Kolega kiedyś tak zrobił u Helmuta na parkingu koło stacji paliw. Rzecz jasna nie miał spodenek a kąpiel była w stylu Adama. W tym czasie przejeżdżała drogą obok kobitka i tak zapatrzona na nagiego mężczyznę nie zobaczyła że auto przed nią zwalnia i by skręcić na tę stację i w efekcie najechała na tył tamtego. do kolizji wezwano policję a gdy tłumaczyła przyczyny wszyscy mieli ubaw.
Zabawny materiał, mylny tytuł - zajrzałem z ciekawości - jak można zrobić prysznic w kabinie, a tu się okazuje, że chodzi o parking i prysznic poza kabiną, na zewnątrz... Poza tym - pomysł ze schowkiem fajny i ciekawy. Ja, do swojej bańki miałem jeszcze "wylewkę" z gumowego wężyka ok 10cm, żeby lepiej kierować strumieniem wody. Są też do kupienia "prysznice" - gumowe worki w kolorze czarnym - ważny szczegół - umożliwia stosunkowo szybkie podgrzanie wody w letnim słońcu. Jak woda jest już ciepła - wieszamy worek gdzieś na podwyższeniu - może być gałąź drzewa, stelaż naczepy, czy cokolwiek innego - odkręcamy zawór i prysznic gotowy! Nieraz też robiłem kąpiel w misce na naczepie - o ile naczepa była pusta lub było dość miejsca by się rozstawić ze "sprzętem" 😎🙃
to ja już różne systemy obmyślałem , bypass na układzie chłodzenia i zalać go wodą na lato , bańke na tłumik , albo weżownice wkoło wydechu agregaTU. i nie chodzi mi o oszczedności tylko o niezależność i higiene, taki zbiorowe prusznice to mało higieniczna sprawa, podobnie jak publiczne pralnie. każdy ma inną flore bakteryjną. no zobaczymyb jak zaczne jeżdzić . coś wymyśle. a jak wumyśle to sie podziele ;))
W miare możliwości zawsze na stacji z prysznicem czy na firmie, chociaz wiadomo ze nie zawsze sie tak da. Najczesciej minimalnie konia podnosze na poduchach jak ta przysłowiowa "długość palety" jest w naczepie, stawiam bańke 25l na belkach, żeby mnie ktos nie zamknal to daje kawałek blaszki między drzwi a próg naczepy i można sie elegancko myć, no chyba że naczepa w pełni załadowana to sposób tak jak pokazałeś, w dafie tyle fajnie że kabina jest dość wysoko zawieszona i kładąc bańke akurat na mój wzrost 1,75m elegancko kurek z wodą jest nade mną.
Ja pusty to jestem zazwyczaj z 10 godzin max. I to i tak w przejeździe na załadunek. Wiec rzadko mam sposobność na twój sposób. Ale potwierdzam że tak robiłem i na chłodni masz ten plus że temperaturę ustawisz sobie jaką chcesz. A woda przecież spłynie.
Taxi sie dzwoni I do hotelu jedzie i obiad zamawiasz, kapiesz sie i idziesz na basem potem w lepszych hotelach maja baseny. I nie oszczedzajcie na podstawowych rzeczach.
W wiekszosci juz krajow nie mozna. W dani np polivja w nocy robi zdjecia i porownuje je po 24h. Tam od miesiaca mozna robic postuj max 24h. W niemczech ruski biora bilety z hotelu i wracaja fo ciezarowek. Polskie girmy juz raczej nie jezdza w systemach dluzszych niz 2 tyg.
Dlaczego wanienka jest lepsza od firanki?? Wie ktos?? Mozna banieczke zamontowac na balkoniku i w lecie masz ciepla wode bez podgrzewania, oraz dyskretne miejsce na kapiel;) tylko w zimie troche lipa:/
No dobra ale nikt z kierowców nie powiedział jeszcze o takiej sytuacji.Np. zjadłeś jakiegoś kebsa lub hamburgera na pauzie, jedziesz dalej już autostrada i nagle zwiera na grubszą sprawę :D I co wtedy?
Mop/aurochow/cpn. Około 20 km od siebie. (Anglia 30mil) W przybliżeniu oczywiście. 15 minut wytrzymasz. A jak nie to awaryjny i do lasu/za krzak. „Smierć i sranie gdzie zastanie.” Nie ma mocnych.
Miałem prysznic turystyczny. Według mnie bańka lepsza. Ale prawda jest taka że można myć się i w słoiku (jeśli ktoś potrafi) byle tylko się myć. Pozdrawiam.
@@KempaTrucker Za kilka lub kilkanaście lat do tego dojrzejesz. Większość nas tak ma choć są i tacy co nigdy do tego nie doszli. Przykro się robi jak zdasz sobie sprawę,że ten cały czas został bezpowrotnie zmarnowany i nigdy sie nie wróci. Wrażenie ,że odbiję sobie to na święta/urlop jest bardzo iluzoryczne.Ten czas minął i nie wróci.Grille,imprezy , które odbyły się bez Ciebie już nie zwróci nic . Sam nadal jestem fanatykiem tego zawodu ale diametralnej zmiany jakiej dokonałem przesiadając sie na solo w koło komina nie żaluję. Często podczas imprezy myślę o wszystkich swoich kumplach, którzy są gdzieś tam i marnują w takiej pracy swój i bliskich czas... Pozdrawiam.
IdiWar dylematy europejskiej siły roboczej, są minusy i plusy jak i w jednym tak i w drugim rozwiązaniu, z tym że drugie czyli w koło komina jest kiepskie z racji pieniędzy i więc nie pieprz, zatrudnij się w Rabenie na kraju albo innej tego typu, to pobędziesz w domu hm, że w łóżku mooooooże się wyśpisz. Pensja marna, a czasu i tak brak na odebranie dziecka z przedszkola lub zawiezieniu na dodatkowe zajęcia, a zapomniał bym, będąc na miejscu nie musiał byś zawozić, bo i tak na to kasy nie starczy. A przybysze ze wschodu tylko dopomogą w zamrożeniu pensji na obecnym poziomie na długie lata. Aby zarobić tyle co na międzynarodówce, to ciekaw jestem w jakich zawodach zarobisz więcej, baby w bankach nawet komentują zarobki kierowców jako pozytyw, a one widzą jak to wygląda na przykładzie innych zawodów. Aby zarobić tyle trzeba mieć dodatkowe umiejętności jakiś zawód i nie mam na myśli na papierze, pomysł i umiejętności z finansami włącznie lub wykształcenie, znajomości lub szczęście i parę lat wyrzeczeń za marne grosze czasem nawet z 10 lat. Ot tak, to w kraju wygląda. A tu robisz za dychę papiery. Rok, dwa wdrażasz i zarabiasz. Po dziesięciu z głową na karku masz na ścianie odłożone, no chyba że pod publikę żyjesz i wydajesz, to i dwa, trzy i cztery razy wyższe zarobki tego nie udźwigną. Dom, auta, motory wycieczki typu Dubaj i inne chore drogie, mówi się na nie pasje i zachcianki próżnej żony. Pomijam tych co czerpią przyjemność z ucieczki z domu, bo relacje nienajlepsze.