Sognefjord- okiełznać żywioł. Extremalna przygoda na drugim najdłuższym Fiordzie świata. Bałem się🥴 

Salut :)

Salut :)

:)

Na Wiśle był :P

hehe tak jest :) 🥷🥷🥷

trochę posiedzieliśmy nad logistyką :)

Gruby temat :)

Emocji było dużo. Strach przede wszystkim :) Najgorsza była ta głębia 🤯

Dosłownie :) Pozdro

bardzo mi miło :)

Często improwizowałem :)

Miło mi :)

Pieknie :)

:)

:)

:)

Dzięki Marek, na pewno mentalnie mi to pomagało. Dobra energia krąży :)

Zgadza się :P

Salut :)

Hehe tonie Wisła :P

Zupełnie inny klimat :) Ja też nie :)

Siedzisz w temacie to wiesz, mnie to zaskoczyło i denerwowało bo nie było jak wyjść na brzeg :)

Dzięki, tak było :)

Salut :)

łapki jakieś są hehe Dzięki :) !

Wypowiem sie w temacie bo uzywalem i uzywam podobnego packrafta i zestawu pompujacego. Pompka ze znanego marketu sportowego jest nieporeczna, ciezka, kanciata, zajmuje duzo miejsca w bagazu, bardzo wolna, latwo ja uszkodzic (ma material na bokach) i wymaga bardzo plaskiej przestrzeni do pompowania (ktorej czasem nie ma). Ta pompka za 15PLN jest bardzo szybka (mimo, że ma duzo mniejsza pojemnosc), wytrzymala, bardzo lekka i latwo ja wszedzie ulokowac w bagazu. Ja dodatkowo poszedlem o krok dalej i uzywam pompki akumulatorowej (na baterie litowo-jonowe ze znanego portalu internetowego) do zgrubnego napompowania i potem ta mala pompka dokladnie juz pompuje aby nie uszkodzic packrafta (nie przepompowac). Dodatkowo zaleta pompki akumulatorowej jest jest predkosc dzialania w ciagu max ~2 minut pacraft jest napomowany i co istotne tez moge z niego wyciagnac dokladnie powietrze aby go dobrze zlozyc (ja glownie robie bikerafting czyli jezdze z pacraftem na rowerze jako bagaz i potem splywam ze zlozonym rowerem na packrafcie)

pompką mogłem dobić packraft na maksa. Lepiej wtedy płynie :)

@@cubbasa będę szukał dla siebie pompki akumulatorowej :)

@@MaciekTrochimowicz podeslalem Ci info mailem na priv bo tutaj sie nie da wrzucac linkow

@@cubbasa Hej, tak tak widziałem. Dziękuje :)

Płachę uszył mi Bernard z YapokRaft :) hehe urwał nać było dużo na tym wyjeździe :P Pływy były odczuwalne ale nie tak jak te z Lofotów (widziałem filmiki). Na skałach było widać linię dokąd sięga woda w przypływie. To było jakieś 50 cm różnicy.

Efekt taki sam, ale jak masz blisko 1300 pod dupką to robi wrażenie hehe.

Dostałem drugi po reklamacji, także jeszcze się wstrzymam z opinią :)

Początek był testem psychologicznym :P

To prawda, zaczęło się tak samo jak na Wiśle :)