Skoda Rapid Spaceback 1.0 TSI 110 KM #4  

Zgadzam się z Tobą całkowicie. Mała masa pomaga jedynie w kwestii czynnego bezpieczeństwa, czyli jeszcze na etapie, kiedy wypadkowi można spróbować zapobiec. Przy uderzeniach w obiekty trwale przytwierdzone go gruntu i nieodkształcalne (np. drzewa, masywne słupy, budynki)) mała masa może mieć tylko o tyle znaczenie (ale raczej marginalne), że mniejsza bezwładność pojazdu nie będzie powodować takiego silnego jego napierania na uderzony obiekt, przez co pojazd nie będzie się tak mocno odkształcał (i "strefa przeżycia" w przedziale pasażerskim). Ale, tak jak napisałeś, przeciążenie zrobi swoje, więc ta mniejsza masa na niewiele się zda.

Dziękuję! 🙂 O wyborze , zakupie i częsciowo eksploatacji samochodu opowiadam w tym filmie: ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-eJ1Vx78yEPA.html

Z awaryjnością nie ma żadnego problemu, myślę nawet o nakręceniu "okolicznościowego" odcinka na ten temat, bo w lipcu br. miną 2 lata od zakupu. Natomiast w kwestii mocy auta i jego możliwości trakcyjnych - zależy co zamierzasz kupić. Jeżeli auto o gabarytach/masie porównywalnych z moją Rapidką, to powinno dać radę z 2+1+bagaż. Przy czym to jest, w mojej ocenie, kres możliwości tego motoru, jeżeli chcemy w miarę sprawnie przyspieszać i wjeżdżać na wzniesienia. Każdy dodatkowy kilogram, osoba albo walizka będzie powodować, że ten motor będzie się męczyć, a przede wszystkim Ty będziesz się męczyć, sfrustrowany, że "to nie jedzie". Nie polecałbym kupowania z tym silnikiem takich wozów, jak Octavia, czy Golf z przeznaczeniem na rodzinne wypady w trasy a nie tylko do jazdy po mieście.

@@Skodovisko dzięki

Skodą Octavią Mk 1 🙂