Witam...oczywiście to jest pańska wersja słoniny...po węgiersku... ...jednak śmiałbym stwierdzić ,że zasypana taką ilością soli jak na filmie po prostu nie przejdzie po drugie włożona do zamrażarki w ciągu 2godzin zostanie zmrożona i również nie przejdzie sugerowanym smakiem... Słonina powinna leżeć obtaczana w soli kamiennej najmniej 3dni.Po 3dniach zdejmujemy sól ,która jest już mokra i powtarzamy proces znowu nacierając tylko solą i odstawiamy znowu na 3 dni... Po kolejnych 3 dniach zdejmujemy warstwę soli i wtedy wyrobioną pastą z papryki czosnku i chili smarując dookoła zawijamy i odstawiamy na kolejne 5 dni... Wtedy ma to sens...słonina jest dojrzała i miękka oraz czuć dane przyprawy... Poświęć kilka dni więcej, a nie będziesz żałował...pozdrawiam i smacznego.
Podpowiem ci, że ostatni ząbek warto przepuścić przez wyciskarkę W ŁUPINIE. Zeskrobujesz potem wyciśnięty czosnek z zewnętrznej strony wyciskarki, wyciągasz łupinę ze środka. Wyciskarka w środku jest prawie czysta, nie musisz grzebać w niej w czasie mycia.
Rewelacja ! Dzięki za ten myk, ostatnio przestałam używać wyciskarki do czosnku bo nie chciało mi się jej potem czyścić , pozdrawiam, a może masz jeszcze inne kuchenne triki ?
@@irenabushong6494 Na przykład, obieraj i krajaj cebulę w pobliżu zapalonego palnika gazowego. Najlepsza i najprostsza metoda na łzy. Mam tego, ale wyłazi w trakcie roboty. A może ty masz coś w zanadrzu?
@@MsJewka_ tak jak napisałaś „wyłazi w trakcie roboty”. Ogólnie to mam problem ze sprzątaniem po gotowaniu/ smażeniu albo wpadkach kuchennych. Np jest dobry sposób jeśli się zagapię i jedzenie przywrze do dna garnka, albo coś przypalę.Zamiast skrobać i szorować zagotowuję trochę octu w tym garnku, zestawiam z palnika i sypie kilka łyżek sody oczyszczonej, pozostawiam na 1-2 godziny i dużo łatwiej się to usuwa. Zamiast gotować płatki owsiane ( nie cierpię myć garnka po płatkach, wszystko się maże i zostaje na gąbce, zalewam płatki owsiane wodą przegotowaną na noc w garnku i rano tylko podgrzewam. Kiedy gotuje ziemniaki na obiad „wyłączam je” kiedy nie są jeszcze całkowicie ugotowane, nakrywam przykrywka i zostawiam na jakieś 30 minut, aż same „dojdą”. Przygotowanie sałaty ze śmietana zaczynam od zrobienie dressingu w dużej misce, a na to wrzucam rozdrobniona sałatę , w ten sposób mam jedno naczynie mniej do mycia. Jak naostrzyć nożyczki ? Kilka razy należy przeciąć gąbkę do mycia naczyń ( taką co ma 2 warstwy gąbka+część ścierna ). Poza tym trzymam w kuchennej szufladzie ze sztućcami plastry w razie kiedy się zatnę w palec, pomimo iż staram się być uważna przydarza mi się to od czasu do czasu. 👻
@@irenabushong6494 Z tymi ziemniakami, to mi nie pasuje, bo jak stoją w gorącej wodzie, robią się gumowate. Zaraz po ugotowaniu, odlewam je i dosuszam na ogniu. Jeśli chcę je ubić, robię to natychmiast. Niektórzy nie lubią sypkich ziemniaków. Wtedy twoja metoda może być super. Byle się nie rozpadały. Nie zawsze gotuję ziemniaki. Kroję je na grube plastry (ok. 0,5 cm), wrzucam na rozgrzany smalec i przyprawione smażę, na wolnym ogniu, z dwóch stron. Zajmuje mi to parę minut. Ziemniaki nie muszą być idealnie dosmażone/miękkie. Nawet są wtedy smaczniejsze. Potem można dorzucić, czosnek, jajko. A tłuszcz z patelni wylewam do papierowej torby i do kosza. Nigdy do zlewu, czy sedesu. Zwykle tłuszcz zjadam. Tylko po ostrym smażeniu wylewam. To są kotlety, placki...
Widziałem już może i kilkadziesiąt sposobów na słoninę, ale w zamrażalce to po raz pierwszy. Z pewnością jest to jeden najprostszych i najszybszych. Muszę sprawdzić w praktyce czy i dobry jest zarazem ;)
Dobry prosty przepis. Ja uwielbiam słoninę i przez te ostatnie 7 lat tłuszczówki jadłem ją na 100 sposobów. Już zapomniałem, że można sobie ją tak przygotować. Dzięki za przepis. Pozdrawiam i czekam na następne ;)
@@michag7429 znaczy czy jadłem surową?? Pewnie. Nawet moje małe córki jadły surową. Ja jestem zwolennikiem jedzenia produktów odzwierzęcych. Moje córy, jak miały rok czy dwa dostawały niekiedy plasterek cienki i pogryzały sobie. Wolały to niż paskudztwo z gerbera ze słoika.
To jest szybka wersja i też bardzo podobną kiedyś robiłem - super sprawa. Niewiele więcej trzeba, żeby zrobić tradycyjną słoninę dojrzewającą, którą regularnie robię teraz, tj. przed tym całym procesem zasypujesz kawałki solą kuchenną w pojemniku, zamykasz, wkładasz do lodówki na 3-4 tygodnie. Nic się nie zepsuje. Słonina zesłonieje (stąd zresztą nazwa), nabierze charakterystycznego aromatu i smaku. Dopiero po tym procesie nacierasz przyprawami i zostawiasz na kolejny tydzień w lodówce (moim zdaniem minimum 2 dni, żeby całość przeszła) - tak "zapeklowaną" można spokojnie trzymać w lodówce nawet 6 miesięcy i będzie tylko lepsza. Słonina dojrzewająca z czasem "szlachetnieje", tzn. staje się co raz bardziej transparentna i kiedyś taka właśnie była ulubioną przekąską średniowiecznej szlachty, stąd określenie. Pozdrawiam.
A ja ci polecam słoninkę zapakować próżniowo i parzyć w 85* przez 2-3godz. Na koniec wystudzić i do lodówki na noc. Rano a jeszcze lepiej po miesiącu jest bombowa.
Najlepiej lubię słoninę solona i suszona przy kuchni kaflowej, i żeby miała spyrki. Teraz te nowoczesne przyprawy to robią że słoniny trochę taki fastfud.
Tłuszcz jest lekarstwem na wszystko - wewnętrznie i zewnętrznie, ale czosnek i ostre przyprawy mają też baaaardzo duży udział - serce, krążenie, tłuszczaki...
Przepis spoko ale czas i proporcje moim zdecydowanie za małe... aby słonina była idealna to zasypać solą na 2-3 tygodnie i następnie mieszanką przypraw na kolejne 3-4 tygodnie....
Czy to jest surowa słonina która (oprócz 2 dni w zamrażalce) nie była poddana żadnej obróbce termicznej? Czy mógłbyś proszę potwierdzić? bo bardzo chętnie bym spróbował a trochę się obawiam...
Ale na pewno zamrażarka? Jak odkroisz na pierwszą kanapkę (porcję) to przed rozmrożeniem wrzucasz znowu do zamrażarki? Czy już zostawiasz do rozmrożenia totalnie?
@@zbytdziabniety2460 przepraszam ze tak dlugo z odpowiedzia ale: Wychowany rowniez jestem przez rodzine z za Bogu czyli kresowa. Smalec cebula i slonina sa dla mnie normalne . Tak kupuje w Lidlu ale dni tematyczne sa inne niz w polce i inne produkty ( wiem rozmawiam z rodzicami) Co do sloniny. Tak mozna kupic 0.5 cm. Slonina na slonine jest ze swin inaczej karmionych , przetluszczanych i lekkko przekracza wtedy 10cm grubosci. takiej niestety nie kupisz juz - bo rolnika sie nie oplaca sie tak chodowac swin. Dodam jeszcze ze ze sp. dziadkiem wedzilismy slonine w latach 80 :) Smak z dziecinstwa mojego niestety wystepuje juz tylko na wschodzie. Zmienila sie kultura chodowli tucznikow. Wiem ze w polsce sa ukrainskie sklepy , idz sporobuj i porownaj sobie z ta z Lidla :) ostrzegam - uzaleznia .
@@ketokucharz6939 trochę przechodzi ale zostaw w lodówce na parę dni to będzie super. Podobnie robi się sało. Leży w soli i przyprawach w lodówce. W mojej słonina leżakuje już trzeci miesiąc ;)
