Dowiedz się czym są pytania behawioralne i jak się do nich przygotować. Cykl: Przewodnik rekrutacyjny on-line Biura Karier Uniwersytetu Łódzkiego. ----- Music provided by: eoun.com anarcovision - Happy Corporate
Ja odpowiadam tylko na konkretne pytania typu szkoły, doświadczenie kwalifikacje co robiłem etc. Jedno dziwne pytanie i dostają upomnienie za wnikanie w nie swoje sprawy, po drugim wychodzę bez pożegnania xD
Zatrudnia jak ukryją swoje problemy przed pracodawca na rozmowie i nie będzie to wpływać na ich efektywność w pracy. Wiadomo ze osoba u szczytu depresji nie będzie najlepszym pracownikiem i nie ma się czemu dziwić, zreszta kto chce gbura i ponuraka w zespole?
Ja sama mam zaburzenia osobowości bardzo duże i przeszkadza mi to w życiu społecznym osobistym zawodowym i każdym innym. Nie mówię ze takie osoby trzeba wykluczać ale wiem jak jest z doświadczenia
"Gdzie się Pani widzi za 5 lat?" spytał mnie rekruter podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Za pół roku firma, do której aplikowałam się zlikwidowała. Po co zadawać ludziom takie pytania, jeśli oni sami nie są w stanie przewidzieć czy się utrzymają na rynku
Po to, że w trakcie rozmowy to TY jesteś osobą ubiegającą się o pracę i mają prawo zadać Ci każde pytanie, o ile nie narusza ono Twojej godności osobistej - a w zasadzie to mogą poruszać nawet te "delikatne" tematy, muszą jedynie zgrabnie ubrać to w słowa. Konkluzja: jak sam/a będziesz się zatrudniać, to samodzielnie ustalisz sobie listę pytań. Tylko że wtedy nie byłoby żadnej rozmowy rekrutacyjnej, prawda?
@@mattreggie4481 tylko, że mi chodzi o to, że często pytania są nie adekwatne do zajnowanego stanowiska. Czy pytanie o to czy mam rodzeństwo, ma jakieś znaczenie? Czy to określa mnie jako człowieka? Nigdy nie czułam się, ani lepsza, ani gorsza, z powodu tego że jestem jedynaczką,ponieważ nie miałam na to wpływu.
@@mattreggie4481 poza tym czy kiedykolwiek był Pan po drugiej stronie, bo mam wrażenie, że zna Pan ten temat jedynie z teorii. Życzę Panu, Panie Matt żeby kiedyś tak Ci się życie ułożyło, żebyś to Ty musiał mierzyć się z pytaniami rekruterów i to z pytaniami nie zawsze taktownymi, które będą wymagać od Ciebie porzucenia strefy komfortu. W teorii każdy jest silny, mocny i wie jak się zachować... Cóż życie pokazuje jacy jesteśmy naprawdę.
@@havvacieslak7192 "Czy pytanie o to czy mam rodzeństwo, ma jakieś znaczenie"? Nie wiem, czy można powątpiewać co do tego tak na poważnie, szczególnie. Oczywiście, że ma. Właściwie jest to "łagodniejsza" wersja innego, wbrew pozorom popularnego pytania: "czy ma pan/pani dzieci, a jeśli nie, to czy zamierza się o nie starać w najbliższym czasie". Czy takie dociekanie ze strony rekrutera byłoby mniej inwazyjne dla prywatności kandydata? Przepraszam, ale się nie zgodzę. A mimo to, na nie również trzeba być przygotowanym, bo rozmowa o pracę to nie wywiad, w przypadku którego to my jesteśmy celebrytami i możemy sobie zażyczyć z wyprzedzeniem listy pytań, aby zdecydować, na które raczymy odpowiedzieć, a na które nie. Rekrutera ani jego przełożonego, dyrektora/prezesa nie obchodzi, czy kandydat uzna jakieś pytanie za "niestosowne" i odmówi odpowiedzi. Oni mają pracę, nie mają natomiast obowiązku zatrudniać kogoś, kto w trakcie rozmowy uniesie się dumą, honorem, czy czymś tam jeszcze i zawoła "jak można pytać o takie rzeczy". Ich firma, ich zasady. Zawsze można próbować otworzyć własną działalność i modlić się, żeby nie trzeba było do niej dopłacać.
@@mattreggie4481 istnieje coś takiego jak szacunek. Jeśli ja szanuję mojego rozmówcę, to tego samego oczekuję w zamian, bo nie wyobrażam sobie pracować z ludźmi, którzy mnie nie szanują. Jestem osobą z wyższym wykształceniem, znającą języki i nie pozwolę sobą pomiatać, bo znam swoją wartość. Dlatego nie mam obowiązku udzielać odpowiedzi na takie pytania. Pracownik, to nie niewolnik, który musi być posłuszny swemu panu. Te czasy dawno już minęły.