Tematy , które podnosisz są bardzo interesujące .Przemyślenia ,którymi inspirujesz są mega edukacyjne .Ludzi ,którzy dzielą się praktycznie bezinteresownie swoją wiedzą należy się szacunek.
Cześć wszyscy mnie straszyli twojej metody leczenia ale stwierdziłem że zrobię jak pokazałeś. To była najlepsza decyzja z każdym następnym leczeniem miałem mniej warozy pszczoły są petarda. Dzięki serdeczne
Znowu dr Kwasek tłumaczy kompleksowo i za to go szanuje 👍 Rozkmina sęsowna, mi się podoba i ja się uczę i stosuje się do porad. Czekam na więcej takich pogadanek 👏👍
Witam. Cieszę się że powróciłeś do korzeni tworzenia ciekawych tematów, tak, jestem jednym z tych którzy cisnęli w tamtym okresie. Lubiłem filmy, rozkminy i tematy z samego początku i tak trzymaj 👍 Chociaż dalej do " opatentowanego parownika" i samozwańczych tytułów podchodzę z dystansem 😉
Są plusy i minusy tej metody i z tym że nie ma mateczników to się nie zgodzę chyba że po leczeniu (ale nie zauważylem) bo w trakcie jego trwania pszczoły budują mateczniki poprzez to że po pierwsze warunki stają się niekomfortowe bo kwas ich parzy a druga sprawa to to, że nie czują feromonu matki. Wystarczy podczas leczenia przystawić nos do pajączka i się lekko sztachnąć a od razu poczujemy jak przypala nam receptory węchu, a co dopiero pszczołom gdy one w tym kilka dni siedzą. Rójka natomiast to naturalna sprawa każdej silnej rodziny oraz dodatkowy mechanizm obronny i odpornościowy bo młoda zdrowa matka jest gwarancją zdrowszej rodziny w taki sposób natura broni się przez tysiące lat - trzeba brać z niej przykład.