Rzadka choroba zalewa ciało kortyzolem. “Mógł ją wywołać ostry stres” | SKRAWKI 

Cieszę się, że mogłam podzielić się swoją historią i mam nadzieję, że ludzie z empatią i zrozumieniem odnajdą w tym coś wartościowego. 🙏🏻 Oczywiście chętnie odpowiem na wszystkie pytania, które by kogoś nurtowały🤗 Dziękuje Asiu za to spotkanie! Jestem ogromnie wdzięczna, że mogłam to przeżyć 💜

Też choruję na chorobę Cushinga i nigdy o niej nie mówię, bo wydaje mi się to zbyt trudne dla innych, zbyt niezrozumiałe. Dziękuję, że opowiedziałaś też moją historię.

Odbywałam praktyki w szpitalu ginekologicznym w Poznaniu. Kobiety, które mają urodzić martwe dzieci umieszczane są na oddziale wraz z pacjentkami, które będą rodzić dzieci zdrowe. Masakra.

miałam wycięcie gruczolaka przysadki mózgowej w Szpitalu Wojskowym w Warszawie - doktor Grzegorz Zieliński wytłumaczył mi wszystko... co to za choroba...jak będzie wyglądała operacja...jakie są konsekwencje nie usunięcia całego guza... było to 22lata temu... po operacji (właśnie przez nos) jeszcze przez 3 lata co pół roku robiłam rezonans głowy czy guz nie odrasta... Pan Doktor zrobił wszystko rewelacyjnie i do dziś jest u mnie wszystko oki ... wspaniały lekarz ...

Cudowna kobieta Boze dodaj jej sil w walce z choroba❤

Przerażające jest to co Pani przeszła. Smutne, że człowiek jest tylko kolejną cyferką w systemie. Człowiek nie docenia tego co ma. Jest Pani silną i dzielną kobietą. Życzę zdrowia i wszystkiego co najlepsze.

Dokładnie pacjent to tylko cyferka. Wiem coś o tym. Podziwiam Cię! Jesteś silna i piękna wewnętrznie i zewnętrznie!❤ Dasz radę!💪🏻

Wstrząsająca opowieść... Bardzo współczuję, ale jednocześnie gratuluję siły charakteru i wytrwałości w poszukiwaniach pomocy. Życzę wszystkiego dobrego. Jest Pani piękną kobietą zewnętrznie z równie pięknym wnętrzem. 🍀🌻

Bardzo pani współczuję taka młodziutka dziewczyna i już ciężkie życie z chorobą..Życzę powodzenia w leczeniu i wytrwałości.

Znieczulica w szpitalach to najgorsze, co może być dla wrażliwej osoby. Ja roniłam dziecko, gdy w pokoju obok była porodówka i rodziło się dziecko... współczuję kontaktów z polskimi szpitalami. Podziwiam Twoją odwagę i samodzielność, dziękuję za ten wywiad!!!

Szpital to sparta!! Też przeszłam piekło- setki razy z nimi!! Nigdy w nic nie wierzą, zawsze spychają na stres i psychosomatykę, a potem nagle ktoś zrobił przypadkiem właściwe badanie i zonk!!..."trzeba natychmiast zrobić operację serca", a potem jak czułam że coś jest nie tak i mówiłam do nich jak do ludzi rozumnych...to powtórka z rozrywki- że wymyślam bo przecież nic się nie dzieje...aż tu nagle- białaczka!! Lekarze to są puste kukły bez serc i rozumów!!

Jest pani dzielną kobietą, podziwiam panią. Życzę zdrowia. Pozdrawiam.❤

Mądra, ładna młoda kobieta . Niech się wszystko dobrze ułoży w Pani życiu prywatnym, a zdrowie niech szybko wróci. Życzę dużo dobra ! Gratuluję dobrej mamy, to prawdziey skarb !❤

Dasz radę jesteś wspaniałą osobą .silną jak tytan chociaż kruchą jak kryształ ..przytulam cieplutko kochana .uda się tobie ,wierze w to..

Każda choroba jest wynikiem: wieloletniego stresu, przejmowania się, czarnowidzenia i tworzenia w głowie czarnych scenariuszy. Stały stres uruchomi geny, które mamy w sobie uszkodzone i aktywuje się choroba. Każda choroba jest po coś. Sama uaktywniłam w sobie przez stres kilka chorób genetycznych. Żyje na bombie zegarowej (czynne uszkodzone geny), ale przestałam się już tym kompletnie przejmować. Mam już wszystko gdzieś, bo już mi się nie chce martwić. Poza tym mam już za dużo chorób o które mogłabym się martwić. Teraz żyje mi się cudownie, nie martwię się tylko korzystam z życia, bo szkoda mi czasu. Nie wiem kiedy odejdę i dlatego jestem wdzięczna za każdą chwilę. Żyję tu i teraz, cieszę się wszystkim i praktykuje wdzięczność i coraz fajniejsze rzeczy mnie spotykają. Wiem, że będzie dobrze. I zdarzają się takie cuda że aż nieprawdopodobne. Obecnie wyznaje zasadę: "Miej wyje..ne , a będzie Ci dane" ta zasada działa cuda , kolejny rok dostałam w prezencie. Jest bosko.

Gosiu jesteś młodą mądrą kobietą i wierzę, ze pokonasz chorobę, bardzo Ci tego życzę ❤

Cudowna piękna, mądra i silna kobieta❤️❤️❤️ Zdrowiej nam kochana❤️❤️❤️

Bardzo silna z Ciebie kobieta. Taka młoda i już z takim bagażem doświadczeń. Dużo zdrówka!

Bardzo dziękuję za cenny wywiad. Zmagam się z niekontrolowaną nadwagą i wysokim poziomem kortyzolu. Teraz wiem, że muszę zająć się moim zdrowiem na poważnie. Dużo zdrówka Gosiu❤

Dużo ,dużo, dużo spokoju życzę Pani i Pani mamie. Całkowitego powrotu do zdrowia .Jest Pani wspaniałą osobą. Dużo szczęścia ❤❤🍀

Dziękuję za szczerość. Chorowanie jest trudne, a polskie szpitale to DRAMAT w przerażającej większości przypadków. Dużo zdrowia!!!

Ma Pani w sobie duzo ciepla mimo trudnej sytuacji, podziwiam pania za sile i zycze duzo zdrowia i wielu pieknych chwil🎉

Gosiu, trzymam kciuki za Ciebie! Jesteś niesamowitą kobietą.

Dziękuję Ci droga Bohaterko, że podzieliłaś się swoja historią. Wielki szacunek za to jaka jesteś dzielna i mądra! Przykro mi, że w tak młodym wieku musisz to przeżywać. Ściskam serdecznie!

W imieniu mojej kochanej przyjaciółki - bohaterki odcinka, dziękuję za wysłuchanie. Byłam od samego początku z nią przy diagnozie. Ciesze się że mogła się ze światem podzielić swoją historia ❤

Poza meritum -śliczna i mądra kobieta🌹

Kochana jesteś taka silna i taka mądra jestem pełna podziwu życzę zdrowia z całego serca 😊

Dziewczyno dobrze brzmisz. Jesteś mądra i silna. 💪 trzymam kciuki za twoje dobre życie

Piękna, mądra, mężna Dziewczyna. Wszelkiego DOBRA 🙏 💞 🙌🏽

Potwierdzam, co Pani mówi o znieczulicy w szpitalu oraz w przychodni. Również mam chorobę autoimmunologiczną. Błędne diagnozy, zbywanie w gabinecie po 5 minutach rozmowy, niechęć do wydawania skierowań.

Bardzo mi przykro, że Małgosia zmaga się z ťyloma problemami :(, życzę zdrowia i jest pełna podziwu dla Jej postawy. 💪

Bardzio dobrze sie Ciebie sluchalo. Wydajesz sie byc silna kobieta. Zdrowia i nigdy sie nie poddawaj.

Dziękuję za ten wywiad! Poruszonych zostało dużo b.waznych kwestii,od holistycznego podejścia do zdrowia po opiekę i zachowania lekarzy.. Pani Gosia wspaniała i silna kobieta.

Chamstwo i bezduszność tzw.personelu medycznego nie zna granic.MASAKRA!!!😢

Cześć Gosiu, chcialam Ci napisać że jesteś wspaniałą, młodą , piękna i silną kobietą. Bardzo dużo już przeżyłaś mimo młodego wieku,a nie poddajesz się i walczysz dalej. Życzę Ci z całego serca abyś ułożyła Sobie życie tak jak na to zasługujesz. Jestem też po bardzo wielu doświadczeniach zdrowotnych, kilku operacjach i naprawdę dobrze Cie rozumiem kiedy mówisz jak człowiekowi brakuje sił do życia, ale najważniejsze mieć najbliższych przy sobie. Mnie również wówczas najbardziej pomogła modlitwa, serdecznie polecam. Pozdrawiam i życzę Ci dużo zdrowia.

Lekarka,, która informowała mnie o moim guzie tarczycy, zaczęła lamentować, niczego mi nie wytłumaczyła, tylko lament, jakby nie bylo dla mnie już ratunku." No trudno, no jest guz, no duży jest. Czasmi tak bywa. No coż". Myślałam, że może ją trzeba przytulić, uspokoić czy coś.Ja zachowałam spokój, sytuacja była poważna, operacja była. Bylo to 8 lat temu i jak widać żyje. A lekarzom powinno się robić szkolenia z rozmowy z pacjentami, nie radzą sobie z tym.

Jesteś cudowną,piękną kobietą pomimo ,że tak dużo przeszłaś. Doskonale Cię rozumiem,bo kiedyś miałam styczność z tą chorobą.Bardzo Ci kibicuję i życzę powrotu do zdrowia.❤❤❤

Mam podobne objawy . Trzymaj się. Dziękuję za wspaniały materiał. Mi pomogłaś bo poszłam po skierowanie do endokrynologa, gdy obejrzałam ten film wiec dziękuję.

Bardzo mądra i wartościowa kobieta, pięknie się wysławia❤

Bardzo poruszył mnie ten odcinek. Kiedyś bym nie zrozumiała, ale teraz po latach zaburzeń odżywiania zdrowie się posypało. Nikt mnie nie rozumie, uważa, że to mój wymysł i moja wina. A ja naprawdę cierpię. Najgorsze myśli samobójcze to takie spowodowane przez załamanie zdrowia fizycznego. Kiedy miałam zaburzenia odżywiania również miałam myśli samobójcze, ale uważałam, że jakoś się podniosę i będzie dobrze. Teraz nie mam nadziei, ponieważ to już nie zależy tylko ode mnie, a również od lekarzy i Boga. Jednocześnie mam ogromne wyrzuty sumienia, że gdybym przez tyle lat nie głodziła, objadała się to teraz mogłabym być zdrowa.

Gosiu Twoja wiedza podnosi Twoja świadomość dlatego Twoje myśli pomogą Ci żyć i "za kumplować się " z chorobą cudownie bylo Cię poznać 💪💞🌹😍🥰🙋‍♀️

Prywatne wizyty rozwiązują wiele problemów :(

Stres właśnie! Czy stres spowodował guza czy guz chorobę cushinga? Inni którzy wywołują stres powinni siedzieć!

Jesteś odważna i wspaniała kobieta.Wiem co oznacza ciezka,przewlekła i nieuleczalna choroba,bo też się borykam z choroba nieuleczalna ,która również rujnuje cały organizm.Jestem również osoba bardzo wrażliwa i doskonale Cię rozumiem.Przyznaje rację,bo sama doświadczyłam znieczulicy i ignorancji.Najgorsze to,że jestem z tym sama.

Kiedyś "lekarz" to była nobilitacja nie tylko zawodowa - lekarzowi się wierzyło bardziej niż księdzu... Dzisiaj: Kasa i upadek etyki zawodowej, moralności też... Smutne....

Piękna rozmowa, pouczająca, mądra. Jest Pani wspaniała. Życzę zdrowia i pozdrawiam.

Jesteś pięknym człowiekiem. Życzę Ci miłości i zdrowia. Z całego serca.

Bardzo mocno Ci kibicuję, ja już bez nadnerczy wróciłam do świata żywych z zespołu cushinga. Diagnozowano mnie na różne choroby 3 lata zanim ktoś wpadł na to co mi jest, co dziwi niezmiernie bo objawy są mega charakterystyczne, a na oddziale we Wrocławiu na endokrynologii pokazywali mnie lekarzom rezydentom z zagranicy. Jesteś wspaniała❤ mam nadzieję że Ci się uda

Zaczęło się od stresu. Zawsze przyczyną jest drugi człowiek. Niestety.

Dziękuję za bardzo ciekawy wywiad.Jestem z Tobą młoda silna Kobietko!!!❤️

Niesamowity temat. Wspaniała silna kobieta❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️

Życzę pani dużo zdrowia

Ściskam ciebie kochana,,Też wiele przeszłam, znam pobyty w szpitalu..z diagnozną rak.Jesteś dzielną kobietą ..silną .kochaną empatyczną .Pamiętaj nie jesteś sama .dziękuję za twoją relacje .Tule do serca ❤❤❤.

Jesteś niesamowita! Masz silny charakter i piękny umysł. Dobro wraca i do Ciebie też wróci!😘

Dzielna młoda dziewczyna brawo dla Ciebie Bóg ma Cię w opiece swej trzymaj się.

Siostro! Bo chyba tak mogę Ci mówić.. dziękuję za ten wywiad 😢 również mam chorobę Cushinga rowniez z gruczolakiem przysadki.. oszukałam przeznaczenie. Guz sie zmniejszył przez to, że bardzo się zaczęłam wyciszać. Z 1 cm zmniejszył się do 0,5 cm w ciągu 2 lat. Jestem pod obserwacją. Poszlam do szpitala w Poznaniu na Przybyszewskiego w celu badań hormonalnych,a wyszłam z diagnozą gruczolaka. Żeby było wrażeń mało to mam również przerost kory nadnerczy i guzy w nadnerczach. Wszystko to co opowiadasz w wywiadzie jest dokładnym opisem tego z czym się mierzymy. Nie wiem dlaczego,ale mnie mięli operować wstępnie przez zatoki po czym po rezonansie podjęli decyzję, że przez pachwinę 😳. Czas oczekiwania na operację mialam 8 miesięcy idąc do szpitala, badania zrobione na świeżo okazało się, że operować nie potrzeba,bo jest mniejszy. Także chodzę na bombie 2 rok.. ale czuję się sama wiesz.. raz lepiej, raz gorzej. Zdrowia Ci życzę i bardzo się cieszę, że nie jestem sama w tej chorobie ❤️❤️❤️❤️ Twój wywiad będę pokazywać każdemu kto nie rozumie na co choruję,a tylko krytykuje. Zdrówka ❤

Pracowałam w szpitalach (administracja), nie raz byłam też pacjentką i powiem tak: 90% kadry niezależnie od tego czy administracyjnej , czy personelu medycznego wyższego czy niższego szczebla... do zwolnienia. Kolesiostwo, znieczulica, niedouczenie lub łapówki... W kadrach pracowało czasem po 10 osób z czego tylko ja - praktykantka, znałam obsługę komputera. Lekarze roszczeniowi i z wiedzą opartą na sponsorowanych przez koncerny pseudo-sympozjach. Pielęgniarki po zadupnych uniwersytetach z dyplomami prestiżu takiego, jakby w chipsach znalazły. A przy epidemii Covid masowe urlopy... I tak nie tylko w Pl

Podziwiam ciebie za wiele rzeczy min determinację, upór i odwagę,. Dziekuje ci za to ze podzielilaś sie tym swoim wewnnetrznym życiem. Chociaz moglabym byc twoja mamą to czegos mnie nauczyłaś i dałaś mi pare wskazówek zyciowych. Mam dobre mysli i chce ci je podarować. Bedzie dobrze bo masz dobrych ludzi obok siebie.Pozdrawiam serdecznie.

Dziękuję za ten filmik. Porusza Pani istotne rzeczy !!!! Ma Pani rację uczmy się żyć z dnia na dzień! Dziękuję za ten wywiad ❤️❤️❤️

Wspaniała madra kobieta ,pięknie wrażliwa .Jestes dzielna ❤❤❤❤❤

Do którego salonu kosmetycznego trzeba się umówić, żeby z przyjemnością odbyć wizytę?:) pisze w ten sposób, bo na prawdę jest Pani bardzo dojrzała osoba i dobrze się Pani słucha. Dużo zdrowia i ode mnie❤

❤ trzymam za panią kciuki ❤ Dziękuję za pani szczerość ❤ pozdrawiam serdecznie

Dużo siły dla Pani

Dziękuję, że mogła Pani podzielić się z nami swoimi przeżyciami/ swoją chorobą/.👍💪💐

Powodzenia i dużo zdrowia i szczęścia. Tylko dobrych ludzi na Pani drodze.❤

Ja też byłam operowana na urologii przez lekarza, którego nie widziałam na oczy i nie miałam pojęcia co będzie się działo. Przyszła rano pielęgniarka z wózkiem i powiedziała że zabiera mnie na blok operacyjny. Powiedziałam że się nie zgadzam bo byłam przyjęta poprzedniego dnia i nie wiem totalnie kto co i jak będzie mi robił. Pielęgniarka oczywiście mnie opieprzyła że robię problemy. Wzieli inną Panią... do mnie przyszedł ordynator i powiedział że lekarz jest na bloku i nie przyjdzie do mnie a ludzie czekają w kolejce żeby mieć operacje w tym szpitalu a ja robię jakieś problemy. Powiedział tylko tyle " była pani konsultowana w przychodni i ma pani świadomość że musi być pani operowana. Wiec proszę nie strioć fochów i szykować się bo będe następna na blok." Super, co nie??

Pani Gosiu... Jestem dużo starsza od Pani i wiem już jedno -wszystkie choroby mają początek w naszej psychice. Ale i każdy powrót do zdrowia tam się zaczyna. I wiem także ,że każdą emocję trzeba z ciała wypuścić : złość wykrzyczeć, {albo wytańczyć}; smutek wypłakać; radość "wycieszć". Dobrze jest też wybaczać krzywdy, które życie bądz inni ludzie nam serwują. Nie chodzi o zapomnienie ich...ale o totalne wybaczenie. Wszystkiego dobrego Pani Gosiu.

Obecny świat skurwił się do samego dna bezduszności i upodlenia, nie ma żadnych granic przyzwoitości w żadnym zakresie. Ludzie zamieniają się w potwory gdzie bogiem jest pieniądz i korzyści materialne. Cały system nadaje się do wysadzenia w powietrze bo innego sposobu nie ma. Pozostaje jedynie wiara że karma powróci że zdwojoną siłą do tych którzy sieją zło.

Jesteś piękna wrażliwa ciepła kobieta Życzę spokoju bezpieczeństwa uśmiechu i powrotu Do Zdrowia

Każdorazowo,na widok "białych protestów"zaciskalam zęby z wściekłości na widok tych "męczennic", bo po kilku pobytach w szpitalu,znam te bezduszne bidulki prawie na wylot.Czasem zdarza się spotkać empatyczną osobę, ale zdarza się to BARDZO, niestety,rzadko. Trzymam kciuki za Ciebie żebyś trafiała na te prawdziwie "białe".❤❤❤

Ściskam Cię mocno, Jesteś dzielną i piękną kobietą 🌹🌹🌹

Dobrze Panią rozumiem jeżeli chodzi o działanie służby zdrowia w naszym kraju. Sam dowiedziałem się o chorobie nowotworowej i to przypadkowo po dwóch latach zgłaszania dolegliwości różnym specjalistom. Tym bardziej cieszę się, że jednak spotkała Pani na swej drodze tych kilku lekarzy, którzy z empatią potrafili zaopiekować się Panią w chorobie. Życzę Pani wytrwałości w dalszej walce i szybkiego powrotu do zdrowia.

Życzę Pani Gosiu bardzo dużo zdrowia i spokoju. Oglądałam wywiad z ogromną uwagą i miałam wrażenie że Pani opowiada moją histirię, moje życie.

Ja miałam szczęście trafic na wspanialego lekarza ,ktory uratowal mi zycie,poszlam na USG piersi a problemem byla tarczyca ,Pan doktor endokrynolog powiedzial ,ze musze miec natychmiast operację, zrobiłam prywatnie,zapłaciłam w szpitalu, gdyby nie operacja bym juz nie żyła, mialam tez guza w srodpiersiu, ktory naciskał na tchawicę,dziekuje Panie Doktorze za wrócone życie

Dziecko jaka odwaga w Tobie...i kocha Cie tylu ludzi a zwlaszcza twoja wspaniala mama

Wierze ze wszystko sie ulozy!!!! ❤ Ogromna dobroc i spokoj bije od Pani ;)

Raz leżałam w szpitalu na ginekologii koło kobiety, która poroniła i nie było z nią kontaktu, "rozmawiała"z psychologiem, miała wsparciem męża lecz komfortu nie miała żadnego. Kładą taką pacjentkę z innymi nawet zasłonki nie było 🤯szczerze tej kobiecie współczuję i nie życzę przeżyć takiego cierpienia ani nawet oglądać 😶

To co czytam o realiach w Polsce to jest dla mnie zgroza, coś niewyobrażalnego. Jak dobrze, że mieszkam w Niemczech. tu byłam już cztery razy w szpitalach, dwie różne operacje. I zawsze wysoki Standart, porządek, kultura, wszystkie możliwe sprzęty, badania. Jest mi bardzo przykro, że w Polsce jest tak strasznie. I jak tu ludzie mają się czuć bezpiecznie? Jeszcze bardziej kortyzol do góry, gdy tak z kimś się postępuje. Makabryczne.

Dziękuję za to, że się podzieliłaś swoją smutną historią ❤

Życzę Ci wszystkiego najlepszego, zdrowia przede wszystkim. Bardzo dobrze zrobiłaś opisując taki cały problem. Jeśli choć jedna osoba zrozumie go, to zn., że było warto. A z twojej korespondencji wynika, że zrozumiało więcej. Zdrowiej i ciesz się wszystkim. Powodzenia

Bardzo ciekawa rozmowa, życzę dużo zdrowia!

Jestem w tym samym miejscu co ty. Mam 21 lat i przeszłam już wiele diagnoz wiele wizyt. Ze wszystkim się zgadzam nie jesteś sama w tej historii.

Witaj. Też nauczyłam się w pozostawaniu w nie wiem i akceptacji tego co przynosi życie. Oddanie się w "ręce" siły wyższej z jednoczesnym zostawaniu przy sobie. Zawsze mamy wybór jak i co myślimy i którą drogę wybieramy. Życzę z całego serca powrotu do siebie, a reszta będzie Ci dodana. Pozdrawiam serdecznie 💚

Droga duszyczko, ciężki niesiesz krzyż na swoich barkach. Podziwiam i przytulam mocno❤ Kazdy ma swoją historię zycia, przyszlośc to wielka niewiadoma w tym dziwnym świecie. Dziękujmy Bogu za kazdą naszą chwilę tu spędzoną i za kazdego człowieka, którego spotkaliśmy, poniewaz to nasz ukształtowało. Żyjmy i kochajmy, tak jakby ten dzień byl naszym ostatnim🙏❤️ Niech Cię Bóg błogoslawi a Matyja chroni. Amen

Dziękuję i pozdrawiam serdecznie ❤.

Byłam w tym szpitalu kilka lat temu, trzymali mnie na noc na badania, które mogliby wykonać w jeden dzień tak naprawdę. Badania ginekologiczne miałam wykonywane przy studentach na co nawet nie wyraziłam zgody. Zmagałam się wtedy z nadwagą ze względu na niewykrytą niedoczynność tarczycy (prawdopodobnie Hashimoto, ale wtedy nawet nie wykonano badań, by potwierdzić, a kiedy prywatnie lekarka mi je zleciła wynik mógł już nie być jednoznaczny ze względu na długotrwałe, regularne leczenie) oraz insulinooporność (o jakiej nawet nie raczono mnie potem poinformować na wypisie ze szpitala mimo iż już tamte wyniki na nią wskazywały), a pierwszy komentarz lekarki przy studentkach był, że "no, jest pani za gruba, trzeba jeść mniej" (ja wtedy jadłam na minusie kalorycznym i ćwiczyłam 6 dni w tygodniu dość intensywnie, teraz po leczeniu u prywatnego endokrynologa ćwiczę mniej i nie zmieniłam diety tak bardzo, a jestem nieco nad granicą niedowagi już od 2 lat). Ogólnie nie polecam tego szpitala. Prywatnie usłyszałam jeszcze od niejednego endokrynologa (ze względu na przeprowadzki byłam u 3 różnych prywatnie), że większość badań jakie mi tam zrobiono była w ogóle zbędna, bo przy moich objawach potrzebowałam kompletnie innych (potem robionych prywatnie).

Bardzo pieknie pani wyglada i jest bardzo mila.

Niesamowita dziewczyna. Mam nadzieję, że się jej udało ❤

Bardzo ciekawa rozmowa I bardzo inteligientna dziewczyna.Potrafi mówić sprawnie o sprawach trudnych wielki podziw.

Bardzo dobrze się pani słucha.. dużo zdrówka życzę

Slucham i placze, ciesze sie ze jestes, wygladasz slicznie, mowisz o tym piekle. Ja jestem mama, bylam z corka dzien i noc na onkologii i na oddziale transplantacji. U corki w wyniku chemii i naswietlan po kilku latach nastapily zmiany chorobowe w mozgu, nie pamieta wiele z tamtego czasu i traktuje nas, rodzine, ktorej zycie od 20 lat kreci sie wokol niej jako wrogow, jestesmy ta kolejna choroba, skutkiem ubocznym dobici. Badz zdrowa, by juz byly tylko szczesliwe dni.❤❤❤

Straszne te opowiedziane tutaj historie. Mając za sobą ponad 40 lat przewlekłej choroby i kontaktu z personelem medycznym (przychodnie, szpitale, operacje, sanatoria) jednak spojrzałem na to inaczej. System przepełniony, zatłoczony jest ogromem rozmaitych chorób, a pracujące tam osoby muszą codziennie mierzyć z cierpieniami pacjentów i...jakoś ustawiać się (nieładnie to brzmi, wiem) aby nie zwariować, nie przenosić tego do własnego osobistego życia. Myślmy, szeroko to ujmując, nad profilaktyką, zapobieganiem chorobom a nie dopiero profilaktycznymi badaniami, operacjami itd. które zawalają szpitale i przychodnie. Od śmieciowego jedzenia zaczynając. Nie będę wymieniał innych zagrożeń bo jest tego dużo w naszej szalonej obecnie cywilizacji. Brońmy się sami zwłaszcza porządkując własne myśli, ograniczając stresy, nawet kosztem zmiany pracy oraz co istotne pomyślmy o zmianie stylu naszego życia. Nie miejmy pretensji do personelu medycznego bo wiedza nauki medycznej jest ograniczona, wyłączając przypadki których tolerować nie można. Ogrom pracy i codziennego spotykania się z cierpieniem ludzi nie usprawiedliwia arogancji, braku podstawowej kultury pracujących tam osób. Np. mnie kiedyś ordynator oddziału w szpitalu po wykonaniu punkcji stawu "żartobliwie" powiedział: "Utną ci kiedyś tę nogę chłopie". To było lata temu, a lekarz w podobnym do mnie wieku nie żyje (około 50-ki miał) a ja mam całą nogę i co istotne płyn po latach udręki, do stopy już nie nachodzi. To był jeden z dotkliwych przypadków ale ogólnie, zwłaszcza kobiety w fachu medycznym wykazują się empatią i fachową pomocą. Żyjmy i pozwólmy żyć innym dbając od kolebki o własne zdrowie 🙂

Dziękuję i pozdrawiam

To niesamowite ile spokoju i wyciszenia z pani emanuje A "jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie," To co mówię sobie przed spodziewaną ósmą operacją w życiu, już nie chcę,ale przecież nie ucieknę Pozdrawiam Będę się za Panią modlić

Życzę Pani zdrowia i wytrwałości oraz wielu dobrych i radosnych doświadczeń.

Życzę Pani dużo zdrowia i szczęścia ❤

Dzięki, że się podzieliłaś swoją historią ❤, to jest bardzo pouczające na co zwracać uwagę. Dużo zdrowia! ❤

Dzięki za wywiad Super materiał i temat.

Dużo zdrowia życzę.

Jestes niesamowita!!!!❤❤❤❤