W Świdwinie od strony zachodniej lotniska był bardzo dobry widok na startujące Su-22. Zawsze jak przyjeżdżałem na urlop do rodziny, to spędzałem trochę chwil przed lotniskiem EPSN. W dzieciństwie nie zwracałem aż tak dużej uwagi na to co lata, ale potem jak człowiek wyjechał z tego miasta, to brakowało mu hałasu dopalacza i silnika. Podczas ciepłej, letniej pogody samoloty lepiej hałasowały. Czas Su-22 w Świdwinie dobiegł końca. Działo się trochę tam na niebie i jest co wspominać.