Regularnie oglądam kanał Agaty od czasu jej filmów Z O .Adamem Szustakiem na kanale Langusta na Palmie . Zawsze podziwiam jej , mądrość ,wiedzę i precyzję teologiczną
Dla mnie terapia była niezbędna bym mogła pojsc dalej na drodze duchowej. Przygotowanie gleby żeby ziarno mogło urosnąć - kruszenie skały, wyrywanie chwastów, cierni... Przy wyborze terapeuty bardzo ważne było dla mnie by była to osoba wierząca. Moja terapeutka żyje blisko Boga, jest teologiem i na terapii często poruszalam tematy dotyczące Boga i wiary, i odkryłam jak bardzo sfera psychologiczna przenika się ze sferą duchową, jak jedna sfera wpływa na drugą. Ks. Krzysztof Grzywocz był również terapeuta, który łączył te dwie sfery. Terapia jest świetnym narzędziem do poznania prawdy, która wyzwala , która zbliża do Boga . "Poznacie prawdę a prawda was wyzwoli" 🙂
Nie chcę jednak burzyć spokoju nikomu, bo może też potrzeba jest niektórym ludziom takie mocne spłycanie wiary, bo nie są w stanie rzucić się na głęboką wodę. Nawracanie się to proces, często bolesny. Nie będę wobec tego wyjaśniać, pomodlę się za Ciebie i tych, którzy tutaj się znaleźli. Pax Christi.
Dziękuję serdecznie za piękną drogę wskazująca żywego Boga niech moc i Światło Ducha Świętego rozjaśnia wszystkie mroczne przestrzenie serca ❤️ mojego i każdego kto chce poznać i zapragnąć bliskości Boga 🙏🏽 pozdrawiam serdecznie z Panem Bogiem 🙏🏽
Słuchałam z wielką uwagą i zaciekawieniem. Chciałabym się dowiedzieć, co kryje się pod stwierdzeniami „ spotkać Jezusa” i „ żyć pełnią życia” . Bo dla mnie, osoby, która prawie codziennie wypełnia te same obowiązki, często żmudne i niewdzięczne, ta „pełnia życia” jawi się jako coś czego chciałabym, ale nie znam konkretów. Może podzielicie się jakimiś przykładami jak było kiedyś i jak jest teraz. Zwłaszcza jestem ciekawa jak to widzi Pani Agata, bo jakoś bardziej jej doświadczenie bycia w Kościele, a nie nagłego nawrócenia, jest mi bliższe.❤
Idziesz do Miłosiernego Ojca z zabazgraną kartką a wychodzisz z Konfesjonału z białą......Pan Jezus dał Nam Narzędzia w Kościele i naszej pielgrzymce do Nieba abyśmy Trwali w Nim i nie ustali w drodze.....Dziękuję Agatce i Prowadzącemu💌
Dziękuję. Wielka to łaska dziś dla mnie, że mogę Was usłyszeć. Tu i teraz przy kubku kawy i w toczącej się od jakiegoś czasu we mnie walce o odpowiedź na pytanie: Co dalej? Jak? I widzę siebie dokładnie w tym procesie, o którym mowicie- od spotkania Jezusa, prawdy o sobie, przebaczeniu... .Bardzo Wam dziękuję. Tego mi dziś potrzeba. Niech Bóg Wam błogosławi! Duchu Święty prowadź nas!
Świetna rozmowa. Pięknie trafia w obecne miejsce, w którym się znajduje. Mam sporo refleksji i na pewno będę tutaj wracał. Jeden temat, który mi się uzupełnił i, nad którym ostatnio myślałem to kwestia przebaczenia. Ostatnio stwierdziłem, że wystarczy spojrzeć na to z innej perspektywy i nagle wiele trudności znika. Zadałem sobie pytanie co daje mi trwanie w nieprzebaczeniu drugiej osobie. Daje mi same negatywne emocje: frustrację, złość, niezrozumienie, poczucie bycia nikim, gniew, itd. Nagle zrozumialem, że sam na siebie nakładam karę trwania w tym bagnie z uwagi na decyzję drugiej osoby. Karzę sam siebie za to co robi mi ktoś inny. To był dla mnie game changer. Stwierdziłem, że jeśli próbowałem/próbuje robić wszystko, żeby wyjść z tej obiektywnie złej sytuacji w stronę dobra, nie muszę mieć wyrzutów sumienia. Jeśli druga osoba podejmuje kroki, które są złe dla każdego dookoła, to jedynie ona powinna zmagać się ze swoim sumieniem, jeśli uda jej się przejrzeć na oczy. Nagle wybaczenie drugiej osobie stało się mega łatwe. Przestałem karać sam siebie za czyjeś błędy. Największym trudem tak naprawdę jest przebaczenie samemu sobie. I myślę, że łapiąc się tego, że Bóg nas kocha i nam wybacza. A może nawet czasami mając doświadczenie miłosierdzia Boga, po prostu trzeba to pielęgnować, żeby przekonać samego siebie, że się sobie wybacza. Czy napisałem to zrozumiale?
Super! Treść podnosi na duchu, wzmacnia i odnawia. Motywuje i zachęca, ale też zmusza do przemyśleń! Wizualnie duży progres ! Ujęcia za pleców i światło robią robotę:) muszę się do tego odnieść jako osoba która z tego typu pracą miała do czynienia. Naprawdę duży krok na przód. Pozdrawiamy z żoną I synami ! Niech Bóg was Błogosławi!
Bardzo fajnie podkreśliliście różnicę między przebaczeniem a pojednaniem. Też długo mylnie utożsamiałem jedno z drugim. Dzięki Wam stało się dla mnie sensowne, aby to rozdzielić.
Bardzo się cieszę, że są tacy ludzie jak wy i , że robicie to co robicie. Kiedyś szukałem tego o czym mówicie i w jakiejś części znalazłem, a dziś kompletnie mnie to nie obchodzi i jest mi to bardzo obojętne. Taki czas.
Dziękuję bardzo za tą rozmowę. Kolejna przez którą Bóg do mnie mówi. Od jakiegoś czasu widzę jak Bóg objawia prawdę w moim życiu, wali się dużo, dużo łez, skraj emocji. Też Bóg posyła do spowiedzi generalnej się nie wiem gdzie iść, do kogo, komu zaufać? Dziś podjęłam pierwszy krok w kierunku terapii....
Chwała Panu, że posłał Was z taką wspaniałą inicjatywą. To wyjątkowo ważne i ciekawe sfery, które będziecie razem przed nami odkrywać. Już ten pierwszy odcinek jest super dawką informacji do moich osobistych przemyśleń. Dziękuję i czekam na więcej. Niech Pan Was błogosławi i prowadzi! 🙏😘
Szczerze , słucham jedno po drugim i już się gubię , pięknie ale ja jestem prosty człowiek z prowincji mało widziałem jeszcze mniej słyszałem ,nigdy nie myślałem się w coś zagłębiać,byłem pewien że wystarczy uczciwie żyć ,przerasta mnie to ,dziękuję błogosławionego pięknego czasu życzę 🙂 Amen
Przylgnij do Maryji, weż różaniec i módl się codziennie na nim, rozważaj tajemnice, Ona Cie poprowadzi, poprowadzi do swego kochanego syna, do Jezusa, jest niesamowita, ja się nie zawiodłem, Jezus jest super.
Rafale, zgadzam się, że uczciwe życie jest bardzo ważne. Wspaniale, że tak starasz się żyć. Spróbuj do tego swojego życia wprowadzać codziennie Boga, wtedy będzie łatwiej. Ja nie jestem tu żadną ekspertką, ale prostą kobietą, ale od jakiegoś czasu próbuję to robić. Jak to robię? Staram się codziennie z Nim rozmawiać tak po prostu jak umiem własnymi słowami, mówić co mnie cieszy, a z czym mam trudności. Proszę Go, aby w nich mi pomógł, wytłumaczył czego nie rozumiem. Proszę Go o różne ważne dla mnie rzeczy, ale zawsze dodaję, że zgadzam się z Jego wolą, bo On wie więcej od nas i wie, co dla mnie jest najlepsze. Moja perspektywa, to ludzka na planecie Ziemi, On ogarnia cały świat i jeszcze mnie kocha. Bardzo pomogła mi książka ojca Adama Szustak Jak się modlić. Jeżeli chodzi o inne modlitwy, to zaczęłam od Koronki, bo zawsze ją bardzo lubiłam. Różaniec przyszedł o wiele później, bo dla mnie ta modlitwa była zawsze za trudna. I bardzo ważna jest dla mnie Komunia Św. Od niej zaczęła się moja przygoda z Żywym Bogiem. Co mi to daje? Czuję, że łatwiej mi się żyje i nie zmagam się z problemami dnia codziennego sama ale z naszym Ojcem. Rafale, tak jak pisze Krzysztof, szukaj, pytaj się, próbuj, bądź cierpliwy, a powoli razem z Bogiem znajdziecie sposób, aby się dogadać. Powodzenia. Jak już pytasz, to jesteś na dobrej drodze:)
Bóg zapłać za pomoc w pogłębianiu naszej wiary. Proszę o modlitwę za Barbarę która jest nękana i przesladowana. Włączono mnie do gry Wokół mnie dzień pełno młodzieży z telefonami Bóg zapłać
Mało kiedy daje komentarz. Tym razem nie mogłam przejść obojętnie. Bardzo dziękuję za to,że odpowiedzieliscie na poruszenia waszego serca i Jego głos w was.. Chciałabym kiedyś spotkać was osobiście,przytulić się i razem pomodlić. Niech Bóg wam błogosławi ☺️ 🕊️❤️🤗🙏
Dziękuję za tą rozmowę, bardzo bliski i bolesny temat, potrzebny i prawdziwy . Istotnym było poruszenie aspektu terapii jako narzędzie Boże w uzdrawianiu, i to jak się tego boimy, myśląc te wszystkie nieprawdziwe rzeczy, bo będąc już w terapii, to Bóg nas leczy po przez człowieka i jest to Jego sposób dla nas . Łzy popłynęły, bo gdzieś utożsamiłam się z tym co usłyszałam w tym odcinku, dziękuję, to będzie bardzo dobra seria może nawet prowadzenie dla wielu. Bóg zapłać
Serdeczne dzięki!!! Niesamowite i piękne! Szczególnie dotknął mnie temat terapii. Byłam już na przestrzeni wielu lat na dwóch długich terapiach, teraz kolejna bo chyba Pan Bóg mnie wysłał. Mam dość i wyczerpuje. Pytanie, jak długo trwały Wasze terapie, jaki nurt? Moja to psychodynamiczna, na NFZ. Nie lubię się komuś tłumaczyć... Tylko Bogu...
Uczestnicze w kursie Fundament w pewnej wspólnocie, dziś mamy uwielbienie, a jednym z tematów ma być właśnie przebaczenie. Dziękuję za to piękne wprowadzenie ! Wiele rzeczy mam do przepracowania z Panem Jezusem. Zranienia z dzieciństwa przez najbliższe osoby są najtrudniejsze do przebaczenia. Ale wierzę że z Jezusem ogarnę to, da mi siłę 💪
Dziękuję za tę bardzo pouczającą rozmowę. Ale chcę się podzielić pewną refleksją. Wiele sytuacji swojego życia musiałam oddać Bogu w akcie przebaczenia-nie tylko przebaczenia ludziom, którzy mnie skrzywdzili, a było takich zdarzeń nie mało, ale też sobie i Bogu. I uwierz mi Agatko, nie było to dla mnie śmieszne, ani zabawne. Akt przebaczenia Bogu był mi potrzebny nie dlatego, że sądziłam, że On zrobił coś złego ; był mi potrzebny aby uwolnić się od bólu i żalu, od uczucia, że w tym bólu byłam sama itp. Prawda obiektywna, że Bóg jest jedynie dobry i nie zrobił nic złego nijak się miała do uczuć zapisanych we mnie w związku z konkretnymi zdarzeniami i dopiero akt przebaczenia Bogu zamknął definitywnie ten temat, pozwolił mi te zdarzenia zanurzyć w Bożym miłosierdziu i podziękować Mu że w tym wszystkim był, wyprowadził z tego dobro i dzisiaj właśnie te doświadczenia są moim bogactwem. Szczęść Boże. Dziękuję wam za to co robicie. Trudno przecenić wartość
Nigdy nie odczuci w konfesjonale 😁aż się usmialam. Wiem o co Wam chodzi, Bóg nie odczuca nas. Ale ludzie i owszem. Ja miałam "przyjemność" trafienia na księdza, który powiedział że jest za późno i że jak złamie nogę to idę odrazu do lekarza. A że nie poszłam to już za późno. Zapłakana mówiła, że przecież Pan Jezus wybaczył łotrowi na krzyżu więc jak to ? Już nawet nie pamiętam co za irracjonalną odpowiedź dostałam. Wyłam przez cały wieczór. Ale się nie poddałam. W głębi serca wiedziałam że taki nie jest Pan Jezus. Za parę dni spotkałam już prawdziwą miłość Pana Jezusa.
@@SOWINSKY wiem, że nie o wygraną chodzi, miał to być może mało śmieszny żart :D tak, wiem że ksiądz to taki sam grzesznik jak my. Wcale nie jestem lepsza od niego. Chodzi chyba o to, że w miejscu gdzie spodziewamy się przyjęcia, że to miejsce będzie tym jedynym gdzie naprawdę będziemy przyjęci, to jest to bardzo bolesne, gdy spotkamy się odwrotnością.
Dziękuję za udostępnienie*Z mojej wiedzy i doświadczenia wynika,że zabrakło na wstępie powiedzenia ...na czym polega przebaczenie*Jest ono "dwuczęściowe"* Pierwsza część, możliwa od razu, lub w miarę szybko, do zrealizowania po doznaniu krzywdy to : decyzja zaniechania zemsty, czyli nie odpłacania złem za zło; zaniechania pielęgnowania urazy, oraz decyzja otwartości na pomoc winowajcy w sytuacjach, w których wymagane jest okazanie mu miłosierdzia / np. nakarmienie głodnego /*Druga "część" przebaczenia, to przebaczenie sercem, czyli w uczuciach, względem krzywdziciela*To w dużym stopniu nie zależy od decyzji naszej woli i wymaga potrzebnego czasu, oraz sprzyjającej sytuacji, jaką może być wyrażenie wobec nas szczerego żalu przez krzywdziciela, oraz jego chęć i próba zadośćuczynienia za wyrządzoną krzywdę*Przebaczenie nie oznacza konieczności powrotu do takiego stopnia w relacji, jaki istniał przed krzywdą*Ta sytuacja wymaga odbudowania naszego zaufania do osoby od której doznaliśmy krzywdy, a to zależy od dalszego postępowania osoby, która to zaufanie osłabiła lub zburzyła*Co do przebaczania Panu Bogu, to sytuacja wynika np. z tego, że dana osoba może kojarzyć doznanie jakiejś krzywdy, czy choroby, z opuszczeniem przez Pana Boga, albo z żalem, że Pan Bóg daną sytuację/ doświadczenie ... dopuścił*Takie podejście do sytuacji może wynikać z nieznajomości Pana Boga jako Osoby będącej MIŁOŚCIĄ, a w niej SAMYM DOBREM , oraz może wynikać ze złej interpretacji postawy Pana Boga wobec danego zdarzenia i wobec nas*Dlatego wybaczenie Panu Bogu wymaga poznania PRAWDY o Panu Bogu, o nas samych i o innych ludziach*Gdy poznamy ową PRAWDĘ, okaże się ,że Pan Bóg nigdy nie był naszym "winowajcą", natomiast źródłem doznanej krzywdy czy choroby / czyli zła / , byli inni ludzie, ja sam lub czasami bezpośrednio ...zły duch*Szczęść Boże !
W końcu zrozumiałam, dlaczego przebaczenie komuś( spowodowanie śmierci, spowodowanie trwałego uczerbku na zdrowiu) zajęło mi ponad 2 lat, mimo próśb do Boga, modlitwy uwolnienia, az nie wiedząc że jest cos takiego jak pojednanie, poszłam do tej osoby, której daleko od uczciwości, prawy, podałam rękę. Nie mówi się tak często o pojednaniu jedynie o przebaczeniu. co jeśli druga osoba nie chce się pojednać, choć jest sprawcą cierpienia?
Bardzo dziekuje za pouczajaca rozmowe . Jednakze nie rozumiem , co znaczy robic DOBRO !!!! Cos co dla mnie jest dobrem , nie musi byc dobrem dla Innych . Jezeli "zrobie" dobrze jednej stronie , nie zawsze okazuje sie ze jest DOBREM dla drugiej strony???? "Chcial DOBRZE a wyszlo jak zwykle ".Prosze o definicje DOBRA , jezeli jest to mozliwe ? Czesto sie zastanawiam co to znaczy ? Zdarza sie , ze robiac Komus przysluge DOBRA( tak sie wydaje ) - sam siebie krzywdze ???? O co tak naprawde chodzi ? Czekam na nastepne tematy i podpowiedzi na sposob na zycie - Bog zaplac. Z Panem Bogiem .
Kilka lat temu modlitwa przebaczenia Bogu została określona jako błędna teologicznie. To było chyba w dokumencie na temat grzechów pokoleniowych i tzw. spowiedzi furtkowej.
![Prawdę o sobie mogę unieść tylko z Bogiem... [Życie Naśladowcy 1]](/img/logo.svg){kind=logo}
