Witam,ładnie zachowana WFMka,ja mam z 1960 r,i powoli ją odnawiam.Podnóżki pasażera powinny być metalowe bez gum,z lekko podniesioną końcówką,a pokrywa hamulca nie powinna tak odchylać się.Mój całkiem dobrze hamuje,pewnie da się to poprawić.Pozdrawiam.
Ładnie zachowany , najeżdziłem się na bliżniaczym WSK chyba z tego samego roku - u ojca licznik zatrzymał sie na 39tys km (jeździł tym wszędzie) , spedziłem dużo czasu żeby uruchomić licznik a raczej jego napęd , bo napęd był od tylnego koła i wytarły się zabieraki napedu , "wystrugałem" coś z blachy i o dziwo działało to , ile przejechałem kilometrów nie wiem (silnik wyremontowałem bo taki był zamysł ojca zebym się czegoś nauczył , spędziłem całe wakacje żeby sie na początku września przejechać - były kartki ojciec spuscił z Syrenki 1l paliwa ) Masz rację hamulce to zwalniacze a okładziny chyba nie zawierały azbestu bo były wrazliwe na wilgoć mam w zapasie nie przypominaja współczesnych . Najdalsza nasza podróż Ja tego nie pamiętam . "tata-ja pośrodku-mama" z Minska M do Kazimierza Dolnego 160km