Oczywiscie, juz co prawda druga polowa lat 90 to kombajny, choc cos mi tam przeswituje jal jeszcse bylo mlocone mlocarnia, to raczej kombajny rozpowszdchnily sie wlasnie w latach 90 u prywatnych, a tak, u mnie tylko jeden sasiad mial snopowiazalke, reszta kosiarkami, a pozniej kombajnami
o,35 - 1,05 najprawdziwszy sprzedawca w żelaznym sklepie,oryginalny sklepowy z właściwą czapką w tamtych czasach. Kosiarki to nie był problem,tylko prikaz i system wielkiego brata.
Warto pamiętać, że ludzie tamtej "władzy" nadal żyją i mają się o wiele LEPIEJ niż wówczas, gdy kładli Polskę na łopatki. Są nadal w polityce i pchają nieśmiertelne idee marksizmu w UE.
Centralnie sterowany "rynek" to jednocześnie jedna z najśmieszniejszych i najstraszniejszych (dla gospodarki i klientów) metod na gospodarkę państwa. Gdyby to były prywatne przedsiębiorstwa to sprzedawca wiedział by po jakiej cenie sprzedać, bez żadnych centralnych planów i decyzji. Jak kest towar i są klienci, to jest zysk i gospodarka się nie zacina. Dasz centralne planowanie i wystarczy że jakiś dokument z urzędu zaginął na poczcie i lokalny biznes maszyn na kilka tygodni pada. Szkoda że politycy w czasie transformacji nie pozwolili na wykształcenie się prawdziwej klasy średniej i wyższej (zamiast tego mamy urzędników i polityków) w Polsce. Transformacja to jedna wielka stracona szansa dla Polski, ale i tak jest lepiej niż w PRLu.
Młodzieży kochana, patrz i ucz się! A potem przychylniejszym okiem patrzcie na swoich dziadków i rodziców - to herosi, którzy mimo wszystko PRZEŻYLI takie "ciekawe" czasy.
@@szumu8025 Lepsza od kosy 😃 Gdybyśmy nie byli pod radzieckim butem, mielibyśmy normalne gospodarstwa z normalnymi maszynami w tym wypadku kombajnami. Trzeba porównywać się do najlepszych
Raczej Niemcy. Polska płaciła cenę wojny, która wywołało kilku gorąco głowych pseudopolitykow ktorym byl honor w glowie, a którzy spieprzali, jak tylko kule zaczęły latać, no i małego kaprala. Po prawdzie, to do dzis za to placimy
Położone (wyległe) zboże hujowo kosi się kombajnami dostępnymi w tamtym czasie w Polsce, dlatego kosiarki albo kosy były lepsze, szybsze i sprawniejsze.
Dokladnie w tym roku na jesieni pozegnalem sie z tym czerwonym syfem i do dzisiaj tego nie zaluje. Pracowalem za 25 c dziennie, a za tydzien moglem sobie kupic 0,5 l wodki !!!
Dramat. PRL w pigułce, tak było w latach 80-tych ze wszystkim, po złotej epoce Gierka na kredyt z sankcjami, stanem wojennym i całym tym syfem. Przecież komuna upadła nie dlatego że system jako-taki nie odpowiadał i tęskniło się za demokracją, a właśnie z takich powodów jak prozaiczny problem z zakupem czegokolwiek
M Ps. Oczywiście, że komuna nie upadła dlatego, że robotnikom i chłopom zachciało się tzw. wolności i demokracji. Ludzie pracy mają takie hasła gdzieś, ważne jest to, co można do garnka włożyć, a z tym w PRL zawsze był problem. Wszystkie rozruchy, strajki, miały podłoże czysto ekonomiczne. Po prostu, do prozaicznych powodów strajków i protestów, politycy, tak byśmy ich dziś nazwali, dorobili swoją ideologię, jako rzekomo robotnikom nie brakuje kiełbasy a wolności, no i zatęskniło im się za demokracją. Przypominam, że strajki na wybrzeżu w 1980 roku miały podłoże czysto ekonomiczne, na początku były całkiem przyziemne postulaty, później ci politycy którzy doczepili się do strajków ("styropianowcy), dopisali swoje polityczne! Dziś jest tak samo, nic się nie zmieniło. Większość ludzi mało interesuje to, co się w polityce dzieje, a zagłosują na samego diabła byleby co miesiąc dostawać dużą darmową kasę na konto!
Wolę po tysiąckroć te tamte problemy z kosiarkami, niż te teraz problemy z polską emigracją za chlebem już przeszło 8mln Polaków i coraz poważniejsze problemy z bardzo wieloma już milionami obcokrajowców w Polsce. i wojną u granic Polski. Nie do pomyślenia w PRL-u. Tamta PRL-owska Polska w kontekście tych czasów dzisiejszych była rajem dla nas Polaków.
1984 rok i kosiarki konne, NORMA EURO 8G. Absurdy podobnie jak dzisiaj tylko innego kalibru. Tylko dziennikarze tacy sami, zadają pytanie i sami odpowiadają
W 1994 roku gościłem pewnego starszego Niemca. Mając auto obwoziłem go po całym województwie. Widoki gdzie kosiło się takimi kosiarkami, trafiały się nawet konie, były powszechne. Kosili również kosami. Gość był tak zauroczony tym widokiem, że nacykał kilka rolek filmu (młodym uświadamiam, że jedna rolka to 36 zdjęć). Nieraz musieliśmy się zatrzymywać a on robił sobie zdjęcia ze snopkiem.
vodan . Takie krytykanckie materiały miały charakter propagandowy. Jak było to każdy wiedział, więc słodzić nie dało się. Władza takimi programami dawała przekaz społeczeństwu - wiemy o trudnościach, wiemy kto jest za to odpowiedzialny, staramy się to poprawić/naprawić. Te materiały jasno określały winnych takiej sytuacji, i oczywiście wszyscy byli winni tylko nie socjalizm i gospodarka nakazowo-rozdzielcza z centralnym planowaniem. Za bałagan który był normą w PRL odpowiedzialny był jakiś kierownik, za brak towaru w sklepach odpowiedzialni byli spekulanci, za jakość w budownictwie pijani budowlańcy, itd. W sumie socjalizm był OK tylko ludzie byli źli! Gdyby nie ci źli ludzie, to Polska socjalistyczna byłaby krainą spływającą mlekiem i miodem! Taki to właśnie propagandowy przekaz jest w tych krytykanckich materiałach propagandowych. To po prostu zwalenie winy na kogoś za to co się działo.
@@aaaffgh9782 chyba w pgraxh xd zwykly rolnik zapierdalał z kosa albo sierpem. Bylismy za zelazna kultura, specjalnie nas zacofywano i obecnie robione jest dokladnie to samo, z tym ze kiedys robiono to technologicznie a dzia zacafuja sie nas zabierajac piniadze z kieszeni kazdego Polaka poprzez przedziwne podatki ktora sa tylko w tym kraju. Daja 500 a zabieraja 700. W takim saytemie ten kraj nie dociagnie do kolejnej dekady. Przekupuja Polakow ich wlasnymi pieniedzmi. Czy Polacy naprawde sa tak slepi naiwni i glupi ze tego nie widza ? Rece opadaja
@@aaaffgh9782 Bizony obrabiały pola PGR, a jak obrobiły swoje, to owszem, rolnik mógł wynająć. Problem był jednak taki, że Bizony się psuły, więc koszenie państwowego niemiłosiernie się przedłużało, dlatego mało który rolnik z tego korzystał, zwłaszcza, że pola były małe, kilkuhektarowe, co czyniło wypożyczenie Bizona mało opłacalne. Dlatego więc, jeszcze w połowie lat 90'tych, zdecydowaną większość pól kosiło się kosiarkami konnymi i z traktorem.
Chłop w sklepie był bardziej ogarnięty, niż Dyrektor Wojewódzkiego Związku Gminnych Spółdzielni.... zacytuję Dyrektora Franciszka Zaka: "Uważam, że jest za długa droga obiegu dokumentów, który po prostu powinien towarzyszyć towarowi w momencie jego sprzedaży". Niby wiadomo o co chodzi, ale jak można mieć aż tak wielkie problemy z wysłowieniem się...?
No tak nie do końca. Zależało to od regionu Polski, na Śląsku, Wielkopolsce ziemiach zachodnich czy Pomorzu wielu rolników posiadało już swoje kombajny i prasy do słomy , fakt że często odkupione od PGR-u na tak zwanych przetargach. U nas na Śląsku zdarzały się też maszyny sprowadzane z Niemiec jeśli ktoś tam miał rodzinę, mój ojciec naprzykład tak właśnie sprowadził prase z Niemiec. Najgorzej było na wschodniej Polsce i Małopolsce, chodź ci więksi gospodarze też posiadali swoje kombajny .
Oni to znają, z łzą w oku wyczekują pełnego socializmu. W końcu to menty społeczne, nieroby które chcą leżeć na zielonej trawce i niech ich pracowici z podatków utrzymują .
Jak to się dziwnie historia układa, NIKOMU W CAŁYM PRL-u do głowy by nie przyszło że za paręnaście lat z Jaruzelskiego kościół zrobi prawie świętego!!!, będzie go chowało PÓŁ TUZINA BISKUPÓW!!! i będzie podawany za wzór najlepszego katolika;-O,