Co sądzicie o "Cesarzu"? Jakie wrażenie wywarły na Was rządy Haile Selassie? Mieliście okazję czytać inne książki Pana Ryszarda Kapuścińskiego? Zapraszam do rozmowy :) Jeśli mój film przypadł Wam do gustu, proszę o jego pozytywną ocenę. Dzięki!
Historycy kwestionują prawdziwość doniesień zawartych w "Cesarzu". Później nawet Kapuściński, a przynajmniej jego zwolennicy tłumaczyli, że książka nie ma być reportażem, lecz raczej "studium władzy". Cesarz może nie był demokratą, ale dbał o swój kraj na ile mu warunki pozwalały. Budowa tam w tamtych czasach była uważana za pewne rozwiązanie poprawiające np. zaopatrzenie w wodę lub zapobieganie powodziom. Co do opuszczenia kraju to większość przywódców w czasie II wś opuszczała kraj.
Tak, słyszałem o tych doniesieniach i nawet wspomniałem na ich temat w materiale. Owszem, Selassie zrobił dla Etiopii rzeczy dobre, wprowadził reformy gospodarcze czy unowocześnił szpitale, jednak w końcowym rozrachunku, więcej było negatywów aniżeli aspektów pozytywnych. Nie uważam, aby pomysł budowania tamy był zły sam w sobie. Chodzi o moment, w jakim Haile zdecydował go zrealizować. Etiopia zmagała się wówczas z wieloma problemami, przede wszystkim klęską głodu, także o wiele korzystniej byłoby przeznaczyć pieniądze dla potrzebujących ludzi niż wydawać je na budowę tamy. Istnieje taka możliwość, pod warunkiem, że Korda mówił prawdę. Pozdrawiam
Niezwykle ciekawy materiał. Co do rządów Haile Selassie, to jest to jeden z przykładów tyrana, który kocha władzę i luksus ponad wszystko. Najgorsze w takich działaniach jest to, że poprzez egocentryzm jednej osoby, cierpieć musi wiele niewinnych istnień. Przykro się robi na myśl o tym, że działania takich "cesarzy" można zaobserwować we współczesnym świecie, a nawet we własnym otoczeniu. Panie Kapuściński - czapka z głów za odwagę.
Cieszę się, że materiał Cię zaciekawił. Trafne spostrzeżenia. Spokojnie można przyjąć, iż na świecie żyją ludzie, dla których najważniejsze jest sprawowanie rządów, namiastka władzy, pozwalająca im na pławienie się w mniejszym lub większym dobrobycie. Los swoich podwładnych schodzi dla nich oczywiście na drugi, albo bardzo daleki plan, bowiem najbardziej liczy się własna pozycja. Rządy Haile Selassie, a w szczególności ich ostatnie lata, są przykładem niesłychanego wręcz okrucieństwa, stagnacji i zapatrzenia w siebie. Oby takich wydarzeń, które spotkały Etiopię, gdy u władzy był Haile, udało się jak najczęściej unikać, a najlepiej, żeby już nigdy nie miały one miejsca. Pozdrawiam
polecam doczytachistorie etiopi po zamachu stanu i zdasz sobie sprawe z tego ze rzady cesarza to byly piekne czasy w porownaniu do komunistow i ich wojny domowej orazk klesk glodu
W swoim materiale koncentruję się wyłącznie na okresie rządów Haile, aczkolwiek czytałem o trudnej sytuacji Etopii po śmierci Selassie, wliczając w to klęskę głodu, jaka miała miejsce w latach osiemdziesiątych. Obejrzałem materiał, który mi podesłałeś/aś. Panowie ewidentnie zarzucają Kapuścińskiemu zakłamanie, a "Cesarza" określają mianem fikcji literackiej. Spotykałem się już z takimi opiniami i osobiście ciężko mi uwierzyć, aby książka była w pełni zmyślona, a wypowiedzi ludzi z otoczenia Haile, to wyłącznie kreacja Pana Ryszarda. Odnoszę wrażenie, że część osób próbowało lub dalej próbuje, zarzucać Kapuścińskiemu różne rzeczy oraz szargać jego dobre imię. Sądzę, iż wyprawa do Etiopii pogrążonej w tak dużym chaosie, wymagała odwagi. Nie każdy zdecydowałby się na taki krok.
Gdybym postanowił przygotować materiał o życiu pana Kapuścińskiego, pewnie zagłębiłbym się w ten temat. Z tego co pamiętam na tamtym etapie nie miałem chyba nawet okazji, by przeczytać artykuły odnośnie współpracy autora z wywiadem PRL i przyjrzeć się całej sprawie nieco bliżej. Pozdrawiam