Fryzjer to najlepszy odcinek Kiepskich 😁 nie zapraszam do dyskusji nawet 🙌 fryzury na Bułgara, na Mandoline, na Amoroso, Beckhama oferowane przez Ferdka to hit 😆👌
Polecam Odcinek 14, „Właściciele" Ferdek, Boczek i Paździoch otrzymują akty własności części kamienicy, w której mieszkają. Wszyscy chcą na tym zarobić. Dla mnie najlepszy odcinek chyba
Ciekawostka rekordy Guinnesa zaczęły się od tego, że Guinnes miał lub posłyszał w pubie spór, kłótnię i kłócili się o coś w rodzaju kto i jaki miał najlepszy wynik - nie pamiętam w czym. Postanowił on stworzyć krótką książkę z listą takim ciekawostek jako to co będzie w każdym pubie i będzie pomagało w rozwiązaniu takich sporów.
Polecam ,,Jesień średniowiecza" ,,Spółdzielnia radiowęzeł" ,,Gość w dom, nie ma kołaczy" ,,Klituś Bajduś" ,,Żarty żarciki" ,,Bob" ,,Więcej lepiej taniej weselej" ,,Dług" ,,Chłopaki okej" ,,Telewizja marzeń" ,,Chichot" ,,Portier" ,,Okaz zdrowia" ,,Plajtajszyn" ,,Rzeczy, o których się fizjologom nie śniło" ,,Waldek w krainie czarów"
Chabiora najlepiej zapamiętałem z odcinka "Armagiedon", gdzie jako Mieczysław Antychryst pojawił się w telewizji i zapowiedział koniec świata. Może kiedyś panowie dwaj obejrzą to.
polecam odcinek 346 : Po prostu być. Arnold Boczek zniknął, nikt go od dawna nie widział. Ferdynand i Paździoch z początku się ciesza ale później coraz to bardziej zaczyna im go brakować (na swój sposób) ;)
Zapytam po raz kolejny panowie... Ile razy można polecac odcinek WAL MAGISTRA który jest najbardziej bekowym i porąbanym odcinkiem w całej serii. Posłuchajcie się raz widzą to przysięgam że nie pożałujecie
No tak ten odcinek był ostry. Scenarzysci w początkowych odcinkach jechali po całości. Nawet jak czytałem kiedyś to na niektóre pomysły nie zgodzili się Babka czy Grabowski ale i tak dużo było porąbanych odcinków ale fajnych jak ten
Polecam odcinek"Chichot" To odcinek w którym boczek sie cały czas śmieje,lokatorom sie to nie podoba,ferdek i paździoch robią wszystko żeby boczek przestał sie śmiać. Łapkujcie żeby zobaczyli bo tk bardzo fajny i śmieszny odcinek.
Ach, te rekordy Guinessa. Nieco zwariowana, lecz z drugiej strony ciekawa sprawa, dzięki której możemy się nauczyć rzeczy, które się największym profesjonalistom nie śniły.