Juz na poczatku filmu widac, ze to nie dzialo sie w Polsce (pomijam tablice rejestracyjne) ,chodzi mi o kibelek przywieziony na pole. Pracownicy sa ludzmi a nie zwierzetami, aby sie zalatwiac po krzakach. Dotacje juz mamy, pieniazki na sprzet sa, ale kultury i organizacji pracy(nie twierdze ze wszedzie w Polsce) musimy sie nadal uczyc. A mamy od kogo sie uczyc. Pozdrawiam.
Martyna jest wolna (jak to możliwe?) w dodatku powiązana z rolnictwem.. Zmasowany atak amantów z całego kraju za 3....2....1..... Dobry montaż, przyjemnie się ogląda do końca ;)