Powinniśmy się rozstać, bo nie wiemy: Czym jest prawdziwa miłość wg. ś. Jehowy? v8  

Jeśli jest jakiś mężczyzna, który kocha Jehowę, zapraszam do kontaktu. Rozwody są kosztowne, także poznam przystojnego, łagodnie usposobionego, lekko zawadiackiego mężczyznę, który szuka posłusznego i uległego męża (w łóżku, nie w życiu), który zapewni mu ciepło ogniska domowego.

Kiedy poznałam Piotra byłam głęboko wierząca. Byłam wtedy również pół sierotą. Nie był wierzący, zaznaczył od początku, że szanuje moje poglądy, ale nie chce w tym partycypować i dopóki nie będzie go to krzywdzić dopóty będzie mnie wspierał na każdym polu. Moi współbracia bardzo szybko (gdy tylko dotarła do nich wieść iż coś się kroi) postanowili pouczyć mnie słowami: "chyba oczywiste jest co powinnaś zrobić". Przyznam szczerze - nie wiedziałam. Wiara jedno, serce drugie a rozum trzecie. Wkrótce zmarła moja mama. Było to oczywiście "konsekwencja wpuszczenia Złego, jak ogromna kara jeszcze musi mnie spotkać żebym się opamiętała?" No i się opamiętałam. Za dwa tygodnie mija 13 lat małżeństwa - bez religijnych rytuałów, bez samobiczowania, bez poczucia winy.

Zabrakło pytania Liz podczas jej odwiedzin " czy mogę Ci jakoś pomóc? Jak sobie radzisz? Jak Ciebie wesprzeć? " Tak robią przyjaciele.

Odnośnie wizyty: tragedia dla Liz to rozwód, a tragedią nie jest że Megan jest nieszczęśliwa, jakby wcale jej nie obchodziło jak jej niby przyjaciółka czuje się w tym małżeństwie. Takie mam wrażenia po niej.

Najpierw wymyślają mnóstwo zajęć teoretycznych,a później się dziwią, że sypią się związki,bo nie budują wspólnych relacji.

Żadna żaróweczka się Liz nie zaświeciła że Megan jasno stwierdziła że zmieniła numer ale jej to nie podała więc może nie życzy sobie jej odwiedzin.

Wpadanie na chatę do braci Rozglądanie się po pułkach Książkach To standard... Potem umoralniania Lub życzliwe donoszenie... .. To się tam nazywa Osobiste zainteresowanie drugą osobą.. Że niby miłość.

Gratuluję 44 tys. subskrypcji! Jeszcze tylko 100 tys i będzie zebrane całe duchowe miasto, wielka rzesza, mała trzódka, królowie itd. :D Trzymajcie się i dzięki za to co robicie

Dokładnie te same teksty słyszałam, kiedy odeszłam od męża (Kościół Katolicki). Że podjęłam decyzję, że nie można teraz tego zmienić. Byłam bardzo młoda. To ludzie nie mogą dorastać, zmieniać się, popełniać błędów? Niektóre wspólnoty w KK działają identycznie jak sekty. I też odwróciła się ode mnie większość rodziny.

Fajne dzieciaki jesteście. Lubimy na Was patrzeć i słuchać. Tak ładnie współpracujecie

Trochę żal mi Zacka-chlop nie chleje, nie zdradza, pracuje godzinami żeby żona i córeczka miały piękny dom a jest przedstawiony jak najgorszy patus tylko dlatego że nie robi za "przewodnika duchowego" swojej rodzinny. Pewnie ma wady (średnio się komunikuje z małżonką) ale bez przesady

Kontrola.. to było straszne! 😶 Centralnie nade mną mieszkało małżeństwo koordynatorów w naszym zborze (tak, oczywiście że to on pełnił oficjalnie taką funkcję, ale jego żona zachowywała się jakby również ją pełniła...). Niejednokrotnie miałam sytuacje, że gdy nie było mnie na zbiórce w sobotę to potrafiła podobno otwarcie powiedzieć coś w stylu "O, a Andrei nie ma?? No tak.. tak to jest jak się wraca o 2 w nocy do domu" (po pytaniu, "a skąd wiesz?" Odpowiadała podobno "No akurat wstałam napić się wody/na siku/przebudziłam się i słyszałam jak wchodzi") Albo "nie ma Andrei?? Oh.. ale słyszałam że przecież była w domu.." itp.. (mówiła mi o tym pewna siostra, której nie miałam powodu żeby nie wierzyć, poza tym tych sytuacji było dość sporo.. i tak, po prostu często nie miałam siły ani ochoty wstawać na 9 rano w sobotę [czyli tak naprawdę już gdzieś koło 7 żeby się na spokojnie wyszykować i przygotować do głoszenia i jeszcze dotrzeć] po całym tygodniu wstawania na 6 do pracy.. A w niedziele jeszcze na rano zebranie. Czasem potrzebowałam się wyspać. Umawiałam się np po południu, albo w niedzielę po zebraniu..) Wieczna kontrola!!! Często też pukała do mnie żeby zabrać mnie ze sobą samochodem.. niby miło, ale serce stawało mi w gardle żeby przypadkiem nie usłyszała że jestem w domu. I tak zawsze słyszała... widziałam jak przykładała ucho do drzwi.. I tak wiele miesięcy.. 🙄 (Dodam jeszcze, że to były czasy gdzie wymyślono już super extra służbę tzw. grupową.. szliśmy w kilka osób i wymienialiśmy się co jakiś czas parą. To była dla mnie mega trauma, szczególnie z uwagi na to, że jestem biwertykiem i niejednokrotnie moja introwertyczna strona dawała o sobie znać. Wtedy zwyczajnie przerastało mnie głoszenie z kimś kogo nie lubię bądź co najgorsze- działa mi na nerwy albo nie da się rozmawiać. Wolałam umówić się z kimś konkretnym i iść konkretnie z tą osobą 🙈) A kiedy już oddaliłam się od zboru, przestałam chodzić prawie całkiem na zebrania.. pewnego ciemnego wieczoru (około 20:00) zapukali do mnie starsi zboru ( było ich dwóch) i tak po prostu z buta sobie weszli do przedpokoju. Nawet nie zapytali czy mogą.. Bardzo ale to bardzo ich zdziwło kiedy (stojąc już gotowa do snu w szlafroku) oznajmiłam im że to nie jest najlalepsza pora i żeby przyszli kiedy indziej.. wyglądali jakby wcale nie mieli zamiaru wyjść a dla mnie to było tak krępujące że nigdy tego nie zapomnę.. 😒

Ależ to babsko jest wścibskie xD Gdyby ktoś mi tak wbił do domu i od razu dopytywał "a co to za papiery?" "a co za nowy telefon?" to bym się wściekł

Aż przykro mi pisać. Rzeczywiście, metody Świadków są żałosne, ale z drugiej strony, w obecnych czasach zbyt wiele par przy po pierwszych problemach rozstaje się, bo tak łatwiej. A szkoda...

Plot twist: aktorzy grający Liz i jej męża są małżonkami w prawdziwym życiu. On naprawdę jest kijowy i ona chciałaby się rozwieźć, ale tego nie zrobi. W ich domu dochodzi do takich kłótni jaką odegrali. Po obejrzeniu osoby z ich zboru gratulują im jak dobrze udało im się zagrać i jak autentycznie wyglądali. Badum-tss!

Dwie najlepsze decyzje w moim życiu: rozwód, odejście. Świadkiem byłam wychowana, odeszłam po 20 latach tej paranoi

To był u nas w Głogowie taki mocny argument, by się nie rozwodzić, że to mąż wykluczony bazował na zasadach starszych zboru. Żeby mnie nadal szantażować, od razu po złożeniu pozwu w sądzie poszedł z tym do starszych. I to ja natychmiast zostałam NAZNACZONA w zborze. Mąż tak się z tego ucieszył, że do mojej siostry napisał:" aż się skończyło tym, że grozi jej wykluczenie z Organizacji ( chyba wiesz, że dostała naganę i JEŚLI SIĘ ROZWIEDZIEMY BĘDZIE POZA NIĄ tj. Org.)". Teraz widzicie, jak organizacja cementuje małżeństwa. Wykluczono mnie 10 dni po rozwodzie, jednak starszy Adam M. wchodzący w skład komitetu s. powiedział w sądzie, że została wykluczona, bo siała ferment w całym Głogowie. Dzięki takim kłamstwom uniknął odpowiedzialności za swoje osobiste decyzje.

Bo chcę , żebyś żył wiecznie! Zupełnie, jak w hicie Frieddy Mercury "Who want to live forever"... Każdy świadek chce być jak Frieddy, też chce żyć wiecznie.... 😅.

Jest jedna metoda na takie wizyty ;) w naszym przypadku to były dwa solidne psy, które mieszkały z nami w domu. Jakoś nikt nas nie chciał odwiedzić. I tak od jakiś ośmiu lat.

W normalnym świecie miłość ma ,,zapach wolności,, Tu nie ma czegoś takiego że dwie przyjaciółki piją kawę, jedzą naleśniki ...jedna z serem, druga z dżemem, akceptują swoje wybory, 😋😃 .... szanują, dają sobie wolność wyborów tak szalenie osobistych .... .... Tu wpada na chatę ,, policjant, nauczyciel, guru duchowy, nawiedzony strażak co chce ratować kolegę przez okno z budynku który się nie pali. Wie co dobre Co złe Wpływa na decyzje drugiej osoby... .... Wpada i mówi... Czuję zapach sera... Zagląda do lodówki Wypytuje Czy ty chcesz zjeść naleśniki z serem??? Czy to pomysł Zaka? Zależy mi na tobie..Nie możesz tego zrobić!!! Tu wieeeelkie przestraszone oczy policjanta ... Kogoś kto od dziecka był uczony że zjedzenie naleśników z serem jest największą niegodziwością we wszechświecie... w tym świecie ,,Seksmisji,, .... Gdzie tu miłość o ,,zapachu wolności,,? ...... Świat kontroli? Świat donosów? Przedszkole ,,Proszę pani Ona to zjadła naleśniki z serem,, I ja w tej bajce byłem Nawet bardzo długo.

Kiedy mi ktoś pukał do drzwi kto nie był umówiony to nie otwierałam choćby ze względów bezpieczeństwa i porządku a nie, że ktoś mi wbija na chatę jak do siebie xD

❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️ To ja przekazuję serduszka. Jakby komuś brakowało prawdziwej miłości, to proszę brać.

W przypadku szybkich ślubów ludzi, którzy czasami znają się parę miesięcy nikt nie przeprowadza rozmów na temat tego, czy aby na pewno jest to dobra decyzja, a w przypadku rozwodów już problem

Świadkowie naprawdę czuję "Prawdziwą miłość" a dokładniej Prawdziwą miłość do pozorów

Jesteście tak zgrani, Edwin i Sara - że nawet świetny duet kabaretowy moglibyście stworzyć;)Śmiem przypuszczać, że byłby lepszy niż niejeden już istniejący! A zatem, rozwód nie wchodzi w grę😄😄😉

Ha ! Ale szybko otworzyłam powiadomienie 😎 lecę oglądać , pozdrawiam Was serdecznie ♥️🥰

Wasze filmy przyjemnie się ogląda nawet bez dźwięku a z dźwiękiem są jeszcze wspanialsze ;) Humorystyczne przedstawianie tematu jest dobre ;)

A ja widzę tu wiele podobieństw do katolików. W Kościele też się mówi, że do związku dwóch ludzi należy zaprosić Boga, rozwody są oczywiście niedopuszczalne, a także mówi się, że "gdzie Bóg jest na pierwszym miejscu, tam wszystko jest na swoim miejscu" (taki odpowiednik wymienionego szczęścia)

Jestescie wspaniali .uwielbiam was.

Miłe zakończenie poniedziałku dzięki Wam 😁 dziękuję

Ha ha 😄 miałam taką niapowiedziana wizytę i był tekst ,, byliśmy w pobliżu..." powiedziałam że nie mam czasu i że wychodzę co zresztą było prawdą i potem miałam spokój. Byliśmy w pobliżu akurat.....😉

,,To miłość do Jehowy sprawia że ludzie ,,od siebie nie uciekają...,, Cudowne. Tata odpowiada .... -A dlaczego ja...?. Pyta córka ,,Bo złożyłaś przysięgę,, Bardzo ważny powód by być z drugą osobą.? ... Scenka; ,,Dlaczego ze mną jesteś?,, Pyta żona. On ,,Bo złożyłem przysięgę. No i ze względu na Jehowę.,, .... No to pięknie. ... A miłość? ♥️

Przyszłam z łapką w ⬆️👍 i komem, że jesteście super :D

Jestescie przewspaniala szczesliwa para buzka

Oczywiście, że u światusów jest powiedzenie ,,jesteś głową rodziny"😁 Ja np.mojemu mówię, że od jest głową rodziny a Ja jestem "tylko szyją" która nim kieruje😁😂😂😂

Jesteście super !!!!

Ja też rozumiem żarty ze ,,Zmierzchu"!

Świetna seria 👍

Witajcie Kochani! Jako, że od pewnego czasu zgłębiam temat sposobu działania i różnorodności sekt zabieram się do oglądania. ❤️

Świetna muzyka na koniec odcinka👍

Witajcie kochani!! pozdrawiam

Tekst "Nie zostawię Cię, bo chcę abyś żył wiecznie" zrobił mi dzień :D :D :D

Czego chcesz ? świetnego spokoju , marzenie większości, mieć domek 5 na 5 , dwie kury i koguta ,i żeby nikt od ciebie nic nie chciał. Wiem że każdy marzy o tym czego nie ma ,ale przynajmniej mam kury , które wygrzebują wszystko co posadzę , szczęście nieszczęście kto to wie ?

Megan ma piękny dom, ciekawe, kto jej na to zarobił, jak nie jej mężuś... ale jak widać Megan jest kobietą, która nie leci na forsę, ważne, by jej mężuś chodził na zebrania ;) to chyba każdy facet by chciał mieć taką antymaterialistkę za zonę :D

Wtrąca się komuś w życie nie znając wszystkich szczegółów. Jego przyjaciel zastrzega się że nie jest terapeutą ale za chwilę daje "dobre rady" oparte na przekonaniu że życie w wierze rozwiązuje wszelkie problemy.

Jak ja lubię trafiać na premiery 😁

Miło was widziec

Milo Was sluchac.. Znam ten temat...

Popłakałam się ze wzruszenia 😎

Ta myśl co uciekła to chyba o tym że jak facet bije żonę to może liczyć tylko na to że zdradzi ją by mogli się rozejść (i oczywiście w 2 stronę)

Niedzielny ranek (godz. ok.7:30), wszyscy domownicy jeszcze śpią, dzwoni telefon: "- Cześć. Jedziemy do was." "-Tak? Gdzie teraz jesteście?" Pytam, mając nadzieję, że wyjeżdżają dopiero z domu, więc mamy czas na ogarnięcie betów w pokoju stołowym, siebie, umycie zębów i przygotowanie śniadania, czyli jakieś półtorej godziny. W odpowiedzi słyszę rozradowany głos dalszego krewniaka: "- Pod drzwiami." Tylko moja rodzina jest taka "zabawna" żeby wbijać w godzinach, gdy domownicy są w pieleszach?

"ale jest lepiej bez Jehowy" - hahaha, ale mnie tym rozbawiliście :D tak to jakoś zabrzmiało śmieszne :D ale i szczerze i sympatycznie ;) No raczej że troje w małżeństwie to już tłum :D

Cos w tym jest, że Edwin nie do końca wyszedł z roli ŚJ-mentora 😁

U mnie w domu zawsze mówili że mężczyzna jest głową domu a kobieta szyją która tą głową kręci. 😁😀😂

Kochani Świetny Odcinek!!! - doświadczyłam niestety...

Pozdrawiam kochani z Swietokszyskiego😀😘😘😘😘😘😘😘

Przecież to z miłości do przyjaciółki ... :) Zgroza.

Aaaaa jaka piękna długość odcinka

24:27 najlepsza mina Edwina 😂 aż coś mu się ciśnie na usta, ale się powstrzymał 😅

Co jest powodem wielkich stanów napięcia frustracji małżeństw w tego typu grupach? Jak jw. Film sam odpowiada .,,..będziemy się kłócić -co robię, co nie robię ,, dla organizacji religijnej. To ona wchodzi w małżeństwa, do sypialni I zamiast spontanicznie kochać się...💃♥️ Ludzie dramatycznie dyskutują ze sobą czego nie robi druga osoba, ... Za mało głosi Za mało na zebrania Za mało Za mało... Siebie też biczują ,,Jestem Zły ☹️☹️☹️ ,, ,,wiem Nie ochrzczony,, Jeszcze nie Głosiciel Albo nie starszy Itp. Ciągle coś nie tak... Tam w zborach, małżeństwach trwa istny dramat...☹️☹️ Emocje Emocje Emocje A rozum śpi. I to jak zaobserwowałem w zborze dotyczy w głównej mierze małżeństw ochrzczonych razem....,,w panu ,, Bo ona chce być pionierką..💒 On starszym,...🕋 Jeden bardziej poddany organizacji 🕋⛪drugi Niekoniecznie Tam też najczęściej jest też ,,nierówne jarzmo....,, Religia 🕋⛪jest źródłem problemów których nie mieliby gdyby tam nie byli.🕋💒⛪ Ona też odpowiada za szybkie nieudane związki,.... I też za trwanie w tych Więzieniach małżeńskich Gdzie żadne nie jest szczęśliwe,....☹️☹️ A nawet nie wiedzą co to szczęście w związku...♥️ Bo ktoś im naopowiadał że szczęście małżeńskie to; Czytanie czasopism wytycznych -panów prezesów korporacji, połączone z tym że się nie pozabijali i nie rozwiedli.

Dzięki wam.za to co robicie,bo był taki moment w moim życiu,że mysłałam iż śj.są bez grzechu. Poznałam kilku z.nich i są grzesznikami takimi jak ja. Wszystko to fałsz i gra

Jestescie najfajniejsza para jaka widzialam w internecie do tego bardzo madrzy otwarci i zgodni

W podobnej ramce jak ich ślubne mamy zdjęcie z naszą pchłą zrobione 20 minut po tym jak się urodziła. Skonfiskowała ją do siebie do pokoju oczywiście. Miała jakieś 3 lata i była sprzeczka o to, że nie chce sama spać, my zmęczeni... Tatuś poszedł do pracy a ja byłam z nią. Ze złości kazałam za karę siedzieć w pokoju i sobie poszłam do drugiego popłakać. Przyszła z tą ramką pod pachą jak komornik albo inny rewident z teczką i zaczęła negocjacje: - że ona nie chce żebyśmy się na nią złościli - nie chce żebym ja płakała - że już będzie dobra - się popłakała I wlepiła na przytulanie. The End 😃💖

Człowiek w życiu powinien. Czuć się szczęśliwm. Życie tak szybko ucieka. Nie ważna jaka religia. Nie ma nic gorszego jak obwiniać siebie.

Szczera kontrola obywatelska podstawą prawdziwej miłości! ;)

Tak patrzę na tę mimikę podczas tych głębokich rozmów i zastanawiam się czemu jest tak przerysowana. Zupełnie jakbym widział tego jednego dupka z CK z gumowatą twarzą. To tak nienaturalne. Przecież zwykli ludzie w trakcie rozmów nie deformują tak twarzy. Czy może brak prawdy w warstwie werbalnej nadrabiają mimiką.

Saro,Edwinie Jesteście Super 💑

Kochani, oglądam Was i uwielbiam i dzięki Wam poznaję świat ŚJ, powiedzcie mi czy naprawdę życie świadków to taki matrix? Nie mogę w to uwierzyć, że można żyć w takiej indoktrynacji!!!

Edwin i Sara widzę dużo miłości,czułości,szczęśliwą rodzinę super.

Jakie to straszne. Znam taki zwiazek ale u fanatycznej katoliczki. Bardzo to przykre. To byla kiedys taka fajna dziewczyna

🌹

Dokładnie dokładnie bo cię kocham

30:00 ja tam śmiechłam :)

Miłość to kompromisy to tolerancja drugiej osoby.to motyle w sobie .I to dotyczy każdego. Nie ważne jaka religia jest w nas.co z wami ludzie słuchajcie swojego serca A nie co wam mówi inny człowiek.

To nie był normalny świat.... Tam mieliśmy żyć przeszłością... ,, Co Mojżesz jadł na śniadanie...?,, ,,Co jadła Ewa ?,, Kto kogo wymordował? Albo przyszłością; Raj Obfitość pokoju, Armagedon po drodze,... ... A TERAZ DZIEŃ DZISIEJSZY Mocno zepchnięty na bocznicę... Może nie pisze o dzisiejszym filmiku... Ale takie coś dziś wpadło w internecie... ..... "Lęku można doświadczyć, jedynie żyjąc przyszłością. Próby życia przyszłością w chwili teraźniejszej, co jest niemożliwe, wywołują jedynie napięcie i lęk. Nawet jeśli w trudnej sytuacji wybiegamy jedynie pięć minut w przyszłość, i tak tworzymy dużo lęku. Żyjąc w przyszłości, a nie w teraźniejszości, możemy się spodziewać, że przyszłość będzie taka jak przeszłość, ponieważ przeszłość to wszystko, co mamy do zaoferowania naszej przyszłości. Jednakże jeśli w pełni żyjemy chwilą obecną, dajemy ją naszej przyszłości i lęk znika. Kiedy w pełni żyjemy chwilą teraźniejszą bez względu na to, jak trudna się wydaje, nie martwimy się o przyszłość; wobec tego nie ma lęku. Ta chwila to chwila wyzwolenia i dawania, która otwiera nam wrota do wieczności i miłości, przeciwieństwa lęku." Chuck Spezzano🌿🌺 Przeszłość jest martwa, przyszłość nie istnieje. Skupiamy się tu i teraz i właśnie to TERAZ uczyńmy najpiękniejszym jak się da. To właśnie teraz możesz zdecydować o tym czy jesteś szczęśliwy, wdzięczny, czy żyjesz w pełni czy niedostatku.. Właśnie teraz jesteś Panem swojego Losu:))),,

31:35 Klątwa Jehowy!!! Już zaczynacie tracić pamięć :((

Kocham wasze wywiady! Nie wiem czy słyszycie jak tupie?! Więcej wywiadów.

Wypowiedź Sary: od 21.21 do 22.45 --SEDNO SPRAWY!! Pozdrawiam 😘

Prawdziwa Miłość według SJ to miłość tylko do Jehowy który Wymaga wyłącznego oddania, bo jest Bogiem zazdrosnym 😆 A Wy samoluby cieszcie się sobą, bo w końcu nikt nie stoi Wam na drodze 😜 PS. Jesteście super.

6:38 " przyjdź i zobacz co jest, i powiedz nam" myślałem że Edwin powie.

Nie mam nic wspólnego z ŚJ, ale u mnie się mówi o głowie rodziny. 😉

No pewnie, że powinniście się rozstać... Wtedy Edwin byłby wolny... 😜🤭 Na wszelki wypadek powiadam wam, że to był żart.

26,32 myślałam, że 'dadzą sobie po razie'

☺👍

♥

🌹🌹🌹🌹

Muszę wysłać Wasze nagrania z kabaretu weź rzesz. Ale tak szczerze zostałem Waszym fanem.

Jeszcze raz słucham ,,Oni się nie rozwodzą,, Niby opinia świata o świadkach ...co też sugeruje postronnym że nie rozwodzą się bo tak tam jest fajnie w związkach i takie super rady,... .... To twierdzenie jest tak samo prawdziwe jak kiedyś wchodząc do zboru słyszałem że Oni są posłuszni cezarowi Co też sugerowałoby uczciwość w podatkach itd. Aż będąc w zborze porównałem dwie firmy Naszych ,,braci,, Duuuża i żaden podatek pracowniczy nie odprowadzony zgodnie ze stanem faktycznym. I firmę pewnego swiatusa którego dobrze znałem. Tak się bał kontroli, i też może miał to we krwi że prowadząc Duuuużą też firmę kilkadziesiąt osób Nawet na grosz nie oszukał urzędu.... .... Tak więc wkładanie w tego typu filmy takich uogólnień Że oni czegoś nie robią wydaje mi się nie do końca uczciwe ...

Świadkowie są wścibscy i wpychają nos w nie swoje sprawy... Tak mi się wydaje

27:16 i w tym momencie słychać Queen Who wants to live forever..

Wsrod katolików, a w zasadzie podczas kazań mówi się, że w zdrowym małżeństwie powinni być ona+on+Bóg (zazwyczaj utożsamiany w małżeństwie jako obecność Ducha Świetego). Brzmi to podobnie jak „uwzględnianie Jehowy”. Będąc dzisiaj bliżej ateizmu uważam, że w zdrowym małżeństwie powinien być przede wszystkim wzajemny szacunek i miłość, a nie jakieś duchy 😀

Życie wzorowego Świadka Jehowy ciągle musi się kręcić wokół organizacji. Automatyczna kontrola odbywa się tak naprawdę non stop, poprzez widywanie się na zebraniach, zbiórkach. Ta kontrola jest nieustanna, bo jeśli ktoś opuszcza zebrania to nie da się tego ukryć. Wtedy odbywają się niezapowiedziane "odwiedziny" w domach. Najczęściej po prostu przychodzą jak gdyby nigdy nic, bez zapowiedzi co jest niczym innym jak wyrazem braku kultury. Ktoś przecież może w tym czasie wychodzić spod prysznica, przebierać się albo gotować. Dużą rolę odgrywa tutaj element zaskoczenia gdyż ktoś może nie zdążyć ukryć czegoś przed ich wzrokiem. Nawet jeśli nie zauważą czegoś za co domownik mógłby zostać wezwany przed komitet sądowniczy to mogą czepiać się innych zauważonych szczegółów. Świadkowie Jehowy a zwłaszcza starsi zboru są mistrzami w wymyślaniu sztucznych problemów. Rozwody są i będą ale to jest wina głównie samych ludzi którzy do małżeństwa podchodzą na sposób konsumpcjonistyczny i patrzą ile się na tym da ugrać, zarobić, ustawić się, a także na ile można wykorzystać drugiego człowieka wg własnego widzimisię. Takie podejście zauważyłem też u Świadków Jehowy dlatego żadna religia ani jehowa ani starsi zboru na ogół tu nic nie pomogą jeśli te złe cechy są w ludziach. Bo prawdziwa miłość nie opiera się na tym żeby z drugiego człowieka zrobić swego sługę wykonującego polecenia. Znam pewien przypadek u Świadków Jehowy gdzie rozwodziło się małżeństwo. W małżeństwie był problem tego rodzaju że żona (od dziecka wychowana w rodzinie Świadków Jehowy) miała męża w nosie i robiła co chciała. Jaka była rada starszych zboru dla jej męża? "Ty jesteś głową rodziny to zrób tak żeby była posłuszna tobie jako głowie rodziny".

U świadków Jehowy życie osobiste jest stale kontrolowane, pod nadzorem, tak jak w typowej sekcie

30:00 Edwin nie zwalaj na Sarcie brak poczucia humoru XDD. Mnie też to śmieszy :*

Jak Pan Edwin zasługuje na coś lepszego to Pani Saro zrób dobrego schabowego vege :D

Wtrąca się w życie obcych ,namolna, szpiegowanie

Odniesienie do Zmierzchu ma sens- bardzo toksyczna relacja dwójki młodych ludzi oparta tylko na napięciu seksualnym, poświęcanie się dla idei („ja cię bezrefleksyjnie kocham i cokolwiek się zdarzy, nieważne jak niebezpieczny dla mnie jesteś ocalę cię). Do tego zazdrość, wzajemne kontrowalnie, odcinanie się od rodziny i znajomych; ciekawe porównanie by z tego wyszło i dużo ludzi by to oglądało. „Co świadkowie jechowy mają wspólnego ze zmierzchem”. A kanał Cinema Theraphy nagrał o tym filmie 2 części, bardzo by wam pomogło zredagować odcinek😁Tak tylko mowię jako ciekawostka!

Prawdziwa miłość według ŚJ niewiele się różni od prawdziwej miłości w kościele katolickim... Też nie ma rozwodów (stwierdzenie nieważności małżeństwa to teoretycznie coś innego niż rozwod). Częsty motyw z kazania na mszy ślubnej w kościele lub z kursow przedmałżeńskich to taki że mąż ma żonę doprowadzić do nieba a żona męża (i nie chodzi tu o łóżkowe uniesienia). Małżonkowie są odpowiedzialni nawzajem za swoje dusze, za życie wieczne i zbawienie drugiej osoby. Dodam że takich nauk wielu katolików nie słucha, ale są też tacy którzy biorą to śmiertelnie poważnie i nie rozwiodą się, bo uznają, że to grzech śmiertelny.

19:45 Ja słyszałam, że się mówi, że mężczyzna jest głową rodziny, a kobieta szyją😉

Co za scena, aż mnie ciarki przeszły.. "nie odejdzie bo chce, żeby żył wiecznie" a mój były też mówił, że chce ślub ze mną bo dzięki temu może dostać awans w pracy, pójść do komunii, bo rodzina itp.. i nigdy nie uslyszalam, że chce się pobrać bo mnie kocha ;/ ale to był katolik na pokaz, chcial doprowadzic do zwolnienia swojego szefa z pracy aby sam mogl awansowac i zająć jego stanowisko.. czekam aż powstanie taki kanał jak Wasz dla byłych katolików. Pozdrawiam ;)