Raz w życiu miałem chińskiego monstera, w sensie, niewyobrażalnej mocy 😄. Skusiłem się pierwszy i ostatni raz. Kosa ciężka, paliwożerna, mało wydajna i przeżyła sezon. Zwykle obok mnie kosił chłopak lekką kosą z silnikiem 4s. (znana marka). Zrobił tą samą robotę bez zadyszki i na jeden jego zbiornik paliwa wychodziły dwa moje , większe o 200 ml. Dramat. Fajny kanał, pozdrawiam.
Dobre porównanie. Ja mam najtańsze kosy chińskie (43 cm3) i do takiej trawy stosuję trójząb metalowy o grubości 3 albo 4 mm i średnicy odpowiednio 30 i 34 cm.
@@JanJan-fs8mw Też tak myślałem do momentu, w którym wysypało mi się łożysko główki korbowodu made in japan w kosie firmy,która wspomniałeś. Klamoty nie do kupienia kosa na śmietnik. Nie miała ciężkiego życia. Ja już się wyleczyłem z Japonii. Kupiłem na predce sterwinsa w leroy, kopia stigi na marginesie i powiem szczerze, że tragedii nie ma!Jeszcze jestem w trybie docierania ale pracuje się tym całkiem przyjemnie i o dziwo szelki są świetne. Chyba kopia husqvarnowskich.Tak więc nie zawsze drogie oznacza lepsze. Pozdrawiam!
Echo zdecydowanie ma lepszy dzwięk dosłownie tak jak mówisz rasowy, a co do faworyta to jej dzwięk jest taki sobie, mam kose Ursusa i chodzi podobnie do echo i jak na chińską kose to te 2,6 kunia nawet czuć😁😁😁. Za film jak zawsze 👍👍👍 lecą. Pozdro...
Ładny dźwięk Echo jest fajny ale tylko do czasu gdy trzeba pracować kilka godzin, wtedy brzydszy ale też bardziej stłumiony dźwięk Faworyta jest mniej męczący.👍
@@pracakosaipilarka4301 zgadza się cichsza praca faworyta na dłuższy czas pracy ok, ale ja lubię słuchać mocnych sprzętów, a jak jest za glośno to są stopery albo słuchawki kto co woli😉👍
Wygrałem w licytacji takiego chinczyka za 400 zł. Waga i moc podobna co do Stihla, dźwięk rzeczywiście inny i nie tak drażniący jak w Stihlu. Jak pochodzi chociaż 5 laty , to stosunek ceny do możliwości będzie o wiele lepszy jak markowych sprzętów. Minusy to na pewno plastiki i toprność.
Mile zaskoczyła mnie kosa faworyt kulturą pracy silnika wydaje się dość zgrabna przy pracy nią żyłka trójka i jest ogień 🙂 a kiedy filmy z pilarkami? 😉 pozdrawiam
na pewno sprzęt dla amatora - nudny 20 lat nudy i tylko nudy :) drogie, ale nudne jak flaki, nic tylko paliwo, filtry i tak sezon w sezon :) jeńców nie brałem i mam fs560 :D w sklepach był problem bo nie mogli uwierzyć że ktoś sobie kupił do domu taką maszynę :D nie żałuję, szybko robi swoje - dobrze nadaje się do golenia trawników, dłuższy wysuw żyłki jak w fs450- ta już legendarna 17 sezon czas jej zacząć. Ceny wystrzeliły za swoją fs560 parę lat temu dałem coś lekko ponad 4kzł. A Twoja widzę już 5kzł :( ale i tak warto. U mnie 560'tka zastępuje wózkową - nie widzę bardziej uniwersalnego sprzętu. Jeśli jest potrzeba zakładam tarczę i każde drzewko moje.
@@PP161111 na to silnych nie ma, ale 560 'tka urwie każdą żykłke - jak na razie biała proline z rdzeniem jest naj mniej rwalną, i ciężej się przetapia na przelotkach - chciał bym żeby 3,3 sthila czarna dawała radę - o ile 450'tka z 3,3 sthilowską zyłką - nie idzie prawie zerwać tej żyłki, o tyle większa kosa - na przelotkach przetapia równo :( do jerzyn leśnych - to sam nie wiem co by było lepsze, czy nie czasem tarcza 8 zębów... może tróząb - ale jak są korczki i pniaki to średnio. Wtedy tylko tarcza.
Ja osobiście mam wrażenie, że do amatorskiego użytku dobry chińczyk jest wystarczający. Wiekszość amatorów jednorazo kosi kosą spalinową od 30minut do 1 -1,5h i to raz na tydzień lub 2 tygodnie. Przy takim użytkowaniu nie poczuje wielkiej różnicy w wadze lub tłumieniu drgań. Osobiście mam porównanie pomiędzy Stihlem FS250 a NAC bp520-30ka. Stihl kosztował kiedyś około 2000zł a NAC 500zł + 100zł za nową głowicę. Jednym i drugim dobrze się pracuje. Obie dobrze odpalają. Gdybym kosił nimi codziennie po kilka godzin lub po 8h dziennie to czułbym różnicę. Jeszcze trzeba wziąć pod uwagę, że w rękach amatora, który nie ma doświadczenia w użytkowniu i konserwacji to łatwo może zamienić w złom obie maszyny i stracić wydane pieniądzę.
uważam - że kupno chińczyka - to marnotrastwo czasu, żadna oszczędność. W okolicy już wyleczyli się z chłinczyków - somsiad kupił używaną husq'e 343r i nie może dać rady :D a tak co chwila wał i wał - zjechany. Jak mam mieć coś małego - to fs55/Fs56 lekkie małe i fajne - do koszenia w naprawdę stromych skarpach ideał.
@@merkhava ja mówię o swoim zdaniu i doswiadczeniu. I nie twierdzę, każda chińska kosa jest dobra, bo demona zapewne bym nie kupił ze względu na częste awarie gaźników. NACa mam od ponad 4 lat i jedyne co w nim robiłem to wymieniłem głowicę na samym starcie oraz rok temu przewody paliwowe za 5zł. Kosa używana w sezonie co 1-2 tygodnie po ok. 1h. uważam że był to dobry wybór. W moim komentarzu chodziło mi o to że nie każdy potrzebuje super narzędzia z TOP10 jeżeli ma mało koszenia.
@@merkhava tez mam husqvarne 20 letnią - i sie tylko psuje, traci obroty, zapowietrza, wibruje tak że po 30 minutach odpadaja rece. Jako nowa bbyła super - teraz to zlom. I tak była naprawiana z 3 razy u różnych fachowców - po prostu nie da sie tego juz naprawić. Więc uzywka fajna - o ile trafisz na niezajechaną.
Jak ktoś potrzebuje mocnej kosy za niewielkie pieniądze to tylko duży chińczyk ...... stihl i husq o mocy ~ 2km to cena już pow ~2 ,3 tyś........ no chyba że jakiś oleo mac i makita ale to pewnie będzie stara konstrukcja..... czyli bardzo duża pojemność silnika i średnia moc...... husqvarna miała do niedawna taką kosę parametrami chińską........... jak kupujecie kosę patrzcie jaki jest stosunek pojemności do mocy , nawet gdy kupujecie markowe produkty ..................... ps . al-co i stiga tow większości przebierańcy jak wiele innych pojedyńczych tańszych modeli
Nawet te profesjonalne i tak są robione w Chinach. Ostatnio robiłem test porównawczy starej kosy z Lidla za 444zl, i starego Stihla za 2700zl. Różnica w czasie 30% szybciej dla Stihla. Ale czy 6x droższa kosa jest 6x lepsza? jak ja kosze 6x w roku to nie widzę sensu przepłacać.
człowieku po twoich filmach kupiłem 18 róznych podkaszarek czy kos spalinowych wydałem majątek koszę raz jedną raz 18 i koszę jedna pali mniej druga więcej a trawa rośnie
Dziś złożyłem i uruchomiłem swoją pierwszą kosę- AL-KO BC 330 B. Odpaliła bardzo szybko, ale nie chciała wchodzić na obroty. Dopiero po dłuższym czasie zaczęła normalnie kosić. Po zgaszeniu znowu długo się rozgrzewała. Czy to normalne w nowej kosie? W pracy używam pilarek stihla(do betonu) i one są gotowe do pracy po bardzo krótkiej chwili, a tu było to na pewno ponad 5 minut. Jeżeli chodzi o samo koszenie, to jak dla mnie moc jest w zupełności wystarczająca, a dzięki długości ponad 180cm można kosić dosyć szeroki pas. Choć trochę się natrudziłem, by ją dopasować pod siebie. Uprząż solidna i wygodna. Na pierwszy raz wypaliłem pół litra mieszanki(na 3 podejścia)- ze 200m2 trawy po kolana. Wydaje się dosyć oszczędna, choć nie mam porównania do innych kos.
Krótkie dławienie się po długim postoju jest normalne, paliwo jeszcze dobrze nie dochodzi ale to nie powinno trwać długo, max 30s do 1min. Odpalaj na podniesionych obrotach i po wyłączeniu ssania niech pochodzi jeszcze z 10s na podniesionych. Potem powinna się wkręcać po max 30s-1min.
Zakładaj Waść osłonę _ szkoda za dużego wysuwu żyłki. Kosa ma pewno optimum gdzie długość żyłki jest optymalna, a tak nie masz nad tym kontroli. Kosiłem bez osłony nawet do husqavrny 240R dałem bęben Sthila 40-2 ( kwestia dorobienia środka na M12L - bo w sthilu jest M12L 1,5 skok .. taka mała różnica. Ale sobie mam taki, + ostrogę do obcinania nadmiaru. O dziwo bez osłony mniej rzeczy leci w operatora, co byłem zdziwiony. Nie patrzę na spalanie kosy - bo taka FS560cm lubi paliwo i zbiornik ma blisko litrowy, ale czas w jakim potrafi zniszczyć trawę jest bardzo, bardzo mocno na plus. Trudno do niej żyłkę wyszukać, która potrafi przetrwać tą moc, bez rwania na przelotkach. Oryginał 3,3 sthila czarny niestety, ale przegrał z proline - i jak na razie przeźroczysty proline jest na top. 3,0 rozmiar o dziwo. Panie, bym zapomniał - osłona przydaje się do składania pokosów :) tak żyłką też można robić pokos :P
@@merkhava wręcz przeciwnie. Najważniejsze to wiedzieć czy nasza głowica lubi sama wysuwać żyłkę a gdy mamy osłonę z nożykiem to się nie dowiemy bo nożyk będzie ją na bieżąco odcinał i marnujemy nawet o tym nie wiedząc. Bez nożyka nie da się kosić głowicą która sama żyłkę wysuwa więc musimy znaleźć taką która tego nie robi i nie ma marnowania.
@@pracakosaipilarka4301 ps, rozumiem...przy słabej kosie, nie przepala na przelotkach, to może zużyje się nim urwie na tych że. Mi sama nie wysuwa żadna głowica,
Co do mocy: łatwo przeliczyć jeśli na kosie jest napisane: 2,6kW to wychodzi 3,4 KM, a nie jak w papierach czy na stronie przedstawiciela: 3,8KM. Jak zapytałem skąd to się wzięło? Panie to są wzmocnione silniki i stąd wieksza moc😮
@@merkhava 3,8 żadna nie ma. Natomiast 3,4 już tak. Pewnie, że jak porównamy do "Markowych" to czuć różnicę, bo markowe mają większy moment, niż Chińskie. A kosa nie tylko mocą kosi, ale też momentem. Dla porównania: proszę na wolnych obrotach włożyć głowice w gęsta trawę i dodać gazu, zobaczymy która poradzi sobie lepiej - chińska czy "markowa"
@@konradbuczek6847 jeśli porównamy dwie kosy o tej samej mocy to chińska prawdopodobnie będzie miała lepszy moment obrotowy dlatego że "markowa" będzie mniejszej pojemności.
Fajnie by było jakbyś zrobił test NAC 3 km ciekawy jestem jakie będą twoje odczucia film jak zawszę kosa mój ojciec miał eho ale więcej to robiło hałasu niż roboty 😁 pozdro
3KM to miał oryginał Kawasaki, ten chińczyk ma z 1KM mniej(albo i lepiej), obroty to samo(mniejsze), kultura itd(gorsza). Pali dużo, sama jakość wykonania to co tu gadać. Ale kosztuje ułamek oryginału.
Pokaż jak możesz mocowanie silnika Faworyta na tych gumkach ciekawa opcja a i jeszcze jedno jak czyścisz siatkę na przyłbicy bo jakiś problem mam z tym ;) . Porównanie super 👌
Predkosc koszenia 10 proc to sporo przy dużym qreale. A co ze spalaniem? Ilosc l/h albo l/ha? Co to znaczy dodc dlugo? Pol godz gozina półtorej??róznica w dźwięku może byc spowodowana obrotami. Chińczyk ma sporo niższe a co za tym idzie jest cichszy.
Chińczyk nie jest do zawodowego użytku, raczej nikt nie będzie nim pracował 6 godzin dziennie. 10% wolniejsza praca ma jakieś większe znaczenie dopiero przy dużym areale do czego on nie jest stworzony ale też zauważę że przy pracy amatorskiej dużo więcej czasu niż 10% można zaoszczędzić stosując właściwą technikę i narzędzie tnące co wielu amatorów lekceważy. Echo jest głośniejsze na każdych obrotach, po prostu pracuje donośniej.
@@pracakosaipilarka4301 tak masz rację. Z technika koszenia tym bardziej. To z dźwiękiem może być wina tłumika. I samego spalania. Na deczko bogatszej mieszańce silnik pracuje ciszej
W chińskich kosach dają głowice generujące takie drgania, że normalnie plomby wypadają z zębów a paznokcie to tak jakby chiały uciec z palców. No i dodatkowy plus taki = żeby więcej nimi pracować to trzeba cały czas kombinować i tuningować, druciarstwo na sterydach. Wiem bo koszę przeszło 8 lat chińczykami. Lepiej te 400-500 zł wydać na alkohol i panie do towarzystwa. Tym bardziej więcej. Nie oszukujmy się.
@@pracakosaipilarka4301 Jak pójdzie więcej kasy to Chińczycy zrobią oczywiście coś odpowiednio do kwoty lepszego. Mi chodzi o demony pierwszej generacji i ten farbowany lis rq580 turbo. Ludzie podniecają się tym (nawet u mnie w pracy) jakby to było nie wiadomo co a to jest po prostu sadomasochizm w czystej postaci jeśli ktoś kosi chociaż trochę więcej. Każdy sezon to jakaś awaria większa lub mniejsza, czasem jakaś drama. Może to jest specyfika urządzeń mechanicznych, potwierdzę jak wykończę tego żałosnego RQ580T i kupię w końcu coś markowego. Na docieraniu już wydaje różne randomowo-niepokojące dźwięki, ale oczywiście nie zdycha tylko pali jak smok nawet na pół biegu. Tego Johnego Gardnerera co miałem wcześniej i miał niby 6 koni a pewnie góra ze 2 to katowałem 8 lat totalnie i jeszcze żyje, chociaż miesiąc temu lekko pękła przekładnia kątowa i skończyłem koszenie po zabezpieczeniu pęknięcia trytytką :'D Z tego RQ580T za to płyną soki z prawej strony silnika, coś jak powidła śliwkowe, pewnie przepalony olej ze zbyt małego i źle zaprojektowanego wydechu, no ale ja nie jestem mechanikiem od kos tylko chcę z niej korzystać a nie bujać się z niekończącymi się problemami. Pozdrawiam
Witam, czy może miał Pan okazje pracować lub widzieć kose Cedrus KW53 (KAWASAKI). Potrzebuję dość mocną kose i rozważam ją i Shindaiwa B410S-LW. Myślałem też o ACTIVE 5.5 B-T ale gorzej z serwisem w mojej okolicy.
Shindaiwa B410 to ta sama kosa co moja Echo 420, solidny sprzęt. Cedrusa nie miałem ale wygląda również dobrze, silnik solidny, Kawasaki, gaźnik walbro, soft start, reszta osprzętu chwalą się że Maruyama więc wszystko wygląda dobrze, dodatkowo tańsza od Echo i jednocześnie powinna być mocniejsza, ma większą pojemność. Jedyny znak zapytania w Cedrusie to wibracje bo nie widzę żeby miał amortyzowaną kierownicę. Obie propozycje moim zdaniem dobre, można się kierować dostępnością serwisu i części.
@@pracakosaipilarka4301 Jeden serwis obsługuje obie marki w mojej okolicy. Do tej pory miałem Sparte 440 i po kilkunastu latach będzie przechodziła na emeryturę:). Kawasaki kusi troszkę mocą, ma trzy lata gwarancji, shindaiwa 5. Fajnie było by mieć coś mocniejszego od Sparty (2,4 KM na silniku 2.1 KM na glowicy). Co do wibracji Shindaiwa B410S-LW ma identyczna moc jak Pana Echo jednak jest to ta wersja bez amortyzowanej kierownicy, niemniej sprzedawca dał do zrozumienia, że Kawasaki ma mimo to większe wibracje. Nie kosze zawodowo wiec aż tak bardzo nie przywiązuje do tego wagi. Zależy mi na sprzęcie możliwie jak najdłużej niezawodnym i trwałym, którym będę mógł dość sporo co sobotę kosić.
@@pracakosaipilarka4301 witam. Jaka Kose byś polecił do 3 tys do koszenia 15 arów w sezonie kilka razy że tak powiem Myślałem o shindaiwa b410 lub c361T
Cześć, jak Twoim zdaniem ma się Faworyt pro ks52 do Demona rq580t testowanego również na tym kanale? Demon według danych ma prawie 10ccm większy silnik czy to czuć? Która z tych dwóch byś polecił?
Faworyt ma lepszej jakości osprzęt ale jest też ciężki. Zależy od ceny, Demon był tańszy 540zł i wtedy bym brał Demona, ale teraz chcą za niego 800zł więc skłaniam się do Faworyta lub Hortmasz.
W pobliżu mam dwóch sprzedawców kawasaki tj 53 jeden oferuje VEGA VK53 PRO Kawasaki TJ53 drugi Cedrus KW53 cena u obu taka sama silnik ten sam różne tylko podzespoły. Z racji tego, że Cedrus chwali się, że są Maruyamy chyba lepiej Cedrusa?
Kosy nie kupuję się na sezon ,tylko na lata, tym bardziej dziwi mnie fakt ,że ktoś posiadający dom jednorodzinny z ogrodem ,bądź trawnikiem ok 30-40arów w całości warte ponad 500tyś zł żydzi na markową kosę 1200-2000zł i kupuję rzepę z allegro za 399zł. Osobiście od 2008 roku używam Stihla, serwis mam pod ręką codziennie do 17stej, wszystko na miejscu dostane bez drapania po głowie, tak samo z Oleomakiem czy Husqvarną, wdzięczne maszyny do zadań specjalnych. Odwdzięczą się bezawaryjnością na długie lata.
Ja mam husgvarna 323r kupiłem 2007 roku i teraz trzecią głowicę kupiłem i wymieniłem linkę od gazu bo się przetarła jedna jedyna naprawa. 50 do 60 litrów benzyny zużywam za sezon! Nikt mi nie powie że ciężki tuk jest lepszy jak markowa wykaszarka a dałem wtedy 1499zł.
Ja mam nadal kosę z Lidla Florabest za 444zl. Co jakiś czas kupuję nowa głowicę, raz była smarowania linka i kilka razy przekładnia. Od ok 10 lat nawet świeca jest oryginalna. W tym roku rozpadł się tłumik, poza tym ta kosa wycinam gałęzie i nie chce się zepsuć.
Mnóstwo ludzi uwielbia podcierac tyłek szkłem. Ja w przypadku zakupu narzędzi zawsze wyznaje zasadę że kupuje najlepsze na jakie mnie stać. Dlatego większość maszyn i elektronarzędzi które mam będą u mnie dożywotnio😊
@@pracakosaipilarka4301 Korci mnie od zeszłego zesonu po obejrzeniu Pana filmu nabyć te szelki. Jednak mam trochę wieksze gabaryty czyli 180 wzrostu ale 130 w brzuszku i klacie. Widzę że szelki mają spore zapasy pasów regulacyjnych ale też chyba krótkie naramienniki, może jest jeszcze coś czego nie widać na filmie z recenzją tych szelek. W moich obecnych problem pojawia się z regulacją wysokości tułowia czyli albo kose noszę za wysoko, powyżej bioder albo naramienniki ciągle zjeżdzają. Jakiego Pan jest wzrostu?
@@Polet1908 175cm, regulacji jest w tych szelkach dużo, trzeba pamiętać że w przypadku szelek odchodzi różnica w długości nóg i głowy więc jeśli chodzi o ich dopasowanie to różnimy się zapewne o jakieś 2cm
Rączki w Echo szału nie robią, mogli by poprawić wygięcie tej z lewej strony. W Echo masz tez mniejszy bak, ale generalnie Echo to swietna kosa, mam mocniejsza w wersji Shindaiwa B510s💪
Mnie ciekawi czemu w stanach praktycznie nie widziałem kosy z kierownicą, tam używają tylko tej okrągłej rączki i kose noszą w rękach zamiast na szelkach. Nawet jak gość utrzymuje się z koszenia to tam taki dziwny zwyczaj.
To już się zmienia, ale tam rzeczywiście głównie mają chwyty obwodowe i lekkie kosy. Wyjaśnienie jest proste, oni koszą inaczej. 1. Na pewno częściowo tradycja 2. Mają bardziej zadbane trawniki i ze względu na klimat zwykle rzadsze trawy, nie potrzebują ciężkich kos. 3. Głównie koszą traktorkami itp a kosy głównie do wykańczania. 4. Co chyba najważniejsze u nich przy koszeniu trawę się rozdrabnia i rozrzuca żeby nie było pokosu dlatego koszą od góry do dołu a do tego kierownice się nie nadają. 5.Robią dużo krawędziowania trawników gdzie z kierownicą się nie da Krótko mówiąc nasze kierownice są lepsze ale tylko w zwykłym koszeniu. Chwyty obwodowe są bardziej uniwersalne i do ich potrzeb częściej się przydają.
Daj ją do obejrzenia komuś kto się zna, jestem przekonany że problem nie leży tam gdzie go szukasz. Gdyby mieszanka była zła to silnik by miał problem cały czas a nie tylko na początku.
Mam ten model od początku od początku sezonu 2022 mogę polecić z czystym sumieniem. Wysoka kultura pracy, małe spalanie, małe wibracje, bardzo wysoka jakość wykonania
Nie ma sensu tego porównywać, faworyt ma max 2konie, 1.8 pewnie realnie. Tamta ma tyle co napisane, pół konia to różnica, za którą w stihlu trzeba dopłacić drugie tyle miedzy modelami więc porównanie nie ma sensu. Jeśli porównywać to np w przedziale FS120 czy 130.
@@pracakosaipilarka4301 tak to tak, ale nie wiem czy wygrałaby z fs120 mimo wszystko. Mocowo jest podobnie, a w spalaniu stihl by ją przegonił. Co ciekawe np FS260 którą mam, po 5h koszenia czuje wibracje. Jak miałem chinkę z uchwytem hortmasza z wibroizolatorem to po 6h nic nie czułem choć wiadomo jak te tanie chinki się telepią. Dlatego wierzę, że w tym faworycie PRO na pewno jest już klasowo.
Stihl ma bardzo dobre plastiki i wykończenie, wygląd też nowocześniejszy. W echo obudowy trochę miękkie i wygląd bardziej spartański i przestarzały. Ale jeśli chodzi o pracę silnika i ogólnie kosy to Echo nie ustępuje Stihlowi, jeszcze amortyzacja w niemieckiej jest trochę lepsza ale oni ogólnie mają najlepszą.
@@pracakosaipilarka4301 umnie na trój mieście są trzy serwisy stihla i prawie wszystkie części dostępne na miejscu a echo tylko dwa i nic w nich niema jedynie to pilarki i kosy filtr powietrza i swieca a tak to reszta na zamówienie 🙉
Trawa była sucha, oszczędzam go na mokre prace bo wtedy spodnie przemiękają na wylot i jest nieprzyjemnie. Choć trochę żałowałem bo pod koniec dnia spodnie przemiękły, dużo chwastów.
@@kudubudu5551 jeśli kosimy mokrą trawę albo soczyste badyla i nie mamy osłony to warto jakiś fartuch założyć. Jak jest osłona albo suche koszenie to już niekoniecznie, chyba że bardzo nam zależy na czystości ubrań. Sam fartuch natomiast jest niezły i się sprawdza tylko dosyć szybko pęka na załamaniach, co trochę martwi ale i tak zatrzymuje 95% wilgoci i brudu więc nadal lepiej z nim niż bez niego.