Po pierwsze jestem pod wielkim wrażeniem bystrości umysłu pani doktor. Świetnie, precyzyjnie przekazuje myśli, nie gubi wątku, do tego jest w tak przyjemny sposób asertywna, pilnuje też by nie powielać stereotypów, a przy tym wykazuje ogromną elastyczność i otwartość i podkreśla jak jest ona ważna. Super babka! Bardzo dużo elementów tej rozmowy mnie zainteresowało, sporo się dowiedziałam. Bardzo dziękuję!
Jestem bardziej introwertyczny niż ekstrawertyczny i ująłbym to trochę inaczej. Po prostu lubię spędzać czas samemu lub w bardzo wąskim gronie, a ludzie myślą, że mam depresję lub ich nie lubię, chociaż wcale tak nie jest.
@@95Bartosz Ja na przykład nie mam problemów w interakcjach międzyludzkich, jest wręcz przeciwnie - łatwo nawiązuje znajomości, umiem mówić do ludzi, a ci ludzie mnie lubią i widzą jako ciekawą osobę. Tyle, że ja po prostu nie przepadam za towarzystwem innych. Potrzeba mi w życiu tak na prawdę może z 3 osób, poza rodzicami i bratem. Po dłuższej interakcji z ludźmi, szczególnie obcymi czy dalszymi znajomymi czuję się autentycznie wyczerpany, a w wolnym czasie mam mnóstwo rzeczy do robienia samemu.
@@95Bartosz Przebodźcowanie, mam tak jak Ty - lubię znajomych i spędzać z nimi czas, ale nie ze wszystkimi na raz, tylko w małych grupkach, ale są ludzie, którzy lubią tłumy.
Wspaniały materiał. Widze, że np wśród kobiet bardzo czesto diagnozuje sie wszelakie inne schorzenia, zamiast wlasnie adhd. Mnie już diagnozowano pod kątem borderline, bo dużo symptomów mialam podobnych, ale jednak zwykle czegoś brakowalo do diagnozy. Zdiagnozowano mi epizody depresyjne i w pewnym momencie nerwicę (zaburzenia lękowe), ale sądzę, że i depresja i nerwica były u mnie jedynie objawami, bardzo widocznymi, aczkolwiek jednak objawami, które sie nasilały, bo właśnie nie potrafiłam "ogarnąć" wszystkiego. Cholerka, wszystko, co mówi Pani Doktor wypisz wymaluj ja ... To ciągłe poczucie niepokoju, gonitwy myśli, nieumiejętność "nicnierobienia", nieumiejętność "odpuszczenia" i "dania na luz" w różnych kwestiach. Ciągła potrzeba bycia w ruchu, a jak nie w ruchu, to potrzeba stymulacji np głośną muzyką, ciągła potrzeba mówienia, nie dopilnowanie deadlineów, albo spóźnienia, albo bycie mocno przed czasem, "na wszelki wypadek", skoki i zjazdy dopaminowe. Racja, regularna aktywność jest zbawienna, ale np do treningów też tracę motywację, jak tylko coś mi sie gdzieś po drodze "wysypie". Kurczę, chyba jednak sobie postawię za cel rzetelną diagnozę :)
Zdolny ale leń, synalek tatuśka, krnąbrny etc... Skończyło się tym, że odciąłem się od rodziny i wyprowadziłem na drugi koniec świata, gdzie po ułożeniu sobie życia w samotności i ogarnianiu się po traumie dzieciństwa przez dekadę przypadkiem trafiłem na sąsiada, który został zdiagnozowany wcześniej i zacząłem widzieć podobieństwa, teraz oglądam te wszystkie filmy o ADHD zgrzytając zębami. 40 lat życia zmarnowało mi podejście ludzi naokoło, którym się wydawało, że skoro są doradcami podatkowymi, profesorami zwyczajnymi PAN-u, to są nieomylnymi wzorami doskonalymi I ja mam isc ich sciezka I zadna Inna nie jest sluszna...
Spoko mam to samo moja córka też musiałem zmienić towarzystwo wyjechałem z kraju i tu spokojnie własne studio wspolpraca z wielmoa artystami dla których robię muzykę bez tego blichtru, jedynej słusznej drogi. :)
Wyjechałam i ja. Od paru lat pracuję nad tym i nad sobą. Powoli układam moje kontakty rodzinnie ponownie. Wytłumaczyłam na czym polegał błąd w systemie. Zrozumieli, bo byłam dokształcona i chciałam zmienić sytuację. Oczywiście najpierw ogarniając siebie. Można, tylko trzeba chcieć i rozumieć sytuację.
Najciekawsze jest że nagle znajduje u siebie symptomy ale nie dajmy się zwariować. Trzeba samemu dać sobie szansę i spokój o to w zdigitalizowanym świecie trudno
Ja tez wyjechalam i dzieki sasiadce z ADHD dowiedzialam sie ze sama je mam. Gdy mieszkalam w Pl sama pracowalam z ADHDowcami jako terapeura i zawsze o sobie myslalam ze je mam, tmod kilku miesiecy mam diagnoze, biore leki i ciagle ucze sie siebie, do tegi stopna ze juz wiele mnie nie zadkakuje w takich materialach a jedynie uzupelnia szczeliny i ubytki w wiedzy. Pozdrawiam
Problem w tym, że rolą rodzica jest motywowanie dziecka do tego by chciało się uczyć, pracować nad sobą i osiągać więcej. Są różne modele (polecam książkę "Bojowa pieśń tygrysicy" A. Chua). To zdanie "wiem, że stać Cię na więcej" to klasyka i wypowiadając je, nie chcemy wpędzić dziecka w kompleksy, ale powiedzieć, że warto się starać.
jeszcze chce powiedziec o badaniach naukowych psychologow. Urodzilam corke w gazetkach na porodowce pisalo, nie wolno spac z niemowleciem bo bakterie od matki zabija go, matka zmeczona moze udusic noworodka w nocy przekrecajac sie,karmic na godziny wyznaczone tylko w dzien a w nocy przepajac herbatka albo woda, myc raz w tygodniu. Urodzilam 2 dziecko po 19 latach, znowu czytam gazetki, matka powinna spac z niemowleciem bo dla noworodka to szok ,nie czuc obecnesci matki, karmic na zadanie i w nocy tez bo dziecko rosnie i potrzebuje jesc, kapac codziennie bo naskorek u noworodka sie zluszcza szybko po noworodek rosnie szybko.Dzieki Bogu jakos intuicja mi podpowiadala w tym pierwszym przypadku ze cos to nie gra, i karmilam na zadanie kapalam codziennie i spalam z noworodkiem i jakos go nie udusilam i bakterii nie zlapal ode mnie.
Więcej dowiaduje się z podcastów i książek z sylabusów różnych uczelni, niż od lekarzy czy terapeutów. Szkoda tylko, że takiej wiedzy nie miałem 10 lat temu. Mam nadzieję, że przyjdą czasy kiedy młodzi będą uczyć się pożytecznych rzeczy, takich jak poznawanie siebie i swojego umysłu oraz ukrytych talentów, zamiast wydłużać kolejki do lekarzy tkwiąc w zawieszeniu przez długi czas...
mimo ze niby mowi sie teraz o tym to w moim otoczeniu osobicie kazdy ma ze tak powiem wyjebane, mam zaburzenia lękowe i ocd i tak wlasciwie to zadnej pomocy od nikogo ze szkoly i tak dalej, wszyscy tylko powtarzaja to slynne zdolna ale "leniwa"
Jak temat interesuje to jest szansa. Pozdrawiam, baba z adhd, problemami z koncentracją i zamiłowaniem do kilkugodzinnych podcastów. Ba, nie dałabym rady robie umyć podłogi bez wywiadów w tle.
jeśli coś jest długie lub wymagające, ale jest ciekawe, można opracować sobie strategię, np. obejrzeć taką rozmowę w odcinkach, jak serial. ludzie z ADHD, jak każdy, mają swoje sposoby.
Mnie kontakty z ludźmi bardzo wyczerpują. Wystarczy 30 minut z grupą 3-5 osób i jestem wyczerpany. Kiedy jestem z ludźmi muszę nieustannie analizować kto, co mówi, po co coś powiedział, jakie ma intencje, dlaczego w ogóle się zebraliśmy, co ja mam powiedzieć, jak się zachować, jaka jest moja tu rola, co ja tu w ogóle robię, co z tego będę miał, że tu jestem i ponoszę takie emocjonalne koszty. Koszmar Ostatnio byłem ma basenie. Staram się być od godz. 6:00 rano, bo jest najmniej ludzi. Przez pół godziny miałem tor dla siebie i dobrze mi się pływało, później nazłaziło się hałaśliwych ekstrawertyków, zaczęli gadać, krzyczeć, łazić wzdłuż basenu, gapić się na mnie, robić zamieszanie i koniec z pływaniem, odechciało mi się.
a może problem tkwi w twoim ego? Myślisz, że naprawde obchodziłeś innych ludzi na basenie. Może sam przypisujesz im złe intencje a póżniej taki niezadowolony jesteś?
@@joannagoab7075 Tu nie chodzi o ego ani o to czy innych ludzi obchodzi dana osoba. Sam fakt kontaktu wzrokowego jest to wymuszona interakcja i mogą mieć jak najlepsze intencje, a większa ilość osób to większa szansa zwrócenia na siebie uwagi której człowiek stara się unikać.
Też jestem introwertykiem w 90% i się tym nie przejmuję lubię myśleć na tematy filozoficzne ogólnie wykształcił się u mnie umysł humanisty choć nie ukrywam wolał bym gdyby to było wyważone i mieć trochę tego umysłu ścisłowca.
Zgadzam się z Tobą, najbardziej irytuje mnie, kiedy aktor, muzyk, sportowiec, czy arstokrata, przedstawia jako prawdę objawioną swoje poglądy na temat wojskowości, medycyny, makroekonomii, technologii, dietetyki, czy stosunków międzynarodowych. Pozdrawiam.
A jeśli ma rację, to też Cię kłuje w oczy? Przykład, który daje największe żniwo. Dzisiaj żyjemy w realiach kiedy wykształcone osoby w białych fartuchach nie tylko coraz rzadziej leczą( nie tylko ich wina), ale i nieodpowiedzialnym zachowaniem generują nowe choroby u pacjentów. Gdy poszukiwanie pomocy kończy się na wędrówce od gabinetu do gabinetu, aż do stwierdzenia, ze "starość tak wygląda" lub "to choroba przewlekła tego się nie leczy" albo rutynowe "spróbujemy z nowym lekiem; korzyści przewyższają konsekwencje" (na pewno), może się okazać, że "szarlatan" bez dyplomu medycznego z magistrem z technologii maszyn rolniczych wymodzi rozwiązanie. Wiele osób prędzej się potnie, niż zacznie zastanawiać o co chodzi. Zapewne leki zadziałały z opóźnieniem, poza tym to nie było Hashimoto, a hormony ustabilizowały się same, kiedy jing i jang znowu się splotły. Bogactwo przypadkowych zbieżności. Wzdryganie się przez fakt braku wykształcenia kierunkowego, naraża na przeoczenie ludzi "dowożących efekt". Ostatnie dwa lata były pełne rozczarowania dotyczącego diagnoz osób związanych z politologią, ekonomią czy innymi naukami społecznymi. Obnażono ignorancję wielu specjalistów i fakt, że nie trzeba mieć dyplomu aby wyciągać rozsądne wnioski i -olaboga- umieć opisać mechanizmy. Wiedza stoi otworem, pytanie czy trafisz na kompetentnego eksperta? Masz trochę oleju pod kopułą, aby odsiewać? W ogóle motywację i potrzebę, aby kopać w otchłani bez dna? A jeśli nie, to czy z odrazy do ludzi zajmujących się tematami, którymi nie powinni się zajmować ( bo nie), nie podejmiesz idiotycznych decyzji? Pytanie uniwersalne. Czy się podoba, czy nie, istnieje sporo twardych dziedzin, w których wiele osób może przejawić skuteczność i oczytanie. I przejawia. A obok nich stoją klauny. Zastanawia mnie czy mimo wszystko nie rozbijamy się tutaj o niechęć do tzw. ludzi od rozwoju osobistego? Wśród nich są jednostki wybitne, przyzwoite i żenujące. To też wszelkiej maści weekendowi dietetycy i trenerzy, co nie znaczy, że niektórzy nie wyciągają trafnych wniosków. Czasem nie trzeba długiego stażu (się nie przyśpieszy), o ile źródło rzetelne i mózg w formie.
@@chichotkosmosu Są wyjątki, masz racje. Ale STATYSTYCZNIE więcej pożytku dla zdrowia wniosą lekarze, a więcej szkody dla zdrowia wniosą "szarlatany" porównując obie grupy między sobą. Sam jestem z medycyny, wiele lekarzy ma nierówno pod sufitem, ale generalizowanie mija się z celem. Przykładowo internetowi zielarze mają bardzo dużą, ale wąską wiedzę na temat ziół stosowanych przez naszych przodków, ale nic nie wiedzą o interakcjach z lekami i innymi ziołami, gdzie lekarz poświęcając 12+ lat życia na samą naukę o wszystkich dziedzinach zdrowia patrzy holistycznie i ma mniejsze szanse na zrobienie pacjentowi krzywdy (o ile nie jest przemęczony mając przydzielonych przez NFZ 40 pacjentów dziennie, mając na każdego 15 minut. - a z tego wynika większość historii o których piszesz)
Nigdy nie usłyszałam "zdolna ale leń" tylko wręcz przeciwnie (pomimo, że diagności stwierdzili, że mam intelekt powyżej normy, pomimo dyskalkulii), ale często słyszałam "nie pajacuj!" (gdy miałam nadwrażliwość sensoryczną), "nie biegaj!", "nie szalej!", "skup się deb*lu!", albo od nauczycielek z nerwami "rozpieszczona jedynaczka!" - chyba to mnie najbardziej bolało, bo nie miało nic wspólnego z prawdą- miałam matkę przemocową, surową, zimną. Matka dużo mnie biła za deficyty uwagi, gubienie rzeczy, itd. albo za impulsywność i kłótliwość. A tata był bierny. Oprócz ADHD (podtyp mieszany) mam diagnozę: cPTSD i spektrum autyzmu - wszystkie zdiagnozowane dopiero w wieku 30 lat. A przez 11 lat byłam błędnie leczona na chorobę dwubiegunową, bez żadnych efektów, tylko z bolesnymi skutkami ubocznymi i agresją lekarki (bo leczenie nie działało) od czego też mam traumy.
Jejjj...aż tyle negatywnych doświadczeń. Podziwiam cię, że mimo to szukałaś dalej. Moje dzieci jedno z nadaktywnością drugie bez, oboje z Adhd, ja raczej też, jesteśmy totalnie pogubieni.
Jak dobrze, że trafilam na ten kanał. W czasach mojego dziecinstwa nie bylo diagnoz ADHD byly "łatki" złego,niegrzecznego dziecka ( do dzis to we mnie wybrzmiewa).. wlozylam mnostwo pracy w to by sie "dostosować"😔 choć nie do konca to osiagnelam jestem tez matką dwoch adhd-owcow... Pozdrawiam .
Zaproś kogoś kto opowie o depresji. To jest plaga XXI wieku. Stanowczo za mało jest o tym dyskusji w przestrzeni publicznej. Kogo nie dopadła depresja ten nic nie wie.
Dokładnie! Większość ludzi uważa, że przesadzasz, masz humorki, wymyślasz, weź na luz, weź się w garść lub najlepsze - weź się do roboty, to nie będziesz mieć depresji. Przykre to bardzo. Może nie powinnam tak pisać, ale chciałabym, żeby te osoby, które tak mówią same zachorowały na depresję.
Ja mam wrażenie, że depresja jest diagnozowana zawsze wtedy kiedy lekarz nie ma ochoty skierować na szczegółowe badania, które mogłyby wykluczyć inne choroby. A te "inne" choroby są często przyczyną depresji, bo jak długo funkcjonować np. z nieleczonym haschimoto? Albo RZS, lub toczeń...
Większość ludzi nie ma depresji to są tylko objawy jako depresja nie neguje że takiej choroby nie ma ale trzeba. Wziąć się za siebie i być stanowczym przede wszystkim do pilnowania godzin ile śpimy. Porobić badania i Nie słuchać jak lekarz mówi wszystko w normie tylko żądać żeby te badania z nami przepracował bo u lekarzy wszystko w normie poziom witamina D 3 będzie 35 lub cukier 80 A to Guzik prawda witaminy D3 stanowczo za mało przynajmniej minimum powinno być 50 a odnośnie cukru cholernie dużo powinno być jak naj mniej tym lepiej itd.. Uzupełnić wszystkie braki minerałów witamin jak wyżej pisałam wysypiać się bardzo bardzo bardzo ważne patrzeć co się wkłada do buzi a to co jest najważniejsze przestać brać wszystko do głowy sprawy które teraz nie da się rozwiązać załatwić odłożyć i o nich nie myśleć dopiero jak przyjdzie czas a przede wszystkim nie martwić się rano co będzie po południu albo co będzie jutro 8O % Nigdy się nie wydarzy martwimy I Dołujemy. Krótko dbać o siebie-objawy depresji ustąpią bez jakichkolwiek tabletek.
Ale brednie ! W ten sposób każdmu człowiekowi można przypisać jakąś jednostkę chorobową, każdego przypisać do jakiejś kategorii w "psychiatrii" zamiast zaakceptować że świat jest różnorodny a ludzie różnią się od siebie temperamentem i charakterem. Co oczywiście nie oznacza że zdarzają się ludzie z zaburzeniami psychicznymi . Dziwię się że wogole ktoś o tym rozmawia skoro już dawno już wiemy że autor "teorii o ADHD" po prostu kłamał i przyznał się do tego
Wow, bardzo ciekawa rozmowa! I Pani Kajetana bardzo sympatyczna osoba! Jestem ciekawy ile osób przed odpaleniem podcastu zastanawiało się ile razy Przemo stwierdzi, że ma ADHD podczas rozmowy 😂
Bardzo się ciesze że są tacy specjaliści i lekarze podchodzący w sposób tak profesjonalny. Niestety pomimo dobrych zarobków radość tę odbierają mi ceny konsultacji. Zwyczajnie wpadając w swoje własne bagno nie stać mnie na takie wizyty. Mimo wiedzy że zdrowie nie powinno mieć swojej ceny to ważniejsze wydaje mi się zapłacić czynsz, kredyty i zakup jedzenia. Tak czy siaķ super że propagujecie taką wiedzę. Dzięki
Ceny specjalistów są wystrzelone w kosmos. 500zł za godzinną konsultacje z Panią z podcastu, rozumiem, że płace za wiedze i doświadczenie ale tą cene śmiało moge nazwać żerowaniem na ludziach chorych.
Mam jeszcze takie pytanie kiedy państwo i rząd zacznie opłacać psychiatrów i psychoterapeutów aby społeczeństwo, które ma coraz więcej zaburzeń mogło się uzdrowić? Na coś w końcu płacimy ten NFZ? Skoro NFZ pobierał mi przez rok miesięcznie 400 zł a ja musiałam i tak płacić prywatnie dodatkowo za psychiatrę/psychoterapeutę po 800 zł miesięcznie to po ciul ten NFZ mi zabiera tę kasę? Może naprawdę najlepiej w tym kraju być bezrobotnym i brać zasiłki. Walić to.
Brak refundacji to jedno ale drugim problemem jest według mnie zachłanność wielu specjalistów. Ja wiem, że płace za wiedze i doświadczenie gromadzone przez lata, ale ceny u niektórych specjalistów są wystrzelone w kosmos. Wchodząc na znanylekarz i szukając diagnozy adhd ceny zaczynają sie od 350 a kończą na 1400zł za jedną wizyte. Czy to nie jest chore? Ci ludzie najlepiej wiedzą z czym mierzą sie ich pacjenci, że przez swoje zaburzenia czy choroby, często są uzależnieni, mają problemy ze znalezieniem dobrze płatnej pracy czy w ogóle z funkcjonowaniem jako takim ale mimo to wołają po kilkaset złotych za godzine rozmowy. Mój znajomy ma problem z depresją, na nfz musiałby czekać 3 miesiące na wizyte a na leczenie prywatne go po prostu po ludzku nie stać i ma wybór albo terapia albo jedzenie czy opłacenie rachunków.
Ta rozmowa tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że takie coś jak ADHD nie istnieje. Po kilku minutach można stwierdzić że te objawy będzie mieć każdy dorosły. Stres, dzisiejsze tempo życia, media, przetworzona żywność i inne jeszcze czynniki mają wpływ na psychikę i zdrowie czlowieka. Mówi się, że dziecko jest żywe wręcz niegrzeczne, bo rozmawia i wierci sie na lekcji to ma adhd . Dzieci z natury są żywe, rozwijają się przez ruch i zamknięcie ich w klasach na 45 minut, siedź, nie ruszaj się i bądź cicho to bardzo krzywdzące dla dzieci.
Cudowna Pani dr, zupełnie nie z tego świata. Dzieki Pani zrozumiałam " co ze mna nie tak". Radzę sobie bez pomocy od dziecka i jakoś podświadomie zawsze sie śmiałam, ze mam ADHD. Teraz jestem pewna. Dziękuję.
Moment, w którym się Państwo zatrzymujecie, "żeby nie nadawać tonu sensacji temu, co dla kogoś jest trudnością" i "żeby ktoś, kto to ogląda nie poczuł się niekomfortowo" jest dla mnie wspaniały. Jak cały podcast. Klasa, lekkość, skupienie, empatia... Cudowne. Dzięki.
Napiszę to jeszcze raz: niesamowita pani doktor! Otwarta, rzeczowa, a jednocześnie bardzo konkretna. Świetna babka! Mam chłopaka z ADHD i ten wywiad dał mi niesamowicie dużo informacji które pozwalają mi go lepiej rozumieć 🤩 Dziękuję!
W polowie/?/ zycia orientuje sie,ze mam ADHD. Wszystkie dotychczasowe trudnosci i kleski, uniewazniania i wysmiewania od rodzicow, trudnosc z kontaktami miedzy ludzmi itp itd. Jakas paranoja. A tu farmakologia WCALE nie gwarantuje zalatwienia tematu...; BTW. PG Podcast jest dobra produkcja, prowadzacy jest OK, sposob prowadzenia jest OK i oby tak zostalo ))
Podobne przyciąga podobne. Sama jestem blisko spektrum adhd, więc mnóstwo z moich znajomych jest blisko adhd, 3 osoby ma diagnozę. Napisałam powyższy komentarz zanim zrozumiałam mechanizm 😉
Na szczęście coraz więcej się mówi o dorosłych z adhd.Zaburzenie nie mija, wypracowuje się jedynie "protezy" zastępujące "ubytki" społeczne.Natomiast ciekawa jestem jaki procent osób uzależnionych i z depresją ma u podłoża adhd.
zrob sobie biorezonans u lek medycyny naturalnej i cie zdiagnozuje , napeno masz problemy z jelitami ,nie ma przysfajania i swedzi skora bo brak witamin itp. Albo masz nietolerancje histaminy , skora najwiecej wytwarza histaminy i dlatego swedzi ,skora, ja to mam jak sie nie wymyje wieczorem to nie zasne wszystko mnie swedzi.
Nie do końca zgodzę się z twierdzeniem, że ADHD jest jednoznacznie determinowane genetycznie. Gabor Mate ujął to w bardziej przystępny sposób - dziedziczymy skłonność do rozwoju ADHD. Skoro płaty czołowe rozwijają się najdłużej, a w ADHD mamy problem z funkcjami wykonawczymi, to z uwagi na niezbyt komfortowe warunki rozwoju (np. brak stabilności, brak wsparcia emocjonalnego) mózg młodego człowieka, zamiast w całości oddać się temu, co adekwatne na danym etapie rozwoju, ciągle dostosowuje się do dynamicznie zmieniających się okoliczności. Tak więc, wczesne doświadczenia w dużym stopniu mają wpływ na rozwój ADHD
A druga sprawa: Ja mam inaczej (mam diagnozę podtypu mieszanego), uprawiam różne sporty ekstremalne i widowiskowe: skoki i triki na rowerze, downhiii MTB, triki na rolkach na skateparku, freestyle na łyżwach, triki na skakance, skaczące szczudła, biegi górskie, rower jednokołowy (cyrkowy) + rysuje i maluję wszystkimi technikami (hiperrealistycznie), gram na instrumentach. Czyli gdy mam dostęp do rzeczy, które lubię jestem nadaktywna. * Natomiast w pracy zawsze jestem bez energii, spowolniona, zamulona, senna, jak chora (przez co w pracy nikt mi nie wierzy, że mam ADHD) i cały tydzień czekam tylko na weekend. Często z powodu chodzenia do pracy dostaję stany depresyjne, często chodzę na L4 (i miałam tak w każej pracy). Uwielbiam weekendy, wtedy mam poczucie ulgi + mam czas robić to co kocham i mam mnustwo energii. Nienawidziłam też chodzić do szkoły, potwornie się nudziłam, cierpiałam, aż czułam ból fizyczny. PS. Przez tą nadaktywność przeplataną z depresjami aż 11 lat błędnie leczona na chorobę dwubiegunową, a moja pani doktor z NFZ nie wierzyła u nikogo dorosłego ani w ADHD, ani w spektrum autyzmu "spektrum autyzmu dotyczy tylko dzieci, u dorosłych nie istnieje!".
A osiągnąłeś w czymś coś czy tylko tak skaczesz mi się znudziło skakanie np staram się coś maxowac no teraz uczę się z tym żyć planując to co chce a nie co choroba robi za mnie ;) kontrolujesz się czy robisz co do głowy wpadnie ?
Nie masz inaczej. To jest główny problem ludzi z ADHD. Jak cos cie zainteresuje to możesz siedziec i to robić 15 godzin. Nie czujesz zmęczenia, głodu, potrzeby snu itd. Natomiast jak masz zrobić coś bo musisz, bo ktoś ci kazał to po 5 minutach skupienia czujesz jakbys przebiegła maraton. Często tez zmieniasz zainteresowania bo jesli coś staje sie trudne albo subiektywnie nie daje juz nagrody to zaczynasz cos innego.
Opowiem przyklad z zycia wziety. Praucje u niemieckiej rodziny, jestem tam 3 razy po 5 godz w tygodniu. 3lata pracowalam nikt nigdy nie zbil szklanki czy czego kolwiek inneg, nigdy garnek nie byl przypalony, dzieci dorastajace spokojne nadzwyczaj . rodzice spokojni inteligentni, chetni do niesienia pomocy kazdemu. Bardzo bogaci 7 willy maja w tym 2 za granica. Ja samotna matka z synem w niemczech , zestresowana, leki przed kazdym wyzwaniem.Nie mialam nic od 1 do pierwszego zyje z dzieckiem. Obserwowalam tych ludzi i myslalam ze ja to jestem jakas nienormalna porownojac sie z nimi. Po 3 latach ich mama zabila sie na motocyklu, byli i sa w gorszym stanie niz ja, kilkokrotnie .Maja nadal pieniadze ,bo maja udzialy w firmie rodzinnej po mamie.kazde dziecko po 1 willy, ich ojciec to byl tak zestresowany, ze nigdy nie widzialam czlowieka w tak ciezkim stanie psychicznym, 4 lata minelo a z nim bylo coraz gozej, zaczal plakac i wyszedl do ogrodu , np rozmawialismy o polityce i on sie rozplakal mowiac ze polska znowu chce pieniadze od nich za 2 wojne swiatowa. To chyba nie byl powod do placzu.Za kazdym razem jak przyszlam to garnek spalony ,szklanka zbita w koszu, jemu glupio bylo , tlumaczyl sie ,ze zasnal na fotelu.Zaczelam sie zastanawic jak mu pomoc do psychologa nie chcial isc ,powiedzial, ze nie jest na to gotowy i sie rozplakal. PrACUJE U JEGO SASIADKI TEZ WDOWA MAZ NIEDAWNO UMARL NA RAKA; Zaczelam w delikatny i cwany sposob ich kojarzyc, i wypalilo, od roku sa razem, ale nie mieszkaja razem, po paru miesiacach ,oboje sa niedopoznania. Depresja przeminela, sa zadowoleni, szklanki ,wszystkie cale . Wiec sytuacja w jakiej sie czlowiek znajduje powoduje zaburzenia pamieci, koncentracji, brak zadowolenia z zycia , depresja lekowa. Obylo sie bez terapii i psychiatrow. Czyli jak by kazdemu czlowiekowi w depresjii mozna bylo pomoc czyli zlikwidowac zrodlo niepowodzenia ,poprawic jesgo sytuacje finansowa, np obdarowac go milionem zl, by nie musial sie bac ze na jedzenie czy czynsz zabraknie,depresja przeminie sama. Jeszcze chce powiedziec o sobie , moj syn zaczal pracowac od marca , czyli mamy 2 pensje , mozemy odlozyc pieniadze , czyli mamy zabezpieczenie finansowe jak cos sie wydarzy. Szklanki tez sa cale , siedze sobie w domu i mi dobrze a wczesniej musialam co wekend gdzies jechac ,sama nie wiedzialam gdzie i po co . Ciagle bylam zrozpaczona ,ze nie mam przyjaciol, ze jestesmy sami, dlatego wchodzilam w jakies toksyczne znajomosci. Mialam wlasnie takie poczucie ze sie spoznie np do pracy i strace prace przez to , ze nie jestem wystarczajaca dobra w pracy wiec staralam sie wiecej i nadal czulam ze nie robie wszystkiego. Teraz nie boje sie ze strace prace bo jestem zabezpieczona, za przeproszeniem olewam troche ta prace , robie o polowe mniej i jest ok nikt nawet tego nie zauwazyl. Tak narzucalam sobie sama obowiazki w pracy ze bylam tak wyczeroana, ze myslalam ze juz nie dam rady dalej pracowac i to mnie przerazalo ,ze jak bede zyc jak nie bede mogla pracowac, I tak sie nakrecalam tym ciaglym lekiem przed przyszloscia. Ale co to powodowalo ta moja sytuacja trudna, bylam zdana tylko na siebie, musialam syna wykrztalcic by na budowie nie musial pracowac albo u rolnika za psie grosze.Sytuacja sie u mnie poprawila i moj stan psychiczny po 9 miesiacach jest nie do poznania, Nie jestem calkiem zdrowa , nerwica jednak tam gdzies w srodku siedzi, ten Niemiec tez nie jest taki sam jak byl z zona, za duzo przezylismy, slad zawsze pozostanie. Wszastkie dzieci ,ktore znam, z niby to ADHD to sa dzieci z rodzin rozbitych, albo w trudnych sytuacjach. Dzieci z zaburzeniami to tez dzieci ze wsi, syn w szkole mial takich kolegow w klasie, nie mieli checi zyc bo zapracowani w rolnictwie, jeden chlopiec to mowil ze nie chce zyc , ze do 40 pozyje a potem skonczy ze soba. Jak dziecko moze nie miec zaburzen jak musi pracowac w polu czy przy zwierzetach w oborze i za talerz zupy , bo te dzieciaki nie mialy nic. Syn mnie pytal dlaczego tech cglopiec tak mowi mieli po 14 lat, wzielam go do pracy zbierac truskawki , bo chcial myszke do komputera nowa. Byl w szoku caly czas prosil bysmy poszli do domu ze juz nie chce tej myszki , mowilam ze musimy zostac do konca bo obciach, kazalam mu pojsc w cien pod drzewo. Potem z nim rozmawialam, spytalam czy teraz juz wie dlaczego ten chlopiec nie chce zyc, i dlaczego trzeba sie uczyc, po co jest zawod, zrozumial az sie poplakal, mowil ze nie chce pracowac na polu, ze jak by musial tak pracowac codziennie to by sobie w lep strzelil. Nie ma zadnych adhd ,sytuacje trudne powoduja zmiany w psychicwe u czlowieka. Dziecko jak sie urodzi w rodzinie alkoholikow gdzie jest gwalcone , wyrzucane na ulice by cos ukradl, to jak moeze u niego wydzielac sie dopamina jak od urodzenia zyl w leku i stresie , blokuje sie wydzielanie dopaminy i koniec ,taki czlowiek nigdy nie bedzie szczesliwy.Poza tym , taki czlowiek bedzie potrzebowal adrenaliny bedzie wchodzil zawsze w konfliktowe sytuacje, czy nawet zbrodnie. Moja znajoma psycholog powiedziala mi ze nie zna przypadku by zbrodniarz byl wychowywany w normalnej rodzinie. Kazdy przestepca powiedziala ze to dziecko ,ktore bylo ofiara, we wlasnym domu rodzinnym. Takie dzieci nie maja wyksztalcenia ,zawodu zadnego, sa wyrzutkami spoleczenstwo juz od 1 klasy podstawowki. Nikt sie nimi nie interesuje , nie pomaga , ani szkola ani jednostki socjalne, daja kase im rodzicom a oni przepijaja. Raz dziecko mnie zaczepilo ,chlopczyk ,prosil bym mu cos kupila w mag donaldzie do jedzenia, nie mialam pieniedzy przy sobie, rozejrzalam sie obok w samochodzie ludzie mieli jedzenie z mag dnalda ,podeszlam szybko i prosilam by dali chlopcu jesc, odpowiedz , on tu przed chwila to z pijakami rozmawial. Odpowiedzialam , jak pani mysli ,z jakiej rodziny to dziecko pochodzi ,brudne i glode , czy to jego wina gdzie sie urodzil. Pomimo to nic nie dali serio. I na kogo taki chlopiec wyrosnie jak ludzie go gonia jak psa jak prosi o jedzenie. Wyrosnie na przestepce tak znienawidzi ludzi i nic w tym dziwnego. Ja sama mialam ochote im w zeby wy...ic, tylko po 1 ich takim chamskim zachowaniu.
przeczytałem całość, straszny bełkot, wszystkie sytuacje tłumaczysz tym co się działo w życiu danej jednostki, i wydźwięk tego jest bardzo dziwny, mianowicie ja odebrałem to tak jakby twoja perspektywa mówiła ze niema zadnego adhd,czy innych chorób psychicznych, tylko kazdy jest kowalem własnego losu i musi sam wszystko przejść, i sam sobie pomóc. Miamowicie uważam że tak nie jest, sam podejzewam u siebie adhd, i jak ciezko się ogarnia zycie, i jak wiele kłopotów w życiu miewam, nawet teraz już mi sie odechciało pisać ten komentarz właśnie nie kończenie spraw, trudność w koncentracji na kilku rzeczach, wybuchowosc,reasumując muszę podjąć kroki zeby sobie pomóc, ale tak jak tutaj pani psychiatra powiedziala, ze jednego dnia tak i chce, a jutro nie odloze na później.
@@MrRafalek1985 TRudno cos opisac dokladnie na jou tube w kilku zdaniach. Nie wiem jaka miales przeszlosc od urodzenia, najwazniejsze sa pierwsze 3 lata po urodzeniu, czego nikt nie pamieta. Dlatego tylko gdy rodzice powiedzieliby ci prawde jak toba sie zajmowali doszedl bys prawdy dlaczego masz problemy emocjonalne. Moge ci poradzic , bys poszedl do lek. med .naturalnej co stawia diagnoze BIOREZONANSEM ,tylko to musi byc dobry lekarz a nie ktos po kursie obslugi tego programu. Dowiesz sie co powoduje u ciebie problem w organizmie. Ja w tej wypowiedzi chcialam wykazac , ze czlowiek pod wplywem silnych negatywnych bodzcow z zewnatrz tez ma objawy i zachowuje sie jak by mial problemy z psychika. Widzisz gdybym nie znala tej rodziny w czesniej przed smiercia ich matki, pomyslala bym sobie jaki ojciec takie dzieci jakby troche mialy kuku w glowie , powazne zaburzenia psychiczne. My ludzie jestesmy zlepkiem hormonow ,roznych enzymow, mineralow, witamin, a emocje nasze maja wplyw na prawidlowe wydzielanie sie ich w organizmie, pierwsze skrzypce graja hormony w organizmie a te bardzo wrazliwe sa na stan psychiczny czlowieka i stres. Itak sie zaczynaja problemy w organizmie ,jedno pociaga za soba inne problemy. To ze jednego dnia masz ochote na cos a na drugi juz nie , to zdrowy czlowiek tez tak ma. Poprostu naucz sie wydawac polecenia sobie , np, planujesz wyjsc na spacer, to poprostu wstajesz i wychodzisz , nie analizujesz pogody, czy masz ochote czy nie, poprostu wychodzisz. Dlaczego ludzie wykonuja prace w pracy gdy nawet nie maja na to ochoty bo wiedza ze musza to zrobic a jak nie to wylatuje z pracy i nie ma kasy na nic potem, Dlaczego czesto dzieci bogatych ludzi nie maja zawodu sa zwyklymi obibokami , bo oni wiedza ,ze nie musza placic czynszu , ze jedzenie i inne rzeczy maja w zasiegu reki.I dlatego nie maja mobilizacji by cos osiagnac w zyciu, i najczesciej takie dzieci nie maja milosci w domu ,bo jak rodzicwe maja kase to nie maja czasu dla dzieci bo musza duzo pracowac . Na koniec musisz pokochac samego siebie i czuc sie dobrze we wlasnym towarzystwie, nie licz na nikogo licz na siebie , naucz sie polegac na sobie ,wtedy staniesz na nogi. Jesli sam nie wezmiesz sie w garsc to nigdy nic nie osiagniesz i nie pokonasz niczego. Nasz mozg to jak komputer , to co robisz czesciej to do tego mozg cie mobilizuje , jak lubisz lezec i to sprawia ci przyjemnosc to bedziesz to robil to smierci jak sie nie zmobilizujesz by to zmienic. I tak jest z kazda czynnoscia. Mozg zapamietuje to co robimy najczesciej i do tego cie mobilizuje, nasz mozg nie odroznia co jest dobre a co zle dla nas. Psychiatra to cie moze tylko wykanczyc prochami, idz do psychologa ale to musi byc biegly sadowy, oni maja najwyzsze kwalifikacje. I zrob BIOREZONANS: Powodzenia zycze. Mozesz mi zadac pytania ,odpowiem. Jeszcze jest terapia HELINGERA, kup ksiazke na ten temat, wydaje sie troche dziwna ta terapia , ale jak poczytasz ta ksiazke to zauwazysz ze to co pisze to jest z zycia wziete. Chodzi o to ze my dziedziczymy , emocje pewne zachowania ,uzaleznienia po przodkach, poprzez mitochondria, czesto sie mowi ze ktos jest dwulicowy , to prawda mamy 2 osobowosci , ta wrodzona i nabyta. To jest tak silne ,ze trudno bardzo nad tym zapanowac, ale jak przeczytasz ta ksiazke i zrozumiesz w czym problem tkwi to bedziesz wiedzial , dlaczego taki jestes a nie inny i bedziesz mogl zapanowac nad tym. Najlepsza terapia na wszystkie choroby , sa spacery nic nie kosztuje na dodatek, dotlenisz sie , kontakt z przyroda usoakaja czlowieka , w lesie nasluchuj spiew ptakow , obserwuj zwierzeta , zostawiaj np w jednym miejscu orzeszki ,potem w tym miejscu bedziesz spotykal wiewiorki sa piekne. Jak jestes na spacerze nie mysl o zadnych problemach, obserwuj przyrode, oddychaj swierzym powietrzem, wazne by chodzic na spacer gdy jest slonce , to najlepsze lekarstwo dla nas.
@@MrRafalek1985 Neurobiolog: "To NAJLEPSZA Rzecz Do Zrobienia o Poranku" | Andrew Huberman Po Polsku. wysluchaj tego, duzo ci to pomoze jak sie zastosujesz. Znalazlam to specjalnie dla ciebie by ci pomoc.
Nie odniosę się do większości komentarza, bo nie mam na razie żadnych przemyśleń, ale muszę się zgodzić z tym, że depresja, smutek, itd. potrafią przeminąć jeśli człowiekowi dostarczy się to, czego nie ma. Niestety w dzisiejszych czasach jest deficyt w pieniądzach i uczuciach, gdyby każdy miał obu tych rzeczy pod dostatkiem, to i samobójstw byłoby mniej i morderstw... Smutne to wszystko
ja w wieku 32 lat zostalam zdiagnozowana z Adhd(add) - po zaczeciu leków(vyvanse) w koncu zakonczylam szkole(wczesniej mialam 3 podejscia na uniwerkach ale po jakims czasie mi sie nudzily i porzucalam) poza tym jestem w stanie powstrzymac sie od impulsywnych zakupów itd. U mnie zaczelo sie od depresji i nerwicy. Wyladowalam u psychiatry, że na dnie wszystkiego bylo wlasnie niezdiagnozowane adhd
@@rafaelrise6714 można w sumie łatwo policzyć który system jest korzystniejszy dla obywatela. Ile tego podatku płacisz w skali roku? Powiedzmy od średniej krajowej w Polsce?
@@Pandulaos :) Nie obchodzi mnie ile się płaci od średniej krajowej. Bardziej to, że płacę wielokrotnie wyższy podatek, a i tak do lekarza nie ma jak się dostać. Więc płacę dwa razy . Zapraszam też do najnowszych raportów NIK dotyczących tego jak te "nasze" pieniądze się marnotrawi.
Ja się pobeczalem i to nie jeden raz. Jakie to jest cholernie niesprawiedliwe jak oceniają nas inni. Przeważnie słyszę, ze wymyślam. PTSD, ADHD, spektrum autyzmu. Dopiero jak udaje, to wszyscy myślą ze jest ok. Dlatego jak mowie o tym jak się czuje i popieram to np. takimi podcastami z osobami o jakiejś wiedzy medycznej, to zderzam się ze ścianą. Dlatego chyba nigdy nie pójdę na żadne leczenie, ponieważ trzeba będzie tam opowiadać o swoich uczuciach. A ja się o tym boje mówić. Wydaje mi się, ze jestem stworzony z samych łez i tylko ta cienka warstwa lodu, którą sobie wytworzylem przez te wszystkie lata, pomaga mi się nie rozlecieć, nie rozpłynąć w tym bólu jaki w sobie noszę. Jest mi naprawdę bardzo przykro z powodu braku wiary w to co mówię, jakbym kłamał o swoich uczuciach, jakbym je sobie wymyślał. Dzięki Przemku za Twojego gościa. Może komuś, choć jednej osobie, otworzy oczy na trudności z jakimi zmagają się osoby z problemami zawartymi w tym materiale.
33:12 ... że księgowa mówicie ... jest słoneczna niedziela, ja właśnie księguje ... słucham podcastu i oglądam relacje z frontu bo czekam na solidną kontrofensywę Ukrainy ... kurs gitary nie dokończony, duolingo wysyła przypomnienia o powtórce słówek (postanowiłam uczyć się fińskiego) ... a z tyłu głowy co dziś muszę jeszcze zrobić ... przypadek, który chyba należy ustabilizować 😶🌫😶🌫😶🌫
Tez chyba mam hehe. Watpie jednak bym chcial zrezygnowac z tego biorac leki. Kiedys bylo to trudne, ale gdy nauczysz sie z tym zyc, czesto daje to przewage nad zwyklymi ludzmi. A to, ze nie warto sie zatrzymywac wynika ze swiadomosci, ze ludzkie zycie jest komicznie krotkie. Chcialbym zyc 6.000-10.000 lat, bylbym spokojniejszy 😅
Dlaczego nie mówi się o tym, że ludzie z ADHD czy autyzmem cierpią głównie w wyniku odrzucenia przez większość społeczeństwa, okrucieństwo rówieśników i ich rodziców? Gdyby byli bardziej akceptowani przez edukowane i uczone empatii społeczeństwo, nie trzeba by było całe życie być w terapii i przyjmować leki.
Tylko że te odrzucenia nie są za darmo. Nie można wymagać od dzieci bez zaburzeń żeby cierpliwie znosiły jak kolega z adha czy autyzmem regularnie je zaczepia, bije, wyzywa, przeszkadza itd.
Ludzie nie odrzucają innych z powodu ADHD czy autyzmu, a z powodu zachowań nieakceptowanych społecznie. A te mogą, ale nie muszą przejawiać dowolne osoby z czymkolwiek lub bez niczego.
@@AgaFrank co to za bzdury? Atakuje się osoby inne od większości i to one są ofiarami prześladowań. Na przykład izolowanie się osób z autyzmem, naturalne dla nich, jest przyczyną dokuczań. Lub większa wrażliwość. Bardziej kwiecisty sposób mówienia. Wcale nie musi istnieć agresja i "zachowania nieakceptowalne".
@@kasia595 bo inne dzieci te ,,normalne” są zbyt infantylne w swoim wieku by zrozumieć rówieśnika który wykazuje się starszym umysłem. W życiu dorosłym to im pozostaje i jak tylko ktoś chce sobie życie polepszyć to od razu ściągają człowieka w dół. To już taka mentalność przekazywana z dziada pradziada.
@@kasia595 tak sobie tłumacz. Ja na co dzień pracuję z dzieciakami i ze spektrum i z ADHD i wiem że aniołkami nie są. Konflikty i problemy zaczynają się kiedy pojawia się agresja. Dzieciaki z problemami, które nie są agresywne są akceptowane. Oczywiście możesz sobie krzyczeć w internetach jacy to ludzie są źli, bo krzywdzą wrażliwych z autyzmem, ale to nie pomaga nikomu.
Natrafiłam na temat adhd u doroslych zupełnie przypadkowo. Zaczęłam wgłębiać się w temat ( zaczelo wszystko pasowac), zrobiłam kilka testów i czekam na wizytę u specjalisty po diagnozę. Ta cała rozmowa jest o mnie. Dziękuję Ci za ten materiał.
A ja uwielbiam swoje ADHD , dzięki niemu udało mi się osiągnąć sukces zawodowy i czasem się zastanawiam co by było gdybym go nie miał, w jakim miejscu bym był. Moje życie jest pełne wrażeń, mam otwartą głowe no i najlepsze: wystarczy energetyk bym poczuł się jak po amfetaminie 😄 Oczywiście bywają cieższe dni, ale jak patrzę na wiecznie narzekających na wszystko wokół mnie ludzi, to nie jest ze mną tak źle. Najważniejsze to być świadomym i w odpowiedni sposób wykorzystywać swój stan.
To masz mega szczęście. Ciekawa jest też kwestia pobudzenia od energetyka. Ja jestem akurat bardzo odporny na różne substancje i dopiero bardzo wysokie dawki, przynoszą jakikolwiek efekt.
A jak ci się udaje wykorzystywać ADHD na swoją korzyść? Bo ja z tym mam bardzo duży problem, i chciał by nauczyć się nakierowywać go w potrzebną stronę
@@maxik3867 również lubię swoje ADHD. W pracy - ciągła motywacja, gdy zainteresuje dany temat można godzinami go śledzić, analizować, szukać odpowiedzi do skutku. Nie ma, że się nie da. Zrobię jeszcze to to to i to. Tak, na styk z terminem. Czy najlepiej jak mogę? Tak. Hiperfocus to jest złoto i diamenty.
Jestem Podoba do Ciebie. Tylko ze kiedy byłam pomiędzy 20-33 lat, strasznie się z tym biłam, ze nie potrafię mieć przyjaciół. Teraz mam na to wyjebane 🤦🏻♀️😉
Nie jest to choroba ale podaje się leki... Mocno forsowana jak widze farmakologia ale szkoda, że mało rozmawialiście o negatywnych dla zdrowia konsekwencjach podawania leku... Ogólnie rozmowa jest reklamą farmakologii przy ADHD.
Bardzo dobrze, farmakologia jest najważniejsza i rozwiązuje większość problemów. Przez takie komentarze jak twój ludzie z ADHD mimo diagnozy boją się brać leki. Po co brać leki, lepiej zmarnować 10 lat życia, żeby w końcu i tak do nich wrócić.
Dodatkowe materiały tutaj: instagram.com/przemekgorczyk/ 🎧 Słuchaj na Spotify: open.spotify.com/episode/2revHhVwYxki9RyrN5IEfJ Doktor nauk medycznych, specjalistka z zakresu psychiatrii, chorób wewnętrznych, medycyny rodzinnej i psychoterapii poznawczo-behawioralnej. Założycielka Specjalistycznego Centrum Diagnostyczno-Leczniczego, w którym - między innymi - prowadzi leczenie ADHD u osób dorosłych oraz diagnostykę dorosłych, u których obserwowane obecnie objawy sugerują podejrzenie ADHD. Należy do Europejskiej Sieci ADHD Dorosłych (European Network Adult ADHD) zrzeszającej psychiatrów i psychologów, zarówno praktyków jak i badaczy. Linki: WWW: www.foryciarz.com/ FB: facebook.com/drKajetanaForyciarz/ Znany Lekarz: www.znanylekarz.pl/kajetana-foryciarz/psychiatra/warszawa ----- #współpraca Jak samemu poradzić sobie z problemem? Poznaj skuteczne metody pokonywania problemów bez pomocy psychoterapeuty Prof. Bogdan de Barbaro nauczy Cię 7 prostych i działających strategii, które pomogą Ci samodzielnie poradzić sobie z emocjami, trudnościami i problemami. Dzięki tym metodom pomógł rozwiązać problemy wielu tysięcy osób! „Jak być dobrym psychoterapeutą dla samego siebie?” euphire.pl/pg-debarbaro2-jak-byc-terapeuta Z kodem PRZEMEK15 uzyskasz dostęp do kursu z 15% zniżką. ----- Spis treści: 00:00:00 Dzisiaj w odcinku 00:03:02 Czemu zainteresowało mnie ADHD u dorosłych? 00:20:13 Diagnoza ADHD 00:40:50 Regulacja emocji u dzieci 00:44:06 Pamięć osób z ADHD 00:48:06 Farmakologia czy psychoterapia? 00:51:12 Kim jest dobry psychoterapeuta? 00:55:25 Leki na ADHD 01:01:49 Skutki uboczne farmakoterapii 01:14:01 Co należy robić przy podejrzeniu ADHD? 01:18:17 Wpływ farmakologii na pamięć 01:19:01 Różnica pomiędzy ekstrawertykiem a introwertykiem 01:22:43 Poczucie winy jako introwertyk 01:39:06 Talenty ludzi w spektrum autyzmu 01:53:11 Kompulsywne rozmawianie na terapii 01:56:18 Prawda na temat medycznej marihuany
7:08 tymczasem mój psychiatra: nie ma pani adhd, bo ja kiedyś widziałem takiego chłopaka i on miał adhd, a pani się zachowuje inaczej więc pani nie ma ☝️🤓
Czyli ja teraz mam ADHD bo mam wszystkie objawy??? Bzdura jakaś 🤯 w internecie większość chorób ma podobne a nawet takie same objawy z tego wynikałoby ze mam większość pospolitych chorób a tak nie jest, bo przyczyna jest gdzie indziej, diagnozy są po to by kroić klienta i na nim eksperymentować. Oczywiście są pewnie osoby które interesują się pacjentem a nie jego pieniędzmi ale ja jeszcze nie spotkałem. Pozdro
Nadaktywność u kobiet, które jako dziewczynki były wychowane do bycia grzecznymi, może się objawiać nawet obgryzaniem paznokci, skubaniem skórek, i tym podobnymi rzeczami.
a luteina z zeaksantyną na oczy? xd a magnez z potasem na układ krążenia? xd Bez urazy, ale nie zna się pani na dietetyce, bez magnezu, albo potasu umiera się .Nie chodzi o to że suplementy nie działają ,tylko o to aby ich stężenie w organizmie miało właściwy poziom. Taki duży niedobór potasu to zabójstwo dla serca.
Ludzie nauki są ograniczeni, tkwią w ścianach, które zostały określone przez kilka osób, powiększają swoją powierzchnie gdy dojdzie nowa wiedza oparta o "odkrycia". Nie warto opierać swojego życia o diagnozę jednego fartucha, jesteśmy zbyt skomplikowani by jeden człowiek mógł to ogarnąć i klarownie przedstawić. Walczcie o swoje ja bo na początku i końcu zawsze jesteśmy sami. Zastanówcie się logicznie jest nas kilka miliardów, wszelkie badania i diagnozy to jakiś %. Moim skromnym zdaniem nie ma czegoś takiego jak ADHD jako przypadłość spotykająca wybrane osoby, według mnie, każdy ma "ADHD" tylko otoczenie, wychowanie, powierzona odpowiedzialność, praca, szkoła, traumy, lęki, uczucia, i wiele innych czynników i ich kształt krzesany od noworodka powoduje jacy jesteśmy w dalszym życiu i jak bardzo jesteśmy aktywni.
Pytanie odnośnie takich obalonych "chorób" myślę, że dobrym przykładem jest tzw. kobieca histeria z czasów wiktoriańskich - nie istnieje coś takiego... Myślę, że psychiatria/psychologia jest wciąż bardzo rozwojową nauką i dopiero uczymy się jej i zaczynamy badać mózg i jego reakcje, które występują w danych jednostkach chorobowych. Myślę też, że pewne, choroby które były takim parasolem do zespołu objawów zaczynają się bardziej wydzielać i krystalizować.
Polecam wszystkich ADHDowcom książkę GAPS Jelito-mózg Natashy Campbell McBride. Otwiera oczy, a wprowadzenie nowych nawyków żywieniowych naprawdę działa cuda!
Moj lekarz med naturalnej tez powiedzial ze moj syn czasami jest wybuchowy bo ma kandide, czyli musi diete stosowac, i jeszcze powiedziala ze trzeba na noc prad wylaczac na tablicy rozdzielczej bo w kablach jest caly czas prad i wytwarza pole elektromagnetyczne i dzieciaki pozniej maja ADHD, a teraz mlodziez spi z tel. komorkowymi przy glowie i pewnie WI Fi wlaczone cala dobe a to jest najbardziej szkodliwe dla naszych nerwow , rozwala miline ta oslonke nerwow. I jak maja nie miec ADHD .Jeszcze mowila ze trzeba fizyka by zbadal czy nie ma pola elektromagnetycznego od sasiadow z dolu. U nas tak bylo ,wynajmowalismy mieszkanie w domku drewnianym na pietrze. Cale pole elektromagnetyczne z dolu szlo w gore , bo strop byl cienki z desek i pewnie kable elektryczne tanie bez certyfikatu. Takie kino.
To co mówi Przemek. Ja też słysząc te objawy ADHD myślę "Hmmm... Przecież to ja". Choć staram się długofalowe cele dzielić na małe. Chcę ćwiczyć i dostać się do straży. Sam cel jest odległy, ale podzielenie tego na: - dzisiaj 10 pompek w serii - za tydzień 15 - za dwa 20 I jakoś to powoli idzie. Chociaż czasami mówię sobie, że robię trening o 18 i przeciągam to i zaczynam dopiero o 22.
Prowadzący lekko irytujący (wtrącanie się, powtarzanie "to ciekawe", przytakiwanie "wielce oświeconego i wszystko wiedzącego"), ale pani dr super i na luzie👍🏻 No nie mogę, musiałem dopisać. Te teksty prowadzącego "bo chłopaki mi mówili"🤦♂ Z całym szacunkiem, ale zapraszasz człowieka po studiach, z wieloletnim doświadczeniem praktycznym, siedzącego w swoim temacie, a ty wyjeżdżasz z takimi uwagami. Czy nie przydałoby się trochę pokory? Ale takiej nieudawanej, tylko szczerej? Dobrze, że poruszasz takie tematy i że zapraszasz ciekawych ludzi z praktyczną wiedzą. Tylko jeszcze trochę pozostało do podszlifowania samego prowadzenia wywiadu. Może nie jest to idealny przykład, ale sposób prowadzenia Stanowskiego jest bardzo dobry. On naprawdę mało mówi, ale jak już, to nie udaje, że coś wie lepiej w temacie, w którym nie ma zielonego pojęcia. Pozdrowienia.
W szkole ktoś wpadł na cudowny pomysł zeby puszczać muzykę z głośników. Efekt był taki że przerwy spędzałam w kiblu albo w bibliotece żeby tego nie słyszeć, a do domu wracałam jak zombie. Kontakty społeczne też podupadły bo nie byłam w stanie w tej rąbance z nikim porozmawiać nie gubiąc wątku
Nie neguję tutaj że adhd/add nie istnieje ale patrząc na to kim byłem, jak się zachowywałem a kim jestem teraz to jestem na własnym przykładzie powiedzieć że wiele objaw z adhd/add może wynikać z kolokwialnie mówiąc życia w gównie, chaosie, nieporządku, braku dyscypliny, samoorganizacji, bombardowania swojego umysłu niepotrzebnymi przyjemnościami, braku samoświadomości, braku poukładanej filozofii życia, takiego kodeksu moralnego, zaprogramowania swojego mózgu niewspierajacymi przekonaniami, lub uwierzenia że "z ciebie to nic nie będzie" itp. Takie programowanie lub pozwalanie innym na programowanie naszego umysłu. Mózg, świadomość jest jak mięsień (lub pies) i można go trenować. A to jak zaprogramujesz, wytresujesz swój umysł to takie będziesz miał życie. Kiedy się to ogarnie, zrozumie i nauczy kontrolować to okazuje się że nawet jeśli człowiek ma adhd to zyskuje narzędzie które potrafi być mega zajebiste jak np. hyperfocus. Tak jak z młotkiem. Możesz zrobić płot albo nabić sobie guza.
@@PaweWodarczyk-vv4gl Nie doradzam ale mówię że wiele pokrzywień mentalu może dawać objawy bardzo podobne do adhd. Diagnoza przede wszystkim i praca nad sobą.
Kryteriów ADHD jest tak dużo że pewnie z 95% społeczeństwa to ma. Teraz koniecznie trzeba pójść do psychologa i to przepracować na kilku sesjach. Świetny mechanizm wyciągania pieniędzy od ludzi. Btw. Nie mam nic do osób z ADHD, ale bawi mnie podciąganie właściwie wszystkiego pod tą chorobę. Idealna wymówka że w życiu coś im nie wychodzi, a przy okazji psychologowie i psychiatrzy zarobią. Mówcie co chcecie ale dla mnie taka psychologia jest gówno warta. Nie rozwiązuje żadnych problemów, tylko utwierdza ludzi z problemami że ich problemy są ok i nic z nimi nie mogą zrobić bo są chorzy. Oczywiście trzeba cyklicznie to konsultować ze specjalistą. Btw2. Spełniam większość kryteriów ADHD, o ktorych pani psychiatra mówi.
Niby fajna farmakologia, aczkolwiek o ile się nie mylę, to tabsy na ADHD są robione z pochodnych amfetaminy, więc ciekaw jestem jak to wpływa ogólnie na organizm...
Dokładnie tak są robione...Niestety każdy lekarz poleca tabsy (i WHO...),a niestety każde tabsty wywołują jakieś skutki uboczne. I w ogóle dlaczego człowiek nie miałby radzić sobie bez?? Terapia behawioralna, dobre nawyki + akceptacja siebie - to jest moim zdaniem najlepsza droga.
@@neetrisPo co się wypowiadasz skoro nie jesteś lekarzem? Kogo obchodzi twoje zdanie? Leki są dokładnie tym czego potrzebują ludzie z ADHD, ludzie z adhd i tak umierają 10-15 lat wczesniej niż osoby bez adhd, lepsze skutki uboczne niż męczenie się całe życie.
od dziecka mi to powtarzali i szlak mnie trafial 20 lat temu zajmowalem sie tematem ADHD tworzac chyba pierwsza organizacje w polsce zajmujaca sie ADHD i prowadzilismy w posce eventy z wykladami dla rodzicow i nauczycieli sam zostalem zdiagnozowany ok 30 lat temu, "za moich czasow" raczej ciezko bylo o farmakologie, zastanawiam sie czy nie bylby to dla mnie dobry czas
45:44 - ja tak optymalizuję wydarzenia i to co mam zrobić. Do dzisiaj nie wiedziałam, że to ma związek z ADHD, bardziej sądziłam że to kwestia mojego zorganizowania się. Najgorsze w całej tej optymalizacji jest to, że jak coś nie pójdzie "zgodnie z planem" to wybucham.
Jako posiadacz ADHD stwierdzam, że świetny materiał. Dzięki niemu poznałem lepiej siebie i znalazłem przyczynę nieuzadadnionego niepokoju, które czasem miewam
Mocna rozmowa otwierająca oczy na niektóre sprawy. Adhd jako cecha a nie choroba, wykorzystywanie substancji jako "zagłuszacz" a nie lek, życie w ciągłym niepokoju nie jest regułą.
@@n0rmalnaja niestety mam . I przede wszystkim ten niepokój że coś mnie czeka niezrobionego. To ten niepokój popycha do pośpiechu . To się u mnie spotęgowało w momencie leczenia hormonalnego - i doprowadziło mnie do psychiatry i diagnozy adhd
Medycyna to nauka opartach na faktach I badaniach. A tu niespodzianka Covid zero faktów I zero badań ja bym spytał o ten fragment medycyny. Nie wszystko jest prawdą w medycynie mieliśmy pokaz tego.Pozdrawiam Jarek
Dalej nie wiem jakie kroki trzeba podjąć żeby zdiagnozować adhd w sposób oficjalny, poza obserwacją. Coś przeoczyłam w wywiadzie i zostały wyjaśnione dokładne kroki?
Wszystko super powinnismy się kierować nadaniami naukowymi ale w dzisiejszych czasach korporacje farmaceutyczne oplacaja naukowców i badania więc conajmiej nieobiektywne
@fatbobsexotics7630 ja się z Tobą zgadzam. Pracuję w ochronie zdrowia. W tej branży wszystko toczy się wokół siana. A najlepsi są pacjenci - dla 1% zainteresowanych poprawą stylu życia, a nie podtrzymywaniem tego co kuleje po niezdrowych zachowaniach, tylko ADHD-owiec będzie strzępił sobie język
Po pierwsze jak ktoś z ADHD ma się skoncentrować przez dwie godziny i dwadzieścia minut, proszę wersję Ala TikTok . Ja oglądałem z prędkością 1,5x i w miedzi czasie zrobiłem tysiąc innych rzeczy tylko i wyłącznie dałem radę obejrzeć 😁. Po drugie nie wspomnieliście o tym, że silna wola jest jednak jak mięsień da się ją ćwiczyć i wzmacniać, to daje nadzieję wielu ludziom!!! Pozdrawiam fajny film 😁
Czy w ogóle jest możliwe przerwanie tego cyklu adhd mając 30 lat? rozpoznane u dziecka albo nastolatka na 100%, ale jak rozpoznanie ma miejsce w dorosłości, jakie są szanse żeby odnieśc jakikolwiek sukces. Mam wrażenie że mógłbym dużo, ale nic mi nie wychodzi mimo wielu starań w przeciągu powiedzmy 5 lat. Czas przelewa się przez palce, przebranżowienie jest w obecnym stanie (bez terapii jakiejkolwiek) w zasadzie niemożliwe, albo takie się wydaje. Czy ktoś może się podzielić historią w stylu, że wiele lat się męczyli, ale po terapii w przeciągu roku życie się odwróciło o 180 stopni? Czy tylko objawy przestają być męczące i jakoś się z tym żyje ledwo wiążąc koniec z końcem. Dodam że już samo pozwolenie sobie finansowo na opiekę psychiatry (a już zwłaszcza takiego z doświadczeniem w tym zagadnieniu) to luksus na który niewiele osób może sobie pozwolić. Nigdy też nie jest pewny, a o tym się nie mówi, że finansowe problemy u osób dorosłych z adhd to taka samonapędzająca się mechanika.
Hej, ja sie podziele dosc świeżym doswiadczeniem, aczkolwiek widze ze masz podobne wyzwania w funkcjonowaniu. Ja zostalam zdiagnozowana 3 miesiace temu, mam 29 lat. Dagnozujaca psycholog polecila mi wizyte u psychiatry (na NFZ jakby co) w celu wlaczenia farmakoterapii. Pytalam psycholog o skuteczznosc leczenia zaczetego tak pozno i ona twierdzi ze poprawa jest mozliwa nawet w 90%, (z lekami, psychoedukacja i 'przedizajnowaniu' swojego zycia z uwzglednieniem swojej ' neuroroznorodnosci oraz do czasu az sie zbuduje zycie takie jakie sie lubi (powiedziala zeby moze studia sokonczyc albo sie przebranzowic). "Mam wrażenie że mógłbym dużo, ale nic mi nie wychodzi mimo wielu starań w przeciągu powiedzmy 5 lat" - tak samo bylo u mnie, natomiast dzieki samej diagnozie i edukacji zeszlo ze mnie sporo presji, jaka spoleczenstwo ale i ja sama nakladalam na siebie, zeby nie odstawac od grupy. Po angielsku jest fajne zdanie: "its not about DISABILITY, but about different ABILITY. BO WLASNIE sa zawody gdzie adhdowcy sie swietnie sprawdzaja, nawet lepiej od osob neuronormatywnych, ale kazdy ma tez inne preferencje i predyspozycje, to musimy sami znalezc. Na pytanie: "Czy tylko objawy przestają być męczące i jakoś się z tym żyje ledwo wiążąc koniec z końcem." Pani psycholog mowila (jak i znalazlam badania) ze to czeste ze osoby z adhd wykonuja prace ponizej swojego wyksztalcenia/ kwalifikacji, albo traca prace czesto, gorzej zarabaija. I mi w skonczeniu studiow przeszkadzaly objawy ADHD jak nieprzestrzeganie terminow, brak motywacji, spoznianie, opuszczanie zajec, rozkojarzenie), a z perspektywy 3 mcy farmakoterapi powiem Ci ze juz widze zmniejszenie impulsywnosci, ruchliwosci, poprawe skupienia, co uwazam za spora pomoc w ogarnianiu codziennosci i zapewne zmieni tez kwestie obowiazkow edukacyjno- zawodowych. Z racji tego ze ADHD sie kwalifikuje na grupe inwalidzka, to i uczelnia i pracodawca maja obowiazek przystosowania miejsca pracy tak aby pracownik mial w nim rowne szanse i mozliwosci. Moja uczelnia dalaby kilka dodatkowych dni na oddanie prac zaliczeniowych, mozliwosc pisania egzaminu dluzej i w miejscu gdzie jest mniej osob i rozpraszaczy, jakies alternatywne formy zaliczen, specjalne oprogramowanie korygujace bledy, czytajace na glos, dyktafon. (to naprawde brzmi jak life changer)! A i w miare terapi i lepszego zrowumienia siebie, to bede miala pewnosc zeby samemu prosic pracodawce np o inny wymiar godzin , czestsze i krotsze przerwy, czestsza superwizje i feedback w takiej formie jaki bedzie pomocny. W kontkscie lekow, piszesz ze psychiatra to "luksus na który niewiele osób może sobie pozwolić". Rozumiem ciezka sytuacje materialna, aczkolwiek w Polsce stosuje sie wlasciwie jeden preparat na adhd, wiec czy prywatny czy na NFZ prawdopodobnie dalby taka sama recepte na metylofenidad. I Cie pociesze ze jestem zadowolona z pani dr na NFZ, leki dobrane dobrze, pomagaja tez na zaburzenia odzywiania i GAD, wiec naprawde fajnie. Trzymam kciuki i pozdrawiam!
Warto spojrzeć na siebie przychylnym okiem:) To pierwszy krok do tego, żeby żyło się lepiej. Z mojego doświadczenia rozpoznanie swoich mocnych stron oraz słabszych jest bardzo pomocne w opracowaniu strategii optymalizacji życia. Trzeba tylko chcieć. Wcale nie musi to być drogą terapii, bo kluczowe są dobre nawyki (zarządzanie emocjami, trudnymi sytuacjami, sport, dobra dieta) - i tu świetnie sprawdza się coaching. Zapraszam na konsultacje, a jak nie to chociaż poczytać poradnik pt. "ADHD. Mózg łowcy i inne supermoce". Nie jest idealny, ale pomaga :)
Mam nadzieję że Pan Adam sobie już diagnozę nie postawił.Zrobiłam wpis ze w takim razie nikogo zdrowego nie znam i pewnie sama się do nich też nie zaliczam.😂
Ja mam takie pytanie do Pani czy lekarze w Polsce nie wiedzieli i nie chcieli wiedzieć czy wiedzieli, ale nikt "mądrzejszy" z zachodu im nie powiedział?😏