@@przemo7621 Majac 30 lat to już tak myślisz, ale sama pamiętam jak miałam 13 lat to mi się wydawało, ze moja 34 letnia mama to za chwilę umrze, bo przecież już stara jest :D Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ja teraz mam 32 lata i uważam, że 60 latek to już taki iwekowy człowiek, za 20 lat pewnie będę twierdzić, że starość zaczyna sie po 80tce.\
Oglądam Juszes na pewno od dwóch lat, jak nie dłużej i nie jestem ani wegetarianką, ani tym bardziej weganką. Wystarczył Twój jeden filmik i wiem, że nie ruszę już mięsa przez baaardzo długi czas, a może i nigdy. Dzięki Paweł za ten film! EDIT: Chciałam się pochwalić, że dzisiaj minął rok, jak jestem wegetarianką! :)))
W tym momencie cieszę się że jestem wegetarianką. Od kilku lat zaczęłam się interesować tym w jaki sposób pozyskuje się żywność, dlatego wszystkie te działania o których mówisz były mi znane. Sam filmik nie wstrząsnął mną tak bardzo jak pewnie większość osób go oglądających. Cieszę się że takie filmy powstają, może ktoś idąc do sklepu pomyśli czasem o drugiej stronie tego przemysłu.
A tak naprawdę to dzięki za ten filmik, rzeczywiście mało kto zdaje sobie sprawę, co kryje się za zasłoną pięknie ułożonego mięsa w sklepach. Mam nadzieję, że twój film dotrze do dużej ilości ludzi, szczególnie do tych, którzy wciąż udają, że nie ma nic złego w zadawaniu cierpienia innym istotom
bem spade o spoko fajnie że mówisz doceniam niestety zabrakło mi czasu na przeczytanie wszystkich komentarzy następnym razem sprawdzę czy aby napewno mój komentarz się nie powtarza.
I właśnie skończyła sie moja historia z jedzeniem kiełbasy.... 👍🏼 a masz jakaś historyjkę odnośnie czekolady, jakoś nie mogę sobie poradzić z tym tematem 😉 pozdrawiam 😉 całuski dla kotów
Jadłam frytki podczas oglądania tego wideo. Znaczy pieczone ziemniaki pocięte w łódeczki. To był ZŁY WYBÓR. Dlaczego zdecydowałam się coś jeść w ogóle podczas tego seansu... Swego czasu naoglądałam się filmów z rzeźni, w tym kanoniczne Earthlings, ale na żywo to bym nie tylko zasłabła i wyhaftowała ostatni tydzień posiłków, ale też od razu zbiegłabym z krzykiem. Nie pomaga mi nic a nic świadomość, że jestem weganką dwa lata, bo to się i tak nadal dzieje. Mogę tylko liczyć na to, że coraz więcej ludzi dokona tej przemiany.
Od 7 lat jestem wegetarianką, od 2 lat weganką. Dziękuję Ci bardzo, dzisiaj przypomniałeś mi dlaczego to robię. Mam nadzieję, że ten filmik trafi do ogromnej liczby ludzi :)
Gdy usłyszałam o ranach i soli, aż mnie zapiekło! opowieść przerażająca, nie wyobrażam sobie nawet wejść do takiego miejsca, a co dopiero pracować, czekam na kolejne filmiki na kanale!
Witaj Pawle, po wysłuchaniu Twojej historii stwierdzam,że mamy trochę wspólnego, również pracowałam w branży mięsnej tylko u mnie już gotowe elementy przyjeżdżały do fabryki tzn były różne działy od filetowania gdzie kurczaki i inne mięsa (martwe zwierzęta) obracały się na hakach i trzeba było je patroszyć po dział gdzie oddzielało się mięso od kości, dział przyprawiania i tworzenia danej masy (nadzienia) np na kiełbaski, parówki itd. po dział magazynu, czyszczenia , smażenia oraz pakowania gotowych produktów by mogły trafić na półki sklepowe. Także zaczęłam zaraz po skończeniu szkoły licealnej ,gdzie w tygodniu pracowałam na 3 zmiany a w weekendy uczyłam się w policealnej szkole i odkładałam na studia. Pamiętam do dziś charakterystyczne ubranie,o którym mówiłeś w filmie, czyli białe spodnie, długa koszula biała, kalosze a także czapeczka, która miała pomieścić wszystkie włosy tak aby nie wystawały na zewnątrz, często także ubrania były niedoprane w plamach, co nie ma co się dziwić,ale ciężko doprać takowe ubranie jak jest ubrudzone z krwi czy też z farszu. Również zgodzę się z Tobą ,że pojemniki często raniły dłonie. Początkowo byłam na dziale czyszczenia tych pojemników gdzie z jednego pomieszczenia wrzucało się 20 pojemników i trzeba było biegać do drugiego pomieszczenia by je odebrać i ustawić na palety,a potem gdy uzbierało się całe pomieszczenie trzeba było je "zastreczować" i wywieź do czystego pomieszczenia gdzie były wywożone... Później byłam na dziale typowo produkcyjnym,bo miałam poważne problemy z oddychaniem i wysypką od nadmiaru wilgoci i środków silnie żrących... ,które uaktywniło mi się po około pół roku pracy na zakładzie i na dziale produkcyjnym trzeba było w osłonki nadziewać farsz i dawać na wózek wędzarniczy, na jednym takim pręcie było około 20 kiełbasek surowych,które trzeba było odstawić do osoby,która zajmowała się wędzeniem.... Taki wózek bardzo dużo ważył,ale była to darmowa siłownia, bo po kilku takich wózkach ręce były wyćwiczone porządnie... W ciągu całej pracy robiło się kilkanaście ton dziennie ,także bardzo dużo kilogramów przez całą zmianę człowiek się nadźwigał. Również zaskoczyło mnie to,że w takim zakładzie średnia wieku to była 40+, bardzo rzadko można było spotkać tak młodą osobę, z tego co ludzie mówili to albo dziewczyny zachodziły w ciąże i szły na l4 albo zwyczajnie rezygnowały... Na każdym dziale była różna temperatura np taka myjka to było tam około 30 stopni i duża wilgotność, natomiast taki dział produkcyjny to było około do 3 stopni , natomiast dział gdzie było mięso patroszone miał troszkę mniejszą temperaturę i po chwili ręce były tak zimne ,że po chwili się ich nie czuło... Był też dział gdzie była temperatura ujemna. Popracowałam 2 lata, byłam szanowanym pracownikiem do tego stopnia,że jak odchodziłam to zapytano mnie czy nie chce wrócić (odmówiłam). Ja do pracy musiałam być 5:45 już na swoim stanowisku,bo trzeba było złożyć maszynę i przygotować ją by od godziny 6:00 produkcja ruszyła pełną parą... wiec wstałam o 4 i jeździłam na rowerze do pracy :) Jeszcze powiem ,że miałam poważny nieszczęśliwy wypadek przy pracy,to była seria nieszczęsnych zdarzeń, gdzie kilka dni z rzędu były wypadki związane z odcięciem sobie części dłoni, ostre noże praca w bardzo niskich temperaturach, praca w pośpiechu i świeże (nowe) naostrzone noże , w moim przypadku zakończyło się szczęśliwie i mimo długiej rehabilitacji kciuk się przyjął (mimo iż do dziś mam trwały uszczerbek i ślad po tym nieszczęśliwym wypadku). Po rehabilitacji powróciłam do pracy, ale długo nie popracowałam ponieważ pokaleczone dłonie i praca w wodzie z solą spowodowała iż zerwałam sobie coś w dłoni ,która była już osłabione przez poprzedni wypadek. Wtedy postanowiłam zrezygnować z tej pracy (mimo,że proszono mnie abym została,bo byłam dobrym pracownikiem, nie chciałam zniszczyć sobie bardziej zdrowia w tej pracy.... ). Od tamtej pory nie jadłam mięsa i byłam długo wegetarianką, od kilku miesięcy weganką . Myślę,że te wspomnienia do końca zostaną i człowiek, który nie doświadczył na własnej skórze jak to wygląda "od kuchni" nie jest w stanie zrozumieć w 100% co siedzi w głowie patrząc na półki sklepowe. Oczywiście mogłabym tutaj przytoczyć więcej historii ,ale już i tak całkiem długi tekst napisałam, mam nadzieję,że przeczytasz tą moją wypowiedz.
Straszny temat, nie wyobrażam sobie nawet co czułes, widząc tą masakre na własne oczy pierwszy raz.. Świetny odcinek, mam nadzieję że rozwiniesz kanał i kolejne odcinki będą równie dobre. Buziak dla Ciebie i Juszes. 🐝
Macie zadanie, dodać angielskie napisy, żeby filmik mógł się zorprzestrzenić! Uważam, że Twoje opowiadanie jest lepsze niż tragiczne filmiki! Opowiadasz w sposób nie oceniający i bez tragizmu a to chyba jeszcze silniej działa na świadomość jak to wygląda!
masz rację, to, co Paweł opowiada, to masakra..i niby wszystko, większość wiem... ? ale ten ton głosu, taki neutralny, sposób opowiadania, ten bez oceny...to naprawdę robi ten film :(
Ja wychowywałem się na gospodarstwie i uczestnictwo w ubojach kur czy krów było dla mnie czymś normalnym, po prostu tak musi być i już. Dopiero kiedy przeszedłem na weganizm (również za sprawa mojej dziewczyny) zobaczyłem na to zupełnie z innej perspektywy. Jak mogłem patrzeć na to jako dzieciak i nie mieć żadnej wrażliwości na to co się dzieje, po prost żyłem w chorym systemie, nie czuły na smierć tych najmniejszych. Dzisiaj widząc efekty diety wegańskiej (te fizyczne i psychiczne ) już nawet nie chce do tego wracać i dobrze mi z tym. Świetnie zobrazowałeś to co się tam dzieje i super się słuchało tej historii. Mam nadzieje, ze filmik skłoni przynajmniej jedna osobę do większej refleksji na ten temat. Powodzenia w dalszej twórczości . 😌
a wiesz że jest takie coś jak łańcuch pokarmowy żeby żyć musisz zabijać jeśli nie będziesz tego robił to ciebie zabiją.Wejdziesz do klatki z lwem albo cie zje albo ty jego.ja tam wole być na końcu układu i jeść mięso niż na początku i być producentem mięsa dla innych. :)
@HardMCore tylko mam taki problem, że ja im to wszystko mówiłam 😔😔 I nic do nich nie dociera. To, że wielu znanych ludzi było/jest na wegetarianizmie czy weganizmie ich nie rusza w żaden sposób. Wychowali się na wsi gdzie coś takiego jest normalne i niestety tak to w nich siedzi, że wątpię że zdołam coś zdziałać.
Niezłe przeżycia dla 18-latka... Koszmarna historia ja mając 19 od 5 lat nie jem mięsa tylko będąc świadomym procesu produkcji dzięki kilku filmikom, a takie wakacje śniłyby mi się chyba do końca życia. Nikt o tym nie myśli bo schabik czy szynka nie wygląda jak świnka, smaczna różowiutka w plasterkach to przecież wszystko spoko... no i bez mięsa przecież nie ma obiadu w tym kraju :) gratuluję wyboru sprzed kilku miesięcy i powodzenia w rozwoju kanału
Jak zareagowali Twoi rodzice na tą pracę? Nie uważali, że nie jest to najlepsza praca dla młodej osoby? Jasne, już byłes pełnoletni i o pozwolenie prosić nie musiałeś, ale chyba mieli jakąś swoją opinię na ten temat. I dlaczego właściwie się sam zdecydowałeś ją podjąć? Nie miałeś innych perspektyw?
No właśnie to jest chyba największy problem. Ludzie patrząc na mięso w sklepie widzą tylko mięso. Nie zastanawiają się jaką drogę musiało przejść, żeby się tutaj znaleźć, po prostu za cudownym pstryknięciem palcami znalazło się w tym miejscu w ładnym, schludnym opakowaniu. Nie myślą o tym co było wcześniej. A raczej nie chcą myśleć...
Genialnie się Ciebie słucha, naprawdę. Zabrakło mi tylko informacji czy ludzie pracujący tam, wyciągali na śniadanie kanapki z pasztetem. Choć jeśli mówisz, ze dla nich to była rutyna to domyślam się, ze nie przerażała ich wizja zjedzenia kanapki z salcesonem.
Gratuluję pierwszego filmu na kanale ! :) Po obejrzeniu (no dobrze - musiałam wyciszyć parę scen) jestem dumna z wegetarianizmu. Dla "niedowiarków" takiego stylu jedzenia jest szokujące,że będąc w wojsku mogłam nie jeść mięsa i mieć siłę 💪 Ale da się wszystko :) ! Życzę sukcesów i dużo szczęścia z Justyną ❤
Powiem tak...pierwszą połowę filmu się uśmiechałam,natomiast w drugiej rozbolał mnie brzuch z nerwow.Twój filmik powinien być puszczany w tv zamiast reklam.I tak jestem w szoku że po tym co widziałeś byłeś w stanie wrócić do jedzenia mięsa.Ale szacun za to że teraz nie jesz i chwała Tobie Juszes za to.
Z jednej strony cieszę się, że poruszyłeś ten temat. Może wkońcu osoby, które są tak anty wege coś zrozumieją... Z drugiej strony przykre jest to, że te zwierzęta tak cierpią i męczą się tylko po to żeby ktoś mógł je zjeść...
@@jankowalczyk5288 um, świnia była ogłuszona, a ogłuszona to nie znaczy, że nie odczuwała bólu w trakcie jej mordowania, ogłuszona, to znaczy, że zwierzę nie wie co się dzieje, jest bezbronne, w ogóle się nie opiera, ale w momencie podwieszania jej na hak, z podzynanym gardłem ona to wszystko czuje.
@@jankowalczyk5288 a to, że zwierzęta zabijają siebie nawzajem, żeby przeżyć, żeby jeść nie usprawiedliwia nas, bo nas odróżniają dwie podstawowe rzeczy od takiego lwa i antylopy, lew musi zabić żeby przeżyć, my nie musimy zabijać, żeby żyć, lew nie ma tak złożonego mózgu jak człowiek, człowiek myśli i niektórzy nie wiem czy wiesz, zdają sobie sprawę z tego, że robienie krzywdy jakiejkolwiek istocie, która jest w stanie odczuwać ból, czy to człowiek czy zwierzę, jest po prostu złe i jeśli nie idzie za tym wystarczający powód to nie powinno się tego robić. wystarczającym powodem może być np samoobrona, a nie smak świeżej szyneczki wędzonej
@@jankowalczyk5288 ale okey, widząc po tym co piszesz w komentarzach musisz mieć serio coś nie tak z głową, więc już raczej żadne logiczne argumenty do ciebie nie przemówią
Takie filmy są potrzebne, uświadamiają ludzi, dobra robota! Niestety nie byłam w stanie dotrwać do końca. Każda normalna osoba z chociażby odrobiną empatii powinna zrozumieć ze „mięsko” nie rośnie na drzewach.. Go veggie!
no muszę powiedzieć że jesteś bardzo inteligentnym facetem, dodatkowo widzę z jakim szacunkiem podchodzisz do swojej dziewczyny:) uwielbiam Cie i trzymam kciuki za rozwój kanału:)
Mimo ze większość filmu przewijałem, bo zdaje sobie sprawę ja wyglada praca w rzeźni i nie chce tego znów słyszeć, jestem Ci bardzo wdzięczny za ten film, bo porusza tematu, który jest bardzo przyziemny, (większość ludzi je mięso codziennie) a jednak bardzo rzadko poruszany. Świadomość tego co jemy i jak wyglada tego hodowla/produkcja powinna być raczej dla każdego jasna chociażby po to żeby mieć własne wnioski na ten temat.
Fajnie się Ciebie słucha, a historia mega....słuchając Ciebie aż zaczęło mnie mdlić....poważnie się zastanowię zanim zdecyduję się na zjedzenie mięsa czy wędliny czy czegokolwiek.... Dużo osób nie zdaje sobie sprawę dopóki nie doświadczy czegoś na własnej skórze.... Tak samo przy innych pracach....np. ludzie nie szanują Pań sprzątających lub osób które pracują na kasie w marketach....itd.itp....temat rzeka...... I powodzenia przy następnym nagrywaniu filmiku....pozdrowionka:)
Powiem Ci, że po tym filmie na prawdę brakuje mi słów. Cieszę się, że założyłeś kanał! Trzymam za Ciebie kciuki, a film na prawdę daję do myślenia, muszę się po nim otrząsnąć. Pozdrawiam!
Hardkorowa historia i widać jak dużo Cię kosztowała ta praca skoro pamiętasz takie szczegóły jak godzina o której miałeś autobus. Współczuję max. Moja pierwsza praca to była karuzela śmiechu - sprzątanie domów bogatych ludzi. Jedna babeczka podkładała monety w randomowych miejscach w domu (np. pod kubkami) żeby sprawdzić czy sobie polska sprzątaczka nie zabiera. Trzeba było pozbierać i położyć na stole. Zawsze to było 20 monet po jednej koronie norweskiej. Oczywiście nigdy nie przyznała, że robi to celowo ale raz została przyłapana jak liczyła czy się zgadza. Albo dziadek w jednym domu siadał na środku pokoju w fotelu i patrzył jak odkurzam.
Witaj weszłam tu przypadkiem odsluchalam twoja historię i jestem w szoku, prawie miałam odruchy wymiotne słuchając tego. Nie chce tknac mięsa. Do tej pory nawet nie chciałam sobie tego wyobrażać jak to wygląda.. masakra. Oczywiście leci sub. Pozdrawiam była już miesoholiczka
Słuchanie ciebie to istna poezja 😅 nie jem mięsa dopiero od 3misiecy i dzięki temu filmikowi uświadamiam sobie jeszcze bardziej dlaczego podjęłam taką decyzję w tak młodym wieku DZIĘKUJĘ ❤❤ razem z Justyną jesteście cudowni ❤❤ serce rośnie gdy się na was patrzy
Na Twoim miejscu chyba bym uciekła pierwszego dnia, odważny jesteś. Nie jestem wegetarianką, mięso jem rzadko, ale... po Twojej opowieści ...aż ciarki przechodzą i się odechciewa.
Jak nawiązałeś do sytuacji z II wś naszła mnie pewna refleksja. Jeśli mord i rzeźnia stają się rutyną to gdzie jest wtedy nasze człowieczeństwo ? Można powiedzieć, że to tylko praca, że ci ludzie robią to aby żyć i potem wracają do domu, są kochającymi ojcami i mężami, ale nie wierzę, że coś takiego nie pozostawia śladu nawet na pozornie odpornej psychice. Na pewnym etapie życia to wyjdzie pod różnymi postaciami - depresji, alkoholizmu, zobojętnienia na cierpienie innych. Przerażające.
W gimnazjum miałam nauczycielkę, która była przez wszystkich nazywana "szaloną ekolożką". Jej rodzina nie jadła mięsa, jaj, serów i innych produktów pochodzących od zwierząt. Na jednej z lekcji owa nauczycielka pokazała nam film ukazujący ogrom zniszczenia, jakie ludzie wyrządzają Ziemi - najbardziej zszokował mnie oczywiście moment o zwierzętach. Autentyczne sceny z rzeźni przedstawiające cierpienie świń i kurcząt sprawiły, że tuż po lekcji dzwoniłam do rodziców z wiadomością, iż nie będę więcej jeść mięsa. Na początku ciężko było ich przekonać, ale jakoś się udało - uważam to za jedną z najlepszych decyzji w swoich życiu :D Dzięki za nagranie filmu o takiej tematyce - z własnego doświadczenia wiem, że tego typu terapia szokowa często działa na odbiorców najlepiej i chociaż uświadomi im, jaka jest codzienność zwierząt w rzeźniach.
Miałam przez rok praktyki w zakładach PNB w Białymstoku... :D Więc wiem o czym mówisz, wszystko przeszłam, od lat jestem wege, od wielu miesięcy weganką.
Barrrdzo podoba mi się twój sposób opowiadania, w sensie tak miło się słucha i się nie nudzi. 👌 Mimo tego, że akurat w tym odcinku opowiadasz o strasznej prawdzie... 😢
Paweł, nie mogę doczekać się kolejnych filmów. Fajnie, że zacząłeś nagrywać i dzięki temu możemy poznać "smaczki" z Twojego życia. Czekam na więcej! PS: Podczas filmu wyrzygałam się dwa razy... Pozdrawiam!
Moze to za wczesnie i nie powinnam sie wypowiadac na ten temat ale wyobrazam sobie wasze cudowne, wrazliwe i inteligentne vegan dzieci, w piekna strone zmierzalby swiat gdyby takich ludzi bylo wiecej, gratuluje pierwszego filmu, w koncu sie doczekalismy :D
Autentycznie- popłakałam się. Kocham zwierzęta i jak usłyszalam " facet wycinał oczy i nucił sobie piosenkę" zaczęłam wyć, że dla kogoś to normalne. Jestem przerażona
Długo czekałam na pierwszy film na tym kanale i naprawdę uważam, że zrobiłeś świetną robotę! Poruszyłeś dość ważny a zarazem ciekawy temat, ja osobiście nigdy nie zagłębiałam się w ten temat na własną rękę, nie licząc pojedynczych artykułów w internecie a dobrze jest uświadomić sobie jakie są realia takiej pracy i produkcji mięsa. Pozdrawiam, naprawdę świetnie się ciebie słucha, oby tak dalej!
Fajnie, że opowiedziałeś o tym. Wiele ludzi nie zdaje sobie z tego sprawy. Szkoda tylko, że musiałeś to przeżyć na własnej skórze. Trzymaj się Paweł. Jesteś przesympatycznym i dowcipnym gościem. Byle takich więcej! :D
Paweł! Masz talent i charyzmę! Na prawdę dobrze się Ciebie słucha, o czym byś nie mówił, to masz moją pełną uwagę, co nie tak często się zdarza. No i super, że poruszyłeś ten temat. Czekam na więcej! :)
Jestem niesamowicie wrażliwa na zwierzęce cierpienie. Przy samym filmie płakałam jak głupia, po czym wstałam po chusteczki i zobaczyłam całego kurczaka bez głowy w zlewie..
bardzo ciekawie to wszystko opowiadasz no i w ogóle nie widać po tobie, że to pierwszy twój filmik. Wszystko wyszło bardzo płynnie i naturalnie. Czekam na kolejne filmiki. Pozdrawiam