Pamiętaj, że wśród bezdomnych jest patologia jeszcze gorsza, niż wśród osób pracujących. Nawet jeśli patusy pracują, to przynajmniej mają kasę na melanże. A bezdomni, żeby mieć kasę, to albo zbierają butelki, albo kradną... Z kim się zadajesz, takim się stajesz!
Grzegorz Indyk nie wszyscy wyjezdzaja bo musza. Ja wyjechalem z polski jak mialem 19 lat czyli zaraz po wojsku. Teraz mam 39 i dalej traktuje swoje migracje jak przygode. Nie wkladaj wszystkich do jednego worka.
Jestem 7 lat za granica i nie mam zamiaru wracać teraz role sie odwracają na emigracji jest lepiej nirz w Polsce pod warunkiem ze sie nie zadajesz za durzo z Polakami i unikasz patologi
Nie polecam być młodą i ładną dziewczyną. Niestety wiążę się to z natrętnymi propozycjami ze strony mężczyzn, nienawiścią ze strony innych kobiet i plotkami na temat swojego domniemanego puszczalstwa... A co do pana rad, to prawda. Lepiej nie mieszać życia prywatnego z pracą i oszczędzić sobie nieprzyjemnych sytuacji. A z mojej strony wszystkim kobietom polecam mówić, że macie partnera, no i mieć się na baczności :) A poza tym, świetny film, pozdrawiam :)
Do hejterów: Ja nie wiem co wy ludzie macie w głowie. Wmawiacie komuś kto jest zadowolony ze swojej pracy, że jest niewolnikiem. Gość pracuje w rolnictwie już ileś lat, ma płacone w terminie wraz ze wszystkimi benefitami, ma własne lokum, nie mieszka w jakimś zapleśniałym baraku, ma tam rodzinę. Normalnie opowiada o swoich doświadczeniach, a wy jebiecie w Polsce za jedną trzecią tego co on ma i mu wmawiacie niewolnictwo. Obejrzałem parę filmików z tego kanału i nie widzę, żeby unosił się dumą. Raczej widzę wasze kompleksy i pseudopatriotyczne zacięcie, którym tłumaczycie to, że siedzicie w Polsce. Nawet nie słuchacie co facet mówi. Powiedział, że mu się w Holandii podoba, że czuje się dobrze w swojej pracy, że ma dobry kontakt z szefem itd. A już w ogóle brzydzę się tymi podludźmi (bo tak trzeba ich nazywać), którzy naśmiewają się z ludzi pracujących w rolnictwie, ze zbierania ogórków, pomidorów, papryki i czego tam jeszcze. Co wy, kurwa, jecie? Suplementy diety, koktajle dla kulturystów, tłuczone szkło i gruz? Myślicie, że warzywa drukuje się na drukarce 3D? To jest normalna praca, jak każda inna i jedni się do niej nadają a inni nie. Ci co się nie nadają, popracują parę miesięcy i pójdą gdzieś indziej.
Najlepiej pracować z Holendrami...Zauważyłem, że jak coś potrafisz już mówić to generalnie bardzo Ciebie szanują i tworzą się zdrowe relacje. Ja cały rok pracuje z małą grupą ludzi i dobrze się dogadujemy a na zbiorach jak jest więcej osób to z racji doświadczenia i pozycji nie mam problemów z innymi. To o czym mówisz zauważyłem jak miałem epizod w agencji pracy, pracowałem z Polakami, ale generalnie robiłem swoje i normalnie rozmawiałem z Holendrami(zdziwieni byli, że znam ich język) to nikt się mnie nie czepiał(możliwe, że mówili coś za plecami).
Witam.Oglądam od 2 dni Pana filmy,są ciekawe,i miło sie oglada.Widać ,ze jest Pan pozytywnym człowiekiem otwartym na świat,i ludzi ale też i z dystansem do tegoż świata,i najprawdopodobniej to jest Pana klucz do sukcesu.Pozdrawiam,i życzę powodzenia dla Pana,i Partnerki.✌✌✌✌😉😉😉🌺🌺🌺
Dokladnie tak jest, tacy sa polacy,to jest zalosne.A dzieje sie tak poniewaz sami maja problem ze soba,najgorsi sa ci co mysla ze jak maja jakies wyzsze stanowisko to sa kims i tu sie mylicie jestescie nikim a karma wraca .
Powinien pan powiedzieć że jedyne na co trzeba uważać w pracy w Holandii to Polacy. Pracuję już 3 sezon przy pomidorach w Holandii i co roku przyjeżdżają przeróżni ludzie. Poznałem tutaj wspaniałych ludzi ale to tylko garstka. Większość naszych rodaków posprzedawała by się nawzajem za centa. Cwaniaczki, krętacze, obiboki i kombinatorzy. Szkoda że na obczyźnie rodak rodakowi tylko nóż w plecy wbija... Pozdrawiam pana i udanego sezonu w szklarni życzę ;)
Wszedłem i wyszedłem z tego materiąłu bo na wymioty mnie zbiera na myśl o tej patologii za granicą gdzie jedzie kryminał i same spady. Są tez normalni ludzie ale tego jest niewiele.
Wiem, bo az mi sie przypomnialy mroczne czasy gdy sam pracowalem w Holandii. Musialem oklamywac rodzice, ze jest tam OK by sie nie martwili, a prawda byla taka, ze o kur**.. Dzieki Holandii znienawidzilem Polakow bardziej niz Hitler ..
Ja pracuje w Szwajcarii. Pracowalem w Niemczech i w Austrii. Wielu z Was okreslioby mnie jako "biale kolnierzyki", "banksterka", snob po najlepszych studiach itd. itd. Moge Wam tylko powiedziec, ze tematy, ktore sa proruszane w filmie dotycza wszystkich zawodow i wszystkich nacji. Ze Szwajcarami, Niemcami i Austriakami jest dokladnie tak samo. Tutaj jeszcze dochodzi fakt, ze wam nie dadza stanowiska bo nie jestescie Szwajcarem. Zawisc i inne problemy to sa problemy uniwersalne.
Ja będąc w pracy w Holandii powiedziałem coś o sobie jednej osobie a na koniec dnia od innej usłyszałem zawistne komentarze na ten temat(byłem w totalnym szoku jak szybko mało istotne informacje się rozchodzą i jak zazdrosne/zawistne osoby próbują wyprowadzić mnie z równowagi). Uwaga na ludzi znających się dłużej, wspierają się i wspólnie próbują dokuczać, słabsi psychicznie mogą mieć pod górkę... pozdr
Zapomniałeś o najważniejszym: Nie ufaj nikomu. W sumie może to wynikać z Twoich rad, ale lepiej to powiedzieć od razu. Pracę za granicą na farmach i szklarniach (z dala od rodzinnych stron) określam kuźnią charakterów. Nieważne kim byłeś do tej pory i co robiłeś wcześniej. Tutaj wyjdą Twoje prawdziwe wady i objawią się dominujące u Ciebie cechy charakteru. I to bardzo często spotęgowane do niespotykanych wcześniej rozmiarów. Jeśli dotyczy to Ciebie, dotyczy też wszystkich wokół Ciebie. Dlatego powinieneś mieć ograniczone zaufanie do wszystkich w nowym miejscu zamieszkania i pracy. Nie mówię, żeby się od razu izolować, ale po prostu trzeba uważać na wszystko. Przynajmniej do momentu, aż się nie pozna kto kim i jaki jest w danym miejscu (te same osoby często się inaczej zachowują w różnym otoczeniu - w jednym będą godne zaufania, a w innym już niekoniecznie i dotyczy to wszystkich włącznie z rodziną).
Pracuje jako jeden polak w miedzynarodowej firmie w której większość to Holendrzy i myślicie że jest inaczej? czasami jest jeszcze gorzej bo zamkną się drzwi i zaczyna się obrabianie dupy. Fakt nie czuje się tej atmosfery pieniądza kto ile itp.Wasza niewiedza wynika z tego że nie macie okazji w takiej pracować oczywiście dzięki sobie bo dla większości jest ważniejsze piwo niż nauka języka.
spekulantz23stażem dokladnie, polacy maja dziwny kompleks negatywnego postrzegania tylko siebie a prawda jest taka ze w kazdym karju ludzie obrabiaja sobie dupy nawzajem jak leci
To co kolega mówi jest to swieta prawda. Pracowałem 6 lat w Niemczech. Dorośli ludzie są gorsze niż dzieci w przedszkolu, obgadują się, I kapuja pierwszi. To się dotyczy wszystkich osób pracujących w zakładzie np. Niemcy, Polacy. Rosjanie, Turcy, Grecy, Włosi. Itd.
Co w tym odkrywczego tak jest wszędzie - wszystko zależy od ludzi u mnie w pracy (w Polsce) na palcach jednej ręki można policzyć fajne osoby reszta to mendy (ale to mój punkt widzenia). Nie mam oczywiście nic przeciwko takim filmikom bo na pewno wiele młodych osób wybierających się do pracy za granicą nigdzie w Polsce jeszcze nie pracowało i taka wiedza komuś może się przydać ale nie rób z tego czegoś wyjątkowego (chodzi mi o to że Polacy za granicą nagle się zmieniają jak ktoś był mendą w Polsce to i w Holandii będzie) .
Do australi wyjechaly gnidy konfidenci w 80 latach kiedy dla polaka mazeniem byl paszport ... Ci konfidenci dostali nagrode za kablowanie a nastepna fala to ich znjomi itp itd dlatego to jedna klika wszystkich laczy kablowanie woec odbieraja na wspolnych falach ...a do holandi wyjechaly cepy bez szkol zbuntowane gimby Memele po zawodowkach i palanciki po Liceach ...tacy wlasnie polacy ... A czego sie mozna spodziewac po takich osobnikach jak tylko szpiclowania szmalcowania obgadywania okradania oszukiwania lajdactwa cudzoloznikow i wylengarnia benkartow a co gorsze benkartow ze smoluchami ....
bo tam trudno jest wyjechac i patologia ci tam nie wyjedzie bo nie wie jak sie tam dostac do australii moga tylko wybrani z bieglym angielskim okxfordzkim i dobrym zawodem najlepiej co jest na liscie i tam ci taka patologia nie pojedzie jak do razu do niemiec i Holandii
Pracowałem kiedyś w pewnej firmie w Venlo wraz z Małżonką, zachowywaliśmy się swobodnie... buziaczki, przytulaski i takie tam, banda wrednych i zazdrosnych rodaków totalnie zrujnowała Nam pozycje oraz dobry nastrój. Doszło wtedy do poważnej awantury i prawie do rękoczynu, kiedy jeden gnojek wyzwał moją Żonę! Chwilkę później kazano Nam opuścić miejsce pracy i więcej się nie pojawiać. Do dnia dzisiejszego jesteśmy zablokowani na wykonywanie pracy w tej firmie. Piję do tego, bo czasem zastanawiam się jaki odsetek pośród rodaków posiada te negatywne cechy o których wspomniałeś?... czasem myślę, że nie mniej jak 80% 🤔😖
Słuchałem ostatnio recenzji książki " Ameryka. pl " czy jakoś tak i tam autorka , Dorota Malesa, mówiła o Polakach w USA. Jest to samo co w Holandii, a może i gorzej.
@@zawieszony1969 pocieszcie sie w dojczlandach to samo ...zdazaja sie wyjatki ale predzej czy pozniej dowiesz sie jasnosci :-). tzn. moje osobiste zdanie jest takie ze na wyjezdzie to predzej sie Eskimos z Indianinem dogadaja niz Polak z Polakiem :-) Pozdro
@@chowanynabiadaczu5714 to juz w Norwegii i Szwecji tego mniej bo tam patologia polska ci nie pojedzie jak do nl,uk,de bo nie wiedza jak sie tam dostac i pojada tam tylko ludzie z wiekszym IQ tam tez sa agencje pracy i prywatni przedsiebiorcy ale wlasne mieszkanie kazdy musi zorganizowac,tam tez nie czesto polak oszukuje swego ale mniej i trzeba wtedy wymusic tygodniowki bo bedzie wiadomo ze placil na poczatek a tam wystarczy angielski jak w nl ale jest o wiele latwiej i duze zarobki a agencji jakos mniej i mozna bezposrednio prace ale tam mozna spotkac malo patologii polskiej bo nie wiedza jak tu sie dostac
@@michaelave2149 wiesz to niekoniecznie o patologia ino chodzi .. są w sumie normalni ale z czasem " obrastają w piórka" i tak się potem kontakty kończą ...
@@michaelave2149 masz racje tam mniej bydła wyjezdza mozna trafic na robote z mala iloscia polakow lub nawet bez polakow z tymi pieniedzmi tam nie jest tak slodko mam rodzine w norwegii i kurewsko poszło tam żarcie w góre tam ludzie na żarcie tracą majatek mieszkania są w podobnej cenie jak w uk i nl elektronika ciuchy te same ceny co w europie cos za cos
Z tym się zgadzam ogólnie praca w krajach UE to samo co "Auschwitz-Birkenau" przynajmniej w większości firm.nie we wszystkich, ale w 90%. Obcokrajowcy są gnębieni i jest rasizm na potęgę i wyzysk. Co ciekawe również przez rodaków.
Pracowalem w NL okolo 10 lat -mysle ze duzo w tym prawdy .Od roku pracuje w Pl ( zaklad 300 pracownikow ) i wiecie co; sama zawisc podpieprzanie obgadywanie ze az rzygać sie chce i to z facetów takie flaki wychodza. Tutaj nie ma znaczenia gdzie sie jest - burakiem jest sie wszedzie
A kto powiedzial ze to mnie obgaduja podpieprzaja :-) Ja tylko to z boku wszystko widze jak ludzie wzgledem siebie sie zachowują . Pomysl czasami zanim cos napiszesz
Niestety, ale za granicę jedzie może 10% ludzi takich jak Ty, którzy jadą tam pracować i tyle. Reszta to umysłowa biedota, która mentalnie i emocjonalnie utknęła gdzieś między podstawówką, gimnazjum a OHPem. Współczuje konieczności współegzystencji z takimi osobami. Tyle z tego dobrego, że mniej tego patolstwa u nas w Polsce. Trzymaj się :)
Hm to raczej dotyczy każdego kto pracuje za granicą, pracowałem z ludźmi z Afryki, Łotwy, Czech, Iraku i niczym się w obrabianiu du*y innym nie różniły od Polaków.
Wydaje mi się ,że to nie tyczy się głównie nas Polaków . Zachowaniem jednostki dyktuje to z jak rozwiniętego kraju pochodzi i na ile jest zdesperowana żeby zdobyć pieniądze.,bo wystarczy spojrzeć na takich Niemców- oni na pieniądze nie narzekają i zazwyczaj nie imigrują w celach zarobkowych ,więc nie muszą walczyć jak wilki w stadzie ,no a z nami jest niestety inaczej,bo w naszym kraju jest jak jest i jak ktoś nie ma wpływowej rodziny ,pokończonych szkół lub znajomości to będzie tyrał za marne grosze. Alternatywą jest właśnie praca za granicą no i niestety ,ale gdy Polak ,Ukrainiec, czy Rosjanin zobaczy plik pieniędzy ,to ZAZWYCZAJ(bo są wyjątki takie jak pan) staje się zwykłą szują .
Przede wszystkim za granicą to uważać na bandziorów. Szczególnie tych naszych rodzimych. Od razu rozkminiać kto jest kim i od razu z daleka w razie czego bo można zostać okradzionym, pobitym, a nawet zajebanym. Jak ludzie jadą za granicą i się tam spotykają to wszyscy mają takie wrażenie, że są z jednego miasta. Niestety tak nie jest. Tam są ludzie z całej Polski, z różnych środowisk. Po prostu uważajcie. Nie róbcie dystansu na kilometr bo tylko zachęcicie patoli do siebie. Dyskretnie się odsuwajcie od takich osób, ale udawajcie, że cały czas jesteście zakolegowani.
Bigboss dobrze mówi, gdybym wiedział to wcześniej, to było by znacznie lepiej. No ale cóż, człowiek uczy się na błędach. Mieszkałem z grupą dilerów i recydywistą, generalnie no rozmowy były częste żeby kogoś spałować baseballem, pewnego razu chcieli nawet kogoś zajebać. Nie siedziałem z nimi za często, przychodziłem do mieszkania tylko żeby się przespać i do roboty. Brałem nadgodziny żeby jak najkrócej tam być, czasami brałem od nich towar po promocyjnej cenie. Zostałem przez nich okradziony, do mieszkania były dwa włamania, a agencja zaczęła w chuja lecieć. Podpisałem papiery z których wynika że agencja mi trochę wisi i wróciłem do kraju.
@@mariuszmamut4932 masakra ze tak bylo i wspolczuje ze nasi roady mogli cie zamordowac i niech ludzie przestana gadac glupot ze poolacy to taki patriotyczny i walczney narod na pokaz chyba nie ma najbardziej pojebanych i niernormalnych ludzi niz polacy i wstyd ze taka patologia bandytow wyjezdza co by kogos zajebala. na pewno do swoich i by zajebali kazdego jak by moglii
Bardzo praktyczne rady. W Polsce jest identycznie. Szczególnie w korporacjach zagranicznych, gdzie dużo osób to byli pracownicy, którzy wrócili z zachodu. Ci, którzy wrócili z Holandii są ok. 🚀
Od początku pobytu w nl, trzymam się zasady neutralności, to pomaga. Tak jak powiedziałeś na filmiku, nie warto wchodzić w relacje z kimkolwiek, przynajmniej na początku, potem polecam obserwować ludzi i ich zachowanie. Jeżeli ktoś stosuje chamskie odzywki wobec ciebie, zlewaj to, nowi zawsze mają pod górkę. Dzięki neutralności awansowałem w pracy i nadal mam spokój, a typy które chciały mnie po prostu przygnieść presją i nerwami, są pode mną i ich władza się skończyła, wystarczy chcieć, i pamiętać o tym że milczenie jest złotem :D
Ludzie co się przejmujecie , że jakiś inny maliniak was obgada. Ludzie nie mają o czym gadać , ponieważ nic się u nich nie dzieje. Ciągle to samo , słaba praca , życie na kupie i czasami alkohol. Nie pozwólcie żeby inni wyznaczali wam granicę , w jakim stopniu możecie operować .
Ja powiem ze to prawda z tym Polakiem który wyjedzie zagranice zmienia się nie do poznania doświadczyłem to w UK na własnej skórze ale dzięki temu wyciągnąłem wnioski a to była dobra lekcja choć nie życzę jej nikomu nawet wrogowi
"grupy trzymające władze na papryce" autor filmu to cichy komandos który musi zrobić wszystko aby utrzymać stanowisko pracy i rozgryść paprykową mafię od środka, tak aby jego bliscy raz na zawsze przestali się bać szklarniowych przestępców.
Od niedawna oglądam z zaciekawieniem Twoje filmiki, zwłaszcza vlogi o warunkach pracy etc. Nigdy nie wyjechałem za granicę w celach zarobkowych ale to co można wyczytać między wierszami z Twoich wypowiedzi wcale mnie do wyjazdu nawet na wakacje nie nakłania. Widocznie faktycznie jak Polak za granicą nie zaszkodził to znaczy, że wyświadczył wielką przysługę. Masakra jakaś. Wcześniej mi się wydawało, że jak sami Polacy niekiedy są źle traktowani to sami dla siebie są pomocni. Oszuści oczywiście wszędzie są ale sądziłem, że to zdecydowana mniejszość.
To nie jest tak. Nieuczciwi czy nielojalni współpracownicy, współlokatorzy nie są większością Polaków za granicą. Co więcej Polaków uczciwych i chętnych do pomocy jest więcej niż tych "złych". Niestety patologia jest po prostu bardziej widoczna niż zwykły uczciwy człowiek. Niech będzie, że tej patologi jest około 10% wszystkich emigrantów (dane z kapelusza, tak tylko dla przykładu), to znaczy, że w grupie 20 osób jadących do pracy za granicą będą statystycznie dwie takie osoby. Nie znasz większości osób w grupie (jeśli nie wszystkich) więc nie wiesz kto (i czy w ogóle) jest nieuczciwy lub takim się okaże na miejscu. W ciągu kilku następnych tygodni z 10 osób Tobie pomoże, jedna zaszkodzi. Kogo zapamiętasz? Tą która zaszkodzi. Niestety tak jest. Dlatego bardzo wielu rodaków nie ufa innym rodakom na emigracji. Bardzo wielu trafiło na czarną owcę i się sparzyło. Ale podobnie było gdy jeszcze była zasadnicza służba wojskowa - też musiałeś przebywać w towarzystwie całej grupy osób których wcześniej nie znałeś i niemal na pewno w tej grupie była jakaś menda lub dwie.
Na ludzi na domkach powino się robić badania psychiatryczne przed wyjazdem w pracy tez roznie bywa A aktualnie moja pierwsza praca na różach z Polakami to był koszmar później trafiłam na Holendrów i Polaków już było lepiej a niestety przez korona wirusa teraz pracuje na tivalu są tylko dwie dziewczyny totalne chamstwo brak szacunku Polacy za granica nie maja chyba swojego życia ciagle wtrącają się w kogoś ja właśnie jestem w trakcie zmiany agencji lub powrotu do Polski Holandia jest super ale nie zniszczę zdrowia dla byle kogo
Nie zadowoalac I nie nonstop przytakiwac. Przerabialam II ludzie zaczeli mi na glowe wchodzic. Mowil w ktoryms monmencie stanowczo ale lagodnie co I jak I czasem tez "nie"
🎤🔊Przyjaciele, którymi się z wami dzielę, co mi bardzo pomogło ☺️ ta grupa telegramów 🇦🇩🇦🇩, w której nauczyłam się zarabiać w Internecie telefonem komórkowym, to jest fantastyczne i zarobiłam na tym dużo pieniędzy 💰. wszyscy możecie dołączyć do programu, jest on nadal dostępny 👌 Dołącz tutaj ? 🇦🇩🇦🇩🏆t.me/+kZmWJjo2eXNhOGQ0
ale to prawda że nie należy robić wokół siebie dużego hałasu, najlepiej być neutralnym, ja taki jestem i póki co nie miałem tutaj z nikim problemu, jeszcze jedna dobra rada to w miarę możliwości załatwić sobie własny pokój, dużo agencji ma takie możliwości tylko trzeba trochę powalczyć, dzięki temu unikniesz konfliktów ze współlokatorem
pracuję w Anglii , jest nas grupa około 28 osób, średnia wieku grupy około 27 lat, są ludzie z kazdego niemal kraju w europie , sporo z Rumuni ,Łotwy , pojedyncze przypadki Litwa i inne kraje, z Polaków jestem ja i 4 osoby jeszcze, i niestety najgorsze osoby to cebulaki z Polski (2 dziewczyny) .. kablowanie, przekręcanie niemal wszystkiego , obrabianie dupy niemal codziennie na kazdego maja cos do powiedzenia , wszystko zrobiły by lepiej a same nie robią nic, obserwują kazdy ruch kazdego pracownika , co dziennie płacz i lament z jakimi to one nie pracują debilami,,, miałem dosyć i od nich odbiłem niemal od razu , wstyd mi za takich ludzi masakra... słyszałem o wielu identycznych przypadkach w innych magazynach w Anglii..
Dobre rady, duzo pradziles ludziom ,ktorzy malo wiedza. To wszystko, co powiedziales, jest prawda,jest duzo "klawiszy" pedzacych do szefa. Nikomu nie mozna wierzyc. Trzeba samemu sobie radzic i sie kontrolowac. Ja uwazam,ze trzeba trzymac z soba, z nikim innym. Takie moje zdanie. Ludzi lepiej nie poznawac,trudne rozszyfrowanie ...Lepiej samemu sobie pobyc i wtedy nie ma zadnego strachu.Sobie ufam najwiecej.Palec skrzywisz i zle sie to skonczy.Ja mysle,ze trzeba robic swoje,dobrze pracowac i najlepiej z nikim nic nie miec.Trzymanie sie z daleka od innych jest o wiele lepsze.Pozdrawiam, nie bede tam pracowac, ale filmiki chetnie ogladam i subskrybuje.Powodzonka !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Idź do agencji pracy i powiedz że nie chcesz robić w zakładach w których pracują Polacy i trzeba znać język nl lub dobry ang ja po 6 latach trafiłem I niema ani jednego pozdr
Witaj.Dla mnie Holandia się skonczyła w 2012,( wyjechałem w 2007) na zawsze.A twoje opinie sa jak najbardziej trafne!! Zawsze mówiłe i powtarzam ze do Holandii wyjezdza 75% odpadów i zdania nie zmieniłem.
Taka jest prawda, byłem w UK, tam to Polak ,polaka w łyżce wody by utopił, tylko po to, żeby mieć lepsze chody u szefostwa !!! zawiść, zazdrość, kopanie dołków itp..... dobrze prawisz !
Nie trzeba jechać do Holandii żeby się o tym przekonać. Popełniłem niestety 1 może 2 błędy z tych co wymieniłeś. Teraz szukam nowej pracy. Pozdrawiam i rzycze szczerze powodzenia
Z tego co tu czytam to wychodzi na to, ze Polacy powinni pana Mateusza Morawieckiego i cały rząd pisu po nogach całować ze wyprowadzili Polskę z kryzysu ze jest praca jest 500+ i jest poprostu lepiej i coraz mniej osób musi wyjeżdżać do pracy za granice ,bo tam z tego co czytam to niewolnictwo
Oczywiście może ułamek osób za granicą się wybija ..reszta będzie zawsze niewolnikami ...Wiem bo jestem 12 lat za granicą ..Zawsze będę tutaj obca ,nikt mi nie powie że jest inaczej że w ogóle tego nie czują ..Ja pracuję sama ,nie mam nad sobą szefów ani koleżeństwa, umiem język a i tak każdy zawsze ,czy sąsiad ( chodź nie dali mi tego odczuć -ale ja to wiem) czy aptekarska ,czy ktokolwiek będzie inaczej patrzał na Ciebie i traktował Cię niż rodowitych mieszkańców !!!
Wyjezdzalam do NL w okresie wakacji. Pracowaliśmy fizycznie przy zbiorach owoców. I to co mówisz jest szczerą prawda. Tak jest. Razem z narzeczonym przekonaliśmy się na własnej skórze jak bardzo zawistni potrafią być polscy współpracownicy. Pewna osoba zrobiła takie plotki że mój narzeczony stracił najlepszego przyjaciela. Ta osoba nas dobrze znała i potrafiła to wykorzystać do swoich celów. Opowiedziała takie rzeczy ze to się w głowie nie mieści. Mimo że mój narzeczony nie rozmawiał z tą osobą, wyszło że sam głupoty na swojego przyjaciela mówił. Już tam nie wrócimy.
W komentarzach na roznych filmach zauwazam jedna wspolna ceche. Wszyscy bezgranicznie wierza ze drugi polak tylko dla tego ze jest za granica nagle jest aniolem - czemu? Przeciez w polsce tacy sami ludzie mieszkaja, a jakos nie ufa sie wszystkim napotkanym przypadkowo. Czemu sie to zmienia za granica?
Mam taką zasadę:nie przyjaźnię się z osobami z pracy. Zostawiam ich na stopniu koleżeńskim. Niezależnie czy to jest Polska czy za granica. Dodatkowo z przełożonymi się wcale nie spoufalam. Praca to jest biznes i nie ma tam miejsca na sentymenty. Każdy robi swoje i koniec.
Gdzie się mieszka i pracuje,tam się chujem nie wojuje.Porady takie,że prędzej robotę znajdę w kontrwywiadzie,dobre dla tych co zaczynają.Generalnie wszędzie jest tak samo Holandia czy inna Australia nie ma znaczenia.Pozdrawiam! Jeżeli można: ile lat pracujesz w tych szklarniach?
Bardzo ciekawe filmy. Ja niestety albo stety, studiuję taki kierunek po którym mogę jedynie zostać w Polsce by się na coś przydał. Dużo zdrowia życzę :').
ciekawie i racjonalnie przedstawione , dużo prawdy w tym co powiedziałeś " człowiek , człowiekowi wilkiem " a w tym wypadku " Polak , Polakowi wikiem ".
Masz Pan racje. 20 lat jestem na emigracji i to w roznych panstwach. Powiem tylko tyle. Nie ufajcie Polakom. Trzymajcie sie od nich z daleka. Brzmi ch...jowo ale to prawda. Pozdrawiam.
Jestem w Niemczech 6 lat nigdy nie pracowałem z Polakami tylko sami Niemcy troche Turków i tyle ludzie jak to ludzie na wszystkich musicie uważać bo jako ludzie mamy zakodowane sk..rwysyńst..o .
Z tym , oczym tu mówisz , osobiście spotkałem się wielokrotnie w kraju i przekonałem się na własnej skórze !Między innymi traciłem przez to prace ! Dotyczy to i obcych i rodziny . Jestem wierzący i wiele razy w monologach do Boga mówiłem i mówie mu nadal , żeby wsadził sobie ta polską patologie chrześcijańska tam gdzie mu słońce nie dochodzi.
Czytając te komentarze utwierdzam się w przekonaniu ,że powiedzenie o nas pozostających poza granicami Polski „Jeżeli krajan ,ziomal ,przyjaciel nie zaszkodzi ,to już ci pomógł „ jest trafione w sedno !
Dawid, ale jak to sprawdzisz. Na rozmowie rekrutacyjnej powinien być biegły psychiatra. W szklarni też pracują osoby normalne... Tylko opinia ludzka nie zna granic...
Grzesiek Kor, wróciłem z Londynu i na tym samym stanowisku w Polsce zarabiam porównywalnie, biorąc pod uwagę, wynajęcie pokoju czy mieszkania to nawet więcej, no chyba że w Holandii jest inaczej.
Takie problemy miałem jak pracowałem z Polakami. Jak się nie zna psychologicznych zasad życia to ma się problemy. Trzeba się nastawić na międzykulturowość jak się jest na zachodzie i tyle. Trzeba się dowiedzieć paru żeczy. Jest mnóstwo ludzi których można zapytać. W Polsce panuje folwarczny styl zarządzania i jest pełno oszołomów wszędzie. Nasz kraj ma dopiero 30 lat jakby nie było. Holendrzy dla mnie to fajni, gościnni i tolerancyjni ludzie. Jak będziecie wszędzie szukać jakiś pułapek to się będziecie podejrzanie zachowywali, bo myśli i przekonana sterują naszym zachowaniem i narobicie wstydu na całą Europę.
pierdolenie...te cechy to głupota plus samotnosc,frustracja ze sie wcale nie chce tu byc i chec pokazania ze nawet lezac na ziemi ma sie lepiej od innych. A myslicie ze Holendrzy nie donoszą? hahaha jak pracujecie tylko z Polakami to bedziecie to widziec u Polakow jak tylko z np z Chinczykami to u Chinczykow...jak mowiłem np Holendrom że naprawie to co robie pozniej bo tak mi sie lepiej robi to gwarantuje wam ze 80% tych przygłupów chetnie o tym poinformuje swojego przełozonego,oni tez chca zaplusować. To ze sortujecie cebule czy mieso tylko z naszymi to nie znaczy ze to tak jest i tylko my tak mamy a inni to za soba w ogien skoczą.
Holender niech nauczy się polskiego języka,bo potrzebuje polskiego pracownika.Jak pracownicy niemieccy przyjeżdżają do polskiego zakładu w moim mieście,to obsługa musi znać niemiecki.
Szkoda mi ciebie troche, opowiadasz o tej szklarni jakbyś w NASA pracował. To co mówisz wie każdy kto mieszka za granica, ci w co planuja wyjazd tez pewnie nasłuchali się co i jak. Z reszta opowiadasz o reputacji w szklarni jakis grupkach a 90% pracuje w szklarniach tylko na chwile