Słodko-gorzka opinia po obejrzeniu filmu o ks. Kaczkowskim 

Ja odkryłem ks. Kaczkowskiego jeszcze będąc w seminarium duchownym - czytałem i słuchałem wszystko co miało w tytule jego nazwisko, stąd na pewno nie jestem obiektywny w ocenie filmu, na który zresztą wyczekiwałem. Pewnie każdy inaczej go odbiera, ja jako ksiądz wyszedłem z kina bardzo umocniony w powołaniu i z wielkim pragnieniem dalszego jego realizacji na pełnej petardzie, tak jak ks. Jan :) Pozdrawiam!

Miło było znać ks. Jana osobiście. Spotkałem się z nim w szkole średniej i spędziłem z nim 4 lata i kilka rewelacyjnych wyjazdów. Niezapomniany człowiek i autorytet.

Dla mnie ten film jest jednym z lepszych, które w życiu obejrzałam. Płakałam i śmiałam się na przemian. Lubię jak film dotyka mojej duszy, zmusza do przemyśleń, chodzi jeszcze przez jakiś czas po głowie. Pierwsza rzecz jaka do mnie uderzyła to, że Bóg może każdego wydobyć nawet z największego dna i diametralnie odmienić jego życie, zupełnie jak los Patryczka. A druga to, że wystarczy być przy drugim człowieku. Tylko tyle i aż tyle. Nie musimy wygłaszać patetycznych mów, zapewniać że los się odwróci, że wszystko się ułoży. Wystarczy że powiemy "nieważne co się stanie, ja bedę z tobą" . Te słowa rozwaliły mnie na atomy. Takie proste, takie oczywiste, takie ważne dla drugiej osoby. Z wielką chcęcią obejrzę ten film ponownie.

Film obejrzałam dwa razy. Jest piękny, pełen mądrości i ciepła. Poruszający serce, dający do myślenia i podnoszący na duchu. Widziałam go już dwa razy i to na pewno nie koniec. Nie mogę nie wspomnieć, że dodatkowo rozpieścił mnie muzycznie, a piosenka "Nie zrozumie nas" jest fenomenalna pod każdym względem. Polecam każdemu ten bardzo dobry film.

Byłam na prapremierze. Przeryczalam. Dla mnie cudowny film. Miłość księdza Jana do ludzi. Normalność.A główna rola - majstrsztyk.

Dzięki Tomek za te słowa pod koniec. Ja często chciałbym pomagać innym ludziom, ale zawsze blokuje mnie myśl: a co ja mam właściwie takiej osobie powiedzieć? Swoją drogą, ks. Kaczkowski był dla mnie bardzo ważną osobą, bo dzięki niemu udało mi się pozostać przy Bogu

To był jeden z najlepszych i bardzo dobrych księży to był szczery prawdziwy ksiądz z powołania Szkoda że Pan Bóg go tak szybko zabrał to był super ksiądz

Dla mnie film który porusza serce. Moje poruszył. Takich księży jest niewielu, na mojej drodze Bóg postawił mi kierownika duchownego gdzie również wyciągnął mnie z życia w którym żyłam, a było w nim wiele zła i każdego dnia Bogu dziękuję mu za niego. Polecam również film "Powolany" pozdrawiam i niech Jezus błogosławi wszystkim :)

Wcześniej tzn przed zobaczeniem filmu czytałam książki ks Jana i bardzo mi się podobały, ale teraz WIEM, że ks JAN💞 był wspaniałym niepowtarzalnym człowiekiem, który kochał ludzi... KOCHAŁ... 💓💓💓💓💓💓💓

Ogladaliśmy w kinie ten film całą rodzinką.Dzieci popłakały sie ze wzruszenia Chciałabym byc taka jaj ten ksiądz .Bardzo budujący film ...

Trudno cokolwiek napisać bez obejrzenia filmu. Będę próbował wrócić do tego Video po jego obejrzeniu. Czytałem dotychczas 2 jego książki, znam oczywiście jego działalność powołującą do życia hospicjum w Pucku. Obejrzałem chyba wszystkie jego dyskusje, nauki i wystąpienia w Internecie. Darzę Go olbrzymim szacunkiem i wiem od lat że ciągle brakuje nam w Kościele takich księży...Myśle że autorzy byli w stanie tylko musnąć prawdziwej postaci ks.Kaczkowskiego...Swoje Człowieczeństwo można wyrazić w rożny sposób... Chciałbym by sposób w jaki robił to ksiądz Jan otworzył nam oczy i serce..

Oglądałam film, daje dużo do myślenia i zastonowienia się nad sobą, swoim postępowaniem względem drugiego człowieka, patrząc nawet bez względu na to kim jesteśmy w życiu. Warto popatrzeć, przeżyć ten film i zastanowić się nad sobą

Film Johnny mnie zachwyca bo sam Jan zachwyca. Ja potrzebuję takiego superbohatera w dzisiejszych czasach, człowieka który widzi, czuję, rozumie i jest. Towarzyszy przy czymś co nigdy nie będzie miało fajerwerków, przy śmierci. Zauważyć, czasem jeśli nie jest z nami poglądami czy zachowaniem po drodze, poświęcić czas, zrozumieć może przytulić, pobyć i nie oceniać. Zatrzymać się i spojrzeć w swoje serducho, w swoje lęki i tęsknoty.

Z ks. Janem dane mi było zamienić kilka zdań. Człowiek z taktem, klasą i darem odszyfrowywania ludzi. Z filmu właśnie wracam. Wg mnie film bardzo dobry. Może to nie jest dzieło pokroju a la Stanleya Kubricka czy coś ale oddaje postać ks. Kaczkowskiego znakomicie. I na pewno to tylko fragment jego bogatego choć krótkiego życia jednak aktorzy świetnie sobie poradzili. Polecam serdecznie a to jak został potraktowany przez autorów biskup - myślę, że nie strąci mu mitry z głowy a nauczy pokory. Czego życzę z serca!

A ja odkryłam x Jana kiedy pierwszy raz szlam do szpitala, na neurologię miałam 31 lat i myślałam,że właśnie życie mi się skończyło. Pomógł mi mimo że już go z nami nie było..

Świetny film, naprawdę rewelacja👍😇Wczoraj byliśmy i jesteśmy zachwyceni filmem🥰

A mnie się film bardzo podobał chyba obecnie najlepszy polski film i aktor rzeczywiście super zagrał

Ksiądz Jan pomógł mi spojrzeć na życie z innej perspektywy, mam nadzieję że opiekuje się hospicjum w Pucku tam z góry 💙🙏

Bieda jak wydaje się nam, że nasze myśli o drugim człowieku wyczerpują jego tajemnicę - Piękne słowa Panie Tomaszu.

Ten "stereotypowy ,zły biskup" to oczywiście postać arc. S.L.Głodzia. Ciężko doszukać się jakichkolwiek jasnych stron w jego osobie, a księdzu Janowi przeszkadzał i dręczył jak tylko mógł. Więc trochę nie było możliwości aby pokazać go inaczej.

Pozytywna energia po obejrzeniu tego filmu jest niesamowita. Dziękuję

Tomaszu, co do samego filmu- tak,trochę teledyskowy i bardziej telewizyjny niz kinowy, może dlatego, ze to debiut reżyserski twórcy świetnych teledysków. Zgadzam się z Tobą, Dawid Ogrodnik stworzył świetną kreacje, uniknął karykatury Ks Jana, przykro, ze Ty dziś przed nią się nie powstrzymałeś- trudno mi przyjąć to jako " mrugnięcie okiem". Bardzo żałuję również, że tak bardzo próbujesz manipulowac wypowiedziami Ks Jana. Nie przytoczyłeś wielokrotnych wypowiedzi Ks Jana o naciskach, wymuszeniach, nocnych telefonach arcybiskupa? To fakty tak samo jak to, że Ks Jan podkreślał swoje przywiązanie do Kościoła, tradycji, do Mszy przedsoborowej, prezbitera odwróconego tyłem do zgromadzonych. Tak- przyznaje słusznośc- jesteś przewrażliwiony, ukazanie w filmie niewłaściwych zachowań arcybiskupa- co najwazniejsze- prawdziwych, które miały miejsce wezwały Cię do obrony arcybiskupów i Kościoła. Niepotrzebnie- Ks Jan podczas każdych rekolekcji mówił o miłości do Kościoła i bliźniego. Zarzucasz filmowi ukazanie Ks Jana bardziej jako społecznika niż Ksiedza- wiesz, jak powstało i funkcjonuje hospicjum które założył. Wiesz, czemu człowiek z okrutna postacią glejaka jeździł po Polsce, ewangelizował i prosił o wsparcie? Proponuję byś posłuchał rekolekcji Ks Jana u Dominikanów w Łodzi- na początek. 21 miesiąc Ks Jana że stwierdzonym glejakiem. Jeśli ten film będzie przyczółkiem do poznania działalności Ks Jana, do pochylenia się choćby jednej osoby na dłuższą chwilę nad chorym lub potrzebującym- super.

Sluchalam i slucham nadal ks Jana. Niesamowity czlowiek

Generalnie jest zasadniczy konflikt wartości między "róbta co chceta" a Nowym Testamentem.

Ani przez jeden moment tego filmu nie przyszło mi do głowy, że to ksiądz "lewak", liberał, odsunięty od instytucji (z własnej woli), czy cokolwiek w tym rodzaju. Wręcz przeciwnie - widząc jego absolutnie bezkompromisowe miłość do drugiego człowieka i szacunek dla życia , wiedziałam, że jeśli tylko twórcy filmu nie fałszują tej sfery jego działania, osobowości, charakteru (poszłam na film nie mając właściwie pojęcia o kim ten film opowiada), to był to człowiek kochający tradycję, ugruntowany w konserwatywnych poglądach, odważny w nazywaniu rzeczy po imieniu. Wygląda na to, że był to człowiek obdarzony głęboką mądrością, nie dający się nabrać - a więc nazywał zło złem tam gdzie je widział - niezależnie, czy był to sąsiad, którego kochał, czy biskup, którego kochał. Miłość, trzeźwy umysł, dobre rozeznanie rzeczywistości - tacy ludzie stają się legendą, tacy ludzie zmieniają świat. Myślę również, że bezsprzeczną wartością tego filmu jest fakt, że pokazuje historię życia osoby niepełnosprawnej, ALE KOCHANEJ od urodzenia - jeśli choć 10% widzów zada sobie po tym filmie pytanie czy powodem braku szczęścia i spełnienia w życiu osoby niepełnosprawnej jest choroba czy brak miłości - to czuję piękną woń nadchodzącego przebudzenia. Pozdrawiam serdecznie.

"Połączenie Don Pedro z Gargamelem" - piekne! :D

Straciłam sympatię do Pana po wysłuchaniu tej krytyki filmu. Piękny film, który daje pole do przemyśleń. Wyszłyśmy z synową z seansu rozdygotane emocjonalnie, ale tak pozytywnie, wzruszone. No cóż, są ludzie, którzy potrafią dokopać, nie mogą przeżyć, że komuś coś się udało :(

Również oglądałam film przedpremierowo. W pewnym momencie przestałam liczyć, ile razy zalałam się łzami, ale to wciąż mówi raczej o moim przeżywaniu pewnych kwestii, a nie o tym czy film był dobry. W mojej ocenie nie jest to nic wybitnego (chociaż jak na debiut filmowy to myślę, że całkiem przyzwoicie), ale nie da się przeoczyć kreacji aktorskich na bardzo wysokim poziomie. Podsumowując: nie żałuję, że obejrzałam, ale czy zapamiętam ten film na długo - raczej wątpię. Natomiast idę zamawiać książki ks. Kaczkowskiego - jeśli taki był cel filmu i zamysł reżysera, to się udało :)

Kocham cię człowieku ❤🕊+

Ja też ze wstydem przyznaję, że nie znając ks. Jana zaszufladkowałam go do kategorii księży liberałów. Jakież było moje zdziwienie gdy zaczęłam czytać fragmenty jego książki. To był taki ludzki, mądry ksiądz, zawsze blisko ludzi. Myślę, że niestety jego obraz został trochę zakrzywiony przez pewne kręgi, być może dla własnych celów, trochę przez propagandę, zapominając co tak naprawdę miał do przekazania światu.

Bardzo dobry film. Wspaniała kreacja Dawida. Cenię Pana, ale Panska ocena jest... źle się czuję po wysłuchaniu tego.

Panie Tomku komentarz nietrafiony. Na pewno nie był patetyczny, w przeciwieństwie do większości produkcji filmowych poruszających temat wiary. Z łabędziem też Pan przestrzelił. Pozdrawiam

Polecam wszystkim nowy film z Markiem Wahlbergiem - Father Stu. Opowiada prawdziwą historię boksera który został księdzem. Naprawdę świetny film 💪😎👌✌️

Dzięki za film, nie wiedziałam, że powstało coś o księdzu Kaczkowskim. Nastawię się odpowiednio i obejrzę. Szanowałam tego księdza za podejście do cierpienia i dużo wciąż uczę się od niego w kwestiach odchodzenia z tego świata. Kiedy słyszę o tym walcowaniu i upraszczaniu rzeczywistości to mam dwojakie podejście. Z jednej strony to miałkość intelektualna, ale z drugiej strony jest i odwrotna tendencja. W świecie anglosaskim czasami na siłę dorabia się konflikt i niejednoznaczność tam gdzie jej nie ma i po obejrzeniu paru takich filmów człowiek potrzebuje czegoś co mówi, że czarne jest czarne, a białe jest białe i nie wszystko może być po prostu kolejnym odcieniem szarości.

Rozumiem Twój przekaz Tomku co do niezbadanego sposobu w jaki Bóg działa, jednak dodałbym, że nie oznacza to, że Bóg działa przez kłamstwo - czyli np. sprzeczną naukę z nauką Kościoła, jego Tradycją i Pismem Świętym - Bóg może uczynić dobro przez człowieka, produkcję, dzieło osoby głoszącej błędną naukę, ale nie dzięki tej nauce, tylko pomimo niej. Jeśli jakiś ksiądz głosi błędne nauki zalecałbym jego unikanie, nawet jeśli Bóg uczynił niektóre dobre rzeczy przez niego, np. z powodu jego popularności i dużego wpływu na ludzi bo w przeciwnym razie Skazywałby ich wszystkich na zbłądzenie.

Film ten w moim przekonaniu przybliży człowieka do Boga. ♥️

Ok, kupił mnie tym mówieniem o Tridentinie :)

Jak miłosiernie przyznać, że film to paździerz:) Też ktoś mi ostatnio pokazał tę tradsowską twarz ks. Kaczkowskiego i mocno się zaskoczyłem.

Obejrzałem jak tylko pojawił się na player. Mocny film, cudowny przekaz i wspaniała osoba ks. Kaczkowskiego która zmieniła spojrzenie na świat wielu osób.

Super yen fragment z Woodstocku z prawdziwym ks. Janem ❤

Ksiądz Kaczkowski ma taką charyzmę, że człowiek aż pragnie się nawrócić pod wpływem jego nauczania

od 12.30 do 12.54 wg mnie to czysta prawda; ludzie są tak różni, że "muszą" mieć różnych pasterzy :) Ja sama jak modlę się za biskupów, to szczególnie za mojego byłego biskupa Jędraszewskiego i obecnego biskupa Rysia. Obojgu wiele zawdzięczam, ale wiem też, że każdy z nich ma na swojej drodze "potknięcia", więc tym bardziej potrzebują naszej modlitwy. I w ogóle jeżeli słyszę ostrą krytykę pod adresem księży, to od razu chcę zapytać : "a czy Ty się za księży modlisz, pomagasz im swoją modlitwą, wspierasz dobrych, a niedobrych starasz się modlitwą nawrócić...?" ...niestety to pytanie zostaje najczęściej tylko w mojej głowie, bo nie jestem odpowiednio przebojowa, asertywna czy odważna :((

Mnie brakowało tańca na koniec... Z flamingiem oczywiście ;D Ale na serio, to mam podobne odczucia co do postaci księdza Kaczkowskiego: był wielowymiarowy, nie zawsze łatwy do przełknięcia, ale prawdziwy, autentyczny. I fajnie, że są tu te fragmenty z Woodstoku, bo niektórzy jak nie zobaczą, to nie uwierzą. Dzięki panie Tomaszu :)

Ciekawe, co ks. Jan powiedziałby dziś o arcybiskupie Rysiu.

Świetny komentarz do filmu . Film z Woodstock oglądałam w całości. Jestem pod wrażeniem księdza Jana, jak nietuzinkową posyacią był

Byłam na filmie bardzo mi się spodobał.Niesamowista siła woli,determinacj i dobroci.

Padlem z tym rozowym labedziem. Pan Tomasz jest jak zwykle genialny; dziekujemy :)

Uwielbiam te "wstawki " z flaminga które nadają temu odcinkowi śmieszności, jest też elegancko merytoryczny, ale bez tego flaminga było by to mdłe. Więcej takich filmów, ten format jest elegancki!

Filmu oczywiście nie widziałam, ale podobnie odczuwam to, co o księdzu Janie pisali to tu, to tam. Oglądałam Jego filmiki, czasem mnie denerwował, ale był tak bardzo prawdziwy w tym co robił. Po babsku nie chciałam przyjąć do wiadomości, że odchodzi i bardzo byłam smutna w tamten drugi dzień Świąt Wielkanocnych... Ale potem rozszalało się dziennikarstwo i od razu do szufladek... A to było po prostu życie na pełnej petardzie...

Jednoznaczność-słowo klucz :) nie wiem czy oglądnę ten film…wiec trudno mi cokolwiek napisać o samym filmie,ale fajnie że rozprawiasz się z pewnym rodzajem relatywizmu, który jest zastosowany też z takich prostych powodów jak pieniądze. Film ma zarabiać 😉ale prawdą jest,że Bóg działa po swojemu. To jak z kiepskimi kazaniami. Czasami dotyka to jedną osobę,to wystarczy.

Polecam wywiad z odtwórca tej roli Dawidem Ogrodnikiem z Wojewódzki & Kędzierski na Onecie (jest na YouTubie. Świetna rozmowa i dużo też o tym filmie 😊

Dawida kocham miłością niezmienną i bezwarunkową. Kocham jako aktora i bardzo szanuję jako człowieka. Od samego początku śledząc aktorskie poczynania tego, bądź co bądź przecież wciąż jeszcze całkiem młodego człowieka - jego niesamowity rozwój, wyczucie, wrażliwość, intelekt - i regularnie obserwując go na ekranach, już dawno doszłam do wniosku, iż jest on genialny i bezkonkurencyjny!! Te wszystkie świetne role w jakich zagrał oraz to w jak niebywały sposób rozwinął się pod względem aktorskim, w moim przekonaniu stuprocentowo zasługują na wszelkie możliwe nagrody. Jego niesamowite transformacje są bezwzględnie godne podziwu, a kreacje w filmach takich, jak np. "Chce Się Żyć" lub "Ostatni Rodzina" są absolutnie fenomenalne i bez cienia przesady powalają widza na kolana - za każdą z nich powinien otrzymać Oskara. On wcielając się w każdą ze swoich postaci staje się nią po prostu bez reszty! W mojej subiektywnej opinii nie ma w Polsce drugiego tak znakomitego aktora, jak Dawid Ogrodnik, który na dodatek z tak wielką precyzją i dojrzałością selekcjonuje i niesamowicie trafnie dobiera wszystkie swoje role. A oprócz tego nie sprzedaje swej prywatności, olewa ścianki i głęboko gdzieś ma cały ten śliski show-biznes, co zasługuje na jeszcze większy szacunek. Także nie wiem jak Wy, ale ja jestem od niego po prostu uzależniona!!!! ❤❤

Dzięki za ten film, książki czytałem a film też obejrzę 😁

Film piękny. Postać księdza taka ludzka i blisko człowieka

Super odcinek. Dzięki wielkie. Pozdrawiam

I za to ci dziękuję !. Ja też uważam że większość tzw. kina chrześcijańskiego to paździerz 🙁. I nie wiem dlaczego ale przypominasz mi Tomka Budzyńskiego z Armii 😁

Filmu nie obejrzałam do końca. Nie byłam w stanie, ponieważ mój mąż zmarł na raka w ubiegłym roku. Jeżeli ktoś miałby być wyniesiony na ołtarze to tylko Ks. Jan Kaczkowski za jego bezinteresowną miłość i szacunek do chorego człowieka. Za to, że był prawdziwym Kapłanem.

Zniecheciłeś mnie do oglądnięcia tego filmu swoim komentarzem. Zniechęcili mnie też komentujący pisząc, że wielokrotnie płakali oglądając go. Za bardzo lubię i cenię tego księdza, żeby go oglądnąć. Cudownie , że mi o nim przypomniałaś tym filnikiem.

Jan Trebunia Tutka, eM Band poleca swoją muzykę, dostępną na YT. Tzn. ja polecam 🙂

Tomek, łał. Ty masz cudowny talent aktorski. Poważnie 👍

Bardzo dobry komentarz o dobrym filmie.

Ten film przybliżył mi istotę ks. Kaczkowskiego względem innych kleryków i świeckich i pokochałam tego człowieku na tej sali kinowej. Umknął mi te kilka lat. Wielka szkoda ale ks. Jan ma tam w niebie o wiele lepiej niż my tutaj na tym łez padole. Pozdrawiam.

Fajny ten obraz ludzkiej głowy wiszący na ścianie. Mnie nie drażnił ten film ale odjął mowę po wyjściu z kina.Czytałam książkę ks. Kaczkowskiego ,,Życie na petardzie,, byłam pod wrażeniem. On zbudował hospicjum i nauczał ,że godność ludzka nie kończy się na leczeniu paliatywnym. Nie każdy ksiądz akceptuje nasze ułomnosci ,odmienności. Mimo zmagań z chorobą nowotworową służył chorym kiedy tylko tego potrzebowali.Wielki szacunek dla jego pracy i służby.

Wydaje mi się, że ksiądz Kaczkowski był prawdziwie bożym kapłanem. W dodatku kapłanem tradycji katolickiej, co dla mnie osobiście, jest giga plusem.

Oglądałam film dzisiaj. Jako film Johnny to ciekawy i warty obejrzenia kawałek kina. Natomiast nie wydaje mi się, że celem twórców było przybliżenie ludzi do Boga. I nie musi być. Nie po to tylko powstają filmy. Nie na tym polega ich wartość artystyczna. Poza tym akurat postać abp Głódzia dla kogoś kto ogarnia kim jest ta osoba to wogòle nie dziwi i nie wiem czemu trzeba malować kościołowi laurkę ? Bardziej do mnie przemawia, że osoba która była tak traktowana przez przełożonych znajdowała w sobie siłę i gdzieś jakiś sens nadal na bycie księdzem katolickim. To chyba było najmocniejsze dla mnie w tym wszystkim. Protestanci to by już ze 3 razy zmienili sobie pastora albo wspólnotę. Mieszkam w Warszawie i jestem w kręgach ekumenicznych i wiem jak ludzie zmieniają sobie kościoły, teraz jest NOF na topie, to tam chodzą, za pół roku będzie ktoś inny - fajniejszy to tam pójdą. W KK niestety czasem zachowujemy się jak w przemocowej rodzinie, gdzie ojca tyrana trzeba nadal czcić i zmienia się to ale wśród średniego pokolenia bardzo powoli. Młodzi za to wędrują gdzie im wygodniej, więc przypominanie takiej historii księdza Kaczkowskiego, który był tak mocno wierny powołaniu mimo przeciwności jest IMHO bardzo potrzebna. Nie trzeba malować biskupów fałszywie, mają za dużo władzy i nikt ich nie rozlicza więc nadużywają.

Filmu nie oglądałam, więc z tej strony nie ocenie, ale postać księdza Jana przewspaniała i kochana ❤️. Jaka szkoda, że Bóg go tak szybko zabrał do siebie... A co do sytuacji z biskupem - minęło już wiele lat, odkąd czytałam biografię księdza Jana, więc dobrze nie pamiętam, ale czy faktycznie nie miał mocno rzucanych kłód pod nogi w związku z budową hospicjum? Może ta scena z biskupem była inspirowana prawdziwym wydarzeniem?

Ja co prawda go nie znałem, ale raz przyjechał do mojego brata na 18 stkę kawał drogi z szampanem ok 24.00 tylko po to żeby złożyć życzenia..

Pocieszyłeś mnie tym stwierdzeniem, że Pan Bóg dotyka czym chce i kiedy chce. Czułam się zawiedziona, że mój małżonek, który jest z empatią na bakier, nie chce iść na ten film. Czyli nic straconego 😉

Święcić Kaczkę, święcić!

dziękuję Tomaszu!

"Zawsze mnie w życiu kręciła jednoznaczność". Piękne

Tomek, a ja oglądam Twoje filmiki dla relaksu 😉

Tomku, mówiłeś, że większość kina chrześcijańskiego to paździerze. Zgadzam się, chociaż widziałem ostatnio film w tej tematyce, który wg mnie zdecydowanie paździerzem nie jest. Father Stu. Z Markiem Wahlbergiem i Melem Gibsonem. Mnie osobiście ten film zbliżył do Boga. Jestem ciekaw twojej oceny. Może odcinek o tym filmie?

A ja drugi i uważam że jestem normalny, aczkolwiek nie rozumiem świrów i z jednej i drugiej strony 😐. I słucham Slayera !!Ale Luxtorpedy też. Bo dla mnie liczy się czad 🤘🤘🤘

Super. Pozdrawiam. Serdeczności.

Dawid Ogrodnik jest wybitny, tylko żeby zobaczyć jego rolę chętnie zobaczę film.

Zgadzam się z Tobą. Film też wywołał we mnie bardzo mieszane uczucia, były łzy a jednocześnie dużo przeszkadzającego słodkiego czegoś co widzę w filmach niskiego lotu.Mysle że można było stworzyć niezapomniany film o ks.Kaczkowskim a coś nie poszło. Mało pokazał księdza w księdzu.

Oglądałam. Super film gdyby tacy byli wszyscy księża. Warto było iść. 🙂

spontanicznie poszedłem do kina, przed seansem już nakręcony, że po projekcji sobie posłucham tego filmiku. wysłuchałem, dziękuję Tomek :-)

Bardzo trafna rzecz, dzięki!

Dziękuję za tą opinię.

Dzięki kolesiu na różowym flamingu😁

Drugi raz pana słucham i nic do mnie nie trafia,milion słów,zero porywającego przekazu.Księdza Jana usłyszałam i po pierwszych sekundach zajął sobą,cały mój umysł i serce,chłonęłam jego słowa i przekaz,jak gąbka wodęNie wiem czemu pana kanał mi się wyświetlił.Nara.

Ciekawa recenzja, dzięki!

Po co to porównanie wywiadu z Woodstocku i film Johnny. Miała być ocena filmu a ten jest całkiem niezły.

Bardzo trafna opinia wg mnie. Dziękuję.

Jestem ciekawa Twoich obrazów,tych "nie dla rozrywki". Film dotyka zbyt wielu wątków,by je rozwinąć.I nie tylko Ogrodnik jest niesamowity.

Panie Tomaszu [słowo wstępu, by mnie Pan zrozumiał: nie identyfikuję się z religią katolicką (ani w sumie z żadną inną); dopuszczam zarówno to, że Bóg istnieje, jak i to, że nie istnieje (wolałabym by istniał); mam kolegę głęboko wierzącego katolika (nie katola), z którym często rozmawiam o Bogu; stąd znam Pana kanał i bywam tu, by poznać inne niż moje spojrzenie na temat] 1. mówi Pan, że doda teraz łyżkę dziegciu i opowiada o tym, że to nie jest film w Pana typie - to nie jest recenzja, w recenzji nie chodzi o porównywanie filmu do Pana zainteresowań. 2. Obejrzałam wczoraj ten film i nie widzę tam wcale odrywania Kaczkowskiego od Kościoła, czy kościoła, stawiania go w opozycji do niego itd. 3. Mówi Pan na końcu, by - jeśli nie wiemy co powiedzieć drugiemu człowiekowi - powiedzieć mu, że się go kocha. A jeśli to nie prawda, a jeśli nie znamy tego człowieka i nie czujemy nic do niego to należy skłamać w tej sprawie, by być dobrym, przynoszącym ulgę w cierpieniu człowiekiem? 4. I tu i w innych swoich filmach często podkreśla Pan, że nie można zniechęcać się do Kościoła zniechęceniem do duchownych. Otóż można. I jeśli tak się dzieje to jest to problem, który należy rozwiązywać, a nie problem, o którym mówi się ludziom, że nie powinni go mieć. I nie chodzi mi tylko o sam problem, ale (a nawet bardziej) o sposób w jaki to Pan mówi, jakby zwracał się Pan do głupców i w duchu naśmiewał się Pan z nich i nieco nimi pogardzał, że jeszcze tej prawdy nie odkryli, że Bóg, wiara i religia to coś więcej niż zbiór ludzi, którzy chodzą (lub nie) do kościoła. 5. Ryś super facet, inteligentny, pokorny, otwarty. Poznałam go osobiście, byłam na kilku jego wykładach, miło posłuchać. Niestety jest wyjątkiem, a nie regułą. 6. Nie sądzę, by twórcy tego filmu mieli na celu zbliżenie nim ludzi do Kościoła. Myślę, że ważniejsza jest tu refleksja nad możliwością przemiany, której tak wielu pragnie, a tak niewielu ma okazję dostąpić. Pozdrawiam :)

Kompletnie sie z Toba nie zgadzam odnosnie ks Jana. Dla mnie zawsze byl wizerunkiem Jezusa. Przecudowny ksiadz a przede wszysrkim czlowiek. Moze w koncu przestaniemy zaslaniac oczy i zamiatac pod dywan to co sie dzieje w Kosciele i kosciele. Oczywiscie sa tez wspaniali duchowni i tez wspaniali ludzie w ktorych dziala Chrystus i bez ktorych pewnie wszystko by sie posypalo. Dla mnie ks Jan Kaczkowski jest poprostu swiety.

Dobra recenzja- ciekawy obraz współczesnych księży! Ale najważniejszy jest Ksiądz Jan w tym wszystkim i to co zrobił dla cierpiacych...❣❣❣

Ja przestałam się bać śmierci, dzięki ks.Janowi, to chyba większą pomoc, niż dostał Patryk

Bardzo bym chciała kiedyś usłyszeć Pana recenzję filmu „Chata”. Bardzo lubię Pana słuchać. Wiele z pana poglądów skłania do refleksji nad różnymi sprawami. To jest super. Dzięki. Niech Pan Bóg Panu błogosławi. 🙏🏻 Pozdrawiam. 😊

Polecam JEDYNY 84 odcinkowy vlog ks Jana " YT ,,Boska telewizja ks. Jan Kaczkowski - Smak życia "

Tomku kochany, dzięki!

Świetna recenzja, zgadzam się :). Mimo wszystko mnie film się bardzo spodobał, dzięki czemu poznałem bliżej osobę ks. Jana

Bardzo FAJNIE to podsumowałeś.

Jest dobrze. 🙋‍♂️👍💚🙏🙂

Byłem dzisiaj na premierze i całkowicie zgadzam się z pańska opinia. Postać księdza Jana świetnie odegrana, wręcz momentami miałem wrażenie jakby grał nią sam ks Jan. FIlm natomiast jest pełen patetyzmu i uproszczeń- zarówno w obrazie i muzyce, przez co wydaje się infantylny

Bóg działa jak chce i kiedy chce. AMEN. Fajnie, że to zaznaczyłeś. ;)

Dlaczego wg Pana ten film miałby kogokolwiek przybliżać do Boga? Ten film jest o historii Patryka i ks. Kaczkowskiego a nie o Bogu jako takim. Puentą jest to ile i co my robimy dla innych, cierpiących, potrzebujących, umierających często w samotności, a nie o tym, że trzeba by się zbliżyć do Pana Boga. To dwie różne sprawy...