Ja zrobiłem eksperyment. Pędy podzieliłem na dwie grupy i jedne włożyłem do słoika z wodą, a drugie bezpośrednio do ziemi. I ku mojemu zaskoczeniu te w ziemi się ukorzeniły bez problemu, a te ze słoika miały co prawda liscie i zaczątki korzeni. Po umieszczeniu w ziemi wymieszanej z piaskiem po jakimś czasie mi zwyczajnie padły.....
Kilka tygodni ukorzeniają się w wodzie. Ta część która utworzy korzenie, rośnie do jesieni w donicy aby dobrze się zakorzenić i rozwinąć młode pędy. Więc trwa to cały sezon. Dwie sadzonki największe przesadziłam do gruntu i widzę już jak ładnie wypuszczają pąki.
Jeśli nie codziennie to co 2gi dzień, najpóźniej trzeci. Woda od pędów bardzo szybko się brudzi i gnije, a sadzonki potrzebują powietrza aby młode korzonki nie gniły. Już wiele roślin ukorzeniałam w ten sposób i nigdy tak szybko woda się nie psuła, tylko przy hortensji.
Jeśli pytasz o pędy hortensji to sztorby zaczęłabym pobierać od odmian tych najbardziej wrażliwych. Jest trochę wcześnie, lepszym terminem jest październik.
Nie, sadzonki miały zaczątki korzeni więc bałam się że mogą się zniszczyć jeśli dodam substancje ukorzeniające, gdyż teraz dprzedawane ukorzeniacze to minerały wspomagające ukorzenianie a nie hormony ukorzeniające. Ale gdybym miała takie hormony to bym taki ukorzeniacz dodała w niewielkiej ilości.
