PRZEŻYŁAM ŚMIERĆ KLINICZNĄ ⚰️ Co znajduje się "PO DRUGIEJ STRONIE"? 

Dostałam parę komentarzy dlaczego się tak rozglądam. Otóż dlatego, że musiałam kontrolować nagrywanie wszystkich sprzętów. Nagrywałyśmy z kilku kamer plus dźwięk. Nie mam operatora, który kontroluje czy wszystko dobrze się nagrywa, niestety. Ada przyjechała do mnie aż z Międzyzdrojów i nie mogłam dopuścić do sytuacji, w której coś by się nie nagrało lub źle by się nagrało :) Mam nadzieję, że zrozumiecie :)

Hejka ponownie. Otóż w połowie 2016 miałem wypadek motocyklowy...Byłem przez 15 dni w śpiączce z nikłą szansą na "powrót". Moje doznania były bardzo osobiste. Dziwne jest to, że pamiętam wszystko doskonale. Ja "znalazłem się" w pustej przestrzeni - czarnej, z jedną świetlistą kulą opodal. Dosyć długo spadałem helisową "zjeżdżalnią". Kiedy kula zaczęła się zbliżać do mnie, ja też ruszyłem w stronę. Ukazała się w niej moja zmarła w 2010 mama. Ta kula - sfera zaczęła przypominać korytarz układzie T, tylko tu gdzie spotkałem mamę panował jeszcze półmrok a za nią z lewej strony dopadało światło słoneczne a z prawej oświetlenie "biurowe". Pamiętam, że odczułem nagły nieznany mi wcześniej ból (tak jakby ktoś wyrywał mi serce z klatki) i mimo olbrzymich obrażeń ciała ten ból wyrywania był znacznie silniejszy. Mama mówiła do mnie spokojnym głosem. Pamiętam, że płakałem bo w świecie żywych czekała na mnie moja 5 letnia córeczka, której chciałem pokazać cały świat, nauczyć jej wszystkiego co umiem, być przy niej i obserwować jej rozwój... Nie modliłem się, nie myślałem o sobie tylko o córce. Mama powiedziała mi, że jest szczęśliwa z tego jaki jestem i choć widok mamy był wielką radością to myśl o córce powodowała olbrzymi ból. Jednocześnie byłem w euforii, zagubieniu i smutku...Mama zrozumiała, że "...to nie mój czas...", mocno wtuliła się we mnie a ja w nią, wzruszyła się i delikatnie odepchnęła ode mnie. A kiedy zacząłem się oddalać, otarła łzy, schowała dłonie do kieszeni spodni i powoli odwróciła się. Sfera (kula) zaczęła się oddalać i ja od niej. Postać mamy znikała w oddali, ja krzyczałem do niej. Potem znowu wpadłem w ten spiralny korytarz " z biletem w drugą stronę" by po pewnym czasie poczuć silne "upychanie" mnie w moje ciało. Wydawało mi się, że to doświadczenie trwało kilka chwil, a w rzeczywistości minęło 15 dni. Od tamtej pory mówię, że żyję na kredyt. Mimo bardzo rozległych obrażeń jakie odniosłem dzisiaj żyję i żyję jedynie z myślą o mojej córce i dla niej...Jestem samotnym rozwodnikiem z niesprawnym ciałem ale za to z sercem przepełnionym miłością do dziecka, które sprowadziło mnie z powrotem bym mógł się nią opiekować, doradzać, prowadzić przez życie, wskazywać i uczyć i zawsze być dla niej. Ona jest całym moim światem, a mam jej co pokazywać bo jestem starą duszą...

Zgadzam się we wszystkich z panią Adą,i to że śmierci klinicznej nie da się zapomnieć,sama ją przeżyłam mając 4 lata. W momencie mojej reanimacji opuściłam moje ciało, widziałam siebie na łóżku i nagle zobaczyłam tunel.Zaczęłam iść w stronę światła,na końcu tego tunelu znalazłam się na łące,pięknie tam pachniało kwiatami było tak bardzo spokojnie, to był spokój którego nie ma na ziemi. Po chwili nagle poczułam bardzo silną energię która mnie ściągnęła, popchnęła na ziemie.Znalazłam się w rogu pokoju szpitala gdzie mnie reanimowano.Podeszłam do lekarzy krzycząc że ja się mam dobrze, nikt mnie nie słyszał,w pewnym momencie zobaczyłam siebie, dotknęłam swojej ręki i znalazłam się znowu w moim ciele,poczułam ogromny ból zastrzyku jaki mi podano i usłyszałam radość lekarzy że mnie uratowali...od tego zdarzenia miałam i mam różne doświadczenia paranormalne,wyczuwam energię,mam wizję senne stałam się tak zwaną ,,anteną" jestem świadoma istnienia tego niewidocznego świata i czuję się z nim powiązana.

Uwielbiam słuchac wspomnienia ludzi ktorzy doswiadczyli śmierci klinicznej. Ja nigdy tego nie doswiadczylem ale stosuje medytacje smierci i afirmuje sie do świadomych snów w ktorych doswiadczam smierci i sa to najwspanialsze sny jakie mozna śnić.

Moja babcia "umarła" podczas porodutrwało to niecałe 3 minuty ale mówiła że stała w jakimś korytarzu a koło niej przechodzili inni ludzie potem zaczeła słyszeć głos lekarza który ją reanimiował i jak się odwróciła to była spowrotem na saloi szpitalnej. A co do tego że zaczęłaś się bać śmierci i tym podobne po porodzie to jest to zupełnie normalne bo wiesz ze jeśli coś ci się stanie, to dziecko zostanie bez matki, moja mama na przykład po urodzeniu mojego starszego brata panicznie zaczeła się bać latać samolotem a teraz gdy mój brat ma 19 a ja 17 lat wszystko to zelżało i w końcu można z nią normalnie na wakacje pojechać. ;)

Wspaniały wywiad ! Bardzo wartościowy temat , dawno nie słuchałam z taką ciekawością !

Choruje na depresje z atakami paniki i lękami. Jednym z większym lęków jest śmierć. Ten film bardzo mi pomógł

Wychodziłem z ciała 3 razy i owszem, to w chuuuuuj mocny dowód jak dla mnie, że mamy duszę. Dlatego, że mózg, sam mózg, by nie mógł "wymyślić" sobie tego stanu, skoro np. Nie może wymyśleć nowego koloru ani smaku, którego nie zna i który nie istnieje, czemu miałby móc wymyśleć uczucie, które nie powinno być dla niego pojmowalne i możliwe, jeśli nie byłoby możliwości faktycznego wyjścia z ciała? Mózg operuje na tym, co zna, a uczucie wyjścia z ciała to coś zupełnie innego, nowego. Nie to, że se latasz pod sufitem czy coś, bardziej bym to opisał jako rozpuszczenie się w powietrzu i bycie powietrzem, coś meeeega ciekawego i pozacielesnego ;D Polecam!

Jestem ciekaw jak wygląda świadomość zwierząt i jak jest pojmowana

ten film jest niesamowity ♥️ nie mogę się doczekać kolejnego odcinka z Ada i posłuchać o jej umiejętnościach 🙂

Ja jestem "niedowiarkiem", ale w życiu by mi do głowy nie przyszło wyśmiać kogoś, kto mówiłby o takich przeżyciach. Nawet jeśli to jakieś halucynacje, to taka osoba naprawdę coś przeżyła i jak można ją ranić? Poza tym Ada ma rację, dziwiąc się, że niektórzy z taką pewnością wypowiadają się o rzeczach, których nie mogą być na 100% pewni. Dla mnie to działa w obie strony i tak samo sceptycznie odnoszę się do przeżyć "poza ciałem" jak i do krytyki takich przeżyć.

Sama przeżyłam "śmierć" podczas operacji i to dwa razy. Mając 10 dni i mając 4 lata. Można powiedzieć, że nic nie pamiętam z tego okresu, ale to bzdura. Po przeżyciu wyjścia z ciała pamięć działa dużo bardziej świadomie. Zdecydowanie zgadzam się z opisem twojego gościa. Jednocześnie spacerowałam po szpitalu, rozmawiałam z pewną osobą i byłam w świecie, którego nie ma tu, ale czasem wracam do niego we śnie. Również dostałam wybór, ale nie na zasadzie chcesz wrócić czy nie. Dostałam wybór na zasadzie "możesz zostać, ale masz tam dużo do zrobienia, wracasz?". Zdecydowałam, że tak, ale nie chcę tracić kontaktu z tą stroną. I jak się okazało później nie straciłam go.

Znam znam. To dzięki Niej zainteresowałam się tematyką, a teraz przeczytałam już stos książek w tym kierunku. Bardzo zmieniły moje życie. Polecam zacząć od książek Ady!

Moja babcia przeżyla 2 śmierć kliniczną Pierwszą jako dziewczynka dlatego ze byla skrajnie wychudzona. Drugą jako młoda kobieta. Umarła podczas porodu i lekarzom udało się ją przywrócić. Mówiła o tym że spadała do studni. I wiedziala ze na dnie ją cos czeka. Slyszala jakies glosy, ale nie bala sie ich. Potem zatrzymala sie i zaczela znowu unosić aż w koncu się obudziła. Dużo ją o to wypytywalem. Także starałem sie znaleść odpowiedź. Ona mi powiedziala ze na dnie byly anioly i ze poza glosami slyszala jakies spiewy. Dla mnie to wszystko mialo w sobie coś z surrealistycznego dzieła. Jakby trip na pewnych substancjach psychoaktywnych. I w sumie odpowiedź może być bliżej niż nam sie wydaje. W naszym mózgu mamy element zwany szyszynką. Potrafi wydzielac substancje zwaną Dimetylotryptaminą (DMT). DMT jest obecne w rytualnym napoju ayahuasca. Ten napój uważany jest za najsilniejszy narkotyk na świecie. Naukowcy odkryli te nowe właściwości szyszynki w 2013 roku. Do tej pory była to jedynie hipoteza. Naukowcy nadajacy temat wcześniej mieli podstawy aby uważać, że dmt może być tam obecne i po badaniach okazało się, że jest to fakt. Pewnie większość z was, która interesuje się biologią mózgu mogła o tym nie słyszeć, bo poznając mózg skupiamy się raczej na jej głównym zadaniem. A głównym zadaniem szyszynki jest wytwarzanie melatoniny i regulowanie rytmu dobowego. Jednak w momencie, gdy organizm przechodzi śmierć czy szok spowodowany nagłą śmiercią mózg wykrywa to i szybko reaguje. Wytwarza wtedy wspomniane już DMT. Dlaczego? Aby uchronić nas przed tym szokiem, możliwe też, że przed ogromnym bólem, z którym mózg nie bylby w stanie sobie inaczej poradzić. Szyszynka w takim wypadku tworzy dla nas trip, ktory ma ułatwić nam przeżywanie śmierci. Ludzie widzą wtedy np swojego boga allaha, swoich bliskich, łąkę na której mogą sie położyć, kosmos itd. To może być wszystko. W sumie chyba można nazwać to działaniem podświadomości. Nie jestem pewien czy jest ono przypadkowe. Przypuszczam że umysł może ten trip dostosować do naszych potrzeb, wyobrażeń czy marzeń. Sam nie wiem do końca. Temat wciąż jest badany. Ale z pewnością jest to odkrycie, o którym za mało się mówi. Myśle, że tłumaczy naprawde wiele. Co do świadomości tego co jest wokół to także może być tym wyjaśnione. W pewien sposób jesteśmy jeszcze świadomi. Jest możliwość, że niektórzy odbierają to co się wokół nich dzieje. Byly przeprowadzone badania dotyczące tego czy dusza unosi sie i widzi wszystko wokol. Umieszczono pewne obrazki tuz pod syfitem, ktorych taka dusza raczej by nie przeoczyła. Osoby po smierci klinicznej swiadome rzeczy wokol i deklarujace sie, ze unosili sie do sufitu nie widzialy tych obrazkow. Dowiadywaly sie o nich po fakcie. Mysle, ze fakt wytwarzania dmt przez szyszynke tlumaczy wystarczająco dużo. Wciąż uważam, że temat jest fascynujący i naukowe wytłumaczenie nie zabiera mu jego niesamowitości. PS: Zapomnialem napisać. Według naszej aktualnej wiedzy DMT wytwarza człowiek podczas narodzin, śmierci jak i snu.

świetny odcinek, super się go ogląda!

Pani bardzo fajnie wytłumaczyła instytucję kościoła. Mam natomiast kilka uwag i pytań bo wydaje się, że to o czym Pani mówi jest dla niej bardzo rzeczywiste, ale biorąc pod uwagę fakt, że istnieją osoby, które przeżyły śmierć kliniczną i opowiadają, że nie widziały nic i nic po drugiej stronie nie ma oraz osoby, które widziały to standardowe jasne światło plus naukowców, którzy uważają, że w mózgu podczas śmierci wydzielają się psychodeliczne substancje i jesteśmy w stanie słyszeć co się w okół nas dzieje jeszcze kilka minut po śmierci, myślę, że nie może być to niepodważalny dowód na istnienie życia po śmierci. Oczywiście pragnę aby tak było, ale jest wiele sprzecznych rzeczy. Np. Dlaczego niektórzy mają wybór i to "nie jest ich czas" na śmierć. Czy zatem w drugą stronę też to działa przy narodzinach? I czemu umierają też bardzo młode osoby i dzieci. Czy jest to konsekwencją tego, że nie był ich czas na narodziny, czy ktoś u góry pomylił się w obliczeniach? Dodam jeszcze, że sama często śnię o tym o czym słyszę w trakcie zasypiania i nie zdziwiłoby mnie gdyby mózg dla uproszczenia pokazywał mi obrazy, które słyszę, próbował to jakoś połączyć... Może taki sam system zadziałał u tej Pani przynajmniej w po części? Co sądzicie o moim punkcie widzenia?

Niewiem czemu ale po miniaturze i tytule myślałem,że to odcinek z kanału "7 metrów pod ziemią" xD

Dlaczego tak rzadko robisz wywiady z takimi wspaniałymi i ciekawymi ludźmi?! Prosimy o więcej takich zaproszeń :)

Wspaniały materiał, naprawdę nie wiem kiedy minęło te 40 minut 😁 Z zainteresowaniem słuchałam o tym, jak dusza Pani Ady opuszczała ciało w momencie tragedii. Podobno dusze wychodzą z ciała przed takimi wypadkami, ponieważ nie chcą zostać nadszarpnięte. Tak jak Pani Ada mówiła o tym, że jest dla dusz miejsce regeneracji. Jestem zafascynowana tym tematem od jakiegoś czasu, a dzięki Pani Adzie moja niewielka wiedza została potwierdzona w 100% 🙏

bardzo fajnie takie odcinki słuchałoby się na Spotify jako podcast

Temat śmierci i tego jak jest postrzegany przez różne kultury czy właśnie osoby, które m.in. przeżyły śmierć kliniczną, jest dla mnie bardzo ciekawy. Dziękuję za ten odcinek :)

Super🤩 Jakież to jest fascynujące, kiedy o tym słuchałam zorientowałam się, że miałam bardzo podobnie we śne. Śniło mi się, że umarłam i normalnie byłam poza moim ciałem, już miałam gdzieś iść ale nagle pomyślałam sobie, jak dużo rzeczy muszę zrobić( moje pasje i hobby) i jakby wróciłam do ciała i się obudziłam. Także ten film spowodował u mnie refleksje odnośnie tego snu i teraz pewnie będę o tym myśleć przez następne dni 😁

Jaki temat, WOW

Bardzo doceniam Pani historię na pewno zapoznam się z książkami. Świetnie się was słucha.

Super material!... wracajac do watku, ze to niby jakies halucynacje np. pod wplywem lekow lub zmiennego stanu mozgu... jak wytlumaczyc fakt, ze zgadzaja sie nawet szczegoly dotyczace rzeczy dziejacych sie obok pacjenta lub nawet w znacznej odleglosci od niego? i po "powrocie" do ciala czlowiek czesto jest w stanie opowiedziec o dzialaniu lekarzy, pielegniarek, ich rozmowach lub opisac zdarzenia dziejace sie w otoczeniu. Polecam zapoznac sie z historia kobiety, ktora wyleczyla sie z raka wezlow chlonnych, bedac juz w stanie smierci, kiedy jej wszystkie organy zaatakowane rakiem przestaly dzialac, przeszla na "tamta strone", po czym wrocila z wiedza, ktora ja calkowicie wyleczyla - bardzo polecam - Anita Moorjani :) Pozdrawiam wspaniala Beate/Ade

Cudownie się tą Panią słucha, mądrą kobietą z dużą wiedzą. Wszystkie 2 wywiady super ❤️

Uwielbiam twoje filmy wiele się można dowiedzieć 🌿✨

Niesamowity wywiad! ❤ Podczas oglądania czułam się jakbym to przeżywała w jakiś sposób. Super!❤✌🏻

Wspaniała, ciekawa rozmowa ❤️ ale ta muzyczkę w tle mogłaś odpuścić, chciałam obejrzeć do snu ale czułam przez nią straszny niepokój i musiałam dokończyć oglądanie rano haha 😂

Zabieram się za oglądanie! PS. Chętnie zobaczyłabym filmik o twojej magicznej biżuterii! Często na filmikach nosisz tak cudne naszyjniki.

Dwie szalenie piekne i inteligentne kobiety poruszajace tak ciekawy temat... cos niesamowitego! Dziekuje za ten film, wspanialy i ogromnie interesujacy.

3:40-4:27 Dobrze wiedzieć, że ktoś ma podobne odczucia do mnie. Bardzo mądra kobieta. To niestety prawda, że ( nie wszystkie) ale większość osób "wierzących" i śmigających co niedziele do kościoła ma sumienie bardziej brudne niż cała reszta świata razem wzięta. Smutne... Myślę, że wiara jest jak miecz, a religia jak pole bitwy. Każdy pcha się na pole bitwy, problem w tym że nikt nie ma miecza, to nie przejdzie : ) później obejrzę całość koniecznie ale łapka leci już teraz bo widzę, że odcinek będzie bardzo ciekawy , a gościem jest naprawdę niezwykła osoba ♡

Dopiero zaczynam oglądać ale... Ten wystrój jesienno-halloween'owy jest ekstra.

Epicki odcinek, fascynujący temat ❤

Pani Ado ! Niech Pani mówi , powiada to wszystko gdzie tylko się da! Tylu ludzi żyje w strachu przed śmiercią! Pozdrawiam! Uwielbiam Panią słuchać!

I co ja mam napisać... Po prostu WOW , dziękuję, że dajesz nam taką wiedzę i dzieki Tobie poznajemy tak ciekawe osoby ❤️

Dziękuję! Wiele obaw, które nie pozwalały mi spać zniknęły, na prawdę dziękuję

Doświadczyłem kiedyś podróży poza ciałem, lecz trwało to niestety krótko, z uwagi na szok którego doznałem, widząc swoje ciało śpiące w łóżku. Miało to miejsce już kilka lat temu. Do dzisiaj natomiast mam czasem piękne, czasem przerażąjące - świadome sny. A wywiad - absolutnie wspaniały!. Czekam na więcej.

Strasznie interesujący temat ! Strasznie mnie ciekawią takie rzeczy i cieszę się że poruszyłaś to na kanale

Stawiam na to, że albo żyjemy w symulacji albo jest wieloświat i przy śmierci klinicznej przechodzimy do innego świata lub wymiaru.

Wspaniale nagranie iPani Ada,...chcialabym kiedys w moim zyciu spotkac pania Ade i porozmawiac......

Co za świetny, klimatyczny odcinek. Dziękuję wam🍁🌚🎃💓

Wow, cudowny wywiad :) jestem spokojniejsza, nie wiem dlaczego, ale po słowach tej Pani jestem spokojniejsza w kwestii śmierci.

35:54 nie opiumanty a opiaty, opiaty nie są halucynogenne, bardziej mocno relaksujące, przyjemne wręcz pluszowe i silnie uzależniające, człowiek po nich ma wszystko brzydko mówiąc w du... co z nim się dzieje, bo tak mu cudownie. Kolejne sprostowanie, gdy dochodzi do zerowej akcji mózgu, to człowiek jest już trupem. Śmierć kliniczna to dłuższe zatrzymanie akcji serca, to z kolei przekłada się na sytuacje mocno stresującą, dlatego mózg wytwarza substancję DMT wtedy mózg właśnie pracuje najsilniej, jest to ta sama substancja która wywołuje sny. Mózg aby umilić śmierć wytwarza kilkadziesiąt razy więcej DMT niż podczas snu. DMT jest najsilniejszą substancją psychodeliczną. Takie stany o których pani mówi na filmie, można wywołać samemu paląc DMT co w polsce o ironio jest nielegalne a tę substancję wytwarza każdy człowiek xD. Substancja DMT tak bardzo ogłupia mózg, że przestaje odczuwać czas, przestrzeń, jest uczucie wyjścia z ciała, poczucie obcowania z absolutem, pojawiają się marzenia, czymś wyższym jak bóg, możliwe jest widzenie przysłowiowego raju, pojawiają się fraktale widziane w mózgu. Trzeba to przeżyć aby opisać, do czego oficjalnie nie zachęcam ze względów prawnych, lecz dzieląc się moją subiektywną opinią do której każdy człowiek ma prawo, moim zdaniem nie żałuję przeżyć, jest to nie do opisania słowami, będąc wszystkim i wszędzie. Obawiam się, że gdyby mózg całkowicie umarł, ta pani wraz ze swym marzeniem znikła by jak płomień wypalonej świecy nie wiedzą kiedy gdzie i jak, podróż na DMT to raczej ostatnie co doświadczymy o ile podczas wypadku mózg nie ulegnie uszkodzeniu.

Ostatnio czuję ogromny lęk związany ze śmiercią, to wręcz panika, dużo o niej myślę. Nie wiem, z czego on wynika, zupełnie. Sama nie wiem do końca, jak sobie z tym poradzić i co to oznacza. Przestałam oglądać wiadomości, bo co rusz tam ktoś ginie, tego filmiku też nie jestem w stanie obejrzeć. Po prostu się boję. Wmawiam sobie, że po prostu trafiamy do Wszechświata, jaki znamy ze zdjęć teleskopowych. Jest on tak cudowny i piękny, że nie sposób się go bać. A potem wracamy w innym wcieleniu, by się doskonalić, żeby mniej cierpieć w przyszłym życiu. Np. jeśli ktoś ma wadę wzroku powinien poddać się korekcji, żeby w przyszłym wcieleniu miał dobry wzrok. Może kiedyś wrócę do tego filmiku. Bez powodu na niego nie trafiłam. Może to nie jest mój czas na obejrzenie go, ale powinnam wiedzieć, że on jest... Może też przeczuwam coś, a nie jestem na to gotowa, ale to idzie w moją stronę i nie mogę przed tym uciec? Postanowiłam sobie, że jeśli przez pół roku nadal będę miała takie natrętne myśli o śmierci i taki paniczny lęk przed nią, to poszukam pomocy specjalisty. Dzięki za ten filmik. Temat ciekawy, chociaż ja nie jestem chyba na niego gotowa. A kiedyś ten temat był mi obojętny, co więcej przez swój stan psychiczny chciałam już odejść i myślałam o śmierci z radością i ulgą. Nie wiem, co jest gorsze - usilne jej pragnienie czy strach przed nieuniknionym, bo to i tak kiedyś mnie spotka... Nie jestem wierząca, próbowałam się zmusić do wiary w Boga, ale nie potrafię. Jeśli Bóg istnieje, to skazał mnie na potępienie, bo próbowałam wiele razy uwierzyć w niego, a nie mogłam. Nie zostałam chyba obdarowana "darem wiary". Co ciekawe, wierzę w Wszechświat, w energie... Tylko co, jeśli się mylę i sama sobie szkodzę, skazując się na niewyobrażalne cierpienie po śmierci... Chyba ta niepewność, co jest potem, czy powinnam na siłę szukać wiary w Boga/Bogów jest najgorsza i powoduje takie lęki... Czasem jak się boję,to myślę o tym, ile już zrobiłam, jak udoskonaliłam siebie i może innych i jak dobrze mi będzie w przyszłym wcieleniu, jaka nagroda mnie za to czeka, że będę mniej cierpieć niż w tym wcieleniu. Zastanawiam się jednak, czy się nie mylę...

Niesamowite..

Więcej takich tematów 👍super 👍😉🌷

Cześć. Więc i ja się wypowiem. W czasie porodu już w ostatniej fazie, po niewyobrażalnych kat uszach(paranormalia kiedy opowiadała o swoim porodzie to aż się popłakałam tak wszystko dobrze ujęła). Do rzeczy. Nagle zobaczyłam siebie na szpitalnym łóżku, jakby za firanką a wszystko miało kolor bezowo-brzoskwiniowy. Taka była cisza i nie bolało.Bylam sama. Nie było w koło tych wszystkich ludzi stojących koło mnie. Trwało to ze dwie wolne sekundy ale pamiętam każdy szczegół. Wiem, że to byłam ja z pewnej odległości. Oczywiście wróciłam dzięki Bogu i urodziłam ale prawie umarlam jak widać. Wstydzilam się o tym komukolwiek opowiedzieć do czasu aż gdzieś przeczytałam o jakieś aktorce, która także opuściła swoje ciało podczas porodu. Ulżyło mi i upewnilo, że to mi się nie przewidziało. Pozdrawiam Państwa. Cieszę się, że jesteś Paranormalio.

Chyba jeszcze nigdy tak szybko nie klikłam w film 😂❤

Bardzo fajny wywiad, polecam książki Michaela Newtna- Życie między wcieleniami i Przeznaczenie dusz. Mą meeega interesujące i oparte na prawdziwych przeżyciach ludzi.

Hej, jestem na Twoim kanale pierwszy raz, bardzo podoba mi sie forma wywiadu, i bardzo podoba mi sie pani Ada! Interesuje sie smiercia kliniczna od smierci mojego kochanego Taty, i snami, poniewaz w snach, ktore mialam wiele lat wczesniej, poukrywane byly szczegoly Jego smierci, ktore potem wszystkie sie wydarzyly. Do tego miewam swiadome sny, w ktorych miewam zmysly zapachu, smaku i dotyku. Jestem przekonana, ze gdy spimy, nie przebywamy w swoim ciele, a w innych wymiarach, w innych swiatach. Czesto snia mi sie dziwne miasta, zbudowane z kamienia i takie wzniesione na oceanie, miasta zbudowane pod ziemia, miejscami wychodzace na skalista, pustynna powierzchnie. Mam w tych snach odczucia, jakbym zyla tam cale zycie. Po przebudzeniu za to, jakbym wrocila z dlugiej podrozy. Cos wspanialego.

Zdanie o tym, że będąc czystą świadomością, nie ograniczało ciało i pani Ada mogła przeżywać trzy stany jednocześnie, to dało mi do myślenia, czy to nie jest dobre wyjaśnienie na 3 osoby boskie, to co normalnie ciężko zrozumieć. Bóg jest świadomością, a świadomość jest w nas, tak to interpretuję. Można więc pogodzić na swój sposób religię (nie chodzi o rytuały) ze zgłębianiem swojej duchowości. Pielęgnując siebie, pielęgnujemy Boga, to co jest po drugiej stronie. Świetny materiał! P.S.Moja mama przeżyła śmierć kliniczną i wszystko pamięta. Ja na ułamek chwili tez byłam martwa, ale ja nic nie pamiętam. Obie z mamą jesteśmy mocno uduchowione, to "otwiera oczy". Pozdrawiam!

Temat dzisiejszego odcinka jest przerażający i ciekawy ,bardzo lubię oglądać twoje filmiki

Wspaniały wywiad z niezwykłą osobą. Dziękuję za ten filmik, a Tobie Natalio za rozbudzenie we mnie na nowo chęci rozwijania się. Pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na nowy filmik 💚

super sie słuchało, czekam na więcej

Ten język o którym mówi Ada to język światła, bądź język wibracji. Z angielskiego Light Language. Ludzie na całym świecie posługują się właśnie tym językiem. To wibracja to język którym mówi nasza dusza. Nie przystosowany do słow tu na ziemi. Można sobie go przypomnieć wystarczy zrobić kilka kroków. Osobiście mówię w tym języku, spiewam a nawet się modle. Leczę i poprawiam sobie samopoczucie. Jest mnóstwo filmów na kanale youtube anglo języcznych i widziałam nawet film z polką która go uczy, tzn uczy jak sobie przypomnieć swój niepowtarzalny język. Polecam każdemu

Jakie jest mi to bliskie.. Tak samo pamiętam moje spontaniczne wyjście z ciała po serii paraliżowi sennych. Samo wyjście czuć fizycznie jako "szarpnięcie". Wejście do ciała odczułam jakby wlewać pod jakimś ciśnieniem wodę do rurki w kształcie spirali. Oba były dla mnie nieprzyjemne, a sama świadomość bycia poza ciałem była dla mnie przerażająca. Zobaczyłam siebie śpiącą i z automatu zaczęłam myśleć "chcę wrócić do ciała" i po chwili to się stało. To zmieniło moje podejście do patrzenia na świat. Energia po drugiej stronie jest wyczuwalnie inna. Pozdrawiam wszystkich 🌻

Motyw z pielęgniarka i świadomością poza ciałem poruszyły mnie najbardziej!!!

też jestem po śmierci klinicznej ale ona miała miejsce podczas mojego porodu. I tak jak pani Ada nie pamieta tego gdy miała 9 miesiecy, ja swojego przypadku też nie pamiętam. Ale odkąd pamiętam mam świadome sny. Nigdy tego nie musiałam się uczyć. W dużej mierze się zgadzam z panią Adą co do świata po. Ale ja to nazywam energią nie świadomością. Z chęcią bym porozmawiała z panią o moich przemyśleniach. Rozmowa na pewno była by ciekawa :D

Czy widziała Pani może swojego anioła stróża/ducha przewodnika po lewej stronie? Czy kiedy ,,zwiedzała" Pani ,,ten świat" to czuła może jak by stała, czy może jak by leżała na brzuchu i lewitowała. Czy czuła Pani wagę mak to nazwę ,,swojego ciała" bo oczywiście wiem, iż Pani nie była w ciele. Czy widziała Pani może swoją ,,formę" w sensie, że wiedziała swój wygląd tak jakby na równi lewej i prawej stronie? I jak tak czy może Pani powiedzieć jak?

Dziekuje serdecznie bardzo wspanialy temat.

Ooo kurcze, racja jest że przychodzą Tutaj. Kiedy mój syn miał około miesiąca byłam strasznie w złym stanie. Nie potrafiłam się nim zająć (chyba wtedy miałam zapalenie piersi). W nocy widziałam siebie z boku. Jedna z świetlistych postaci siedzi na łóżku koło mnie, a reszta zabawia mojego syna :D On się tak radośnie do nich uśmiechał.

To jest bardzo ciekawe dawno czegoś tak interesującego i no tak szczerzgo nie słuchałam

Ale mega ciekawy odcinek. Dziękuję Pozdrawiam obie Panie✨❤️🙏

Radze wam wszystkim wyzbyc sie strachu😊

Wypowiedź pani Ady na temat wiary i religii bardzo mnie podniosła przy ostatnim kryzysie.

Ja w wieku ok 16 lat zostałam wprowadzona w śpiączkę farmakologiczną, przez piętrzące się napady epileptyczne. Miałam wtedy doświadczenie poza ciałem. Widzialam moją babcię z aparatura do której byłam podlaczona, na kolanach w karetce. Jechaliśmy na sygnale. Widzialam tylko jak zaczęło pikać ciągiem coś się zaczęło dziać ze mną, sanitariusz podał mi jakiś lek do kroplówki i zrobiło się ciemno. Potem miałam piękne sny przerywane wizjami siebie patrzącej na siebie w szpitalu. Wiedziałam gdzie leżę, kto mnie odwiedzał. Jak się obudzilam, to dowiedziałam się, że leżałam w śpiączce 2 tygodnie. Na nowo uczyłam się chodzić. Co do spirali miałam kilka razy podczas ataku epileptycznego to wirowanie. I za każdym razem po tym przytomność odzyskiwałam. Fascynujący temat. Sama znam kilka osób, które przeżyły śmierć kliniczną i opisują to w taki sposób jak Pani Ada z zaznaczeniem, że odczuwały błogość i nie chciały wracać spowrotem. Zaintrygowała mnie osobistości Pani Ady. Na pewno sięgnę po książki jej autorstwa. Pozdrawiam serdecznie 😀

super odcinek! nigdy nie miałam takich doświadczeń, ale uwielbiam słuchać świadectw innych.

Płakałam przy oglądaniu. Naprawdę. Pani Ada to cudowna i mądra osoba.

Pieknie opowiedziane...❤

Dziekuje serdecznie za ten bardzo interesujacy wywiad - super 👍

Jak będziesz kontynuacja ❤️ To jestem strasznie ciekawa... Czy można się spotkać na planie astralnym ze swoim partnerem? Teraz w czasie rzeczywistym np. podczas snu?

To jest niesamowite! Ciekawy wywiad❤

super odcinek

Super! Mam nadzieję że będzie więcej takich wywiadów

Bardzo interesująca historia

Cudownie się o tym słucha

Wooow... Jestem zachwycona rozmową i zafascynowana tą kobietą 😍 czekam na więcej 👌

Super odcinek

ciekawe. bardzo dziekuje. czekam na ciag dalszy

Dziękuję

też miałam takie zdarzenie , opiekowałam się panem który miał raka wodnego , i często odwoziłam go do szpitala , aby spuścili mu wodę z brzucha , przywoziłam mu czyste rzeczy i miałam klucz od mieszkania i kiedyś to było w listopadzie jakoś pod koniec weszłam do łazienki i lustro nad wanną pękło na pół tak po skosie ,, zdziwiło mnie to bo nikogo nie było od miesiąca i nikt tam nie przychodził , bo on był w szpitalu ,, i nawet odebrałam go i dobrze się czuł , na początku grudnia znalazłam go martwego ,, wcześniej nie połączyłam tego z jego śmiercią , ale było dziwne że to lustro tak pękło po całości na dwie części

Bardzo Pani dziękuje i Panu Bogu ze Pani może nam opowiedzieć o Nim Samym ja nigdy nie przeżyłem śmierci klinicznej ale ja to widzę i czuje jak tam cudownie jest Czym bardziej wierze tym bardziej oddałam się od Kk myśląc tak jak Pani

Bardzo interesujący odcinek, dziękuję ✨

Dopiero zaczynam oglądać ale muszę to napisać... Natalia przepiękna sukienka! Wyglądasz w niej oszołamiająco 🥰🔥 Proszę o jakieś namiary na nią 😂💞

Extra odcinek, już nie mogę się doczekać następnych

Dziękuję za ten film niestety tydzień temu odszedł mój najkochańszy dziadek a ten filmik sprawił że się trochę uspokojałam

Wow...jestem pod wrażeniem. Dziękuję za ten film .Pozdrawiam.

Totalnie nie mogę się doczekać dalszych odcinków. Czekam! ❤️

Pani Ada to niesamowita postać

Kiedyś miałam sen, że wyszłam z ciała... Było to przerażające... Widziałam swoje stare, ciemne mieszkanie i słyszałam dziwne rzeczy... Obudziłam się wystraszona jak nigdy!

Bardzo sympatyczny filmik ❤P.Ada profie 👍.Pozdrawiam serdecznie 💙🙂

Bardzo super temat, pamietam ze kiedys rowniez sluchalam o tej historii kiedy bardzo sie balam.

Zawsze mnie to ciekawi. Jak jesteśmy po drugiej stronie i jest tam ktoś z rodziny to jak to możliwe że ta osoba widzi nas, a my tą osobę? Bo przecież nie przechodzimy tam naszym ciałem, ciało zostaje w grobie

Przeżyłam śmierć kliniczną. Tak, ja nie miałam wyboru mimo protestów, że chcę zostać w domu duchowym musiałam wrócić. To prawda wszystko się pamięta ze szczegółami. Ciało z duszą połączone jest sznurem energetycznym i nie ma opcji, że dusza nie wróci do ciała. Sznur zostaje przerwany w chwili śmierci ciała. Wieloświaty... Moen nazywa je fokusami - warto poczytać. Biblioteka to mogły być Kroniki Akaszy. Park to Centrum Przyjęć według Moena focus 27

Zabieram się za oglądanie.

Świetny film ale myślałem ze spadnę z łóżka jak powiedziałaś "Niestety przeżyła" wiadomo chodziło o coś innego ale i tak zasmiane 😃. A pani bardzo ciepła i miła

I ta pani tak super opowiada, przyjaznym głosem

nie widziałem tunelu/spirali za to byłem w labiryncie w którym były szystkie pytania i odpowiedzi :) Boże jak tam jest pięknie! mimo wszystko cieszę się że jestem tu gdzie jestem...Uniknąłem śmierci już 3 razy "o włos" mam nadzieję że mam jeszcze kilka szans haha

Moje doswiadnczenie z tym stanem jest bardzo przyjemnie odpoczolem nie spalem prawie dwie noce. Czulem sie doslownie jak chmurka plynaca do jasnej gwiazdki w kompletnej ciemnosci, uslyszalem tylko glos zony jak mnie wola zatrzymywalem sie trzy razy ale jak przypmnialem sobie o corce to wrocilem, nie bylo mnie pare sekund. W zyciu nie ma przypadkow. Pozdr.