Ostatni tom Punishera "na wesoło" był niezłą lekturą, co nie zmienia faktu, że nie było idealnie i to nie za sprawą twórców komiksu. Wyjaśniam bliżej na filmie. W tym tomie sporo się dzieje - mamy Elektrę, Daredevila, jest Wolverine i Spider-man. Wewnątrz jest bardzo ciekawie graficznie, jest jedno z bardziej oryginalnych wizualnie podejść do postaci Punishera, czyli Cam Kennedy (to jego drugi strzał w stronę Pogromcy, kiedyś miał okazję narysować zupełnie wyjątkową historię dla Punishera, czyli "Krew na wrzosowiskach". Jeśli nie macie, to zachęcam, kiedyś zrobię film, rzadka i nietypowa rzecz). W tomie znalazła się też historia "Zmartwychwstanie Mateczki Gnucci", co jest o tyle ważne, że ona się nie ukazała w wydanych za oceanem omnibusach Gartha o Punisherze. A zatem, nie ma jej ani w omnibusach Max, ani w omnibusie zbierającym serię MK. Mówię, co mi się podobało, ale mówię też co mi się nie podobało, jeśli chodzi o przygotowanie tego przez Egmont, a mogłoby być lepiej. Tradycyjnie, jeśli jesteście zainteresowani to zapraszam, jeżeli zaś hasztag nikogo to jak zawsze jest ok.
14 окт 2024