Music video by Stare Dobre Malzenstwo performing Czarny Blues O Czwartej Nad Ranem. (P) 1992 The copyright in this audiovisual recording is owned by SDM / DALMAFON under exclusive licence to EMI Music Poland Sp. z.o.o.
A na koncert SDM i Pana Krzysztofa będę zawsze chodził. Rzadko spotyka się artystę, który tak szanuje publiczność. Ponad 2h ciągłego występu, do tego jeszcze bisy! Rewelacja.
Czesto sluchalem tego utworu na poczatku mojej emigracji, gdy bliscy i przyjaciele zostali za zelazna kurtyna, listy szly tygodniami, a polaczenie telefoniczne z budki bylo kwestia szczescia. Teraz nadal mieszkam zdala od kraju, lecz postep techniczny tak zniwelowal odleglosc, ze ta piosenka jest juz tylko sentymentalnym echem przeszlosci... Na szczescie.
Kocham SDM od kilku dekad i to się nigdy nie zmieni,za każdym razem pojawia się lezka w oku za minionym czasem ❤❤❤ pozdrawiam wszystkich kochajacych ten zespół
"Myslalby kto, ze rodem z Manhattanu" Chciałbym, żeby ludzie, którzy widzą mnie słuchającego tej piosenki, wyobrażali sobie, że jestem z Bieszczad. Pozdrowienia z Brazylii!
Rok 2024 . Dziekuje Grzegorzowi N. Z Augustowa i Warszawy że pokazał mi ta piękna muzykę i jest po 4 nad ranem . Może jak tu będziesz to się uśmiechniesz a ja mam 36 lat i stara dusze
tak od zawsze słuchana... jak i wszystko ukochanego SDM... a tutaj jeszcze z nutką nostalgii.. bo nasze Chłopaki n tym nagraniu młode... Choć tak sobie myślę.... ta nasza zewnętrzna powłoka najmniej ważne... serca nie mają wieku, a raczej mają, ale zawsze młody...
Ósmy raz tego słucham i oglądam.... i dziękuję wykonawcy (i oczywiście zespołowi).. i reżyserowi za jego wizję i przedstawienie w ten sposób historii Polski ... Mam 40+ ale dziękuję - ten utwór i wykonanie daje mi spokoj i wiele do myślenia......
Pierwszy raz ich słyszałem podczas eliminacji do przeglądu piosenki turystycznej Bazuna. Niemal całe lata dziewiećdziesiąte mogę wspominać czas przy ogniskach jako czas SDM. W różny sposób interpretowane ich utwory zostały do dzisiaj a czarny blues do dnia dzisiejszego wieńczy ogniska nasze podczas wędrówek, które gasimy właśnie o czwartej nad ranem.
Cały czas jeździmy na koncerty od lat, zawsze mamy fotki z nimi i porownymi, nie na naszą korzyść, niestety, 🥰zastanawiamy się nad wyjazdem w sierpniu na jubileusz, może też ktoś z fanów chciałby pojechać na koncert? 🙂
Czarny blues o czwartej nad ranem Czwarta nad ranem Może sen przyjdzie Może mnie odwiedzisz Czwarta nad ranem Może sen przyjdzie Może mnie odwiedzisz Czemu cię nie ma na odległość ręki? Czemu mówimy do siebie listami? Gdy ci to śpiewam - u mnie pełnia lata Gdy to usłyszysz - będzie środek zimy Czemu się budzę o czwartej nad ranem I włosy twoje próbuję ugłaskać Lecz nigdzie nie ma twoich włosów Jest tylko blada nocna lampka Łysa śpiewaczka Śpiewamy bluesa, bo czwarta nad ranem Tak cicho, by nie zbudzić sąsiadów Czajnik z gwizdkiem świruje na gazie Myślałby kto, że rodem z Manhattanu Czwarta nad ranem... Herbata czarna myśli rozjaśnia A list twój sam się czyta Że można go śpiewać Za oknem mruczą bluesa Topole z Krupniczej I jeszcze strażak wszedł na solo Ten z Mariackiej Wieży Jego trąbka jak księżyc Biegnie nad topolą Nigdzie się jej nie spieszy Już piąta Może sen przyjdzie Może mnie odwiedzisz Black blues four in the morning Four in the morning Maybe sleep will come Maybe you will visit me Four in the morning Maybe sleep will come Maybe you will visit me Why are you not at arms length? Why do we communicate through letters? When I sing you this - over here it'll be midsummer When you'll hear this - it'll be the middle of winter Why do I wake at four in the morning And try to stroke your hair Though your hair is nowhere to be found There's only a pale night lamp Łysa śpiewaczka We sing the blues, because it's four in the morning Very quietly, to not wake the neighbors The kettle whistles on the gas stove One would think, I'm from Manhattan Four in the morning... Black tea clears my head And your letter reads itself I could almost sing it They murmur blues beyond the window Krupnicza's poplars And now the firefighter went alone The one from Mariacki Tower His trumpet like the moon Runs over the poplar No one is ever in a hurry It's already five o-clock Maybe sleep will come Maybe you will visit me
sluchalem juz tego nie wiem ile razy utwor ten towarzyszy mi przez cale dorosle zycie i dalej wywoluje ciarki. zawsze o czwartej nad ranem z utesknieniem zerkam na drzwi.....a Ty nie przychodzisz
Byłem w sobotę (09.10.2021) na koncercie w Szczecinie. ♥ Inny skład (znowu), ale sam Myszkowski NIC się nie zmienił od tamtego czasu. Owacje na stojąco!!! Chyba *siedem razy* bisowali 😄
Byłem kilka razy na koncercie SDM. Rewelacja, śpiewają duszą, życiem, mną. Klika razy próbowałem doczekać do 4,00 nad ranem przy ich muzyce. Zupełny tekst i muza. Brak słów nad tym fenomenem!!!
Za młodych lat niektóre teksty były dla mnie niezrozumiale. Były gdzieś...obok. Ale lata mijają. Teraz te słowa brzmią tak dziwnie znajomo. Bezsenne noce, podczas których w głowie kłębią się różne myśli, sytuacje, słowa...
Ja byłem już trzeci raz na ich koncercie. 09.10.21 w Filharmonii Szczecińskiej (koncert przełożony z 10-go maja 2020), cudowna akustyka, pełna sala- prawie dwie i pół godziny trwało, owacje na stojąco i chyba z siedem razy bisowali. No i oczywiście cała widownia śpiewała najbardziej znane szlagiery. Szkoda że nikt nie rejestruje ich koncertów. WIELKA szkoda. Pozdrawiam Serdecznie!
@@vlodek-193 dzięki za info😊 mają naprawdę wspaniałe piosenki i szkoda że nie są rejestrowane choćby niewiem co muszę pojechać na ich występ pozdrawiam cieplutko 😊
@@anielah5648 Z całego serca polecam. Odbioru na żywo na koncercie całego piękna muzycznego i mądrości ich utworów, nie można chyba z niczym innym porównać. Przeżycie niesamowite! Pozdrawiam! Może kiedyś będziemy razem na widowni, kto wie!? 😄 Niech nam *SDM* trwa 100 lat, i 100 lat dla Krzysztofa Myszkowskiego!!!
Słuchając tej piosenki zawsze wyobrażam sobie te Topole na Krupniczej i przypominam sobie czasy, kiedy codziennie chodziłem tą ulicą i nuciłem... Ta piosenka to pierwszy rok mojego nowego życia... , tu w Krakowie. :)
Ładnie tu Rysiu solóweczkę pojechał na gitarce :P a tak na poważnie Wielki Szacunek dla SDM dziękuje za te wszystkie lata :D a wasze nuty ciągle w moich głośnikach dudnią :) pozdrawiam zespół i wszystkich fanów :D
dzis juz nie robia sztuki. Wszystko to kasa. Kiedys muzyka miala znaczenie, slowa mialy sens a przeslanie bylo prawdziwe. szkoda, ze te pokolenia traca zamiast uczyc sie od nas, pionierow piekna nowej generacj. wspaniale wspomnienia
piekna piosenka !!!!!! zyciowa moja kochana te piosenke uwielbiam ja moglabym ja sluchac co minute ta piosenka pankla we mnie o 4 nad ranem ze musze swoje zycie zmnienic i tak bylo a nie chcialam ......... lecz musze kochac te isenke