Sprzedajemy chińską motoryzacje | ProMotocykle Bełchatów 

W pełni się z tym zgadzam. Zakup przez internet nigdy nie dorówna zakupowi stacjonarnemu. Powody wymienione w filmie są jak najbardziej słuszne i przekonywujące. W końcu kupujemy coś co ma nam służyć. Przez internet nie ma możliwości dotknięcia, przymierzenia się, a nie wspominając już o jeździe testowej. W dodatku w salonie mamy możliwość porównania paru modeli, a jeśli trafiamy do sprzedawcy który jest pasjonatem to z pewnością dobierze odpowiedni pojazd pod nasze wymagania i możliwości oraz rozwieje nasze wątpliwości. Ja sobie nie wyobrażam zakupu motocykla bez wcześniejszego zapoznania się z nim.

Do tematu różnic pomiędzy zakupami internetowymi a stacjonarnymi dorzucił bym jeszcze kwestie samej możliwości porównania kilku sprzętów stojących obok siebie w skali 1:1 w najwyższej dostępnej jakości obrazu(czyt. rzeczywistej). Osobiście sprzedając pojazdy nie raz miałem sytuacje gdzie klient przyszedł oglądać inny typ pojazdu niż ten z którym wrócił do domu. Przykładowo był nastawiony na motocykl typu naked a odjechał turystykiem :). Druga kwestia to możliwość dozbrojenia zarówno motocykla w dodatki typu uchwyt telefonu czy kufry wraz z montażem który w ramach sprzedaży pojazdu zazwyczaj nie generuje dodatkowych kosztów, jak i skompletowania pełnego ubioru od stóp do głów, z możliwością przymierzenia się w nim do wybranego pojazdu i sprawdzenia czy oprócz wygody oko równie cieszy zgranie się całości :) Internet zdecydowanie nie daje takiej możliwości a kończy się to zazwyczaj kilkoma przesyłkami zwrotnymi, wydłużonym czasem, zablokowanymi pieniędzmi na okres zazwyczaj 14-30 dni, ponieważ żaden internetowy sprzedawca nie zwraca środków"od ręki" co skutkuje również wzmożonymi nerwami. Jeszcze jedna kwestia co do sprzedaży pojazdów przez internet po obniżonej cenie z racji braku przeglądu zerowego oraz wersji "zrób to sam". Brak przeglądu "0" którego nie można wykonać na nie złożonym pojeździe skutkuje brakiem gwarancji. Co oznacza że taki sprzedawca nie ponosi żadnej odpowiedzialności za sprzedany pojazd i nawet jeśli sprzeda ich 10.000 szt w miesiącu w mojej opinii jest to zwykły przemytnik i gangster, a nie dobry dealer. Po nabyciu takiego pojazdu mamy dwie opcje: -skladamy pojazd sami co nadal nie daje nam ustawowego czasu odpowiedzialności producenta oraz zmusza nas do zaufania samemu sobie że wszystko zostało zrobione tak jak należy -druga opcja udanie się do autoryzowanego serwisu danej marki w celu przeprowadzenia owego przeglądu "0" i wbicia go do książki gwarancyjnej, ale należy tutaj dodać że w tym przypadku dany serwis nie ma już obowiązku bezpłatnie dokonać takiego manewru. Wiąże się to z dodatkową opłatą która wyrówna się lub przewyższy kwotę, która zapłacili byśmy już za pojazd gotowy od ręki i bez przygód :) I tego moim zdaniem zabrakło żeby wtrącić obok przeprowadzonej rozmowy na temat różnic między zakupami stacjonarnymi a internetowymi. Pozdrowionka

Klient dokonujący zakupów stacjonarnie to klient szanujący swoje pieniądze. Internet jest świetnym narzędziem do zapoznania się i porównania produktów, a także zaciągnięcia opinii innych użytkowników (choć z ich obiektywnością różnie bywa). Jeśli ktoś jednak kupuje w necie tylko ze względu na cenę, to niestety musi się liczyć z tym, iż taki zakup to pozorna oszczędność generująca w dłuższej perspektywie... zwiększone wydatki. Przykłady można by mnożyć, ale wspomniana w materiale opłata za przegląd zerowy, a także spotykane zwiększone opłaty za przeglądy okresowe motocykla złożonego poza serwisem przez nie wiadomo kogo, które choć mogą oburzać, to są zupełnie zrozumiałe z perspektywy serwisanta, który odpowiada nie tylko za prawidłowo wykonany przegląd, ale przede wszystkim za produkt i bezpieczeństwo użytkownika. Z perspektywy klienta unikam zakupów internetowych także z tej przyczyny, że lubię mieć relacje ze sprzedającym, być traktowany z szacunkiem i pietyzmem, a nie istnieć tylko jako hasło i login obsługiwany przez wirtualnego asystenta korporacji, której zależy na obrocie, a nie moich potrzebach. Zakup motocykla lub roweru to transakcja dokonywana przeważnie na długi okres, warto mieć to na uwadze i dokonywać zakupów blisko domu, po "sąsiedzku", aby w razie problemów czy też przy zmianie na inny model mieć szybkie i przyjazne wsparcie w "zaprzyjaźnionym" salonie sprzedaży.

Zakup przez internet to bardzo wygodna opcja tylko ta wygoda kończy się w dniu dostawy. Praktycznie zawsze i tak trzeba udać się do autoryzowanego serwisu w celu sprawdzenia poprawności złożenia pojazdu, a to generuje koszty. Czas w którym i tak pojawimy się u dealera moglibyśmy przeznaczyć na zakup stacjonarny. Wtedy na pewno wiemy, że sprzedawca sprawdzi pojazd, zrobi pierwszy rozruch i dokładnie wyjaśni sposób użytkowania i poda wszelkie inne informacje które będą ważne podczas użytkowania motocykla. A przeważnie możemy też liczyć na jakiś rabat lub gratisy w postaci kasku czy jakichś akcesoriów. Zdecydowanie zakup stacjonarny!

Pitolicie glupoty, zanim przedstawić ofertę salonu motocykli. Dupa! 👎😂

A ja właśnie zamierzam kupić Rometa Gt 125 MAX, pojeżdżę dwa sezony i kupie Hondę ADV 350. Ponad 30 lat przerwy w jeździe motocyklem, myslę, że to dobry pomysł żeby się wjeździć na czymś takim.