niestety pracowałem z takim chłopakiem tylko że on nie zostawiał sobie na tydzien 20 euro i o wszystko wypraszał a zarabialismy mniej wiecej tyle samo :(
No te mieszkania w Holandii to też temat na osobny odcinek, syf, zapuszczone i mieszkasz często tak na prawdę z bezdomnymi którzy nie sprzątają, często niedomyci, szlugi palone w środku i jak mówisz cpanie chlanie i robactwo. Te mieszkania i podejście pracodawcy do nawet normalnych ludzi mieszkających tam jest absolutnie uwłaczające, jeśli ktoś ma odrobinę oleju w głowie i zna choć troszkę jezyk to pierwsze co należy zrobić to znaleźć normalne mieszkanie i porządne pranie wszystkich rzeczy 😁 pamiętam jak po trzech miesiącach na takim agencyjnym mieszkaniu wynająłem pokój u takiej kolumbijskiej rodzinki a następnie już z kolegą i dziewczyną wynajęliśmy normalne mieszkanie. Pamiętam jak przyjechałem tam, rozpakowałem się i poszedłem na zakupy, jak wróciłem i poczułem zapach swoich rzeczy przesiąkniętych tym agencyjnym smrodkiem to dopiero sobie uświadomiłem jakie tam są warunki. Plus dzięki mojej poznanej tam bardzo poukładanej dziewczynie udało mi się rzucić trawę (w Holandii 😅) i odłożyć na samochód a za pieniążki które zostały niedługo zaczynam kurs spawacza. Dodam że dzięki ustabilizowaniu się z życiem za granicą od samego początku pracowałem tylko na sortowni paczek a następnie ponad trzy lata w jednej firmie już na kontrakcie. Podejście pracodawcy zupełnie inne jak widzą że ogarniasz życie i nie cpasz
Ja w 10 lat pracy w Polsce, dorobilem sie mieszkania 60m2, dwóch saochodowa 14,,16 letnich i dzialki 400m2 rekreacyjnej, do tego mam poduszkę finansowa na dory rok zycia, mam zone i dwójkę dzieci i moge powiedziec ze calkiem dobrze mi sie zycje, bylem kilka razy na kontrakcie za granica.
