Bardzo nie zgadzam się z tym, że scenę finałową położono aktorsko. Aktorka odgrywająca Helenę świetnie odegrała niemoc, przerażenie i strach, nie zawsze taką scenę trzeba ogrywać krzykiem. Również moim zdaniem przedstawienie ucięcia głowy samym dzwiękem było dobrze przedstawione. Kuł w oczy brak jakich kolwiek strażników na korytarzach. Mimo wszystko cała sekwencja z perspektywy osoby nie czytającej książek wypadła dobrze
#teamblack Parę wniosków ode mnie: 1. Sekwencja w Winterfell cudowna 2. Emma w roli Rhaenyry sztos 3. Pierwszy raz w tym serialu poczułem pozytywne uczucia względem Aegona II co pozytywnie może wpłynąć na tą całą rywalizację wśród fanów między czarnymi a zielonymi 4. B&C wykastrowane na maksa, szkoda gadać
Tron rani złych władców. I Aegon świetnie zagrany, na tyle świetnie, że ludzie zapomnieli, ze to gwałciciel lubujący się w walkach dzieci (w tym swoich bękartów) :D
No Aegon siada na nim jakby to było jego ukochane krzesełko które zna od dziecka xd. On nie jest sadystą raczej po prostu jest królewiczem w feudalnym świecie, czyli bananem do potęgi który w dzieciństwie robił co chciał, ojciec się nim nie interesował a matka terroryzowała strasząc Rhaenyrą. Wpadł w mocną dekadencję i rzucał się w wir imprezowania, alkoholu i coraz mocniejszych wrażeń. Ten gwałt na służce wynikał z tego jaki to świat. On jako syn króla uważa że nic złego nie robi, to ta dziewczyna z plebsu powinna się cieszyć że tak ważna osoba chciała z nią uprawiać seks ale głupia tego nie docenia. Takie spaczone myślenie. Aegon to taki gnojek po prostu bananowy w tym brutalnym świecie który po zobaczeniu że lud go popiera postanowił się ogarnąć i być dobrym królem ale oczywiście nie umie bo skąd. To nie jest sadysta jak Joffrey który znęca się nad ludźmi dla przyjemności. Z tym Lannisterem to myślę że chciał po prostu pokazać mu gdzie jego miejsce bo chłop się z 6 latkiem kłócił o głupią kulkę xd. Aemond i Daemon są prawdziwymi psycholami.