Quadami w Bukownie | HD 

Z tymi korzeniami i pniaczkami trzeba uważać, znajomi też niejednokrotnie mieli z nimi przygody. A tamte tereny są idealne na lekkie przelotówki ;)

Piaskownia tak. Ale już teren w pobliżu ludzi - nie.

@@spokojnyMamut gdziekolwiek nie jeździmy, najlepiej jak najdalej od ludzi...

Trochę przeszkadzały 😁

Tak samo u mnie

Jacek

Spod Krakowa ;)

Yoshi sQuad super

dzięki, ale nie wiem co? ;P

Krzysztof Kulla ceny wahają się od kilku do kilkudziesięciu tysięcy - w zależności od modelu, stanu, itd. ;)

Najtańszy nowy quad >przeprawowy< to ciut ponad 35tys zł :) te najlepsze na filmie ponad 85tys zł

małopolskie ;)

"województwie" bo oczy bolą.

Blondix Ja mam blisko do bukowna

Dawid Dołoszycki bukowno a nie buków

O który pytasz?

Blondix o twoj

Ja jeżdżę kingquadem 750 ;)

METICZ 03 nie? 1:20

Już poniżej odpowiadałam na komentarz o podobnej retoryce. Wśród quadowców są różni ludzie - jedni mniej, inni bardziej empatyczni. Niestety najbardziej w oczy rzucają się ci, o których piszesz - quadowcy bez wyobraźni, nie zważający na obecność ludzi, chcący się popisać albo po prostu pobawić, nie bacząc na ewentualne konsekwencje. Nie mogę odpowiadać za całokształt środowiska, postaram się przedstawić swój punkt widzenia. Ja i ludzie z którymi jeżdżę staramy się eksplorować miejsca oddalone od zabudowań i ruchu pieszego. Przyznaję, zdarza się trafić na kogoś po drodze - ale w takiej sytuacji zawsze zwalniamy i staramy się w jak najmniejszym stopniu zakłócić czyjś spokój. Zresztą rowerzystów też niejednokrotnie mijaliśmy. Często skinęliśmy sobie głowami i spokojnie pojechaliśmy dalej. Niestety prawda jest taka, że niewiele jest miejsc przeznaczonych do jazdy na quadach. Również ja ze swoją grupą nie ograniczamy się do jazdy po specjalnych torach. Interesuje nas turystyka off-roadowa i docieranie w miejsca trudnodostępne za pośrednictwem quadów, a nie tylko bezmyślne taplanie się w błocie. Wiem, że nie każdemu musi się to podobać. Tym bardziej podczas jazdy na quadzie koncentruję się raczej na dotarciu z miejsca A do B - pokonując dystans względnie spokojnie, bez niszczenia natury. Zresztą od kilku lat jeździmy wokół komina i przyroda wygląda niezmiennie pięknie od kilku lat. Mijamy również zwierzęta i chyba spotkanie nas nie jest dla nich aż takim traumatycznym przeżyciem, ponieważ między innymi sarny ciągle pojawiają się mniej więcej w tych samych miejscach. Wydaje mi się, że należy pamiętać o zdrowym rozsądku i szacunku do tego, co nas otacza. Postarajmy się nie wrzucać wszystkich do jednego worka. Wszystko jest dla ludzi, trzeba tylko mieć jakieś granice :) pozdrawiam!

Blondix - Dziękuję za tak rzeczową i zdroworozsądkową odpowiedź. Czytałem Twój poprzedni tekst i zrozumiałem, że należysz do tych "dobrych", ale swoje zdanie i tak chciałem dobitnie ale bez złośliwości opublikować. Może ktoś z tych drugich przeczyta. Pewnie się spotkamy przy okazji , czasami mijam te tereny trasą od Sosiny przez wyremontowany przejazd kolejowy w kierunku Sławkowa. Pozdrawiam i życzę zadowolenia z pasji.

Cieszę się, że ktoś spoza środowiska quadowego jest w stanie zrozumieć nasze wewnętrzne zróżnicowanie i uważnie czyta różne opinie. Dziękuję i również życzę satysfakcji z jazdy. Do zobaczenia. ;)

Roman

Fajny filmik i fajne kłady