bez herbatki . Byłem o krok od uduszenia krowulca ż przyklejonym paluchem do smartfona . Bułgarzy nie są nachalni i to zwraca uwagę. POZDRAWIAM SERDECZNIE
