Mnie zawsze dziwili ludzie, którzy nie potrafią być sam na sam ze sobą. Trudno wtedy o jakąkolwiek refleksję, ludzie wolą poznawać innych, a nie znają samych siebie. Cisza i bycie ze sobą sprzyja kreatywności i dobrym pomysłom. Wypady na łono natury są lepsze w pojedynkę, można się stopić z naturą, to prawdziwe duchowe przeżycie. Poza tym jest tyle ciekawych rzeczy do poznania, tyle wiedzy do wchłonięcia, własne zainteresowania, że mi ciągle brakuje czasu na to wszystko, a o nudzie nie ma mowy. Ludzie zapewniają, co prawda inne przeżycia, które są również potrzebne, ale ciągły z nimi kontakt bywa męczący.
Świetny wyklad. Ta izolacja uświadomiła mi, że fajnie jest być samemu ze sobą, niespiesznie , przytomnie żyć, bez presji i spinania się. To czas przemiany dla wielu. Dziękuję za wykład panie Jarosławie:)
dziekuje za wspanialy wyklad, moge dodac ze oprocz "nakazu ochrony" ust i nosa w srodkach masowych nic sie u mnie nie zmienilo. dalej wszedzie chodze pieszo dla zdrowia, zakupy zywnosci raz w tygodniu, ze znajomymi ograniczony kontakt telefoniczny, bylam i jestem samotnikiem chodzaca wlasnymi drogami. lubie sie uczyc i zdobywac wiedze o zyciu a tlok, chalas bardzo mnie zawsze mecza, wiec dziekuje Bogu za te cisze i zielen ktora nareszcie jest soczysta i czysta bez opryskow z gory i z dolu. mozna stwierdzic ze i na ulicach jest czysciej niz przed ta plan-demia a wiec potrafimy takze sami dbac o to co nas otacza. oby tak pozostalo i obysmy docenili co to prawdziwy wypoczynek ciala i duszy w ciszy i spokoju bez wyscigu szczurow. radosci i spokoju w zyciu wszystkim zycze.
Tylko w ciszy mozemy usłyszeć cichy głos duszy, która jest zagłuszana przez system społeczny...narzucane bodźce których nie potrzebujemy...dziękuję za wartościowy jak zawsze wykład:-)
Dla mnie ten czas izolacji społecznej był jednym z najlepszych i najpiękniejszych doświadczeń życiowych. Czułam się cudownie, nareszcie bez konieczności kontaktów społecznych, możliwości spokojnej pracy. To właśnie była moja równowaga.
Dla mnie to akurat był bardzo fajny czas! Bardzo było mi to potrzebne 😊 Wcale nie cierpiałam z tego powodu. Do teraz podoba mi się ograniczanie kontaktow z innymi, a zwlaszcza noszenie maseczek :)
... oj, tak ! A z mojego podwórka , choć raczej z ogrodu : podczas izolacji wreszcie mieliśmy święty spokój, teraz choć epidemicznie nie wiele się zmieniło, w sąsiedztwie pensjonatowym tłum bezmyślnych "covidowo", jazgoczących, gapiących się turystów. No i cóż , myślę jak się odizolować, żeby powrócił "Święty spokój" .. Zdrowia i pozdrawiam.
Piękne i klarowne wyjaśnienie dla niektórych rzeczy, o jakich przedtem nie zdawali sobie sprawy... Mnie zawsze jakoś udawało się tą równowagę zachowywać, więc teraz nie mam z tym wielu problemów i to mnie bardzo cieszy.. Dziękuję za ten wykład...
Od wielu lat robię głodówki zdrowotne, typowo kilkunastodniowe, ale niestety opisywanego efektu poprawy kontaktu z własnym ciałem nie doświadczyłem. Znam tylko efekt dobrego samopoczucia, poprawy sprawności intelektualnej, ale tego czegoś niestety nie. Może jako introwertykowi "nie należy mi się" :). Co do głodówki - polecam książeczkę H. Lutzner :"Głodówka zdrowotna". A Gospodarzowi dziękuję za wykłady, życzę wyleczenia chrypki i w ogóle dobrej formy!
Miłosc i zrozumienie to norma.kodxmar gdy partner 🏜u tego nie czuje i nie potrzebuje.toksyczna matka zrijnowals osobowosc .taki facet w relacji z kobieta jest totalnie zaburzony ,emocjonalnie i we wszystkich relscjach z kobieta.to masakra bo przeklafa relacje z matka na zwiazek.💙💗🧡💖💖🌞🌞🌞😁