Moment gdy Til mówi na sam koniec Dowidzenia .Kocham Polskę przez chwilę ogarnęło mnie wzruszenie chociaż nie byłem na koncercie.Warto być na takim wydarzeniu Pełny profesjonalizm i wielki podziw.
Also ich fands echt enttäuschend. Der Sound war so umfassbar mies, die Leute auf den Tribünen saßen die gesamte Zeit über. Im Vergleich zu Chorzów vor 3 Jahren war das um Welten schlechter. Ich bin nur heilfroh das ich noch Belgien vor mir habe.
Przed koncertem faktycznie planowałem to wrzucić, ale napuścili tyle dymu, że w sumie niewiele na tej scenie było widać z mojej pozycji. Auslander jest u Gonza.
Właśnie czytałem artykuł że na Narodowym guzik słychać. Nie wypowiem się bo nigdy nie byłem ale na nagraniu faktycznie jest jakiś taki przegłos dziwny :(
Widowisko - wiadomo, wyrywa z butów i przebija każdą skalę oceny - jak zawsze, pod tym względem R. nigdy nie zawodzi. Akustyka jednak - straszna. Różne są opinie, przeważnie negatywne/bardzo negatywne. Siedziałem na wprost sceny w połowie wysokości sektora D16 i docierała do mnie jedna zbita, męcząca lawina hałasu - okropne doświadczenie i rozczarowanie. Kiedy przyjadą do Polski następnym razem (mam nadzieję, że niedługo...) i będę miał do wyboru PGE i inną lokalizację to na pewno pojadę gdzie indziej. A jeśli w Polsce będzie tylko na PGE to naprawdę rozważę podróż do innego kraju na koncert, mimo że jestem z Warszawy i po tym koncercie byłem 45 minut później w domu... Kiedy słucham tych nagrań na YT to nie dowierzam, że jednak dało się ładnie nagrać... Na koncercie R. we Wrocławiu w 2017 pod względem akustyki było nieporównywalnie lepiej...
Podzielam opinię w sprawie akustyki, choć na płycie gdzie byliśmy, nie było aż tak źle. Polecam Chorzów, w 2019 na Stadionie Śląskim było doskonale, bardzo dobrze wspominam ten koncert.
Ja również polecam R+ z Chorzowa w 2019r. Najlepszy koncert ever! Wszystkie piosenki brzmiały idealnie od A do Z. A na PGE? Zespół zrobił wszystko perfekcyjne. Jak zawsze to robi na koncertach. Ale nagłośnienie stadionowe to jakaś porażka. I PGE powinno się ogromnie wstydzić. Za kilka dni, w niedziele, będą kolejne 3 koncerty grane jeden po drugim. A każdy to ździebko inna muzyka. Ciekawe czy organizator wraz z PGE skapną się, że może warto zainwestować w lepsze nagłośnienie by polepszyć akustykę?
Moim zdaniem moglo byc po prostu glosniej, ja bylam w jednym z sektorow V wiec bylam blisko, ale w tych dalszych na pewno bylo slychac gorzej. Ale i tak grali bardzo ladnie
@@TheNavigatoria Za 2 tygodnie na Narodowym będzie koncert Stinga, kompletnie inny rodzaj muzyki, ja nie idę ale będę miał relację z pierwszej ręki (czy raczej "z pierwszych uszu") od kogoś, kto się wybiera. Nie jestem specem od akustyki, ale wydaje mi się, że taką muzykę jak R+ (głośną, "gęstą") trudno jest dobrze nagłośnić, no ale przecież robią to ludzie, którzy się na tym - jak sądzę - znają, a poza tym powszechnie wiadomo, że na jednych obiektach wychodzi to dobrze, a na innych - źle, więc jednak coś jest na rzeczy z tym Narodowym. Ale na sobotnim koncercie utwór "Deutschland - Richard Kruspe Remix" brzmiał naprawdę przyzwoicie - znacznie lepiej niż cała reszta. Swoją drogą - ciekawy eksperyment repertuarowy 🙂
Siedziałem na trybunach na wprost sceny. Dźwięk tragedia, wszystko dudni tak, że nieraz wokalu nie było słychać. Mój pierwszy i raczej ostatni koncert na tym stadionie...
Z mojej perspektywy bardzo nierówno. Były utwory, które zabrzmiały dość przyzwoicie, ale były też momenty gdzie robił się straszny pogłos, perkusje słyszałem po dwa-trzy razy (np początek Sonne). Trochę dudnienia (np Rammstein). No i wokal często się zlewał z całą ścianą dźwięku. Oceniam to co sam słyszałem na miejscu, nie z nagrania bo to inna bajka...
Porównując koncert w Chorzowie i na PGE Narodowym, to jakby porównywać zestaw audiofilski do radiomagnetofonu otrzymanego na komunię gdzieś na początku lat 90. Niezmiernie żałuję, że w 2023 znów zagrają na PGE, a nie w Chorzowie.
Końcowy gest pokazuje że niektórzy rozumieją historię i poczuwają się . Pewnie ktoś napisze że wszędzie tak robią ale z tego co widziałem to nie wszędzie w tak symboliczny sposób ...
Zawsze zastanawia mnie fenomen tego zespołu, grajki z nich zwykli jakich wielu no ale show może przykryć wszystko i tak jest w ich przypadku. Kiedyś grali w Stodole jako któryś z kolei support tylko ze nie mieli takich ogni i fajerwerków no i muza była taka jakas;)
@@paweszypowski3868no i to jest zastanawiające, że fenomenem jest to śpiewanie w ich ojczystym języku, ja tego kompletnie nie kupuje i nie zrozumiem fenomenu tego zespołu, jakoś nie przemawia do mnie twórczość śpiewana po niemiecku, kłuje w uszy - najzwyczajniej w świecie po prostu nie lubię jezyka niemieckiego, brzmi trochę jak „drut kolczasty” - ciężko i topornie. Inna rzecz to rozumienie samego tekstu, nie jestem poliglotą i nie chce mi się nim być(uważam, ze to żadna ujma), dlatego chyba bardziej lekkostrawna jest dla mnie twórczość śpiewana po angielsku gdzie nie muszę się zastanawiać nad co drugim wyśpiewywanym słowem, już nie wspominając o kminieniu kontekstu. Instrumentalnie tez nie robią jakiegoś wielkiego wow, kompozycje tworzą dobry klimat to fakt, ale żeby stawiać ten zespół na piedestale i się tym zachwycać to raczej nie…