Bogusław Linda i to jego spojrzenie już chyba na zawsze wejdzie do kanonu polskiego kina jako jedno z nielicznych o których można powiedzieć złowieszcze i sprawiedliwe a sam film jest tak bardzo nasączony melancholią że aż boli nie daje o sobie zapomnieć nawet po latach wywołuje wspomnienia które pozostaną nieśmiertelne a czas w którym to wszystko się działo jest dziś nie do odtworzenia sama muzyka przeszywa na wskroś nie dając mi przy tym żadnego wyboru poza wyjściem z kinowej sali na zewnątrz gdzie po długich latach samotności będąc na wygnaniu otwieram oczy i nie widzę już nic poza nostalgiczną pustką zastygłą w kadrach czarno białych ulic .