Najśmieszniejsze jest to, że pracodawca jak szuka pracownika to rozpatruje kilkadziesiąt cv..... Ale jak pracownik szuka pracy to nie do pomyślenia dla tego samego pracodawcy jest ze gość wysłał cv nie tylko do jego firmy.....
A najlepiej pociagnac temat np R: Oferujemy prace w mlodym dynamicznym zespole! K: A ile czlonkow tego zespolu ma C? R: Jakie C? K: No przeciez ze nie o kategorii na ciezarowki mysle tylko o rozmiarze biustu cwoku. R: Niestety zatrudniamy tylko mezczyzn. K: Ze co qurka? Nie ma laseczek w teamie? To kto na imprezach integracyjnych i lunchach bedzie mi loda robil? R: No moja zona moze? K: Sam bedziesz robil! R: No.... no dobrze bede ale blagam przyjdz do nas do pracy, please please.
Noooo! Tym argumentem też mnie w poprzedniej firmie (callcenter) przekonywali. Teraz choćby mnie ogniem mieli przypiekać, to tam nie wrócę! Jak spomiędzy klawiszy NUM wyrasta bujnie pleśń, a słuchawki aż się kleją od wosku, to te owocowe czwartki/piątki są tym, co najbardziej mnie przekonuje...
@@Krzyk19ochan88 Przykre to jest. Ja pomiedzy 2009 - 2011 szukalem pracy- umiejac cos. Poddalem sie i wyjechalem do niemiec. Tutaj poczatek byl trudny, ale prace znalazlem od razu. Nastepnie doszly 2 inne. W 2015 sie wybilem. Nie wiem jak jest teraz w PL, ale mam nadzieje ze nie tak jak ja mialem w 2009.
@@radoslawdoro4495 Jest zdecydowanie lepiej. Problem w tym że za szybko pojawili się Ukraińcy i pracodawcy po prostu nie byli zmuszeni do podnoszenia wynagrodzeń. Ofert jest od groma, ale co z tego jeśli różnica w wynagrodzeniu żadna? Jedynie prześcigają się dodatkami i tyle.
Jako szukający pracy który wysłał ponad 400 CV mogę potwierdzić że to raczej pracodawcy się tak zachowują. Umawiają się na telefony, na spotkania, obiecują że zadzwonią z informacja zwrotna, nie liczą się w ogóle z kandydatami, a później płaku płaku że nie ma dobrych pracowników XD.
Rozmowy o pracę na stanowisko programisty są świetne, bo nigdy nie wiadomo, czego można się na nich spodziewać. Najlepsza jest sytuacja, w której właściciel firmy (rekruter) mówi, że zapomniał o spotkaniu i dopiero przy biurku pyta o nazwisko.
Ja przyszedłem pierwszego dnia do firmy, skierowali mnie na stanowisko. Przez 3 godziny kłóciłem się z nimi, że nie tu miałem pracować. Po czterech godzinach przyszła Pani z HR i zaczęła przepraszać, że wyszło nieporozumienie i kazali mi iśc do innego działu ;)
Its hard to believe how quickly this hilarious video become outdated. Now, as far as I know, most positions have a dozen of good candidates and hundred of juniors.
Nie każdy chce pracować w życiu,dla mnie praca jest niczym innym jak niewolnictwo.Wole żyć pasją i chwilą ponieważ życie jest zbyt krótkie by pracować .
No nie wierzę, co to za kanał w ogóle 😂😂 Ależ super inne filmiki też, więc naprawdę się cieszę tutaj trafiłem, bo nie mogę przestać się śmiać, na stanowisko programisty i żona będzie Panu śniadanie zrobić 😆😆
Dobrze powiedziane. W tym kraju tylko elita, do której z definicji należy niewiele osób, żyje na normalnym poziomie. A reszta jak narzeka że nie ma gdzie mieszkać to należy jej przypomnieć, że mogli zostać programistami...
@@iulius6988 Mit i bajki. Właśnie przez takie mity w ostatnich kilku latach wyroiło się tysiące "programistów", czyli ludzi co zrobili w 2 miesiące kursik z uDemy czy youtuba i myślą, że są już programistami. Przez nich w niektórych firmach jest 200 CV na jedną ofertę pracy... Rynek się bardzo popsuł. I teraz rekrutacja to ogromna ilość testów, często 2-3 a nawet i 4 etapy rekrutacji, by z tych 200 osób wyłonić tą jedną...
Sam jestem programistą i to eldorado siłą rzeczy się skończy, raz że coraz więcej roboty jest outsourcowane do Indii gdzie robota jest robiona dwa razy taniej a dwa że w ciagu najblizszej dekady do dwoch, sztuczna inteligencja na bazie sieci neuronowych będzie sama w stanie pisać własny kod
@@SPOKOZE2 to że automatyzacja Cię jeszcze nie dotknęła nie oznacza iż nie następuje jej szybki postęp w każdej dziedzinie, a każde nowe newsy które pojawiają się z pola sieci neuronowych dosłownie są jak wyjete z filmów sci-fi
Na szczęście rynek pracy zaczyna wracać do normy. Przez zatrudnianie słabych niekompetentnych ludzi szkodę mieli wszyscy : pracodawcy - bo pogarszali jakość swoich usług, mieli zwiększone koszty, klienci - nigdy nic nie mieli na czas albo wymagało wszystko setek poprawek i dobrzy pracownicy - zarobione tak naprawde przez nich pieniądze dla firmy szły na utrzymanie pustaków zamiast na podwyżki dla wartościowych osób.
początkujący to junior który zna podstawy, na rynku jest pałno osób co nie wiedzą nic i chcą być programistami, albo skończyli miesieczny kurs i mysla ze cos wiedza
@@push3kpro nic nie myślę, po 10 minutach rozmowy będę wiedział co umie i czy się nadaje na dane stanowisko. Jeśli potrafią tak jak piszesz to znajdą pracę w max 2 tygodnie. U mnie na 3 roku 90% osób już pracowała. Tylko większość to byli pasjonaci i przez całe życie siedzieli w IT. Przyjdzie taki wykopek, chce 10k na start bo skończył tygodniowy kurs na programistę :)
True! Miałem tak na stanowisko elektryka, że po 3 miesiącach koleś dzwoni a ja już dawno pracuję. Co prawda pracę znalazłem 30km dalej i prawie 4 stówy co miesiąc idzie na dojazd ale bez czekania na łaskę jakiegoś niedorozwoja który czyta CV jak nic już nie ma do roboty.
Nie ma co biadolić. Jak programiści za dużo żądają i nie podoba się, to nie zatrudniac ich. Zawsze można się "przebranżowić". Jakoś żaden potencjalny pracodawca nie będzie współczuł człowiekowi, tylko "podpowie", by się dokwalifikował. ;) PS: zawsze można zrezygnować z zatrudniania ludzi, douczyć i zacząć pracę u kogoś, skoro inni mają tak zajebiście. A może tęsknota za czasami dawnymi? Castingi itp. ? Dominacją nad rekrutującym się.
Kwiecień 2020 r.: #COVID-19 Dzyń dzyń, dzyń dzyń - Dzień dobry, CodeTwo, w czym mogę pomóc? - Dzień dobry, jaaaa dziewięć miesięcy temu wysłałem do Państwa CV.... - Nie kojarzę... - No jak Pan nie kojarzy, CV do Was wysłałem, na stanowisko programisty... - Dostajemy tego sporo teraz, wszystko trafia do spamu, a zaglądamy tam raz w tygodniu. Oddzwonimy do Pana. - Ale ja nie mam komórki, dzwonię z Poczty Polskiej. - Nic nie szkodzi, Szanowny Panie....
Pobożne życzenia. Dla twojej wiadomości. Popyt na specjalistów IT poszedł do góry. Kto pracuje w IT ten wie. Wie też ile dostaje dziennie maili i telefonów.To nie kosmetyczka czy fryzjer. IT to już nie "essential" tylko "core" siedziba biznesu i nic tego nie zmieni.
Zrobicie też dualny filmik - o rekruterach którzy myślą że zaszczycają w ogóle tym że do ciebie oddzwonią i kręcą nosem na to że nie znam historii firmy wstecz do 1974 roku?
Dziękuję za film. Nie znam się na umowach, ale jak nie dostajesz 4-7% rocznie (inflacja + 2% podwyżki), to może pracuj te kumulowane % procenty krócej:D. Gburów nie ma co zatrudniać - pewna strata (często gwarantowany szantaż przez "najlepszych"). Post Scriptum: spostrzeżenie z biznesu: im lepsze auto, tym większe dziadostwo w środku.
:) Bardzo zabawne ale nie wiem czy jest tak różowo.Tak oferty super platne są, ale tez musisz miec super wiedze. Pamietam niedawną rozmowę, z Javy i Springa wszsytko dobrze odpowiedzialem (lambdy, hashcody, kolekcje,wzroce proketowe...), z hibernete-a poszlo kiepsko bo akurat tej czesci o ktora pytali dawno nie uzywalem, Z webservicow REST jako tako, po angielsku bardzo dobrze poszlo, poziomy izolacji transakcji ledwo co pamietalem, z bezpieczenstwa tez slabiutko mi poszlo. I suma sumarum odpowiedz byla negatywna, że szukają kogoś jeszcze lepszego....A trzeba pamietac ze te pytania to jest tylko maly podzbior z czego moga pytać (maven,gradle,zagadnieniea zwiazane z chmura, docker, kubernetes, jenkins,SQL,bazy NOSQL itd....).Znalazlem prace w innej firmie , ale naprawde zycie programisty nie jest aż tak różowe, ciekawy jestem czy w innych zawodach też trzeba srednio z 4-6h tygodniowo minimum na rozwoj przeznaczyc bo wszystkie technologie prą do przodu.
To niezupełnie tak wygląda :). Rozmowy sobie, a życie sobie. Generalnie na rozmowach technicznych nie oczekuje się od kandydata, że będzie wiedział 100%; ale po prostu wybiera się tego, który wie najwięcej (a tak naprawdę, któremu chciało się najbardziej przygotować do takiej rozmowy; bo w życiu to seniorzy też cały czas maglują dokumentacje, tutoriale i nie wiedzą wszystkiego - jak zauważyłeś, wszystko cały czas się zmienia i chcąc być cały czas na topie nie robiłbyś nic innego tylko się uczył). Ale to działa też w drugą stronę: można naciąć się na osobę, która wypadnie świetnie na rozmowie (poczyta tutoriale, dokumentacje) ... ale zupełnie nie będzie się naddawała do pracy.
Tfw kiedy uczysz sie od półtora roku programowania i od miesiąca szukasz zatrudnienia i to wygląda totalnie odwrotnie. Jedna rozmowa przez telefon, druga rozmowa przez telefon, potem półtora godziny gadaniny w biurze, a potem albo powiedzą że maja kogoś z lepszym doświadczeniem, albo nawet sie nie odezwą.
A skąd to portfolia ma niby zdobyć? Tez chce zacząć prace w IT, podstawy jako takie mam ale wszyscy na starcie „2 lata doświadczenia komercyjnego”. No sory ale ja nie widzę innej możliwości na zdobycie doświadczenia niż praca w takiej sytuacji.
Mam gita i portfolio, tu chodzi bardziej o to że na same rozmowy sie dostaje i nawet często przechodze pozytywnie te testy, ale firmy maja mase podobnych kandydatów
jestem w szoku, że ten aktor, to nie żaden aktor, tylko lider niezłej firmy IT ...ale jak to...przecież na rynku aktorów tak bardzo brakuje utalentowanych osób. Czemu inni się tym zajmują, już daruję nazwiska, skoro tu się taki aktor charakterystyczny marnuje...
a mnie boli jak czytam takie bzdury. zostań przedsiębiorcą, zatrudnij ludzi i wtedy się wypowiadaj. a jak masz mentalność niewolnika to zarabiaj tyle ile ktoś ma ochotę Tobie zapłacić
@@ciekawyswiata8256 Aha. Czyli przedsiębiorca to pan świata a ten co idzie pracować na etat to ma niewolnicza mentalność? Nie dziwię się że ten kraj jest popierdolony.
Tak wygladało moje przebranżowienie, z 300 propozycji pracy i 40 propozycji pójścia do łóżka w zamian za MÓJ autograf na umowie o pracę wybrałem IBM i pracuję na 44 piętrze, na dachu wśród meksykańskich kaktusów BO TAK CHCIAŁEM, a 19-letnią masażystkę magister fizjoterapeutyki i trenerkę poledancingu z Laosu mam wpisaną z dowodu w umowie o pracę ;D