Witam Panią Pani Basiu. Jestem wiernym Pani widzem i mi o, iż nie jestem Pani uczniem to ćwiczę szczerze i dzień w dzień razem z Panią. prosiłbym Panią o jeszcze jakieś filmiki, z treningach personalnymi. Dziękuję za te filmiki i za czas jaki Pani poświęciła.
Tak naprawdę na samych strunach się niewiele zmienia w zależności od techniki. Śpiew to odpowiednia praca kilkunastu mięśni a za ich kontrolę odpowiada mózg. Długość rozgrzewki zależy od dnia i od tego w jakiej jesteś formie. Jak chcesz śpiewać rano to musisz to robić dłużej, żeby się wyzbyć morning voice'a. Jak robisz to wieczorem to jesteś bardziej rozgrzany. Każdy musi sobie dopasować indywidualną rozgrzewkę i ją wykonywać. Nie ma żadnej zasady, że czym lepsza technika tym krótsza rozgrzewka.
@Deathendow Żucie pomaga ćwiczyć i rozciągać mięśnie twarzy. Jednoczesne "mruczenie" kształtuje przestrzenie rezonansowe, a "pływanie żabką" ćwiczy i rozciąga mięśnie międzyżebrowe, co po pewnym czasie ma zaowocować zwiększeniem kontroli nad oddechem. Jednocześnie pomaga rozluźnić ramiona, których spinanie jest jednym z większych błędów popełnianych przez uczniów śpiewu. Pozdrawiam i chętnie odpowiem na dalsze pytania. mirada06
Szukałam właśnie takich elementarnych ćwiczeń. Zaskoczyłam dość szybko i mój głos już tak nie rwie się, chociaż jeszcze fałszuję. Pomocą jest uczeń, który wszystko pokazuje. Jego przykład dodaje mi otuchy. Serdecznie Pani dziękuję.
Najlepszy sposób to się nagrywać i wrzucać do oceny na fora wokalne. To Ci pomoże od strony brzmieniowej. Reszta to zdobywanie wiedzy teoretycznej a także Twoja intuicja i to o czym powiedziała P.Barbara - uczucie przyjemności.
@pikna171 Spróbuję wrzucić coś w wolnej chwili dla osób z wadą wymowy. Na "r" na początek pomaga na przykład szybjkie mówienie "td... td... td..." a potem próba przejścia z tego na "r" - "tdr...tdr...". Na głoskach "td" wymawianych razem język porusza się w sposób podobny jak będzie drgał przy wymawianiu "r". Uprzedzam, że to długa i żmudna robota, trwająca parę miesięcy - ale da się zrobić, tylko nie można się zniechęcać...
Do ryjcio: Jak najbardziej też. Ćwiczenia są różne, te które tu pokazałam polecam dla początkujących. do spiritfall: A czego Ci potrzeba? Możesz napisać na PW do Patryk VEVO: Trochę na pewno, po jakimś czasie, o ile będziesz je prawidłowo wykonywał. Dobrze jest jednak być pod kontrolą nauczyciela śpiewu.
Wiesz co, to nie są proste i jednoznaczne sprawy... Niektórzy nauczyciele mówią "śpiewaj do przodu", inni "śpiewaj do tyłu", inni "śpiewaj w pionie" - zresztą nauka śpiewu jest długotrwała i przechodzi się przez różne etapy. Generalnie miernikiem tego, czy śpiewasz dobrze jest uczucie przyjemności przy śpiewaniu. Jeśli jest dobrze, to czujesz się luźna, nic się nie spina, nic Cię nie boli. A rezonans tak naprawdę jest w całej głowie, tchawicy i piersi, Czuć go będziesz różnie na różnych etapach
@Matys2233 Jeśli śpiewasz czysto, to zawsze trochę tak. Ale na słuch jest wiele innych ćwiczeń. Niektórzy ludzie zaczynając śpiewać nie są w stanie powtórzyć żadnego dźwięku, a z czasem, przy odpowiednim treningu, śpiewają czysto - mam sporo takich przykładów wśród moich uczniów, zwłaszcza ze szkoły aktorskiej.
Oczywiście, są ludzie, którzy mają wielki naturalny talent - ale i oni muszą nad swoim aparatem głosowym pracować, w innym wypadku prędzej czy później następuje moment, kiedy głos zawodzi. Sądzę, że niezależnie od przyczyny Twojego problemu, możesz śpiewać lepiej. Ale uprzedzam - praca nad wokalem zawsze wymaga czasu i cierpliwości - a nastolatkom często tej drugiej brakuje. Jeśli jesteś cierpliwa, pracowita i znajdziesz dobrego nauczyciela - możesz przejść przez wiele problemów wokalnych.
Witam, Mam pytanie, bo widze że pani sie na tym zna. Więc, śpiewam jak na nastolatke - nisko strasznie nisko, kiedy próbuje śpiewać wyżej ''pieje'' i fałszuje. Co powinnam robić zeby lepiej śpiewać ? , czy wgl można lepiej śpiewać ?
Ja mam pytanie,kiedy mam pewność że śpiewam poprawnie? W sensie chcę uzyskać pełnie mojego głosu,takie sto procent do danej piosenki,ale nie wiem czy mam czuć rezonans w tyle głowy,przodu czy w dole. Nauczyciel mówi że mam śpiewać do przodu,ale ja się pytam jakie uczucie mam czuć w trakcie bo nie wiem czy to robię. Pozdrawiam i świetna lekcja
Mam pytanie: czy udziela Pani prywatnych lekcji śpiewu? Jak tak to w jakim mieście. Jestem nastolatką i bardzo lubię śpiewać(chyba jak każda w moim wieku;) ) ale niestety nie mam talentu:( więc chciałabym rozwinąć swój głos chociaż trochę. Tak aby nie fałszować.
Twój problem wynika z 3 rzeczy: 1)braku przydźwięku (twangu w głosie) 2)słabego podparcia 3)być może słabego słuchu ale przede wszystkim 2 pierwsze rzeczy. Da się to szybko naprawić i wyćwiczyć, poczytaj o tym w internecie. Szczególnie pod hasłem twang.
Jeśli uczysz się śpiewu, radzę - rób ćwiczenia zalecane przez twojego pedagoga - on zna Twój głos, pracuje z Tobą na co dzień Zrobiłam go dla moich uczniów ze szkoły aktorskiej, którzy mają zajęcia raz w tygodniu i nie potrafiąc sobie podegrać na pianinie nie mieliby jak ćwiczyć - dla ich wygody. Jeśli uczysz się śpiewu, radzę - rób ćwiczenia zalecane przez twojego pedagoga - on zna Twój głos, pracuje z Tobą na co dzień i musisz mu zaufać.
Mam pytanie . Dlaczego podczas ćwiczenia słowa hej ...od niskiej artykulacji do wysokiej przed wejściem na wysokie rejestry struny głosowe przez chwilę wpadają jakby w niekontrolowany rezonans i zaczynają dziwnie wibrować wręcz -charczeć . Na wysokich tego nie ma. To tak jakby były zlepione jakimś płynem. Ćwiczę od 1,5 roku i nie mogę tego się pozbyć. Czy to już pozamiatane i odpuścić ?
Przyczyn może być wiele. Jeśli masz jakieś nagranie swojego głosu, możesz mi wysłać i wtedy będę Ci mogła powiedzieć więcej. Jasne, że można lepiej śpiewać! Niewielu ludzi zdaje sobie sprawę, że śpiew jest w mniejszej części kwestią naturalnego talentu, a w większej techniki wokalnej, którą nabywa się przez naukę i ćwiczenia.
To prawda, że ćwiczenia są jak dla kretynów, ale to świetnie. Człowiek znakomicie się przy nich bawi, a potem nawet nie zauważa kiedy zaczyna śpiewać tak zajebiście, że po prostu by się o to nie podejrzewał. Byłem na warsztatach z panią, która mówiła, że nie wolno mi jeszcze brać udziału w profesjonalnych lekcjach (mam mutację i ćwiczenia mogą być źle dobrane), ale rozśpiewka, jeżeli już chcę śpiewać trudne technicznie piosenki jest obowiązkowa. Trzeba też pamiętać o zasadzie "nic na siłę". :D
Przepraszam, ale czy ćwiczenia pierwszego z tsss i fff nie powinno się wykonywać na jednym oddechu w celu ćwiczenia mięśni brzucha do wypracowania prawidłowej akcji mięśniowej, która będzie blokowała przeponę przed powracaniem do swojego naturalnego stanu spoczynku?
Kwestia nauczyciela. Wg tego co widać na filmiku Pani Basia robi taką rozgrzewkę, żeby chłopak się dobrze rozśpiewał, dodatkowo, żeby sobie poćwiczył. Chłopak nie jest zmęczony. Robią masaż "Fruszczensa", ogólnie wydaje mi się, że na tym zestawie śmiało można oprzeć swoją rozśpiewke. Z pewnością nie zaszkodzi.
Paweł w tej chwili jest solistą Opery w Hanowerze, to chyba świadczy że ma dobrą emisję. A gdzie Pan śpiewa? Komentuję to z komputera koleżanki ja nazywam się Rafał Majzner i chciałbym jeszcze dodać że w nauce śpiewu często na początku robi się błędy. Proszę się zastanowić co Pan wypisuje nauczyć się czegoś i potem komentować. Jak chce Pan poznać nasze kompetencje proszę nas wyguglować. Pozdrawiam RM
Nie mówiłem nic o minucie. Nie chodzi o umiejętności, tylko o struny głosowe, które wraz z treningiem są bardziej rozgrzane. Jeśli śpiewasz regularnie, sprowadzenie ich do wymaganego stanu zajmie mniej czasu, niż jakbyś nie śpiewał przez rok.
Zgadzam się, ale dalej mówię, że nie chodzi mi o technikę. Struny głosowe jak i mięśnie, które odpowiadają za śpiew, jak każde inne mięśnie wraz z ich użytkowaniem przyzwyczajają się do tego i stają się mocniejsze, bardziej gotowe do, w tym przypadku, śpiewania.
Są różne szkoły. Zresztą te ćwiczenia to nie tyle rozśpiewka jako taka, ale raczej zestaw mający rozwijać poszczególne mięśnie i rezonatory. zresztą każdy głos jest trochę inny, zatem nie każdemu musi ten rodzaj ćwiczeń odpowiadać.
Mnie się raczej wydaje, że jak regularnie ćwiczysz to z czasem wiesz jak się prawidłowo rozśpiewywać, stąd czas się może skrócić. Od śpiewania na tych mięśniach się wiele nie zmienia, one jakby nie mają mózgu swojego. W mięśniu jest tak, ze albo jest skurczony albo nie jest skurczony, to ich całe działanie, także aparat mowy się nie zmienia. Jedyne co następuje z wiekiem to zmiany w strukturach głosowych wynikające ze starzenia. Często też w pewnym wieku struny stają się grubsze.
Chyba gotowi na porażkę. Prawidłowa rozśpiewka powinna trwać 10-15 min, zawierać ćwiczenia emisyjne, głosowe, oddechowe i fizyczne (na początku). Takie powydzieranie ryja "do mi sol mi do" przez 2 minuty nie daje nic - szkoda nawet czasu tracić - jeśli to ma być przygotowanie. Widać że to "szkolny" nieprofesjonalny chór...
Im więcej uczysz się śpiewu i im częściej śpiewasz, tym mniej czasu potrzebujesz na rozgrzanie głosu. Te ćwiczenia to podstawy, a nie rozgrzewka do śpiewu operowego ;)
Głupota. Czy jeżeli wokalista śpiewa przez 30 lat to może się rozśpiewać w minutę? Rozgrzewka głosu to osiągnięcie takiego stanu, w którym czujesz pełną kontrolę nad głosem i pełen komfort, nie ma różnicy czy masz doskonałe umiejętności czy słabe. Rozśpiewać się zawsze trzeba tak samo. Nie ma reguły, że jak jestem dobry to krótko a jak jestem słaby to długo.
