Słuchowisko. Pogadajmy o życiu -  

Dobrze mi zrobiło wysłuchanie tego podcastu a zwłaszcza poczytanie komentarzy. Żyję w kraju, w którym zdrady są nomą, większość ludzi miało kilkudziesięciu (i więcej) partnerów seksualnych, a tinder oficjalnie podaje, że ponad połowa jego użytkowników jest w stałym związku. To się dzieje naprawdę. Moje oburzenie na to jest wyśmiewane jako katolicko-polskie, nienowoczesne i zakompleksione. Jeśli wciąż zbierasz takie drwiące uśmieszki, zaczynasz w siebie wątpić. A jednak są ludzie, którzy też uważają, że lojalność jest możliwa i ważna... 😳

Bez szacunku do siebie i drugiego człowieka nigdy nie poznamy prawdziwej miłości.

Zgadzam się z osobą, która powiedziała o seksie bez zabezpieczeń i narażaniu na powiększenie rodziny. To jest jedna z najbardziej przerażających dla mnie konsekwencji zdrady, bo komplikuje życie wszystkim osobom nawet jeśli osoba zdradzana przebaczy. Dla mnie zdrada to każdy rodzaj oszustwa, kłamstwa, robienia czegokolwiek za plecami drugiej osoby. I jakiekolwiek działanie sprzeczne z interesem rodziny.

Ja pierdzielę, co za materiał! Zryło mi banię, choć już miałam zrytą.

A ja dodam coś od siebie. Sam nigdy nie zdradziłem ale zostałem zdradzony. Dowiedziałem się trzy dni po rozstaniu że zdradziła mnie z moim wtedy najlepszym przyjacielem. Minęło jakieś 8 lat a ja dalej nie chodzę na imprezy z nimi pomimo zaproszeń bo nie mogę patrzeć im w oczy. Sam miałem wiele okazji będąc w związkach do zdrady ale nigdy tego nie zrobiłem bo myślę że to boli najbardziej. Każdy związek i tak kończył się tym że mnie kobieta zostawiała i teraz z perspektywy czasu myślę że mogłem wykorzystać okazje może moje życie wyglądało by teraz inaczej... Pozdrawiam

"Kup kochance męża kwiaty" psycholog Katarzyna Miller wywiad. " Zwierciadło" 2017 r

Nigdy nie wybaczyłabym zdrady. To brak honoru i godności, totalne zakłamanie i zaprzeczenie miłości.

W pełni się zgadzam ,że kwestię zdrady nie powinno się mieszać osób trzecich. Przede wszystkim dzieci, ale również niczemu niewinnych znajomych, współpracowników oraz nieznajomych z tramwaju.;) Piszę tak ponieważ jestem w środku dramy mojej koleżanki z pracy. Ja i oczywiście wszyscy inni ludzie z pracy . To jest taki moment kiedy już się przejęłaś , poradziłaś kobiecie z dobrego serca, wysłuchałaś ją a ona na drugi dzień opowiada ci jak jeździła za facetem po mieście i strasznie zmarzła pod klatką jego kochanki... I tu zatrzymuje się woda.

Człowiek jest jedyną istotą na planecie, która posiada refleksję nad własnymi popędami i może próbować je kontrolować. Współczesna "kultura" i "moralność" cofa nas nie tyle do średniowiecza (kiedy powstały uniwersytety i szpitale) tylko do czasów jaskiniowych

Poruszający odcinek i ważny temat. Na tę ponad godzinę( bo jeszcze czas na hołd w ciszy, poświęcony wszystkim cierpiącym z powodu zdrady, w tym sobie....)położył mnie do łóżka, ze wzrokiem utkwionym w sufit. To są rany, które czas pokrywa grubą warstwą kurzu. Ale one są. Zabliźnione nieledwie. Nie tylko zdradzony boryka się z rozpieprzeniem ( jeśli się dowie). Ale i ten zdradzający i ten, z którym się zdradza. Mam wrażenie, że te doświadczenia zmieniają duszę i biochemię w mózgu, na zawsze. Trudno ułożyć sobie potem życie.

Ma Pani piękny i cudownie kojący głos! ❤️ Super mi się pracuje do Pani podcastów.

Jestem zaskoczony jak dużo osób ( i mam wrażenie, że większość to kobiety) mówi, że jednorazowy skok w bok to nic takiego i nie powinno się o tym mówić partnerowi. Dla mnie szokujące podejście. Co warto zauważyć mówią to osoby które albo to zrobiły albo stoją po stronie osoby, która się tego dopuściła, ciekawe jak by podchodził do tej sprawy stojąc po drugiej stronie barykady. Dla osoby zdradzonej może to i lepiej, że nie wie natomiast jest to dla mnie rzecz niedopuszczalna w związku. Jestem z osób które nie potrafiłyby znieść zdrady. Nie wiem czy potrafiłbym wybaczyć.

Pierwsze słuchowisko jakie miałam przyjemność słuchać. Aż mi wstyd że tak długo nie zajrzałałam. Poruszyłaś mega trudny temat. Psychologiczny, jak terapia. Poleciały łzy. Masz mega przyjemny głos i taki bliski.

Nie wiążemy się z mezczyznami, ktorzy lubią adorację innych kobiet... po. prostu

Historia nr 11, jest baaardzo podobna do mojej. Mocno tule jej autorkę. 🤗🤗🤗💝💝💝

Jeden z wielu tematów które bynajmniej powodują burzliwą dyskusję ... Fajnie,że możemy posłuchać o różnych "przypadkach" a raczej "powodach" zdrady. I tak za zdradę jest odpowiedzialna/ny ten który/ra tej zdrady dokonał, z tym się zgadzam w 100% Słuchając...hmmm kilka historii aż mnie fizycznie zabolało to co czytałaś.Młoda kobieta,dysfunkcjna rodzina.Wychowana w przekonaniu tata pan i władca!No do cholery!! Już ja bym mu ten obiad przygotowała....posrał by się z wrażenia! Ja mam nadzieję,że ona poukłada sobie krok po kroku te wszystkie rozwalone przez obojga rodziców emocje...oczekiwania i wszystko z czym przyszło jej się zmierzyć.Mam nadzieję,że mam dobrego terapeutę. Lubię Twe pogaduchy o zyciu:)) x

Nie slucham Twoich sluchowisk oprócz "Piąte..", ale ten tytuł mnie przyciągnął.Jestem wstrząśnięta....to jakaś massakra

Uwazam, ze zdradzaja osoby slabe, ktorymi w prosty sposob da sie manipulowac. A co do historii o zdradach, dorzucam cos od siebie: maz zdradza zone, pozniej rozwodzi sie z zona(gdy wychodzi na jaw romans z os. trzecia). Zdradzajacy po rozwodzie, wiaze sie ze soja kochanka, ba... biora slub i rodzi im sie wspolne dziecko, nastepnie nasz bohater nadal szuka i znajduje kolejna kochanke i teraz z nia zdradza swoja obecna kochanko-zone... Z taki podejsciem sadze, ze moze tak do usranej smierci za przeproszeniem. Taki typ.🤔

Jestem dzieckiem ze zdrady, moja mama wiedziała że ojciec jest w małżeństwie z inna kobietą, a nawet ma dwie corki-mimo to zdecydowała się miec z nim dziecko,bo czas mijał, a ona dalej nie miała nikogo na świecie. Po tym jak się urodziłam kontakt z ojciec już nie mieszkał z nami-wrócił do swojej rodziny, a i zresztą od początku był tylko "dawcą nasienia":/ nie wiem czemu ale bardzo długo żyłam w poczuciu winy wobec tamtej rodziny ojca, mimo ze nigdy ich nie poznalam

Chętnie poznam stanowisko osób, które były zdradzone lub zdradziły poprzez zdradę emocjonalną.

Nie wiem dlaczego pisze ten komentarz skoro nawet nie obejrzalam jeszcze filmu. Ale...jestem ok 8 miesiecy po tym jak zakonczyl sie moj zwiazek. Byłam uspokajana wczesniej ze kolezanki z pracy sie nie liczą. Teraz juz wiem ze jego nowa dziewczyna to kolezanka z pracy. Czuje sie jak śmieć odkąd zaczelam cos podejrzewac i odkąd sie rozstalismy. Nie czuje ze mam jakas wieksza wartosc i probowalam wielu rzeczy aby to zmienic ale efekty byly chwilowe. Ja nawet nie moge na kogos innego patrzec a on juz ma kogos innego. Zycie jest mega dziwne. I czuje ze nikomu nigdy wiecej nie zaufam.

W głowie pytania: Gdzie jest moralność? Czy mamy zasady ? Gdzie jest godność człowieka ? . Co nas ludzi odróżnia od innych stworzeń na tej planecie ? , racjonalne myślenie ? Popęd seksualny bierze chyba nad rozumem górę. Nie szanujemy siebie, nie szanujemy swoich bliskich, nie liczymy się z ich uczuciami , to bardzo egoistyczne i wystawia nam świadectwo. Ktoś powie, mylić się jest rzeczą ludzką i to chyba jest odpowiedz : człowiek jest istotą słabą , a jego klasie stanowi posiadanie tych zasad , siła , która pozwala mu mieć kontrole nad swoimi instynktami

Świetny materiał

Najbardziej wstrząsnęła mną historia zdrady z ex w łóżku w którym w tym czasie spała również żona. Czy to w ogóle możliwe? Czy takie rzeczy się naprawdę dzieją? Czy ta parka zastanawiała się, co powiedzą, jeśli żona się obudzi? Szok, brzmi jak coś kompletnie nierealnego. Nie wiem, czy na miejscu żony byłabym bardziej straumatyzowana faktem zdrady, czy jej okolicznościami i tym że związałam się z dziwnym człowiekiem, bo żeby czegoś takiego dokonać trzeba mieć nieźle poprzestawiane w głowie. A Pani ex... ech chyba nie mogłabym na jej miejscu spojrzeć rano w lustro (w łazience żony mojego byłego ale nie tylko) :/

to ,,trio" na jednym łóżku, to jakieś chore jest (delikatnie pisząc)

Dziewczyny uszy do góry ja po 7 letnim zwiasku z zdradziackim padalcem już jestem 13 lat w nowym zwiasku i mam wspaniałego syna hyba się udało wam też się uda ,pozdrawiam, jak mój tata mówi ufaj ale sprawdzaj

Nie szanuję ludzi którzy zdradzają, uważam, że to kwestia słabości człowieka! Nie wierzę, żeby ze zdrady mogło wyjść cokolwiek dobrego.

Jak ja lubię to pianinko na koniec i początek Twoich podcastów... piękne!

Byłam zdradzana chyba przez 20 lat .po 25 latach zakończyłam, to g...o. i dowiedziałam się o tym teraz .mam z nim 5 miesięczne dziecko. Pognał do innej w dniu porodu .

Zajebisci jestes dobra ! Rob tak dalej

to tylko mnie utwierdziło w moim przekonaniu że prawdziwa miłość nie istnieje na pewno w tych chorych czasach

Napiszę ten komentarz, że by był zasięg, ale jednocześnie będzie to moje zdanie na ten temat. Byłem w kilku związkach, które się "wykruszały". W żadnym z nich nie zdradziłem. W żadnym z nich nie czułem się zdradzony (pewności nigdy nie mamy, ale tutaj raczej mam). Moim zdaniem jeśli ktoś zdradza to tak na prawdę nie kocha. Nie jest oddany tej osobie z którą "jest". Według mnie, w prawdziwej miłości nie ma miejsca na zdradę, bo oddajemy całego siebie tej JEDNEJ i JEDYNEJ osobie. A to, że moje związki się rozpadły, to jest temat może nie rzeka, ale na pewno rwący strumień. I nie było w takich wypadkach wyrządzania krzywd (choć czułem wewnętrznie stratę). Pozdrawiam.

też mam nerwicę lękową...tylko teraz sobie uświadomiłam, co jest głównym powodem...i szczerze nikt z mojego otoczenia tego nie rozumie, bo każdy to bagatelizuje, a najgorsze jest jak słyszysz, że wina zawsze leży po obu stronach...jaka wina?, że nie zdradziłam nawet w odwecie, a miałam adoratorów i możliwości i oni mi też się podobali, ale Ja głupia, z wyidealizowanymi zasadami...

Zdrada to przekroczenie granicy. Potem idzie już latwiej aż w końcu wchodzi w nawyk. Ze zdrajcami i zdrajczyniami nie ma co rozmawiać. Radzę nie wierzyć w bajkę, że każdy związek jest inny. Nawyki pozostają i styl życia pozostaje. Qre..wo to charakter a nie wybryk.

Historia numer 6 to jakiś kosmos jest 😰 masakra

ojoj, trudny temat 13 minuta - ... brak słów. nie sądziłam, że takie rzeczy mogą wydarzyć się naprawdę.

Historia nr 25 : Brawo! Wszystkiego najlepszego )

O tych paniach i panach co tak lekko podchodzą do zdrady i skoków w bok nie mogę się tu wypowiedzieć bo by było niecenzuralnie.

Wiele osób zdradza. Jest to pewna norma, do której chyba trzeba się przyzwyczaić. Większość partnerów nie ma pojęcia o skokach drugich połówek (bo romans to już co innego). Zresztą Ci partnerzy też są...partnerami. Wiele osób otwarcie do przyznaje się do zdrad. Ludzie się sobą nudzą. Często jest tak że jedna ze stron gasi płomień, odchodzi emocjonalnie i fizycznie i ta druga musi się fizycznie gdzieś wyżyć. Mam Wiele koleżanek, matek i żon które chodzą na boki na zwykły czysty seks, bo ten z mężem jest nudny albo nie zdarza się w ogóle. Pewnie i czesc z tych mężów sypia z kim innym. Nie tłumaczę nikogo, ale rozumiem dlaczego ludzie to robią.

A ja po swoich doświadczeniach stwierdzam, że zdrada nie istnieje jeśli ktoś w pełni ma się ze sobą ok. Jeśli sama siebie nie zdradzę, to nikt mnie zdradzić nie może... Zdradzająca osoba zwykle ma wybór, każdy ma swoją głowę, powinna mieć świadomość tego co robi. I z doświadczenia wiem, że nawet jak problemy przygniatają to nie muszę zdradzić by pracować nad poprawą jakości swojego życia czy związku... Do tego, że zdrada to fikcja doszłam przez doświadczenie zdrad, różnego rodzaju i najgorszą wydaję się być "zdrada" dziecka przez rodzica, co też da się uleczyć po prostu przyjęciem tego faktu, że tak było... Długie godziny, warsztaty i przemyślenia doprowadziły mnie do punktu, w którym tak myślę o zdradzie. Każdy może mieć swoje zdanie. Trzymajcie się, to nie łatwy czas, ale... na prawdę jeśli Ty człowieku sam siebie nie zdradzisz to nikt inny zdradzić Cię nie może, konsekwencje mogą przynieść wiele zmian, owszem. Może być dobrze, inaczej ale nadal dobrze w zgodzie ze sobą i szacunku DO siebie ❤

Przy następnym odcinku opisze swój przypadek oraz jak bardzo wpłynął ba moje życie, myślę że będzie dość mocny..

zdradza ten komu nie zależy. każdy facet by chciał .. kwestia czy boi się że straci kobietę / żonę / rodzinę czy nie ..

Gdzie brakuje milosci tam jest zdrada

Część z tych ludzi, którzy piszą że zdradzili i było ok to zwykle k....

A co jeśli jest się świadkiem zdrady? Mówić zdradzanej osobie? Nigdy nie byłam w takiej sytuacji, ale zawsze mnie zastanawia jak się powinno reagować. Nie wchodzić innym w życie czy być fair i "donosić"?

12:30 "nie miała gdzie przenocować" xDDDDDD Podpowiedzcie proszę, co to za miasto, gdzie są szkoły (bo przyjechała składać papiery!) w którym nie ma hostelu ani hotelu ani Airnb. Dzięki z góry.

Massakra. Połowa moich związków to były zdrady. Sam nigdy nie zdradziłem swoich partnerek. Nigdy. Chociaż nigdy nie przeszkadzało mi, jeżeli któraś z moich kochanek była akurat w związku.. wiem, to samolubne podejście..

No zarąbiste, bez gumki to zdrada ale z gumką to ok. Cóż za hipokryzja

Eeech, strasznie dołujący ten odcinek niestety :( Zdrady były od zawsze, mam wrażenie, że obecnie coś takiego jak wierność i lojalność już w ogóle nie istnieje. Albo istnieje tylko do "pierwszej okazji". Na tinderze co drugi facet żonaty i dzieciaty, wśród znajomych same rozstania i rozwody, w pracy romanse, a za mną nieciekawe doświadczenia. Może jakieś historie szczęśliwych par? Bo ja nie potrafię wskazać ani jednego przykladu naprawdę oddanej sobie pary, gdzie obydwie strony tyle samo dają ile otrzymują i nie myślą o skokach w bok...

54:51 totalnie ja też sobie zawsze zadaje to pytanie i nie ukrywam że kiedyś chciałabym dostać odpowiedź ;)

Masz cudowny głos

Widocznie tak miało być, odcinki kryminalne bardzo chętnie... Te o życiu omijane szerokim łukiem. Ale dziś, przypadkiem.... Z każda nowa historia, zastanawiam się czy już wyłączyć, czy zniosę jeszcze jedna. Pisze to przy numerze 8...Boli ...

Smutno słyszeć Że kobiety się tak nie szanują i daja sobia pomiatać i robią z siebie służące na władne życzenie ..

Z mojego doświadczenia.... przeciwdziałaniem zdradzie partnera jest okazanie mu braku zazdrości, a dosłownie pokazywanie mu fajnych koleżanek z naszego otoczenia. Wiem że brzmi to absurdalnie, ale działa 😎 Po dłuższym czasie zaczęłam się tym bawić... ☺😊😀😃😄

Dziwi mnie jedno - jak można czuć się dobrze, żyjąc w złudnym szczęściu? "już więcej nie sprawdziłam mu/jej wiadomości". Czyli lepiej żyć naiwnie na szczęściu zbudowanym z kłamstwa, i wmawiać sobie, że wszystko jest okej, a nasz/a partner/ka jest wspaniały/a?? Jaki to ma sens? Ludzie tak bardzo komplikują sobie życie na własne życzenie. Nigdy nie przestanie mnie to zadziwiać.

Na wstępie zaznaczę, że jestem gejem. Przesłuchałem kilku pierwszych historii i włos mi się zjeżył na głowie. Wiecie czemu? Bo geje, jeśli chcą skoku w bok, to otwierają związek. Owszem, nie wszyscy tak potrafią, ale znam mnóstwo par, które są ze sobą 10-15-20 lat, pozwalają na seks z kimś innym bądź trójkąt (nawet czworokąt), wyszaleją się, wymienią się wrażeniami, wrócą do siebie do domu i wtuleni włączą Netflixa. Jeśli związek jest trwały, są te same cele i marzenia, choć seks po 10 latach już nie jest tak atrakcyjny, to sobie po prostu pozwalamy na kontrolowany skok w bok. Gdybyśmy funkcjonowali w takich heteronormatywnych ramach moralnych, to wszyscy by się dookoła oszukiwali. Człowiek nie jest istotą monogamiczną per se, monogamia jest kwestią tradycji, kultury, wyznania etc. Może gdyby edukacja seksualna miała się w Polsce dobrze, to takie pary by rozmawiały otwarcie o swoich potrzebach i nie byłoby takich cyrków. Mi jest jedynie szkoda tych osób, które były ofiarami zdrad, bo zostały nie tylko oszukane, ale też partner/-ka nie miała cywilnej odwagi zmierzyć się z kwestią seksualnosci w ich związku. Mam nadzieję, że kiedyś nadejdzie taki moment, że osoby hetero kulturowo otworzą się na to, że związki nie muszą być monogamiczne i nie jest to nic gorszącego. Dzięki za świetny podcast ❤️

Duży plus za to zdanie o tym po co są zapowiedzi .... niestety nie słyszałem o tym aby ktoś kiedykolwiek poszedł do księdza i zgłosił niestosowność albo niemożność zawarcia związku małżeńskiego ..

Historia nr 6 przebija wszystkie inne na głowę...brakuje mi wyobraźni by to ogarnąć 🙈

W moim przypadku zdrady nie byłabym wstanie wybaczyć. Ponieważ jeśli ktoś zdradził raz będzie zdradzał caly czas. Zaufania które się utracilo ciężko odbudować o ile w ogóle jest to możliwe. Jeśli ponownie zaufamy osobie ktjra nas zdradziła to zawsze gdzieś tam w środku nas będzie tlila si ę obawa że ponownie zostaniemy zdradzeni. Ja mojego męża nakryłam na flircienz z mloda dziewczyna. On w tamtym czasie miał 53 lata ona 18. Jak. Zwykle wszystkiego się wyparł. Moje zaufanie do niego rozpadło się na drobne kawałki. Do tej pory jak o tym pomyślę robi mi się niedobrze. Moje zaufanie do niego zostało stracone podobnie jak poczucie bezpieczeństwa . Gdzieś tam w środku mnie tli sie niepewność czy znów tego nie zrobi. Boję się że kiedy ponownie mu zaufam znów się zawiodę. Sama sie zastanawiam co go popchnęło do tego flirtu. Może chciał się sprawdzić czy może jeszcze poderwać młodsza mimo swojego wieku. Może chciał podnieść swoje ego. Nie wiem nie mam pojęcia. Między nami jest 20 lat różnicy to jednak sporo jak na związek 15 lat razem. A jednak do tej pory potrafię to rozpamiętywać i nie potrafię mu tego zapomnieć mimo że od tego czasu minęły 3lata.

15 to chore jakieś. 17 - porcelana łazienkowa.

Super odcinek, "zdrada" psychologiczna czy fizyczna? Ale czemu zdradzac, jaki jest powod!!!!!!!napewno wiele ale czy podstawnych. Nie ma nic gorszego jak pozniej tacy ludzie wracaja do siebie. To tak jak odgrzana zupa.

Jeśli ktoś zdradza to niech wybierze tą drugą bo gdyby kochał tą pierwszą to ta druga nigdy by się nie pojawiła! Osoby które wiążą się z osobą już w stałym związku(trójkąt) są po prostu podłe i nic niewarte

Maż mojej znajomej uśmiercił ją i ich dwóch synów.... nic nie było z tego prawdą

To przykre, że dzieciaki cierpią przez dorosłych .... :( I to się nazywa niby odpowiedzialność ...

Straszne to jest. Najgorsze i dla mnie niewyobrażalne jest czerpanie satysfakcji z kłamania i zdradzania za plecami. Skoro robią to po cichu są tchórzami (zarówno kobiety jak i mężczyźni). Łatwiej szukać pocieszyciela będąc w nieudanym zwiazku niż rozstać się i ułożyć sobie nowe życie. Taki partner którego zdradzają jest tylko poduszka bezpieczeństwa gdyby im coś nie wyszło.. dziwię się że można takie coś wybaczyć i dać się tak traktować. Osobiście chyba byłabym w stanie wybaczyć tzw wyskok ale gdyby facet sam mi powiedział. Tajemnic, oklamywania nie wyobrażam sobie. Za bardzo kocham sama siebie abym mogła żyć w takiej sytuacji. Mam nadzieję że nigdy nie będę musiała mierzyć się z tego typu problemami.

A kiedy nowe „piąte...” :( ?

Powiedz,ze numer 6 to jakas prowokacja...dlaczego ludzie tak siebie krzywdza

HIstoria nr 5 : w ogóle się Tobie nie dziwię. Pytanie: czemu nie między Wami bliskości? Wyjaśnij to

Ciężko mi zrozumieć jak może dojść do takich konfliktów w związkach i zdrad. Niby wiem, że ludzie są różni, że potrafią manipulować, udawać...ale mimo to nie potrafię tego pojąć. Czy nie widać oznak, że to się nie uda? Już mniejsza o oznaki. Jak można przestać kochać? To chore. Ktoś, kto "przestał" kochać tak naprawdę nigdy nie kochał i to jest moje zdanie. Potrafię pojąć zdradę wynikającą z tego, że partner nie chce - z różnych powodów - uprawiać seksu. To taka zdrada związana z ludzką biologią. Czy to złe czy dobre...to ciężka sprawa. Dlaczego tak trudno mi zrozumieć związki, w których są zdrady, ciągłe kłótnie, brak ciepła i chęci zrozumienia drugiej połówki? Pewnie dlatego, że pierwszy raz zakochałam się w gimnazjum i jestem z tą osobą aż do teraz. To już 10 lat. Zawsze sobie pomagamy, rozumiemy się. Zdarzały się kłótnie, oczywiście, ale to były bardziej takie krótkie sprzeczki. Bez obrażania się na całe dni itp. Kiedy słucham takich historii jak te w odcinku to mam wrażenie, że żyję w idealnym związku i cieszy mnie bardzo ta myśl.

Co 5 minut reklama, nie da sie sluchac! Szkoda...

Nie wiem jak faceci, to jednak inny twór biologiczny, ale naprawdę uwazacie, ze szczesliwa zadbana emocjonalnie i fizycznie kobieta zdradzi swojego mezczyznę? Mam 40 lat i jestem w drugim małzenstwie, teoche o zyciu juz wiem. I nie znam takiej sytuacji. Zadbana, kochana, adorowana kobieta nie widzi nawet innych facetów. Jesli partner woli porno, z rycerza zmienia się w nudziarza, ogranicza, nie rozmawia, ignoruje to trudno młodej kobiecie to wytrzymać. Albo odstawiony na tor boczny mezczyzna, bo zona traktuje go jak bankomat odkad urodzila dziecko... Zycie nie jest takie. proste jak się wam młodym wydaje.

Wszystko spoko brakuje mi Twojego komentarza do danej historii

Zdrada? Zdradę trzeba udowodnić ale czasem trzeba udowodnić że się nie zdradziło. Po rozwodzie związałem się moją obecną żoną. Moja była nie chciała by dziecko spotykało się z obecną żoną (mały ją bardzo polubił - zazdrość). Poszedłem odwiedzić młodego. Mama wyszła, obiecała że wróci za godzinę. Wróciła po sześciu. Jak na złość padła mi komórka i nie mogłem zadzwonić do domu jaka jest sytuacja. Wracam a moja żona siedzi na walizkach zapłakana i od progu zaczyna się awantura. Ja tłumacze że wyszła i że nie mogłem zostawić samego syna i wogóle że komórka.... Płacz, złość i nagle pokazuje mi SMS "Droga xx czy twoim zdaniem sex oralny to zdrada? Bo jak yy był u mnie to zrobiłam mu lod@".Udowodnij rozwścieczonej kobiecie że nie zrobiła. To była długa noc ale mi uwierzyła. Ale kontakty z synem na tym mocno ucierpiały. Takich akcji miałem jeszcze kilka.

Wg mnie zdrada jest wynikiem zaniedbań z obydwu stron, chyba, że mamy do czynienia z osobą, która ma to wpisane jako życiowe hobby

Jeszcze jedno co mi przyszło na myśl. Jest takie powiedzenie (nie osądzajcie mnie zanim nie doczytacie do końca): PIES NIE WEŹMIE JAK SUKA NIE DA. A według mnie: PIES NIE WEŹMIE JEŚLI SUKA NIE POZWOLI. Przepraszam za porównanie do zwierząt, ale takie powiedzonko istnieje. Chodzi mi o to, że zdradzający z jakąś osobą, jak i osoba pozwalająca zdradzać (jeśli ma świadomość, że ten partner jest w związku) są na równi odpowiedzialni. Nie chciałem w tym wpisie (szczególnie pierwszymi akapitami) urazić. Wszystkich zdradzonych (a zdradzających znacznie mnie) bardzo pozdrawiam.

Wszystkie opowiedziane historie świadczą że stały związek jest nierealny. Ludzie nudzą się sobą po czasie i męczą wzajemnie. Chyba para powinna mieszkać osobno a spotykać się okazyjnie

Ciekawe czy pani która taka była pokrzywdzona, to kolegę swojego poznała po rozwodzie czy też zdradzała? I oczywiscie wszystkiemu winni faceci🤯

ta akcja bdsm. psychopata ;[[[

A może nie powinniśmy zdrady tak poważnie traktować jesteśmy tylko ludźmi i różnie w życiu bywa.

Pani z historii nr 11, trudno określić pani naiwność.... Dramat, więcej nie komentuje bo co to mnie obchodzi ale słuchać się tego nie dało, pozdrawiam i życzę szczęścia

Dobry podcast ale czytanie jak z automatu...sorry nie da sie sluchac

Historia n4 przepraszam ale to porazka. Co do winy zdradzajacego to niezgadzam sie. Np jezeli partner czy partnerka przestaje o siebie dbac , zero sexu, zero wszystkiego , i slyszysz tylko cos sie nie podoba to znajdz sibie kogos innego. Wiec kogo tu wina ( tyczy kobiet i facetow )pozdrawiam

Rób tylko "Piąte..."

Robisz większą pausę na przecinek lub kropkę niż pomiędzy kolejnymi historiami. Ciężko się tego słucha.