Zgadzam się, że sama jazda z kogutem / sygnałami jest absurdem, a nie zatrzymywaniem... Jedyne co wyczytałem, to są to jakieś procedury wewnętrzne policji, ale trafiłem informacji w przepisach dla szarych kierowców.
Stanie pieszej na drodze (wyznaczonym miejscu parkingowym) jest to blokowanie ruchu - miejsca parkingowe są dla pojazdów, a nie dla pieszych. (pojazdów mechanicznych / dla pieszych jest szeroko rozumiany "chodnik" --> mówimy o zatrzymaniu się, a nie przemieszczaniu.)
@@ROSY-prg § 1. Kto tamuje lub utrudnia ruch na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, podlega karze grzywny do 500 złotych lub karze nagany.
@@ROSY-prg Zakładając, że jest to wyznaczone miejsce postojowe dla pojazdów mechanicznych (prawidłowo oznakowane), to piesza łamie prawo. Piesza stojąc w tym miejscu utrudnia / uniemożliwia parkowanie - to nie ona jest wyrocznią kto tam może stać, a kto nie. Idąc Twoim tokiem myślenia mogę na na każdym miejscu postojowym w mieście postawić człowieka i jednocześnie żaden z tych ludzi nie zapłaci za parkowanie (zajmowanie miejsca). Będzie to istotna niesprawiedliwość społeczna - a taką przecież gwarantuje nam ustawa zasadnicza ;)
Nie mozna blokowac ruchu w miejscu przeznaczonym na postój. Nie ma zakazu blokowania wjazdu na parking, jest zakaz blokowania wyjazdu z parkingu. Nie ma zakazu stania na parkingu. Jesli blokowaniem jest stanie tam, to równiez stanie samochodem..
Nie jestem pewien, czy "wyrzucanie rowerzystów" jest celowe, czy "tylko" podświadome na zasadzie: mniejszy nie ma racji (np. kierowcy wielkich SUV-ów spychają kierowców małych pojazdów miejskich).