Bo te wielkie pakery są mocne w pomieszczeniu zwaną szumnie siłownią gdzie sobie muzyczka gra w radyjku na głośnikach gdzie nic nie wieje nie pada na łeb jest pomieszczenie klimatyzowane czy ogrzewane i chodzą młode siksy lafiryndy w obcisłych portkach na które co chwila spoglądają o to to tak, natomiast dać takiego mieszczucha na wieś aby w takich różnych warunkach porąbał drewno siekierą czy widlami obornik powyrzucał gdzie śmierdzi nie jest już tak przyjemnie ja ww. Warunkach gdzie różny nieregularny ciężar mu się nawinie na widły łopatę czy inne narzędzie to już nie jest tak kolorowo i bardzo często tacy ludzie puchną 😂 bo każdy głupek potrafi siedzieć czy leżeć i wyciskać seriami regularny ciężar
@@konradboruszewski5088 Bo oprócz siły jest jeszcze coś takiego jak wytrzymałość, czyli zdolność do zwiększonego wysiłku fizycznego rozłożona w długiej perspektywie czasu. Dlatego też Pudzian prawie się udusił po dwóch rundach podczas pierwszej walki w KSW - po prostu jego treningi były ukierunkowane pod zupełnie inną formę wykorzystania siły fizycznej. Na pakerni panowie nie chcą mieć wytrzymałości, tylko wygląd, a skutkiem ubocznym jest chwilowe pierdolnięcie siły, natomiast po dłuższej jej exploatacji przychodzi zmęczenie spowodowane niewystarczającym dotlenieniem sporej objętości mięśni. Nie masz dużych mięśni, wolniej się męczysz, a dodatkowy regularny trening wytrzymałościowy (codzienna wielogodzinna praca na wsi w obejściu) sprawia, że jest i siła, i wytrzymałość... Nigdy natomiast nie będzie wyglądu. Ot cała filozofia. Pakernia nie służy do treningu wytrzymałości, ani tym bardziej przystosowaniu do życia na wsi, czy też gdziekolwiek indziej. Poza tym są ćwiczenia fizyczne, w których najsilniejszy człowiek świata przegrywa z jakimś młokosem - np wspinanie się po linie, tudziez podciąganie, Pudzian wlazł na kilka metrów, a jakiś lolek kilka razy wyżej, hardcorowy koksu podciągnął się kilkanaście razy, a szczypiory ćwiczący kalistenikę sto kilkanaście. Poza tym predyspozycje, geny, uwarunkowania etc - wszystko ma znaczenie. BTW nie proponuję ci tym bardziej starcia na ulicy z jakimkolwiek pakerem z siłowni, bo jak już cię złapie, to nie puści, a jak puści, to zdąży zrobić to co będzie chciał w ciągu tych kilku minut zanim braknie mu tlenu w krwioobiegu...
Bardzo się cieszę, że wysyłką siekier naszej firmy TEGER mogłem sprawić Panu Kazimierzowi tak wiele radości 😁 Aż miło oglądać. Niech sprawują się jak najlepiej i pomagają w pracy. Natomiast jeżeli ktoś z oglądających chciałby sprawić sobie taką siekierę śmiało możecie pytać o SIEKIERY TEGER w dobrych sklepach rolniczych. W ofercie są modele o różnych masach, więc każdy znajdzie model i rodzaj na swoje potrzeby. Jak doskonale przetestował Pan Kazimierz nie pękają one na robocie 😎 Pozdrawiam serdecznie Pana Kazimierza, Pana Wacława, wszystkich widzów! Jacek Mocny oficjalny przedstawiciel marki 🟧TEGER⬛
Matko ja jak miałem 20 lat to też tak machałem i wstyd mi , bo mam 49 i nie dał bym rady tak naparzać ten człowiek ma już trochę na karku lat , a macha jak ja miałem 20 .... Pozdrawiam serdecznie .
Właśnie ta rozłupująca siekiera to często jest mina, bo nie do każdej sytuacji się nadaje i można nią walić i walić. A myli ten klin na niej, bo sugeruje że powinno być super łatwo z dowolnym kawałkiem pieniaszka. Wersja zwykła "tnąca" jak widzieliśmy na filmie działa praktycznie od razu.
Tak z doswiadczenia ta siekiera z wąskim klinem sprawuje się bardzo dobrze do twardego świeżego drewna zaś ta z tym większym klinem bardzo dobrze radzi sobie w zaschnietym drewnie które dużo ciężej pęka.
PAN KAZIMIERZ MISTRZ SIEKIERY. JAKA PIĘKNA SIEKIEREZADA . WESOŁEGO ALLELUJA . WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKIEJ NOCY .ZMARTWYCHWSTANIA PAŃSKIEGO . DLA KAZIMIERZ i WACŁAWA I WASZYCH RODZIN .
Witam, Poniżej wskazówki dla Pana Kazimierza: 1. Używać siekiery rozłupującej extreme 2600g 2. Nie obracać i nie podnosić siekiery, jeśli nie pęknie za pierwszym razem to wyciągnąć siekierę i uderzyć jeszcze raz i tak max 2-3 razy i powinno pójść :) 3. Przy sękatych celować nie w środek tylko obłupać boki a środek zostawić Pozdrawiam i zdrówka życzę.
Ja juz widziałem jak jakis kawałek spada na plecy podczas takiego rozłupywania, ja doświadczenie jeszcze mam małe ale nigdy ponad głowę siekiery z drewnem nie unosze dla bhp
@@wojtekbezmojtek BHP jak BHP, ale ile siły się traci przez takie wyczyny. Widać krzepę ma, ale po co się tak forsować... Nikt nie jest niezniszczalny, więc należy szanować to co się jeszcze ma. Tak jak kolega wyżej napisał, kilka razy celować w to samo miejsce i musi się rozłupać, a z sękami również dobra rada - nie ma co się szarpać. Sposób zawsze jest lepszy od używania siły, bo sposobem zrobisz szybciej i mniejszym wydatkiem energetycznym. Nawet taki Kazimierz wysiadłby przy łupaniu choćby 2-3m3 takim stylem takich klocków.
Ja cię Kręcę ile ten człowiek pomimo swojego wieku ma energii te Siekiery są dobre ja Mam Fiskarsa 👍 młot Plematyczny Pan Kazimierz ma ale w rękach zdruwka 👍
Jak mój śp.dziadzio gdy miał 80 lat 😊 potrafił bez większego wysiłku wory ziemniaków po 50 kg nosić 🤔 Szacunek Panie Kazimierzu. Widać że od dziecka zdrowy i organizm, i ciężką pracą hartowany od dziecka . 😁
Panie Wacławie mógłby Pan nagrać dłuższy filmik z Panem Kazimierzem z akcji drewna, cięcie i rąbanie? Myślę że dużo ludzi sprawia przyjemność widzieć Pana Kazimierza w takiej akcji bo aż wióry same lecą 😂😂 Pozdrawiam serdecznie ze Szczecina 👌🏻
Nie chcę powiedzieć, że Pan Kazimierz nie umie łupać drewna, ale jednak plecy bolą od samego oglądania :) Myśle, że po prostu Pan Kazimierz ma taki charakter, że na widok obiektywu musi pokazać swoją siłę :) Do łupania tak naprawdę nie trzeba siły tylko pomyślunku. Nie machać siekierą jakby się paliła tylko wykorzystywać jej ciężar. Jak pieniek nie rozłupie się za pierwszym razem po strzale w środek to obłupywać go do okoła, zwłaszcza gdy ma sęki. Sęki omijać a nie walić w nie i marnować siły. Gdy siekiera się wbije w pieniek to wyjąć i próbować ponownie, a nie machać pieńkiem. Nie zawsze największa siekiera jest najlepsza, zwłaszcza ta w której Pan Kazimierz tak się zakochał. Porobi tą mniejszą i stawiam flaszkę, że ją bardziej polubi :) Stara siekiera jest również bardzo dobra, ale do rąbania a nie łupania. Rąbie się drzewo w lesie, można gałązki nią obcinać, a łupie się pieńki jak na filmie. Wystarczy trzymać się tych paru zasad i robiąc tą samą robotę zużyje się dużo mniej siły i zdrowia :)
Kazimierz ma tyle krzepy i witalności, że nie jeden nastolatek może się schować 😅 a ten ktoś miał super pomysł żeby Kazimierzowi takie siekiery wysłać, witać że chłop się bardzo cieszy. Swoją drogą sprawdziłem w internecie wcale nie takie drogie są i po takim teście Kazimierza to chyba sobie nabede taka Extreme 😃 zdrowia i wesołych świąt!
Dzień pierwszy: Pan Kazimierz urządza Siekierezadę. Dzień drugi: Pan Kazimierz testuje maści na ból pleców xD Zdrowych, spokojnych Świąt dla Pana Wacława, Kazimierza i widzów! 🐣🐤🐥
A mój mąż jak wbił siekierę w pniak to ją pół dnia odbijał drugą siekierą obuchem od spodu jak mu pokazałam ten film to się cały dzień do mnie nie odzywał😂 pozdrawiam wszystkich i Pana Kazimierza szczególnie dużo zdrówka Bożena 👍❤️❤️❤️
Matko jedyna ale się Kazimierz na męczy z tymi pieńkami, aż mi szkoda starszego człowieka, ja też już trochę przerąbałem, na pewno mniej niż on ale mi idzie o niebo lepiej :), po pierwsze nigdy nie stawiam pieńków na pień pochłania to masę siły, rąbię najczęściej na ziemi dzięki temu uzyskuje się większą prędkość tej długiej siekiery, nigdy nie uderzaj w pokręcone drewno w środek pnia, tylko trzeba zaczynać od brzegu, mając siekierę rozłupującą nie uderzam odwrotnie , zawsze wyjmuje siekierę bo szkoda siły, większy pieniek musi strzelić za raz.
@@szwingi2155 Jak wolisz się narąbać to proszę bardzo, ja wolę myśleć troszkę i narąbać drewna, co do ubioru to nie radzę rąbać w klapkach i spodenkach jak jesteś tak ciekaw.
@@sawekzielnik7239 Ja wole jednak na pieńku stawiać. Plecy mniej dostają po dupie mimo, że trzeba więcej dźwigać i mniejsze prawdopodobieństwo jest, że jak siekiera pójdzie bokiem to trafi w noge :)
Panie Kazimierzu tymi siekierami nie potrzeba tak się męczyć. Wystarczy nie celować w środek tylko od brzegu zrobić siekierą rąbnięcie kilka razy mniejszymi zamachami i się rozłupuje bez problemu...Tymi siekierami nie wolno uderzać obuchem o pień ,ani uderzać młotem po obuchu.Wszystkiego dobrego :)
Szczęść Boże Gospodażu Panie Kazimierzu życzę mokrego Dyngusa. Tych siekier się nie ostrzy bo się nie tępią wiem bo jam ma Fiskarsa już 6 lat i nadal ostra jak nowa
Nie jeden Młody nie ma takiej krzepy jak Pan Kazimierz ja od dziecka nauczony robienia drzewa w lesie na opał. A Tata dał rąbać mi drzewo jak miałem 14 lat i to pod jego nadzorem. Też mnie nauczył układać drzewo. Teraz każdy się pyta czy układałem przy poziomicy
Drzewa tyle pan kazmierz ma to siekiery będą jak znalazł ta 2 lepiej szła dawał pan kazmierz na pełnej szlo mu pozdrawiam ciebie Wacławie pana kazmierza i wesołych świąt 🐥🐤🐣🐓
Bajere to Kazik ma dobra gorzej już z technika rabania drewna bo kazdy kto choć trochę miał styczniosc z siekierą wie że podstawowa zasada jest to ze nie wbija sie siekiery w środek klocka. Niby tak prozaiczna czynnoścc a wymaga od człowieka myslenia i użycia głowy a nie siły... pozdrawiam amatorów drwali. Wesołych świąt Wielkanocnych
Ja często wbijam w środek , ale tylko wtedy jak po ocenie wizualnej strzeli za raz np olszyna, inaczej zawsze odłupuje z boku i praktycznie nie rąbie z odwróconą siekierą bo szkoda siły. A rąbać lubię siekierą wszystko oprócz sosny i lipy :) mimo że rębak często stoi obok :)
@@wiktorwiktor1127 Raczej robisz tak by się jak najmniej wypruć przy rąbaniu, a na rąbanie tak jak kaźmirz to rzadko kto ma zdrowie by walić w środek sosny i mordować się z dźwiganiem pieńka, 20min da radę a potem jęczy wieczorem posmaruj plecki :) każdemu kręgosłup kiedyś się skończy.
@@sawekzielnik7239 Jak masz ogromne kawałki to tak ale takie co Kaziu ma to raczej nie widzę problemu żeby w środek łupać. Tak ten wysoki pieniek na pewno nie pomagał ani sucha sosna a i widzę że niektórzy nie polecają tej siekiery w komentarzach. Oczywiście mozna też i po bokach po prostu ja zazwyczaj jebię w środek a po bokach tylko sęki albo ogromne kawałki. Tak czy siak się narabiesz :>
@@wiktorwiktor1127 Cała sztuka na tym by odłupywać za jednym uderzeniem, wtedy najmniej się narobisz, i wbrew opinii rąbanie to też praca umysłowa :), waląc w środek jak nie przechodzi za raz to bez sensu jest.
