Na wstępie chciałem dodać że robi Pan super robotę , filmując te trasy, włącznie z jej nieraz całym opisem. Dzięki Panu już wiem gdzie będę mógł jeździć na rowerze, nie koniecznie na typowo górskim , lecz na takim trankingowym (ze wspomaganiem). Co do filmiku widać że trasa w niektórych momentach jest jeszcze w budowie (wokół jeziora Czorsztyńskiego) Moje pytanie , filmik był wstawiany 11 czerwca 2020 , a kiedy Pan pokonywał tę traskę ? Pytam, bo wraz z żoną będę tam też w połowie czerwca, ale już tego roku (2021). Zastanawiam się czy do tego czasu trasa ta będzie ukończona. Pozdrawiam
Dzięki za koment :) Ścieżką wokół zalewu Czorsztyńskiego jechałem wielokrotnie także w 2020r. Wcześniej startowałem z Nowego Targu ale ostatnią traskę wokół zalewu zacząłem w Zakopanem i tam skończyłem. Wariant z przeprawą promem. Obecnie ścieżka wokół zalewu jest skończona.
Dzięki za info, ale do Zakopanego z Czorsztyna (bo tam mamy kwaterę) , to raczej nie damy rady :) (zbyt mało czasu) Jesteśmy tam z żoną tylko 4 dni i najważniejszym celem jest oczywiście objechanie dookoła jeziora Czorsztyńskiego + przeprawa statkiem. Kolejna wyprawa rowerowa, to wyjazd z Czorsztyna do Szczawnicy wzdłuż Dunajca, po drodze zwiedzenie Czerwonego Klasztoru. A tak na marginesie, to ponoć jest to jedna z najpiękniejszych tras rowerowych (której o dziwo Pan jeszcze nie opublikował, a szkoda). Kolejną atrakcją ma być wejście (ale już pieszo) na Trzy Korony. I na koniec, właśnie dzięki Panu, wybranie się na Słowację do Popradzkiego Stawu (cudne miejsce), potem zjazd do Szczyrbskiego Jeziora i może jak starczy czasu, to uda nam się przejechać do końca Dolinę Cichą z Podbańska :). Proszę się nie gniewać że opowiadam to wszystko Panu, ale może podsunie mi Pan jeszcze jakiś pomysł , tylko raczej już po Polskiej stronie, i nie koniecznie musi być to teren górzysty :) Tak w nawiasie, mieszkamy w centrum Polski (Łódź) Pozdrawiam Adam
@@adamo2002 - trasa wokół Zalewu Czorsztyńskiego w wersji z przeprawą promem to dystans ok. 35 km. Zamknięcie petli w moim przypadku było w okolicy Dębna. Popradzki Staw to rzeczywiście wyjątkowe miejsce i za sprawą roweru dość łatwo osiągalne. Polecam jeszcze w Tatrach przejechać Dolina Białej Wody po stronie słowackiej. Nie ma asfaltu ale droga jest bardzo równa i nie trzeba posiadać górskiego roweru by ja pokonać. Start z Łysej Polany, do gajówki gdzie trzeba zostawić rower jest ok. 3,5 km. Dalej można pieszo doliną, często tam jeżdżę z Zakopanego. Dystans tam i z powrotem (z Zakopanego) to około 50 km. Życzę udanych wycieczek !
