Dobrze mówisz. Powinno byc to wybór podatnika, chociaż z drugiej strony każdy potrafiacy myśleć i liczyc szybko zorientuje sie ktora opcja jest lepsza 😉
@@sureevennot3418 oczywiście że nie. Tym bardziej dziwi to że miał to być wyróżnik firm które osiągnęły sukces (np. korporacji) oraz państwa. Jeżeli ktoś miał okazję pracować w takiej korporacji, czy jakiejkowiek dużej firmie, najlepiej w jednostce IT to wie że np. taki dług technologiczny i problemy ze skomputeryzowaniem całości to niesamowity koszt, problemy organizacyjne, które nie wynikają wyłącznie z czyjejkolwiek niekompetencji ale z tego że to wielkie przedsięwzięcie. Nie mówiąc o tym że taka akcja jest niezwykle ryzykowna, a wbrew opinii kuców najskuteczniejsi przedsiębiorcy nie podejmują ryzyka jeżeli nie są do tego zmuszeni - sprawdzone rzeczy, które być może generują straty są lepsze niż utrata danych i system który jest bardziej efektywny za to może efektownie się wyglebać. W związku z tym jeśli ktoś nie jest laikiem to ta narracja o obrazowaniu państwowego jako nieefektywnego a prywatnego jako efektywnego które upadnie jeśli takie nie będzie kompletnie trafia kulą w płot. Zwłaszcza że taka korporacja najwyżej wywali kilkuset pracowników i przeżyje w taki sam sposób jak państwowo organizowana np. służba zdrowia. Gdzie to rozróżnienie, które uzasadnia u kuców tę masturbację to urynkowiania wszystkiego co się da?
@Miszczu Po co to piszesz? Panom wyżej nie podoba się to, że politycy zarabiają pieniądze. Najlepiej dac im 2800 brutto i odebrać immunitety, wtedy ów panowie tutaj piszacy odetchną. Nikt nie podejmie z tobą tego tematu bo większości komentujących to nie obchodzi, liczą się emocje, sensacja i kto komu zabiera. Duża firma podejmująca się organizacją prywatnego systemu zdrowia zawsze nastawiona byłaby na zysk, a dopiero potem na zdrowie swoich pacjentów. Co w sytuacji kiedy ustawowo zniesie się obowiązek płacenia składki zdrowotnej i osoba, która z tego skorzysta powaznie zachoruje i leczenie jej wyniesie kilkaset tysięcy zł. Rozumiem, że ma umrzeć? Libertarianie pokroju Dobromira myślą systemem 0 1, nie widzą tego, że rynek jest bardziej skomplikowany i niezawsze sam sprosta wszystkim problemom. Pozdrawiam.
Elegancko. Wymiana poglądów międzypokoleniowych. Naprawdę fajny materiał. Dwa bieguny, Sośnierz Senior i Junior. Miło posłuchać normalnej wyważonej rozmowy. Każdy z Panów ma trochę racji. Pozdrawiam
wystarczyłoby zrobić to, co się robi choćby w przypadku ubezpieczenia samochodu. Musisz płacić OC, ale nie AC. Co więcej mimo, że opłacasz AC dobrowolne, nie zawsze każde zarysowanie, spaloną żarówkę czy pękniętą szybę robisz z AC. Jest to po pierwsze nieopłacalne(większe koszta AC/utrata zniżek), po drugie - może nie być w ubezpieczalni takiego pakietu ubezpieczenia na żarówkę, oponę i klamkę.... jesteś chory, masz przeziębienie - idziesz prywatnie i za 50 / 100 zł dostajesz opiekę medyczną. Jesteś zdrowy - nie musisz się wkurwiać, że tyle bulisz na NFZ. Ale raz do roku opłacasz ubezpieczenie AC/OC swojego organizmu. Od urwania nogi, uszkodzenia mózgu, choroby nowotworowej, etc. etc. (statystyka się kłania prawdopodobieństwo powiedzmy takiego zdarzenia w twoim życiu w danym roku jak 1 do 20 000 czyli 20 tys osób opłaci tej jednej kosztowne leczenie). PS. Dobromirze współczuję i rozumiem. Mój ojciec też jest zgwałconym przez system komuchem. Kocham go i wdzięczny jestem za wszystko dobre w moim życiu, ale pierdolnąłbym go w ten durny, czerwony łeb już zbyt wiele razy, by wdawać się w takie bezsensowne debaty. Co mnie obchodzi czy ktoś dostanie opiekę, jeśli ma w dupie innych (idąc logiką twojego staruszka - ktoś wycofując się ze składek na ubezpieczenie ewidentnie nie chce pomóc innym, po chuj mam w ogóle przejąć się nędznym życiem takiego robala i zapewniać mu pomoc). Moje ubezpieczenie przymusowe jest przepierdalane na staruszków którzy 5 razy w tygodniu chodzą do przychodni popierdolić bez sensu (byłem kiedyś codziennie to sprawdzić - tak dokladnie jest, te same gęby w tej samej kolejce). Gdybym był psem / kotem / chomikiem wyleczono by mnie w miesiąc z nowotworu czy innej poważnej choroby. Jestem człowiekiem,Polakiem - więc zamiast tego zdechnę czekając na wizytę / operację w wieloletnich kolejkach.
Składka zdrowotna to część podatku dochodowego, więc koło Ci się zamyka. Jeśli zlikwiduje się z dnia na dzień podatek dochodowy wraz z ZUSem to padnie cały system. Zobacz co robi wojna ze slużbą zdrowia.
Gdyby komputery, smartfony czy samochody nie byly refundowane, to nikogo nie byliby na nie stac i postep w tych dziedzinach zostalby zahamowany. Zaprojektowanie nowych podzespolow to gigantyczne koszty i nikt nie moglby kupic sobie laptopa ani samochodu gdyby panstwo do tego nie doplacalo. Ale zaraz, przeciez nie listy smartfonow ani aut refundowanych. To ja juz nie wiem skad ludzie biora na to pieniadze. Bardzo prosze Pana Sosnierza Seniora o wyjasnienie.
Jestem chory na stwardnienie rozsiane i "leczę" się od wielu lat. Jestem min. raz w miesiącu w szpitalu i na prawdę tak złej służby zdrowia jeszcze nie doświadczyłem. Rozmawiam z wieloma pracownikami szpitala i każdy z nich twierdzi tak samo. Niestety już kilku dobrych lekarzy i ratowników z "mojego" szpitala wyjechało za granicę, bo chcą pracować.
Udaj się do kliniki we Wrocławiu (jeśli jeszcze tam nie byłeś). Cezary Głuch znany jako Trader21 (założyciel kliniki), oferuję pionierską metodę leczenia SM. Jeśli się nie mylę, koszt operacji to około 60k zł. Myślę, że cena nie jest zbyt wygórowana jak na to, że do każdej operacji ściąga profesorów z Austrii i Kanady. A sama operacja trwa kilka godzin w pełnej narkozie. Ta klinika, to idealny przykład na to, że urynkowienie opieki zdrowotnej może być lepszym rozwiązaniem. Naukowcy którzy w państwowej służbie zdrowia nie mogli się przebić ze swoimi badaniami. Na wolnym rynku zostali docenieni i dofinansowani przez niezależny kapitał. Co w rezultacie dało pierwszą na świecie klinikę, która swoimi metodami jest w stanie nie tylko zatrzymać, ale i cofnąć postępy choroby. Pozdrawiam linik do kliniki ccsvi-clinic.com/pl
Jacek Safuta, który chorował na stwardnienie rozsiane, wyleczył się sam choć wcześniej lekarze doprowadzili go pod grób. napisał książkę która powinienes przeczytać www.mediasklep24.pl/ksiazka-mit-chorob-nieuleczalnych.html?fbclid=IwAR1NyrKjfAEf9PMSjAljWbxyloajHh5bUrngJRjFe4GHnY891GevH4xwutw a tu jeden z jego filmów gdzie opowiada jak to wszystko zrobił ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-OI0-FqIwzm0.html powodzenia!
Panowie, Wasze rozmowy są super. Rzadki we współczesnym świecie przypadek kulturalnej wymiany argumentów osób o odmiennych poglądach. A to, że rozmawia ojciec z synem, to już smaczek zupełnie niepowtarzalny. Proszę kontynuujcie publikowanie tych rozmów, bez względu na bieżącą popularność w sieci. Jesteście wzorcem i nigdy nie wiadomo kto i kiedy z niego skorzysta.
Otóż po to, że pełno jest pasożytów które chcą żywić się przy tej masie przerabianych pieniędzy w systemie. Zlikwiduje się system i pasożyty nie będą miały z czego żyć!
Jak zawsze popierałem młodego Sośnierza, tak po tej mini debacie strasznie mi podpadł. Prezentuje tu typ służby zdrowia jaki mamy m.in. w USA - płacisz dużo na ubezpieczenie, które i tak nie pokrywa większości terapii/zabiegów. Teraz to wszyscy są tu mądrzy w komentarzach, a odpukać czego nikomu nie życzę- ciekawe jakbyście śpiewali gdy nagle wylądowali byście w szpitalu i trzeba by było zrobić serię badań, policzyliby za konsultacje u specjalistów, wyżywi enie... Wystawiliby rachunek na 40tys., a ubezpieczalnia powiedziała że zapłaci 10tys. Do tego leki po 200/mies. i kontrole po 300/mies. + badania 100/mies.? Tak jest w stanach i tak chciałby aby było u nas. Pooglądajcie sobie o tamtej służbie zdrowia. Nasz system nie jest zły, tylko wymaga głębokich zmian organizacyjnych.
Niestety płacąc samemu na ubezpieczenie prywatnie nigdy nie będziemy mieli takiego zakresu leczenia jak teraz. Co z tego że nie będzie kolejek skoro nie będzie nas stać na daną usługę. Ubezpieczalnie też nie będą dawać ubezpieczeń charytatywnie- składki będą dużo wyższe niż obecne a wachlarz świadczeń i kwoty niskie. Zobaczcie jak jest z polisami do aut i ubezpieczeniami wypadkowymi - ile się płaci, a jakie dostaje się potem ochłapy, lub jakie są problemy.
@@TheHayate89 Z wyjątkiem fragmentu o prywatnym ubezpieczeniu zdrowotnym, nie dostrzegam ani jednego momentu, w którym p. Dobromir cokolwiek pozamiatał wiedzą. W większości posługuje się ogólnikami.
oglądam i rozbujałęm się bo bardzo ciekawie prowadzone są tematy, a tu za przeproszeniem dupa :D nie ma więcej materiałów :D czy będą pojawiały się nowe ?
Pan starszy zyje w blogiej nieswiadomosci, jesli chodzi o proces testowania wdrazania lekow na rynek. Rozumiem spokoj duszy, ale to tak do konca nie dziala.
@@Kowlonski A moim zdaniem kompletnie nic nie wiesz w tym temacie, nigdy sie nawet powazniej nie zainteresowales, coz, niewiele wiem ale sie ale wypowiem, nie mowiac o tym, ze pewnie nie robiles w tej branzy. A wiem to stad, bo gdybys mial z tym do czynienia, to bys nie sugerowal glupot o teoriach spiskowych, ktorych nigdy nie bylo, za to jest twardy rachunek ekonomiczny i brak empatii w biznesie.
Bardzo sympatyczna Rodzina, Pan Sośnierz starszy wygląda również bardzo merytorycznie, ale chyba wychowywał się w innym systemie i przez to ta różnica poglądów. Świetny materiał!
Niektóre zabiegi są bardzo drogie to fakt, ale właśnie dlatego, że nie działa mechanizm rynkowy i konkurencja, w Singapurze jest system pośredni gdzie pacjent sam płaci składki na swoje konto i sam płaci za zabiegi dzięki temu zabiegi są średnio 30% tańsze niż w USA
Problem nie tkwi w tym, czy ludzie umierają w poczekalniach przychodni, czy nie, bo co może pomóc taki biedny, przepracowany "doktór", bardzo, co się tyle łat uczył, tak pięknej profesji, jaką jest medycyna, jak pacjent ma nogę do ucięcia, wystawi recept, tabletka przeważnie na sraczkę, (forte), dziękuję, next...
16:12 W pełni się zgadzam - i jeśli jest to prawda, to czego się obawiać? że nie jest to prawda? Jeśli takie wartości przejmie państwo ludzie przestaną je czuć, bo.. "ktoś na pewno się zajmie". Ta pewność rodzi znieczulicę, ta pewność (że państwo się zatroszczy za moje pieniądze) jest źródłem patologii powodując, że ludzie przechodzą obojętnie pewni, że ktoś zajmie się tym za nich.
Żaden rozsądny człowiek nie będzie rezygnował z ubezpieczenia zdrowotnego. Chodzi o rozbicie monopolu państwowego i dopuszczenie konkurencji. W tej chwili każdy MUSI się ubezpieczyć w NFZ. A jeśli mu się tam nie podoba to może sobie wykupic dodatkowe ubezpieczenie gdzie indziej. Jasne jest, że w takiej sytuacji chętnych na prywatne ubezpieczenia nie jest wielu.
Pierwszy raz widzę jak dwie osoby na wizji spierają się na temat polityczny z tak wysoką kulturą osobistą, operując argumentami zamiast wzajemnie się przekrzykiwać i za to szacunek dla obu Panów. Co do służby zdrowia bliższe memu sercu jest rozwiązanie wolnorynkowe, ale w tej kwestii najbardziej przekonuje mnie to, że jeśli byłbym ubezpieczony, w żywotnym interesie mojego ubezpieczyciela jest to, żebym nie chorował i myślę, że to sprawiłoby, że ubezpieczyciel wyłącznie z chęci ograniczenia własnych kosztów sam stworzyłby system badań profilaktycznych, dla wczesnego wykrywania problemów zdrowotnych, co skutkowałoby ogólnym poprawieniem poziomu zdrowia Polaków. Widzę jednak pewne zagrożenia związane z takim rozwiązaniem, bo ubezpieczyciel może na przykład odmówić przedłużenia ubezpieczenia zdrowotnego, lub absurdalnie podnieść składkę osobie chorej przewlekle tak, aby ubezpieczać tylko zdrowych ludzi przynoszących zyski, a długotrwale chorych i generujących koszta się pozbyć. Inną problematyczną kwestią jest też interwencja medyczna po wypadkach lub nagłych zdarzeniach (jak np. zawał), gdzie potrzebna jest natychmiastowa pomoc w celu ratowania życia, a poszkodowany może być nieprzytomny, chociaż to myślę, że dałoby się jakoś sensownie rozwiązać. Nie wiem też jak można by było uregulować kwestię transplantacji organów od osób po śmierci mózgowej.
@@qrwano mam na myśli że państwo powinno zagwarantować fundusz obywatelski, który powinien pozwalać na godne leczenie, oczywiście powinna być możliwość dodatkowego prywatnego funduszu prowadzonego już poprzez sam szpital
Sośnierz, mam zajebisty pomysł. Zróbcie sondy uliczne w małych wsiach. Robicie ciągle w dużych miastach, a sprawdźcie świadomość ludzi w małych wsiach.
Brawo Panowie. Ciekawa dyskusja. Senior ma troche racji. Pod przykrywka dobrowolnosci ubezpien schowamy tych ktorzy nawet na ubezpieczenie nie bedzie stac. Ubezpieczenie prywatne? Super, ale co jak kogos na to nie stac? Stawka podstawowa ubezpieczenia powinna byc oplacana przez Panstwo, a lesze ubezpieczenie za doplata? Mieszkam na Dominikanie gdzie sluzba zdrowia jest prywatna a ubezpieczenie ma tylko ten co pracuje i tez nie zawsze, mimo ze podstawowe ubezpieczenie kosztuje zaledwie 50usd. Mlody Pan Sosnierz, ktorego lubie i trzymam kciuki, ma tendencje do upraszczania, ale wzorce ma dobre ;) Mam na mysli Seniora, a nie Korwina ;) Pozdrawiam Panowie
Panowie. Najlepszym przykładem jest system ubezpieczeń samochodowych. Czy gdzies na swiecie istnieją ubezpieczenia panstwowe na samochod ? Wszedzie są prywatne i działa. Po drogach jeżdżą samochody warte miliony tak jak koszt poważnej operacji a mimo to ceny ubezpieczen samochodowych kosztują tyle ze stac na niego prawie wszystkich ludzi. Zeby uniknąć tego o czym mowi Pan Sosnierz senior czyli o umieraniu ludzi ktorzy nie mają ubezpieczenia powinno byc również na wzór ubezpieczeń samocjodowych że panstwo nakazuje posiadanie chociaz OC czyli w przypadku służby zdrowia ubezpieczenia na pierwszą pomoc a dobrowolne tzw. AC dla powaznych operacji. Ktos powie ze a jak ma ktos kupic ubezpieczenie jak nie pracuje. Dla mnie osoba której nie stać na takie podstawowe ubezpieczenie powinna nie miec praw obywatelskich , ( czyli brak prawa do glosowania itp. Traktowac jako osobe nie pełnoletnią ( czyli ma sie nia zająć rodzina lub ewentualnie prywatne fundacje
W niemczech jest panstwowa, ktora konkuruje z prywatnymi, nie ma obowiazku ubezpieczenia sie w panstwowej, ale jest obowiazek bycia ubezpieczonym, zwlaszcza kiedy sie podejmuje prace. Kazdy sobie wybiera co mu sie podoba i wszystko dziala bardzo sprawnie.
W rejestracji: - Chciałbym się zapisać na rehabilitację. - Ale wolne terminy są dopiero za rok. - Ale ja nie wiem, czy tak długo pożyję! - To zapiszę pana ołówkiem i najwyżej wygumkuje.
Co za różnica, gdzie się kto wychowywał? Zdaje się, że Korwin, Braun, Michalkiewicz wychowywali się w PRL, a ponad połowa urodzonych w RP głosowała na KO, SLD i PSL.
@@coornic Ani to, ani to. Zwracam jedynie uwagę na to, że wychowanie w danym ustroju nie ma wielkiego wpływu na fajność tego, co wychowanek tegoż ustroju mówi. Zresztą - pan Dobromir też się wychowywał w socjalizmie, pierwsze kilkanaście lat przyszło mu żyć w socjalistycznej PRL, następnie wychowywał się w socjalistycznej RP.
w Konstytucji powinien byc zapis LEKARZ MOŻE ZASTOSOWAĆ JAKĄKOLWIEK TERAPIĘ W POROZUMIENIU I ZA ZGODĄ PACJENTA a nie tak jak teraz mamy że czlowiek może umrzec, byle zgodnie z procedurami!
O czym w ogóle ta rozmowa? Chyba każdy komu zależy na zdrowiu swoim i swoich bliskich, to nie liczy na państwową służbę zdrowia, tylko idzie prywatnie do lekarza, na prywatne zabiegi, badania. Na prawdę już teraz większość ludzi płaci podwójnie, bo idzie na prywatną wizytę, ale musi jednocześnie opłacać służbę zdrowia, która nie działa na żadnym szczeblu, bo najdroższe operacje i zabiegi nie są refundowane, albo termin na takowe są absurdalne i człowiek zdąży się wykończyć, niż dożyć terminu. Co więcej, wiele osób ubezpiecza się prywatnie i pomimo tego że NFZ jest praktycznie monopolistą, to jednak niektóre oferty ubezpieczenia są na prawdę atrakcyjne. Co by było gdyby zlikwidować NFZ? Powstało by setki prywatnych ubezpieczalni, które oferowałyby różny zakres ubezpieczenia, w różnych ale za to KONKURENCYJNYCH cenach i każdy kto by chciał, na pewno znalazł by ofertę dla siebie. Gdyby ktoś chciał żyć ryzykownie, na własny rachunek, to czemu nie, wolna wola, jednak większości ludzi zależy jednak na ich zdrowiu i z pewnością bardzo wiele osób byłoby ubezpieczonych.
Jeśli kiedyś będziesz miał chore dziecko i za jego operację ktoś zażąda od ciebie 350 tys., to może zrozumiesz o czym była ta rozmowa. Ale życzę ci, żebyś nigdy tego nie doświadczył. Prywatnie to możesz sobie wazektomię przeprowadzić.
Większość takich rozmów powinna od razu przechodzić do rozważań nad darwinizmem i postrzeganiem się na wzajem jako wspólnota. Dyskusje nad skutecznością wolnego rynku zostały już dawno przeorane i ustalone
mi wychodzi że skladka NFZ minimum to 460 zł x 12 miesięcy x 40 lat to 220 tys zł. Nie jest źle, coś tam się wyleczy :) Jeszcze druga kwestia jest taka że jak ktoś chce jeszcze żyć to unika państwowej służby zdrowia jak ognia. Ja zarabiam niedużo, niewiele więcej niż minimalna a jak chodzę do lekarza to tylko do prywatnego i wolę zapłacić niż kurwa z chamską babą w okienku się szarpać i z lekarzem co ci żółtaczkę wszczepi niechcący :D Nie wspomnę do dentyście bo to już masakra na NFZ iść. Także płacę składki NFZ z których nie korzystam i jeszcze chodzę prywatnie no bo strach na NFZ więc koszta ponoszę jeszcze większe przez państwową służbę zdrowia i jej przymusowe składki.
Ehh. Najwiekszym przykladem nieudolnosci ubezpieczen zdrowotnych, nieudolnosci finansowania szpitali i lekarzy jest dziura zwana ZUS. Pan Sosnierz Senior zapomnial o tym w jakim stanie jest Zus. "Nie jest najlepiej, ale tez nie jest najgorzej" to troche zaklamanie rzeczywistosci. Emerytury i Zus to pgromna wiekszosc budżetu. Zmiany w tych systemach moglyby umozliwic znaczne zmniejszenie podatków.
Idąc socjalistycznym tokiem myślenia, to trzeba by zabierać ludziom pieniądze również na mieszkania bo ludzie przecież są nieodpowiedzialni i zamiast kupić sobie mieszkanie to przepiją pieniądze i na końcu będą bezdomni, a Państwo będzie musiało się nimi zajmować. Najlepiej wszystkie pieniądze oddać Państwu bo ono zadba o nas w każdym aspekcie lepiej niż sami byśmy to zrobili.
To jeszcze raz ja, bo poprzedni komentarz dałem nie ukończywszy oglądania. 22:39 Przykład weterynarii chyba nie jest zbyt fortunny, albowiem jednym z powszechniejszych zabiegów jest tam usypianie pacjenta, jeżeli koszty jego leczenia przekraczają możliwości lub chęci płatnika. Jeżeli pan Junior popiera tendencje skandynawskie do usypiania słabych (słabych w szerokim sensie), to można przyznać mu rację. Z drugiej strony - patrząc na jego ciepłe stosunki z Seniorem - nie wydaje mi się, żeby chętnie podpisał zgodę na jego uśpienie, jeżeli koszt leczenia miałby przekroczyć możliwości rodziny. Proponuję - dla ćwiczenia formalnego - żeby z pomocą Seniora wytypował prawdopodobne schorzenie z górnej półki cenowej, porównał koszty leczenia z możliwościami finansowymi rodziny, które zapewne nie są nieograniczone, a następnie spróbował wyobrazić sobie, jak zrozpaczony biega ze skarbonką, upraszając o wsparcie, bo nie ubezpieczył się odpowiednio wysoko - podczas gdy minuty decydują o powodzeniu leczenia (kredytu też nie uzyska w ciągu jednego dnia, nawet jeśli aktualnie będzie miał zdolność kredytową). Gratuluję bardzo udanej formuły wystąpienia.
Swoją drogą, czy gdybyśmy zrobili prywatne ośrodki ubezpieczające zdrowie, to nie byłoby to dla takich osób ryzykowne? Osobiście pewnie byłbym tą osobą która by się nie ubezpieczała a zostawiała oszczędności na koncie w razie czarnej godziny na leczenie, ale gdyby taka osoba ubezpieczona miała wypadek i firma pokrywałaby całkowite koszty leczenia, przy czym mieliby mały dochód to by mogli upaść a osoba chora zostałaby skazana na straty? Co prawda tak jak zostało powiedziane że ludzie umierają w kolejkach to chyba byłoby tym samym. Zastanawia mnie jeszcze czemu buduje się więcej kościołów niż szpitali, bo studia medyczne są cięższe niż seminarium duchowe?
1. Cena - przymusowe/odgórne/wspólne ubezpieczenia powodują iż klientów stać na droższe leki/inne metody leczenia, co powoduje że koncerny farmaceutyczne mogą owe ceny podwyższyć, ponad ich minimalną cenę (na której producent nie straci, a zyska), powodując wzrost cen, które ubezpieczalnie muszą zamortyzować, podwyższając składki na ubezp. zdrowotne, co powoduje de facto, iż coraz więcej osób nie stać na ubezpieczenie/leczenie - taka sytuacja OBECNIE JEST w Stanach Zjednoczonych; tam duża część ludzi, wychodząc z założenia że ubezpieczenie jest obowiązkowe i że ktoś zawsze zapłaci za ich leczenie, nie dbają o zdrowie, co wymusza na ubezp. podniesienie składek, powodując iż więcej osób nie stać na leczenie, co przekłada się na więcej osób nie płacących i tak w kółko. 2. Pomoc bliźniemu - Dobrowolna jak najbardziej, wzmaga w człowieku poczucie odpowiedzialności i kształtuje charakter, jako że podejmuje on działania mające na celu pomoc innym, przez to staje się on lepszym człowiekiem, zacieśnia też owa pomoc więzy społeczne - przeświadczenie że osoba stojąca obok w razie czego mi bez wahania pomoże bardzo zbliża ludzi. 2,5.Odgórna/państwowa - dobrze brzmi, nie działa. Ileż to razu już nie widziałem jak ludzie po prostu bezczynnie stoją/przechodzą obojętnie wokół człowieka potrzebującego pomocy medycznej, "czekając na służby" i jedynie narzekając na długi czas reakcji. Sami poszkodowani też nierzadko nie są niewinni, z reguły wychodząc z założenia, że "ktoś i tak za to zapłaci/mnie się pomoc NALEŻY", nie dbają tak dobrze jakby mogli o swoje zdrowie i bezpieczeństwo, generując koszty i kolejki do lekarzy. 3. Polecam film: "Opieka medyczna w USA | Dlaczego jest taka droga?" na kanale "Prosta Ekonomia", temat ubezpieczeń zdrowotnych jest tam szerzej wyjaśniony niż ja kiedykolwiek byłbym w stanie to zrobić.
Proponuje wprowadzic dowolnosc w placeniu podatkow i ubezpieczen. Wszyscy ci, ktorzy nie chca placic, musza jednak albo budowac swoje wlasne drogi i chodniki, a jezeli nie buduja to niech placa za spacery po chodnikach i wjazd na kazda droge, bo sa budowane z pieniedzy publicznych, placa za ochrone przez policje osiedla i interwencje policyjne w razie zagrozenia, nie sa poddani ochronie panstwa, czyli w razie wojny, armia nie broni tych osob itp.
Cenię tych panów jednak dziwi mnie, że nikt nie wspomina o PROFILAKTYCE!!!! To podstawa, zdrowe jedzenie, ruch, życie bez nałogów. Bez tego będzie przybywać chorych LAWINOWO...
no właśnie... taka dziwna sprawa, co nie, że nawet FDA i CDC w USA wydaja raporty o tym jak to zywność rujnuje zdrowie a lekarzom nie dają wytyczych by po pierwsze uczyli pacjentów nt. diety. O, zapomniałam! Przecież na studiach medycznych nie ma na temat dietetyki prawie nic... Nie ma tez juz ziołolecznictwa...
Nie ma już "Służby Zdrowia"...od lat! Mamy "Narodowy Fundusz Zdrowia" i limity, a ludzie umierają czekając na swoją kolej do specjalisty! "A po co Polakom złoża miedzi?" Winnicki... Moim zdaniem po to, aby kraj był bogaty, niezależny i miał z czego finansować np: leczenie chorych, aby skończyły się limity.(Przy złożach miedzi zawsze występują złoża srebra i złota!)' Wniosek jest prosty: "Całkowicie ominąć urzędników!". Powinna być "automatyczna sakwa zdrowia" w banku, która automatycznie płaci za wykonany zabieg danej placówce bez "wpływania" na konta hierarchii urzędniczej. Ograniczy to do minimum zatrudnienia kolejnej rzeszy urzędników i da więcej pieniędzy na wyleczenie pacjenta. Trzeba natychmiast zrobić porządek z rozpływaniem się naszej kasy na boki. Poza tym lekarz rodzinny ma inkasować od wizyty datki, a nie od każdego pacjenta z góry!
W sprawie systemu testowania leków, pan Andrzej ma rację. Na chorych ludziach testuje się lek na samym końcu. Wcześniej na zdrowych ochotnikach się sprawdza (po próbach przeprowadzonych na zwierzętach) czy lek nie szkodzi.
No właśnie. Poza tym wprowadzenie nowej substancji na rynek trwa lata i kosztuje niekiedy miliardy dolarów. To nie jest tak, że jakiś Mirek z Gienkiem sobie wymyślą lek, przetestują na własnym psie, a potem wprowadzą na rynek jako lek na raka i sobie ludzie niech na sobie testują czy działa, czy też nie. W ten sposób z grubsza działa rynek suplementów diety, gdzie nie ma prawie żadnej kontroli skuteczności i składu. I jaki jest tego efekt? Ano taki, że te suplementy są drogie i w większości przypadków zwyczajnie nie działają, bo producenci nie mają obowiązku udowadniania ich skuteczności.
Panie Dobromirze, mówi Pan tu ojcu jak chłop krowie na miedzy że dlaczego jak ktos umiera nie zastosowac u niego leku eksperymentalnego za jego zgoda, a ten kręci. ja nie rozumiem polskich lekarzy, naprawdę. to co, lepiej pozwolic umrzeć? byle zgodnie z procedurami...
Dobrym przykładem wydaje mi się ubezpieczenie AC. Opłacasz je z rozsądku, raz nie skorzystasz, a innym razem będzie szkoda całkowita i tak jak w przypadku drogiego leczenia nie stać cię na drugi nowy samochód ale ubezpieczyciel wypłaca albo i nie jeżeli nie dotrzymujesz warunków.
Skoro model Singapurski opieki zdrowotnej jest najtańszy a zarazem najlepsszy to dlaczego nie wprowadzić go u nas. Widocznie są twardogłowe mendy które lobbują nasz model. Czyli niech tak będzie jak jest. K...a nigdy w tym kraju nie będzie dobrze. Wszystkie k...y do wora i do Wisły.
7:40 - jeśli państwo nie będzie monopolu na zdrowie,to powstanie masa prywatnych ubezpieczeń. Matka moich dzieci parę lat temu za 90 zlotych miesięcznie miała taki zakres lekarzy że tylko chorować. Oczywiście zlotych plomb wstawić sobie nie mogła, ale w tej ubezpieczalni za 299 zlotych, robili prawie wszystko.
Według mnie lekarzy jest za mało a jak już są to ich umiejętności są wątpliwe (ze świeczką szukać na prawdę dobrego lekarza). Ci co po studiach ogarniają bardzo dobrze język angielski i nic ich tutaj nie trzyma to wyjeżdżają za granicę zarabiać dziesięć razy co zarobili by w Polsce. Po drugie jest za dużo administracji która zjada pieniądze (podobnie jak w ZUSie). Po trzecie korupcja- sławne koperty, afery w stylu robienia darmowego znieczulenia na NFZ jednakże opłacane przez klientów którzy mieli wmawiane, że ten z NFZ jest słabsze... Cuda na kiju. O ZUSie mógłbym powiedzieć znacznie więcej ale mam podwyższone ciśnienie i nie chcę się denerwować.
Pierwsze prymo, mamy jednych z najlepiej wykształconych lekarzy na świecie. Po drugie prymo, czas kopert już dawno odszedł do lamusa. Przypadki które się zdarzają to margines marginesów. Standardy etyczne z PRLu już nie obowiązują, szczególnie w czasach gdy wielu pacjentów chodzi na wizyty z kamerą/mikrofonem (paranoja). Przedstawianie skrajnie patologicznych przypadków jako normy jest krzywdzące dla pracowników systemu ochrony zdrowia i zmniejsza zaufanie pacjentów do lekarzy. Niestety przez taką narracje wybierają napychanie kieszeni szarlatanom takim jak Zięba. Tracą czas i masę pieniędzy na oszustów, którzy robią im wodę z mózgu zamiast się poddać właściwemu leczeniu. Po trzecie, biurokracja rzeczywiście zjada gro środków przeznaczanych na system ochrony zdrowia. Wycena świadczeń jest tragiczna, łóżek szpitalnych w Polsce jest za dużo, blokowana jest systemowo ścieżka rozwoju kadr medycznych, płace są tragicznie niskie przez co coraz mniej osób wybiera zawody medyczne. Społeczeństwo się starzeje, przez co potrzeby zdrowotne rosną, a składka zdrowotna pozostaje na śmiesznie niskim poziomie bo politycy boją się ją podnieść w obawie przed niezadowoleniem społecznym. Ochrona zdrowia jest dużo bardziej złożonym problemem niż przedstawia to pan Młody Sośnierz.
W Szwajcarii nie ma Ministerstwa Zdrowia i tam jakoś ludzie nie umierają na ulicach czy pod mostami. U nas umierają na SOR ach. Panie Andrzeju niech pan policzy 9 % składki od płacy minimalnej którą odkładamy na lokatę i zobaczy pan jaka to kwota wyjdzie. Osoby nie mają pieniędzy bo min PiS zabiera pieniądze ludziom pod przymusem.
W służbie zdrowia nie chodzi o frazesy publiczny czy prywatny tylko o klasę polityczną. W Singapurze mamy system w większości prywatny i działa to sprawnie i tanio, w USA tak samo istnieje system prywatny i jest dwa razy droższy niż w Europie. Tak samo różnica pomiędzy publiczną służbą zdrowia w Polsce a w Szwecji. Tu chodzi o polityków i ich wolę udoskonalenia systemu w jak najefektywniejszy sposób.
Popieram młodego Sośnierza aczkolwiek starszy też dawał radę. Ciekawy argument na przykład to koszt badań ale trzeba by się zainteresować ile faktycznie idzie na takie badania ja osobiście jestem za podatkiem między narodowym dla korporacji z których takie badania mogły by być prowadzone.
Młody same ogólniki - w sferze ochrony zdrowia żeby z nim pogadać trzeba by go zacząć uczyć od "tabliczki mnożenia" zanim mógłby podjąć merytoryczną dyskusję. np. w kwestii mówienia o badaniach klinicznych nowych leków daje argumenty i postuluje standardy które występowały w przed 19 wiekiem.
Pan starszy ma racje trzeba ograniczyc wolnosc do minimum bo ludzie sami sobie szkodza palą papierosy , upijają się,, jezdzą za szybko i nie cwczą w ten sposób sami są przyczyną swoich chorób podejmują złe decyzje .ubezpieczenie obowiązkowe i nakaz zdrowego trybu życia ;)
Jakby system działał dobrze to by nie było co chwilę zbiórek na leczenie albo operacje za granicą. Nie mówiąc o tym że I tak weszlyby prywatne firmy ubezpieczeniowe.
Doświadczenie pokazuje, że jeśli przychodzi choroba - bieda, człowiek zmienia myślenie. Niestety. Wtedy nie jest taki racjonalny, jak wtedy kiedy myśli na chłodno bo mu w tej chwili nic nie zagraża.
Jak taki nieubezpieczony umiera na ulicy, to możnaby zastosować procedurę,jak w przypadku izby wytrzeźwień. Ratuje się człowieka i wystawia mu rachunek. Dużo wyższy niż ubezpieczenie. I trzeba go zapłacić. Co do ludzi starszych można by to inaczej rozwiązać.
22:00 Dobry przykład polepszenia na śląsku i powrót do „dobrych wzorców”. Parę lat temu zoperowali pacjenta w śląskim szpitalu a po operacji go zastrzelili. Strzelał wprawdzie policjant, ale wina opieki. Anestezjolog powinien siedzieć nad pacjentem, aż ten się wybudzi, a nie zostawić go samopas, aby oszołomiony latał z nożem po garkuchni i wzywać policję do napadu.
Dlaczego na CERN jest zrzutka? Bo jest drogie w utrzymaniu, a w związku z OGROMNYM parciem na integrację europejską, może by stworzyć coś na wzór CERNU dla medycyny? Ogromna placówka badawcza z budżetem w miliardach euro, na którą zrzucają się wszystkie kraje i która robi badania w medycynie (nie mylić ze szpitalami). W ramach Uni Europejskiej zrzucamy się na różne rzeczy "w imię integracji", na której korzystają tylko jakieś grupy, ale nigdy wszyscy jako obywatele, że o ludziach jako ludzkości nie wspomnę. 2 sprawa to leki które "się nie opłacają producentom a mają na nie patenty" - jeśli masz patent na lek ale go nie produkujesz lub jest bardzo drogi "w produkcji" albo mały target w populacji (rzędu 0,1-0,5%) to państwo / unia powinna mieć własne fabryki gdzie takie właśnie leki powinna produkować. (czynnik % musiałby wystąpić bo jeżeli firma prywatna będzie go wytwarzać na kryterium czysto produkcyjnym to wiadomo tabletka za 1500eu - ale przecież produkują). Co jak co ale zdrowie i medycyna nie powinna być domeną korporacji tylko szeroko rozumianej ludzkości. I mimo moich zdecydowanie wolnościowych i wolnorynkowych poglądów, myślę, że własnie dla tego typu projektów integracja ma sens i powinna być ukierunkowana.
Nie powinniśmy zadawać sobie pytania, kogo wykluczyć z systemu zdrowotnego - bo oba rozwiązania kogoś wykluczają. Powinniśmy raczej zadawać sobie pytanie: dlaczego w ogóle stajemy przed takim dylematem? Co powoduje, że odmawia się leczenia komukolwiek, mimo iż takie metody leczenia już istnieją? Czy moralnym jest odmówić spragnionemu szklanki wody tylko dlatego, że jest to dla nas koszt? Czy jest moralnym, mając pełną lodówkę, odmówić głodnemu jedzenia tylko dlatego, że musieliśmy za nie zapłacić? Czy jest moralnym system który karze prywatnego piekarza za to, że zamiast wyrzucić nadwyżki pieczywa rozdawał je głodnym za darmo? Co to za system, w którym wszystko przeliczamy na pieniądze, nawet ludzkie zdrowie, życie, nawet pojęcia dobra i zła relatywizujemy w kontekście tego, czy nam się to opłaca czy nie? Co zrobić, aby pieniądz zaczął służyć ludziom, a nie odwrotnie, jak to ma miejsce obecnie?
![Sośnierz kontra... [5.] Jak wyleczyć służbę zdrowia ?](/img/logo.svg){kind=logo}
