Mam drogę prywatną, płacę odrolnienie tej drogi. Sąsiad za mną, przedłużył do siebie, droga była nieprzejezdna po tym, ciężko było przejść! Trzeba było poprawić drogę z dofinansowaniem przez sąsiada!
Działka ze wspólną drogą.. to działka z wadą prawną. Jedna osoba nie zapłaci podatku, albo więcej nie zapłaci.. to komornik przyjdzie do tej osoby która płaci, bo najłatwiej od niej ściągnąć pieniądze. Ogólnie wszystko dokładnie tak jak mówisz. Swoją drogą, u nas, i pewnie w wielu miejscach. gmina robi drogi z takich kamyczków, strasznie niszczą opony..
@@buczek9372 Ja uważam że jest to wada prawna. Zasada solidarności przy płaceniu podatku od gruntów. Płaci się podatki, a nie otrzymuje się nic, wszystko trzeba samemu zrobić.Np. śmieciarka nie podjedzie jak będzie nieodśnieżone, albo droga w złym stanie. U nas jeden sąsiad wywiózł na całą drogę jakieś tam byle co, trzeba było zrobić od nowa i wszyscy musieli za to płacić. Procesować się o to? to strzał w kolano. Takie działki powinny chodzić 30% taniej.
Taki przykład . Jeśli mam 1 hektar pola i wytyczę 10 działek 7a . Drogę wewnętrzna będzie 5 m . To jeszcze jest ok . Ale taki sam manewr ale podłącz tam wodę lub energię. Urząd Skarbowy potraktuje Cię jako developera i musisz zapłacić 23% VAT plus inne opłaty. To jest główna przyczyna braku dodatkowych mediów na działce . Inwestor nawet chciałby to zrobić i nawet działki by sprzedał drożej i byłyby bardziej atrakcyjne ale jeśli to wszystko sobie przekalkulujesz to jesteś minimum - 23% w plecy . To po co mam to robić. Tu jest pies pogrzebany. Urzędy cięgle drenują kieszenie .super temat brakło tego detalu aby to wytłumaczyć . Pozdrawiam
Mam u siebie identyczną sytuację. Jest jeszcze różnica w podatkach za wspólna płaci się podatki i to w mojej gminie bardzo duże. A za gminną drogę nie płaci się podatków i jeszcze gminna musi dbać o przejezdność drogi. Co do Niemiec. U nas jest po prostu gigantyczna wolność, której nie docenialiśmy jednak UE już niedługo skróci nam smycz.
W Niemczech tak jest to jest prawda bo oni rozumieją co to jest interes publiczny natomiast u nas jest patologia bo u nas zanikną element wspólnotowości w zamian powstał element prywaty i to takiej żle rozumianej to widać na każdym kroku w życiu codziennym , w polityce , kontaktach między ludzkich itp itd . Nie chcę nikogo obrażać ale Kiepski dobrze to ujął że Polak to jest wrzód i menda . Demokracja to jest bardzo dobry system tylko mam wrażenie ze nie wszyscy do tego systemu się nadają . Pozdrawiam
Prawda i w punkt. Niestety My jako Polacy po latach komunizmu i w zasadzie braku własności teraz to odbijamy, niestety często nie myśląc co to interes publiczny... Pozdrawiam.
@@Dzidek1 Lubię oglądać te pańskie filmiki bo są takie normalne bez zadęcia , jesteśmy z tego samego pokolenia pamiętamy jeszcze trochę komuny ale już większość życia przeżyliśmy w nowym systemie ja mogę powiedzieć że dawniej było biednie ale jakoś tak normalnie ludzie byli bardziej życzliwi w stosunku do siebie i się chyba bardziej szanowali. Pozdrawiam
Bardzo przydatny materiał, interesująca ciekawostka z Badenii Wirtembergii. No cóż moim zdaniem tak powinno być i u nas, bo niestety obecny stan kończy się po prostu nadużyciami i niczym innym jak nabijaniem ludzi w butelkę. Już nie wspominając o przypadkach, że ktoś nie może przekształcić działki, a obok sąsiad przekształca pół kilometra w głąb pola i się "dorabia". Albo co lepsze ktoś kupi te samą działkę i nagle problemu nie ma. Wiadomo kto i dlaczego, ręka rękę myje.
W Polsce takich cyrków z gruntami jest masa, sam jestem dobrym przykładem gdzie przed moją działką jak i na całej długości ulicy jest metrowej szerokości pasek pomiędzy moja działką a drogą gminną. Właścicielem tego paska jak i wielu miejsc w koło centrum miasta jest wspólnota leśno gruntowa. Powiedzieli że mogę iść do sądu i to przejąć, ale tego nie robię bo: koszta, sami muszą kosić trawę mi przed domem i drzewa wycięli na swój koszt, brak chodnika, nie muszę odśnieżać, nawet jak zrobią chodnik, (pewnie temu nie robią). Muszę im jedynie 100 parę złoty rocznie płacić, bo używam na wjeździe, chociaż zageodzić mi tego ani nikomu z sąsiadów nie mają prawa bo, nie mogą dostępu do drogi zamknąć gminnej 😂. Teraz najlepsze : na ich ziemi stoi nawet urząd miasta, dom kultury, który popada w ruinę, nie remontowany od 30 lat bo burmistrz ani oni nie będą remontować, dlatego że się sądzą o to od 20 lat! Chcieli rzekomo przekazać w darowiznę te ziemię na rzecz miasta ale burmistrz odmawia przyjęcia, może boi się o podatek, choć tam chyba jeszcze osobisty konflikt między nimi jest. Także no istne szaleństwo, "Sami swoi", wojna o miedzę musi trwać. To się nadaje do telewizji, same te sądy kosztowały ich majątek już, obie strony.
A jak ma w Niemczech to wyglądać skoro koszt dorgi prywatnej z kostki to góra 5% wartości wykonczonego domu pod klucz, u nas jest patodeweloperka której jedyny pozytyw to większa dostępność dzialek niz gdyby trzeba bylo robić na wstep drogę
Komornicy już sprzedają udziały w tych wspólnych drogach bez samej działki.A służebność to taka sama porażka wlasciciel zaparkuje na swojej drodze samochód i nic mu nie zrobisz.
@@Dzidek1 jest 8 działek już przy drodze wspólnej, posesję są już zamieszkale i i komornicy to licytują OSOBNO dom i działkę i osobno udział w drodze czyli mogę kupić udział w drodze za 3000 zł online plus notariusz i mogę z drugiego końca Polski wkurzać ludzi.
Jest prawdą dużo mankamentów, które mogą mieć miejsce w przypadku drogi prywatnej aczkolwiek nie muszą mieć. Wszystko oczywiście zależy od konkretnej sytuacji , sąsiadów. Ja mam drogę prywatną wraz z 3 innymi sąsiadami. Droga ma 6,5 metra szerokości, jest porządnie zrobiona. Cała nasza czwórka jest usytuowana po jednej stronie tej drogi a po drugiej jest ogrodzenie dużej posiadłości która się ciągnie na jakieś 600 metrów i oni mają wyjazd od drugiej strony. Daje nam to dużo prywatności i komfortu. Każdy z nas nie ma na przeciwko bramy sąsiada tylko ogrodzenie tej posiadłości wraz z podwójnym szpalerem dużych świerków. Każdy z nas może ustawić sobie cały rząd samochodów wzdłuż ogrodzenia i nikomu to nie przeszkadza. Droga jest ślepa, jest cicho, spokojnie i bezpiecznie
Jeżeli dojazd macie tam 4m to czy dostaniecie pozwolenie na budowę? Podobno minimum to 5 metrów. No chyba, że jest plan miejscowy i wtedy nie ma problemu? Jak to jest teraz?
@@arkadiomorales7922 Tak rzecze prawo... Droga konieczna zasadniczo powinna spełniać warunki przewidziane w § 14 ust. 2 rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 roku w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Zgodnie bowiem z § 14 powyższego rozporządzenia: „1. Do działek budowlanych oraz do budynków i urządzeń z nimi związanych należy zapewnić dojście i dojazd umożliwiający dostęp do drogi publicznej, odpowiednie do przeznaczenia i sposobu ich użytkowania oraz wymagań dotyczących ochrony przeciwpożarowej, określonych w przepisach odrębnych. Szerokość jezdni stanowiącej dojazd nie może być mniejsza niż 3 m. 2. Dopuszcza się zastosowanie dojścia i dojazdu do działek budowlanych w postaci ciągu pieszo-jezdnego, pod warunkiem że ma on szerokość nie mniejszą niż 5 m, umożliwiającą ruch pieszy oraz ruch i postój pojazdów. 3. Do budynku i urządzeń z nim związanych, wymagających dojazdów, funkcję tę mogą spełniać dojścia, pod warunkiem że ich szerokość nie będzie mniejsza niż 4,5 m. 4. Dojścia i dojazdy do budynków, z wyjątkiem jednorodzinnych, zagrodowych i rekreacji indywidualnej, powinny mieć zainstalowane oświetlenie elektryczne, zapewniające bezpieczne ich użytkowanie po zapadnięciu zmroku”. I weź bądź mądry...
Normalna sprawa, ogólnie rozumiem że jakis dojazd mają, ale o tym żeby to było wyasfaltowane lub wybrukowane to pewnie mogą zapomnieć tak jak i ja u siebie.
Czy jest problem czy go nie ma, to tylko od ludzi zalezy. U nas spokojni i droga jest ok. Raz w sezonie składka na równanie i skoszenie zielska co przeszkadza . Pod lasem i ma chyba z 600mb.
4m super "droga" gmina tego nie weżmie ,bo za wąska, o chodniku, slafalcie pomarzyć więć można, czyli pozostaje robienie jej na własny koszt z sąsiadami, o odśnieżaniu nie wspomne ....
@@Dzidek1 no tak no tak, miało być pięknie a wyszło jak zwykle. Jest rożnica szeroka droga , ktróra może kiedyś jakieś standardy spełnić, a taka 4 m co to nawet chodznika normlanego się nie zrobi. Ogólnie nie wiem ile w tym prawym, ale w mojej okolicy jest działka z taką 4m drogą i jest problem z odbiorem domu, podobno właśnie przez zawąski dojazd, co jest śmieszne, bo pozwolenie na budowę "ktoś" wydał. Często pojawia się minimalna szerokość dla działki budowlanej jako 5 m . „1. Do działek budowlanych oraz do budynków i urządzeń z nimi związanych należy zapewnić dojście i dojazd umożliwiający dostęp do drogi publicznej, odpowiednie do przeznaczenia i sposobu ich użytkowania oraz wymagań dotyczących ochrony przeciwpożarowej, określonych w przepisach odrębnych. Szerokość jezdni stanowiącej dojazd nie może być mniejsza niż 3 m. 2. Dopuszcza się zastosowanie dojścia i dojazdu do działek budowlanych w postaci ciągu pieszo-jezdnego, pod warunkiem że ma on szerokość nie mniejszą niż 5 m, umożliwiającą ruch pieszy oraz ruch i postój pojazdów.
Ja jak dzieliłem działki pod miastem to drogi dojazdowe zostawiłem dla siebie,utwardziłem tylko kruszywem,a dlaczego nie kostką bo co chwilą ktoś by ją rozbierał do rozbudowy mediów,po drugie jak jest moja droga to nie trafii sie menda co sąsiadowi zabroni,minęło już tak 7lat i na razie mieszkańcy się nie skarżą ,że jest coś nie tak,jak dzieliecie działki to droga najlepiej 8m wtedy przejmie gmina,a jak macie mniejsze zawsze można oddać na skarb państwa,a państwo musi przyjąć,także jak zostawicie sobie drogi,a trafi sie menda wystarczy oddać na skarb państwa,zawsze jest jakaś alternatywa
A ja się ciesze że pan mówi o drodze jak trzeba bedzie uciekać z plecakiem ucieczkowym bedzie w sam raz chociażt ych co głosowali na trzecią noge jest ponad milion to bedą razem wgniatać Putina z Szymkiem w ziemie tak że może się ta droga do niczego nieprzydać😅
Tylko problemy, W moim domu rodzinnym jest droga konieczna. Korzysta z niej 6 domow. Nie ma kto odsniezac i nie ma kto sie skladac na kruszywo raz na jakis czas. Tragedia. Nikomu nie polecam w kazdym razie :)
Gorzej jak się trafi taki co pierwszy się wybudował, mieszkał sam kilka lat. Nie dość, że poczuł się właścicielem to na dodatek mianował się głównym zarządcą drogi 😂 Najlepiej żeby ludzie hulajnogami jeździli.
Po co gminie taka droga skoro właściciele płacą za nią podatki do gminy,, oraz pozostaje jeszcze kwestia odpowiedzialności gdyby na takiej drodze doszło do jakiegoś wypadku, ponieważ droga była dziurawa np.
Ja mam wspólną drogę z sąsiadem. Plusem jest że ma się działkę w drugiej linii zabudowy 28m dalej od drogi publicznej gdzie łażą ludziska, jeżdżą auta i zaglądają do działek do wszystkich działek położonych wzdłuż drogi publicznej.
Kupiłem działkę i całe szczęścia mam w pierwszej linii i robię wjazd z drogi gminnej, mam też wzdłuż działki drogę dojazdową ale nie zamierzam jej robić bo i tak mi potem nikt za to nie zapłaci.
Bzdura, ja mam dojazd do działki droga gminą ale ona nie jest droga publiczna, i musiałem się starać o zezwolenie od gminy na przechodzi i przejazd przez tą drogę do drogi publicznej która jest około 400 metrów od mojej dzialki😮😢
@@buczek9372 jest droga gminą wewnętrzna I nie ma. Statusu drogi publicznej na co mam papiery - ustawę rady miasta, czego nie rozumiesz ze starałem się o pozwolenie na budowę i przeszłem cała papierologie, więc się nie kłóc droga jest gminna wewnętrzna bez statusu drogi publicznej!!!!!!
Przepraszam bardzo, ale dlaczego teraz przestał Pan nawijać o polityce? Co niewygodne tematy, to lepiej siedzieć cicho? A już rozumiem, jakby to PIS rządził to co innego ale, że u władzy jrst nasz mesjasz Donald i jego ekipa to lepiej przemilczeć niewygodne tematy. I w sumie miałby Pan rację tylko, że jesli tak bardzo lubił Pan w niedalekiej przeszłości tematy polityczne i krytykować poprzedników, to tym bardziej teraz powinien Pan mówic głośno, ale już o obecnym rządzie.
No powinien trochę pogadać o tym, ile to pieniędzy z funduszu sprawiedliwości zostało ukradzionych, ile pieniędzy nakradli z ministerstwa sportu, dużo by tu wymieniać, pewnie starczyło by na pół roku materiału żeby wspomnień o tych wszystkich aferach. Obajtek trzymający z Orbanem, który nie kryje się z tym, że trzyma z Putinem, Wąsik, Kamiński, kto tam nie kradł, kto tam nie ma nic za uszami? Te miliardy wydane na Red is Bad etc.
Siostra Dzidka w partii holowni siedzi ,kasę trzepie. To teraz pomyśl ile PiS lub PO daje za pisanie głupich komentarzy pod filmami. To ile można zarobić za cały materiał na YT.. 🤷🏻
Okazuje się że Kiszeniak zwany tiger ...nadaje się do robienia lewatywy ...a nie do zarządzania MON...dziadek musi trochę jeszcze się nasłuchać i zapłacić z własnej kasy więcej zanim mu wiara ...w tych patałachów ...osłabnie na razie pewno traktuje to jako propagandę i winę poprzedników
@@pawciopawcio1329 Pan Dzidek zrobił podobnie jak minister obrony narodowej niejaki Kosiniak Kamysz, który mówiąc wprost zwiał z czwartkowej konferencji prawej, kiedy zaczęto zadawać mu niewygodne pytania. Brak słów 🤦♂️ To jest ta nasza uśmiechnięta Polska.
Np. Mam z sasiadem wspolna droge. Ja uzywam tej drogi tylko dla siebie a moj sasiad zezwala korzystac z niej wszystkim wokolo, bo jest dla niego tez prywatna To jaka ona dla mnie prywatna ? Dzidek, co ty. Wspolna to juz nie prywatna. Nie wypaczaj definicji prywatna. To tylko lewaki tak robia. Pozdrawiam.