ma Pan racje ,sytułacja bardzo cieżka i nie stabilna ja też rozważałem zakup nowego ciagnika ale w tym roku odpuszcze sobie poczekam na rozwuj sytułacji pozdrawiam
Boże co za pisownia 😮. Niecałe zdanie i tyle błędów. Piszemy SYTUACJA, a nie sytułacja, NIESTABILNA, a nie nie stabilna, ROZWÓJ, a nie rozwuj i jeszcze raz sytułacji. Masakra. Jak ktoś, kto nie potrafi pisać prostych zdań bezbłędnie, prowadzi własny biznes, gdzie na każdym kroku trzeba coś, gdzieś pisać.
Popieram twoją wypowiedź i zastanawiam się dlaczego Polacy nie strajkują jak w innych krajach unia i nasz kochani rzadzacy robią z Polakami co chcą pozdrawiam.
Zauważcie tylko przeciw czemu i komu, strajkują. Francuzi, Niderlandrzy: mają na karku, Europejską Partie Ludową. A ta ma na muszce, pisiory bo faszyzm promuje. A z nim trzeba walczyć !!!!!!!!!!!!!! Naprawdę?
90% rolników tylko o stratach, a dla mnie jest to biznes jak każdy inny to nie są gospodarstwa 10 hektarowe to są przedsiebiorstwa większość na VACIE. Tak samo my prowadzimy działalność gospodarczą transport, produkcja pelletu jest rok na + a drugi na - jak w bisnesie dlaczego nikt z was nie szuka indywidualnie sprzedaży u kontrahentów zagranicznych, wozimy dla rolników indywidualnych którzy maja odbiorców we Francji, Belgii, a nawet wozimy łubin do Irlandii. My też ciężko było znałeś odbiorce na pellet w PL to sprzedajemy do Włoch i Danii tylko trzeba wziąć telefon internet, a czasami wsiąść w samochód i jechać do odbiorcy na rozmowę. Rolnik to od lat ma tak że trzeba od niego zagwarantować skup, blisko i za dobre pieniądze i ma to zrobić PAŃSTWO, a jest to już biznes nie rolnictwo.Każdy przedsiębiorca musi być elastyczy i dostosować się do rynku. Co do sprzętu wszystko podrożało 2 lata temu zestaw kupowaliśmy za 110 - 120 tyś euro teraz ponad 150 tyś euro i każdy szuka nowych rozwiązań, a nie tylko płakać na RU-vid. Ilu rolników chwyciło za telefon i szukało odbiorców zagranicznych - może 2 %, a reszta tylko daj daj. To jest najbardziej roszczeniowa grupa jak znamy.
To teraz glowa bardziej spokojna po takim serwisie 😀 , lepiej wydać i cały sezon pracować 😉,ja musze się wziąść się za wymianie kości tls , tylko sworznie ciezko idą 😒.
Ogłoszony przez GUS we wrześniu ponad 17-procentowy wzrost cen towarów i usług ma swoje przełożenie na dochody budżetu państwa. Ministerstwo Finansów zna nawet konkretny wymiar tego zjawiska. - Każdy punkt procentowy inflacji to jest, powiedzmy, 4,7 mld zł dochodów w budżecie państwa więcej.
Moje rejony. Lepiej tam nie tankuj obok Wanickiego :P Kilkanaście lat temu na tej stacji główny kierownik wyciągał paliwo przez wężyk z baku poloneza bo się bał, że zaraz policja będzie bo jak ojciec zatankował do kanistra to wyglądało tak jak mleko a nie paliwo bo tak wody dolewali :D
Pamiętam dawniej rzepak był siany gęsto , ludzie kosili kosami , gdyby był taki rzadki to kosą by nie skosił , ponieważ rosną za grube łodygi . Kombajnem skosi , ale chyba bardzo ucierpi napęd kosy i kosa .
@@RanczoRoztocze Młodzi teraz korzystają z nowych technologii , dawniej rolnicy kierowali się tzw. chłopskim rozumem . Nieraz czytałem na temat uprawy bezorkowej ziemi , to też tzw. nowa technologia , uważam że to zły pomysł , jedynie można by uprawę bezorkową stosować na danym polu co 4 lata . Mam praktykę bo byłem rolnikiem . Jeszcze jedno , gdybym się drugi raz urodził , już bym rolnikiem nie został , ciężka praca , nienormowany czas pracy , starokawalerstwo itd. ,i na koniec marna emerytura . Oprócz tego rolnika nikt nie szanuje , rolnik jest zdany na łaskę i nie łaskę kupujących płody rolne , np. handlowcy ustalają sobie ceny żeby mieć godziwy zysk i konsument zapłaci bo codziennie trzeba jeść . Z tego co słyszę to np.ceny warzyw w sklepach , czy na zieleniaku są wyższe kilka krotnie niż płaci się producentowi .
@@pieterpocica tak jak piszesz mój ojciec ma inne podejście do pola.Jest to różnica pokoleniowa. Nie tylko świat się zmienia ale i rolnictwo. Czy w złą czy w dobrą stronę to zobaczymy za dekadę lub dwie. Negatywny stereotyp POLSKIEGO rolnika nadal krąży w społeczeństwie chodź nic to nie ma wspólnego z dzisiejszym prawdziwym obrazem ROLNIKA. Napewno słyszałeś to powiedzenia " Wszyscy od myszy po cesarza żyją z gospodarza" i taka jest prawda ze my rolnicy robimy wszystko a inny robią na nas kokosy.
Ciagnik był kupiony na dofinansowanie i wsparty kredytem. Zakup takiej klasy ciagnika był najlepszą wieloletnią inwestycja która pozwoliła mi na rozwój gospodarstwa. Jest to moje narzędzie pracy więc nie określał bym tego mianem bogactwa a raczej przejawem pracowitości 😉
Zapowiada się nieciekawie , moim zdaniem jak ktoś ma w gospodarstwie kilka gałęzi produkcji ,np . Zwierzęta, warzywa , owoce itd. To będzie dokładał z jednego do drugiego i jakoś budżet mu się zepnie a takie gospodarstw gdzie jest jeden kierunek produkcji ,zboża to mogą być na minusie jak zdarzy się że w żniwa rzepak będzie po 1500 za tonę a pszenica np po 700 czy 800. Kto nie ma dużych zobowiązań to da radę ale jak ktoś jedzie na kredytach bo myślał że rzepak sprzeda po 4000 tys. A pszenicę po 1700 to może mieć gorąco.
Ja podziwiam osoby, które nie boją się postawić wszystkiego na jedną kartę. Ogólnie życie tylko z gospodarstwa jest ryzykowne, a jeżeli nastawiasz się tylko na uprawę zbóż albo tylko na świnie to jest loteria.
Jeżeli masz Ursusa to dbaj o niego żeby służył jak najdłużej . Wtedy nie będzie cię nikt okradał na serwisie i naprawach . W tamtym roku John Deere wyskoczyły tylko " usterki " i za te usterki trzeba było zapłacić 20 tys i zrobiliśmy to z niewielką pomocą znajomego mechanika a gdyby to robił serwis to 40 tys . Nawet nie myślę co będzie jak się poważnie zepsuje . W ursusie za 20 tys zrobisz kapitalny remont a drobnostki sam usuniesz
Ja też tak podszedłem w tamtym sezonie do tego tematu. Wcześniej zawsze rzepak sprzedawałem w żniwa. Bo nie mam za bardzo miejsca na przetrzymanie. Była to moja świadomą decyzją ale jednak bardzo zła na dzień dzisiejszy.
Chciwość nie popłaca. Wszyscy u mnie krzyczeli, żeby sprzedawać plony tuż po żniwach, gdy cena była naprawdę sensowna. Kto tak uczynił, ten wyszedł z najbardziej zwycięską ręką.
@@RanczoRoztocze każdy wychodził z założenia, że jeśli ceny osiągnęły wysoki poziom, na pewno będą jeszcze rosnąć i uda się ugrać jeszcze trochę kasy. A przyszło co do czego i nagle wszystko się wykoleiło. Nie nazwiesz tego chciwością? Jeżeli było już naprawdę wysoko, wiadomo było że dojdzie do tąpnięcia cen.
Tylko zapomniał wpisać ile godzin . Znam dobrze ten temat . W życiu nie dam ciągnika do serwisu . To tak jak wpuścić złodzieja do domu i jechać na wczasy