Albo komentatora: "To jest trener doświadczony, to jest trener kompletny, trener szanowany, uwielbiany przez zawodników. Mówi kilkoma językami, bywał w klubach nocnych na całym świecie. Jego forma barowa jest mocna - silne powołania, szybkie uniki i skuteczne ataki. Zorganizowałem mu kiedyś trening w New Jersey, natomiast w Polsce zaprosiłem na galę Harnaś Boxing Night. Tyle ode mnie. Pozdrawiam." 😃
postać historyczna o kadrze: Jacek Kaczmarski - "Nasza Kadra" Co się stało z naszą premią pyta Wojtek w Juventusie Ciężko sprostać tym frajerom, siedzieć z nimi w autobusie Co się stało z naszą premią, Grzesiek w swym arabskim klubie Pisze: chociaż tu mnie cenią za to co i tak wszak lubię Za to co i tak wszak lubię Slisz z Kozłowskim poza składem, bo tam lepsze perspektywy Kiwior jakoś daje radę, Karol do rezerwy przywykł Bereś z Tomkiem ledwie przędą, zaraz będzie trzecia bramka Dziennikarze znowu zrzędzą, że powołał im Bednarka Że powołał im Bednarka Za to Skorup jest w Bolonii, nie pojechał do Tirany Jutro zdrowy - będzie bronić, dzisiaj wciąż "kontuzjowany" Robert, ten co zawiść budził, że go każda fala niesie Nic nie strzela, wkurwia ludzi, nie zasłoni się już Czesiem Nie zasłoni się już Czesiem Zielek wydarł się do Kuby, bo nie podał do Michała Nikt nikogo tu nie lubi - to jest właśnie kadra cała Jeszcze Matty, chłopak z wyspy, gdzie pochwały różne zbiera Wciąż nie mówi nic w ojczystym, też chciał premię od premiera Też chciał premię od premiera Odnalazłem kadrę całą, niby każdy dobrze kopie Ale coś się pozmieniało, już nie znaczą nic w Europie Odnalazłem całą kadrę, niekochaną, nielubianą Można w niej rotować składem, ale to by nic nie dało Ale to by nic nie dało Nie wiem sam co mi się marzy, jaka z gwiazd mnnie dzisiaj łudzi Gdy wśród facjat tych piłkarzy, szukam ciągle twarzy ludzi Czemu wciąż na mecze zerkam, choć nie wołał nikt: kolego Niemoralna jest ta premia, nie weźmiemy z niej niczego Nie weźmiemy z niej niczego Własne błędy własne straty, bez współpracy, każdy sobie Jak nie pójdzie nie ma rady, na trenera coś się powie Znowu winnym będzie trener, każdy z nich to gówno z wiadra Kto pamięta że to przecież jedna i ta sama kadra Jedna i ta sama kadra
Zwłoki Księcia Jaremy Wiśniowieckiego o reprezentacji polski „Nie spocznę dopóki Roberta nie uspokoję a buntów kadrowiczów we krwi nie utopię” Wypowiedźz wczoraj, Zamek Święty Krzyż w Górach Świętokrzyskich
#kradzione Nie macie czasem takiego wrażenia, że nad posadą selekcjonera reprezentacji ciąży taka sama klątwa jak na stanowisku nauczyciela obrony przed czarną magią w Harrym Potterze? Młody Voldemort rzucił urok na tę posadę i od tamtej pory, aż do jego śmierci, żadnemu nauczycielowi nie udało się wytrwać na niej dłużej niż rok. Weźmy pod uwagę ostatnich sześciu selekcjonerów. Waldemar Fornalik, czyli profesor Quirell. Już nawet nie pamiętam okoliczności tego świetnego wyboru ale załóżmy, że po trzech sezonach w Ruchu Chorzów ukrywając pod turbanem ducha 12 miejsca w tabeli Ekstraklasy został powołany przez Albusa Dumbledore'a (wtedy jeszcze Zbigniew Boniek, brawo Romku). Kadencja trwała rok. Później przyszedł Adam Nawałka, Lockhart Gilderoy. Przypisuje się mu nie do końca jego zasługi, bo trafił na samograja, piłkarzy u szczytu formy. No i cóż, nikt mi nie wmówi, że Nawałka nadal nie próbuję rzucać zaklęć zapomnienia na kibiców. Już słychać głosy, że to był dopiero selekcjoner, czemu nie dali mu szansy. Ludzie już zapomnieli co się wydarzyło na mundialu? Niestety, Różdżka rudego wystrzeliła nie w tą stronę co trzeba i od tamtej pory Nawałka panicznie bał się cofać autobusem. Przyszedł czas na Jerzego Brzęczka, Lupina Remusa. Co by tu dużo gadać, wyniki jakieś były, nauczyył reprezentację rzucać Patronusa i wygrywać tam gdzie się dało wygrać. Klątwa jednak była zbyt silna. Jak Lewandowskiego zapytali czy Jerzy Brzęczek jest wilkołakiem to przez 7 sekund milczał i pewnie przez to go #!$%@? xd. Ah Paulo Sousa, Moody Alastor. Przyszedł pewny siebie, z błyskiem w oku, Portugalczyk. Hermiona coś kręciła nosem na zajęciach, bo pokazał jak się rzuca ofensywne zaklęcia, a nie pokazał jak się przed nimi bronić. Cieszył się szacunkiem w reprezentacji, pewnie ze strachu ale to działało. Niestety, Krychowiak użył niewybaczalnego zaklęcia w meczu ze Słowacją i był to początek końca. Paulo musiał się ulotnić, ale nie dziwię mu się i nie mam żalu. Przez małe zamieszanie z poprzednikiem, PZPN musiał wysłać swojego człowieka, Czesława Michniewicza - Umbridge Dolores. Zadaniowiec, ma być awans, koniec z ćwiczeniem zaklęć, murujemy. Szkoda tylko, że tak jak Harrym Potterze, piłkarze nie zdecydowali się poćwiczyć ofensywy na własną rękę. Wyjście z grupy na mundialu, w jakim stylu wszyscy pamiętamy, ale wyjście to wyjście. Niestety klątwa jest bezlitosna. Pieniądze z ministerstwa magii pożegnały kolejnego trenera. I cóż, przyszedł czas na Fernando Santosa - Severusa Snape'a, człowieka ze specjalnego powołania Kuleszy. Przychodzi nauczyciel z porządnym CV, przecież tyle lat uczył eliksirów reprezentację Portugalii. Jesteśmy w tym momencie w takim punkcie, że pewnie i jego zaraz wyjebią, ale czy razem z nim nie przepadnie też sprawca zamieszania Cezary Dumbledore?
"Celem gry w piłkę nie jest machanie rękami, tylko sprawienie, że kapitan przeciwnej drużyny ten skur#$yn,sam zacznie machać rękami" gen. G. Patton. Normandia 1944 "Przybyłem, zobaczyłem , Albania zwyciężyła" Juliusz Cezar po wyjeździe na mecz z Albanią " Kończ waść, wstydu oszczędź" F. Santos do trenera Albanii 30s przed bramką na 2-0
Randomowy gość zaproszony na wyjazd PZPN; poproszę kartę napojów alkoholowym. Wjeżdża wózek widłowy i kładzie na ziemi kartę win po czym wchodzi Sławomir Toczek usmarowany magnezją i próbuje na czas wtargać tą kartę jak kulę na stół.
Koh 7, 10: "Nie mów: «Jak się to dzieje, że dawne dni były lepsze niż obecne?» - Bo nieroztropnie o to się pytasz." I jak ja mam tak postępować jak przypomnę sobie skróty z Euro 2016?
Jak już przy hirołskach jesteśmy to PZPN przypomina szkieletornie - Nieważne czy wrzucisz tam ulepszonych rycerzy czy behemota - zawsze na koniec wyjdzie taki sam szkielet.
A po co to wymyślać cytaty, jak nasi grają według słów wielkiego Sun Tzu: "Niewielu jest przygotowanych do walki, większość jest przygotowana na to że będą walczyć inni." - u nas wszyscy reprezentanci są przygotowani, żeby walczyli ci inni "Najlepszą zagrywką jest ucieczka." "Osiągnąć sto zwycięstw w stu bitwach nie jest szczytem umiejętności. Szczytem umiejętności jest pokonanie przeciwnika bez walki." - z braku walki mamy doktorat, tylko czekać cierpliwie na zwycięstwo
„ - Prezes Kulesza - rzekł Kuba Kwiatkowski - wzywa Twój majestat, kadro i kapitana Roberta na bitwę śmiertelną. I aby męstwo Wasze, którego Wam widać brakuje, podniecić, śle Wam tych dwóch polskich trenerów. - To rzekłszy złożył MP u stóp kapitańskich.” ps uniwersum Woźnickiego skrzyżowane z tetryckim to jest totalnie rzecz, której potrzebujemy 💜
od "ja sobie nie wyobrażam" już krok do segmentacji na normalnych, czyt. pijących, i nienormalnych, bo jak to tak nie pić. nie wierzyłem, że Kulesza naprawdę to powiedział, brawo panowie za piętnowanie tych wypowiedzi
To jest w ogóle niepojęte, że jesteście w stanie wypełnić dwa razy w tygodniu dwugodzinny program jedynie co większymi aferami w polskiej piłce nożnej. A są programy w których brakuje czasu na te wielkie, bo cały czas zajmują te największe! Niesamowite uniwersum - jakbym takie trafił w jakimś filmie albo książce, to bym odrzucił z komentarzem: Nierealne.
Ten płot (pastuch) jest pod całkiem dużym napięciem, ale o niskim natężeniu. Jeżeli nie masz problemów z sercem, jakiegoś rozrusznika serca czy coś podobnego to spoko. Jeśli kiedyś bawiłeś sie mechanizmem z zapalniczki elektrycznej i dostałeś po łapach to poczułbyś coś takiego, tylko mocniej.
Reprezentanci Polski trafiają w zaświaty. Po tych wszystkich ziemskich udrękach zastanawiają się wspólnie, jak ubłagać św. Piotra o wpuszczenie do raju. W końcu docierają przed bramę do nieba, a tam szeroko uśmiechnięty siedzi św. Piotr... ubrany w koszulkę reprezentacji Wysp Owczych
jeśli chodzi o Jetsonów to nie pokazywali Ziemi gdyż w tym samym czasie kręcili Flinstonów , scenatiusze by się popieprzyły , Bam Bam z Judi by pewnie coś kombinowali ...
Duet Olkiewicz-Sipika jak Soederberg-Lagerback. Jeden licencja UEFA Grass Roots C, drugi UEFA chłopski rozum PRO. To musi zażreć. A na pewno będzie zabawnie jak podczas Domówki, podczas której zaczęli mieć nadzieję i przydarzył się kiszyniowski łamak.
Sousa nie był cudotwórcą, wyniki miał słabe. Ale nie można mu odmówić tego, że był to jeden z nielicznych selekcjonerów w ostatnich latach, który preferował ofensywny styl gry i u którego widać było, ze ta drużyna wykonuje progres. Nikt o zdrowych zmysłach nie twierdzi, że za jego kadencji byliśmy potęgą i osiągaliśmy zadowalające wyniki. Sentyment za nim wynika moim zdaniem z tego, że on dawał realną nadzieję na to, że będzie lepiej. Za Michniewicza autobus i kastrowanie całego potencjału ofensywnego. Za Brzęczka obsrane gacie z lepszymi drużynami i marazm. O Santosie nawet nie wspominam. Za Sousy natomiast remisowaliśmy z Anglia i Hiszpanią, strzelaliśmy sporo bramek, stawialiśmy na atak i gdyby prowadził kadrę do tej pory, to to naprawdę mogło fajnie wyglądać. Popełniał błędy, porzucił nas w newralgicznym momencie i za to należy go potępiać, ale rozumiem tych, którzy mają sentyment do tej jedynej od lat nadziei, że z tej kadry naprawdę coś fajnego może powstać.
Znany słowacki prozaik Pavel Vilikowsky w książce ,, Okrutny maszynista'' idealnie podsumował piłkarzy naszej kadry : Bycie największym nieudacznikiem na całym świecie to właściwie też pewien sukces ...'' 😂😂😂
Z tymi Jetsonami wiąże się taka teoria, że przeżyli apokalipsę i upadek cywilizacji, dzięki temu że żyli w mieście dla elit stworzonym w chmurach. Natomiast losy tych, którzy przeżyli apokalipsę na ziemi są przedstawione w Jaskiniowcach.
Wyobrażam sobie tego księdza jako selekcjonera. Piłkarze wychodzą na boisko w białych koszulkach z wielkimi czerwonymi krzyżami. Na kolnierzykach napis Deus Vult! Każdy z piłkarzy niesie tarczę. Jedynie kapitan niesie sztandar. Wynik meczu będzie liczony w ofiarach. Kończymy z bialo-czerwonymi orłami. Czas na biało czerwonych krzyżowców. Charakteru im nie braknie. Są chętni na taki mix Fify i Stronnghold Crusader?
Wspominanie Sousy zaczyna przypominać wspomnienie o Danie Petrescu w Wiśle. Im dalej było od zwolnienia tym genialniejszym trenerem się okazywał. Przed zwolnieniem był nieudacznikiem i Danem Płaczesku. Po zwolnieniu powoli zyskiwał miano bohatera zwolnionego przez maminsynków piłkarzy którym się biegać nie chciało. A dziś we wspomnieniach był o krok od wygrania z Realem finału LM.
Wszystko w naszej piłce kopanej począwszy od baronów, po piłkarzy trzeba zaorać. Usunąć rezerwy, zacząć od 4. Ligi pod zmienioną nazwą i rozpocząć od nowa.
Co za pięknie spięta historia. Galangal świetnie pasuje jako skład reprezentacji Polski. W Holandii tak czyta sie nazwe bardzo popularnej sieci sklepów z alkoholami.
W pierwszej lini to powinna być debata "Kto nowym prezesem PZPN? " A po zaprzysiężeniu nowego prezesa, z lewą ręką na sercu i prawą na Biblii "Kto nowym selekconerem reprezentacji?"
Opowiedź na pytanie o pastucha - dobrze, że odpuściłeś sobie przeskakiwanie przez niego z jednego, ale bardzo istotnego względu - to natężenie prądu a nie napięcie jest niebezpieczne a nigdy nie masz pewności ile A (amper, jednostka natężenia) puścił dany rolnik w układ zasilania. W gniazdku sieciowym jest ok 0.25A i to już potrafi zatrzymać akcję serca. Mało prawdopodobne, żeby ktoś zasilał pastuch prądem bezpośrednio z gniazdka, ale ryzyko jest. I taka ciekawostka z autopsji na koniec: zwykle prąd w pastuchach nie płynie ciągle, więc jest szansa, że akurat byś się zmieścił w przerwie czasowej podczas dotykania i nawet by Cię nie "kopnęło" :P
Fernando Santos to portugalskie wcielenie Emila Ciorana. Wiedział, że czeka go porażka z polską reprezentacją, więc się z tym pogodził i z tym nie walczył.
Kurcze, jak Kulesza wystawi polskiego Pepa na selekcjonera zeby ratować euro, zamiast zbudować repre na nowo to faktycznie dam sobie spokój i zacznę kibicować Norwegii
To Cezary Kulesza ustalal skład zupki Wifon. W załączniku (14 stron) dowiadujemy się, że może być też wino, żytniówka, ciepły Żubr i zlewki z nalewaka w ogródku piwnym. Oczywiście tylko, jeśli ktoś sobie zażyczy, nikt nikogo nie zmusza, ale jak to tak?
Plan kariery dla młodych kiedyś, prawnik, lekarz, architekt. Plan kariery dziś: zostać dziennikarzem śledczym do spraw Śląska Wrocław na miesiąc a później to już sielanka na ciepłej posadce w spółce miasta do końca życia
Kurcze, gdyby właścicielem Widzewa byłoby miasto to Julek już dawno za swoje monologi dostałby lepsza oferte niż Torz od Śląska. No chyba, że cos sie kręci i Julek na nastepna domowke przyjedzie nowym Tucsonem 😮...
Jest źle. Obudziłem się właśnie przerażony, bo śniło mi się, że tłumacze Santosowi ten tekst: „Nie pamiętasz, bo nie możesz Byłeś wtedy małym chłopcem Gdy twój ojciec z karabinem szedł na bój”. We śnie myślałem, że to Broniewski napisał, ale Google twierdzi, że nie koniecznie.
Martwe Zło! Aż mi się przypomniało jak grałem Hirołsów 3 i grałem nekromantą na najwyższym poziomie+ dyplomacja expert grając samymi szkieletorami liczonych milionach zdobywając wszystkie zamki. Stworzyłem armię ciemności niczym z filmu Martwe Zło 3 "Armia Ciemności" tylko że ja wygrałem w hirołsach a filmie Armia Ciemności została pokonana przez Asha! Polską reprezentacją mogłoby być podobnie tylko potrzebny jest selekcjoner Nekromanta, który wskrzesi wszystkich polskich piłkarzy z Kazimierzem Deyną na czele wtedy mamy jakieś szanse na sukces!
Nowym selekcjonerem musi zostać ktoś po kim zostanie wyraźne wspomnienie! Santos - mina, która miała wszystko w dupie Czesław - dziennikarze walą wódę hehe Paulo - "wiem, że papież był papieski, ale zawijam się " Wuja - "Piotrusiowy musi coś przeskoczyc" Nawałka - "NIE COFAJ TYM AUTOKAREM BO NAS ZABIJESZ!!" I tak będą grali gowno więc dobrze, żeby nowy pozostawił po sobie jakieś piękne wspomnienie
Apropos ostatniego pytania o pastucha - kulesza pewnie powiedzialby "potrzymaj mi piwo... i whiskey, i gin, i burbon, i szampana... i hehe wutke zaraz się przekonamy jakie jest napięcie"
Jeśli chodzi o pastuch elektryczny to lekko by Cie odrzuciło, chyba że byłbyś boso lub w przemoczonych butach, to odrzut i bol byłby mocny (uziemienie robi robote w tym wypadku). Ale dotkliwej krzywdy by Ci nie zrobił z pewnością. Napięcia nie podam, bo na prądzie się nie znam.
Kuba jeśli Twoje dzieci ciagle chrouja to może zrób im testy alergiczne i zacznij z nimi chodzić na odczulanie. Ja przez całe przedszkole, zerówke tydzień chodzenia i potem 2 tygodnie antybiotyk (zapalenie krtani i tchawicy lub gorzej oskrzela za każdym razem). Jak mama sie cieszyła że w piątek wieczorem kładłem sie spać zdrowy to w sobote rano już byłem odżumiony. Po chyba 5 latach odczulania (niestety trzeba chodzić co tydzień a potem co miesiąc na szczepienie) moja odporność bardzo wzrosła i antybiotyk brałem maksymalnie raz do roku. A jakoś po 17 roku życia bardzo rzadko zdarza mi się przeziębić, a jeśli już to organizm zawsze sobie sam radzi z choróbskiem i nigdy nie przeradza się w to coś poważniejszego, a nie jak kiedyś, że każdy kontakt ze światem kończył się zapalniem krtani i tchawicy i ropą z nosa.
Na 100 ostatnich lat, polska piłka była silna przez 15 lat, lata 70 do połowy 80. Nowy, super trener rep. tego nie zmieni. Przed wojną uczniowie polskich szkól mieli zakaz gry w piłkę w rozgrywkach ligowych, ten duch antypiłkarski jest w polskiej szkole do dziś. Do tych słynnych akademii piłkarskich zapisywani są nie zawsze zdolne dzieci, bez współpracy z nauczycielami i masowością gry w piłkę wśród dzieci nic z tego nie będzie. Mamy 30% uczniów zwonionych z WF i puste boiska. Ps W Chorwacji 3 godziny WF w tygodniu.
Ten płot (pastuch) jest pod całkiem dużym napięciem, ale o niskim natężeniu. Jeżeli nie masz problemów z sercem, jakiegoś rozrusznika serca czy coś podobnego to spoko. Jeśli kiedyś bawiłeś sie mechanizmem z zapalniczki elektrycznej i dostałeś po łapach to poczułbyś coś takiego, tylko mocniej.
"Całe nieszczęście zaczęło się w momencie, kiedy nie wpisano w klauzulę umowy z Fernando Santosem jednego zastrzeżenia - jeśli przegra z Moldawią, Albanią, będzie się męczyć z Wyspami Owczymi, kończymy kontrakt. Takiej klauzuli nie było i Fernando Santos kontynuował związek, który się już chyba wypalił, gdzieś to małżeństwo trwało nie z rozsądku, a z musu. Im gorzej, im dłużej tym gorzej. Zaczęliśmy od porazki z Czechami, grając bojaźliwie, w dodatku tracac dwa gole w 3 minuty. Przyjechaly Wyspy Owcze i kto wie Andrzej co by było, gdyby sedzia nie gwizdnal karnego. W marnym stylu wygraliśmy to pierwsze wrześniowe spotkanie. Okazało się, że to jest drugie zwycięstwo biało-czerwonych w tych eliminacjach mistrzostw europy. Potem nastąpiło przebudzenie i przywrócenie nam wiary po 20 min z Albania. Troszkę była to zasłona dymna, wierzyliśmy, że można. Wcześniej fatalne błędy druzyny w wygranym meczu w Kiszyniowie sprawiły, że szansa awansu oddaliła się, a kiedy Grosicki zakiwał się pod polem karnym, te nasze szanse na awans zmalały do minimum. Zespół się nie przebudził, nie było zespołu. Nie było woli walki, dynamiki, szybkości, nie było drużyny takiej, jaką pamiętamy z mistrzostw Europy 2016...." - Dariusz Szpakowski
Mam kilka kandydatów na selekcjonera reprezentacji Polski: 1. Duet Kapitan Planeta i Bob budowniczy- jeden sprzątnie ten syf a drugi zbuduje coś na nowo 2. Jarosław Psikuta z filmu chłopki nie płaczą - typ ma zaje***** silną psychikę i może nią zarazi naszych orłów sokolow nielotów 3. Pat i Mat -takich dwóch fachowców z doświadczeniem w wychodzeniu z twarzą z tarapatów nie ma nigdzie indziej na świecie ;) 4. Wola ludu - ankieta na FB najpierw na powołania potem na taktykę i skład wreszcie 40 milionów selekcjonerów będzie na swoim miejscu.
Jakub Olkiewicz - osoba która doiła 34 tysiące miesięcznie z pewnego klubu Ekstraklasy (wówczas 1 ligii) a i tak po takiej przygodzie kupuje Chevroleta Cruze
Wielcy Polacy o reprezentacji - Jan Kochanowski: "Ten grób nie jest na martwym,ten martwy nie w grobie Ale samże jest martwym,samże grobem sobie." - ps. żadne słowo nie zostało zmienione, a pasuję.
ALERT RCB: Prosimy wszystkich obywateli o unikanie wiadomości sportowych. Jan Tomaszewski ZCYNGLOWANY, miota piorunami. Zaleca się nie wchodzenie w wypowiedzi Pana Jana Tomaszewskiego przez kilka dni
Mikołaj Kopernik o reprezentacji."Ziemia obraca się wokół słońca, natomiast w reprezentacja nie obraca się wokół własnej osi wkręcana w ziemię przez 37letniego budowlańca z wysp owczych
Dziwnym trafem postsoborowe miągwy i zaplute karły braku jakiejkolwiek reakcji są przyczyną postępującej apatii i bezdennego marazmu drużyny szumnie zwanej narodową.
Kazimierz Wielki pewnie powiedziałby: "Ale drewniaki, trzeba ich zamurować" A jeśli chodzi o pastuch. Nie wiem jak to w Polsce, ale mam doświadczenie z Francji. Pewnego razu musiałem przejść wąska ścieżką między autem, a właśnie płotem z trzech drutów. Okazało się że był to pastuch. W tym samym momencie moja lewa dłoń dotknęła pastucha a prawa auta. Jak mnie pierdzielnelo... Od tamtego momentu bardziej doceniam to że żyje :) i nie zapomnę zapachu spalonych rękawic roboczych i adrenaliny schodzącej jeszcze godzinę po incydencie...
Poseł Anna Siarkowska skomentowała odejście Santosa słowami: "Nie po to Jezus Chrystus umarł na krzyżu, by piłkarska reprezentacja Polski przegrała z Albanią"
Słusznie o Sousie panowie. Koleś miał jeden fajny mecz (z Anglią u siebie) a pozostałe graliśmy tak samo jak za Czesia i Buzzera. Dużo więcej media i kibice mówili o ofensywnej grze niż jej było. Polecam obczaić sobie statystyki z meczu z Hiszpanią - przypominają Czesiowy mecz z Argentyną
Akurat ja od miesięcy trąbię o ofensywnym hahaha pomocniku Sebastianie "Piach w kadrze" Szymańskim - 26 meczów w reprezentacji i 1 buda, wyśmiewany defensywny Linetty ma 5 goli w 47... Wahadło nie, prawa pomoc nie i ofensywny pomocnik też nie. Wszędzie piaskowy piasek z piasku! Może spróbujmy go na lewej obronie?
Klimat dot. reprezentacji jest tak przaśny, że programy o niej powinny być wzorowane na sprawie dla reportera. Eksperci: suspendowany ksiądz, Norbi... Konflikty wewnątrz kadry powinna rozwiązywać Elżbieta Jaworowicz.
Glik był kiedyś chory, miał 40 st. gorączki, ale trzeba było zagrać mecz repentacji... Wstał więc Kamil i powiedział: "kordło, dzisiaj nie jest twój dzień, gorączko nie mam dla ciebie czasu bo jestem zdrowy i zajebisty... i tak oto Kamil przestał być chory i stał się zajebisty...
Głupszego pomysłu nie słyszałem. Zieliński boi się własnego cienia, 2 lata temu, gdy grał katastrofalnie, niezbyt się tym przejmował i chwalił się kolegom, że założył siatkę w nieistotnej sytuacji. Przeszedł obok meczu w reprze jakieś 60 razy! Polscy "eksperci" to dramat/
Santosomanii nie będzie już nigdy ale mam nadzieje że w repce będzie jakaś próba kontynuacji jak mistrz dośrodkowań Michał Probierz który mówił że Santos go natchnął