Mam Bandita B12 olejaka. Też deflektor i też kufer. I też uważam, że to ponadczasowy i uniwersalny sprzęt. Bandit to historia motocykli, wciąż żywa historia! 👍
BARRY ja to oglądam na 144p i tak się cieszę że płynnie wyświetla (co nie jest u mnie takie oczywiste) że trochę dziwny głoś mi w zupełności nie przeszkadza. Dziękuję za film.
Aktualnie posiadam takiego bandita z 2010r z przebiegiem 18tyś,krajowy,to naprawdę świetna maszyna i bardzo mocna,można jechać na 6 biegu 60km dodać gazu i momentalnie się zbiera.Ta maszyna jest na lata bo mocy ani uniwersalności nie brakuje.
U mnie lata jak ta lala . Ruminia . Bułgaria , Albania . Wszędzie zero awarii . Z tą skrzynią albo ktoś go wcześniej katował albo jakiś pech . Felgi u mnie pomalowane proszkowo i jest git .
Mam fz1 fazer podeszłym sobie na lajcie mówię cotam taki bandit . K..... jak mi było wstyd jak nie mogłem go dogonić naprawdę świetny i wygodny motocykl.
Wyjątkowy pech z tą skrzynią... Generalnie Bandity są można powiedzieć niezniszczalne, a olejaki to już w ogóle sprzęty nie do zamęczenia przy odpowiednim serwisowaniu. Uwielbiam te lokomotywy 😁
Odcinek spoko, ale trochę krótki. Ja co prawda jeżdzę Hondą ale am nieodparte wrażenie, że więcej umiem powiedzieć na temat tego moto niż jego właściciel. Jak dla mnie temat niewyczerpany.
Posiadam takiego samego bandita 1250 jest spoko. Mam 192cm wzrostu i tylko z tego powodu trochę się męczę na dalszych trasach. Choć mam podniesioną kierownicę i przerobiony fotel z podwójnym żelem. Spalanie od 6.5 w górę ale nigdy nie spalił mi więcej jak 7,8 l. Za te pieniądze to polecam jakby ktoś miał wątpliwości 😀
Też lubię motocykle . Mam trzy gsx-r 1300 , dwa gsxr-1000 dwa gsx-r 750 jedną Hondę CBR 1000 , jedną Yamahę YZF 1000 I jeden Ducati panigale 1000 . Ale najładniejsze z nich są dwa gsx-r 1000 i 750 niebiesko-białe po 4000 mil na obu motocyklach . Tak zwane supermany z 2002 roku Są czyściutkie . 0 zadrapań i wyglądaja jakby wyszły prosto z fabryki . Ducati też jest piękny taki krwistoczerwony . Lakier się świeci na nim jak psu jaja .
@@slawomirk7462 Jeżdżę na zagraniczne budowy tam zawsze coś fajnego w oko wpadnie . No i cena motocykla do zarobku jest bardzo przystępna . Wszystkie te motocykle nie odpalały . Przyczyną były zastane wtryskiwacze i pompy paliwa . Po wymianie benzyny i wtrysku benzyny do dolotu powietrza po kilku minutach odpaliłem . Ceny były złomowe ponieważ motocykle nie odpalay .
Jak się nie potrafi jeździć to 98 KM nie idzie. Dla sprawnego raidera do jazdy na co dzień wystarczy połowa z tego albo i 1/3. No ale to nie przedłuża siusiaczka 😁 Duży bandit to świetne, wygodne moto, któremu nic nie brakuje.
Śmiem twierdzić że do sprawnej jazdy wystarcza 300 cm3 i 30-40 KM mocy. Rzecz gustu, potrzeb, oczekiwań. Jeśli ktoś mówi że dla niego 98 koni to za mało to nie widzę podstaw aby rzucać osąd że nie potrafi jeździć.
@@Barrymoto ja też nie twierdzę że 160 konne motocykle nie są dla ludzi. Tylko czy muszą być dla wszystkich i do wszystkiego? Sam chciałbym mieć vmaxa choć pewnie go nie kupię bo to zupełne zaprzeczenie tego co jest mi potrzebne. Po prostu śmieszy mnie to jak branżowe pisemka i kilku moto mędrków potrafiło wmówić ludziom że do codziennego użytkowania 100 KM w 250 kg rowerze to jest mało albo co najwyżej minimum. A szczególnie zabawne to jest jak mówią to dzieciaki co jeżdżą 2 lata na moto i zaczynały od 600. Do czego to jest za mało? Do rozpędzania się od 0 do 70 w mieście czy do pomykania z pasażerem 140 autostradą? Wspomniane 30-40 KM do codziennego użytku to rozsądna moc nawet żeby czerpać przyjemność z jazdy. Może trochę za mało do dalszej turystyki we 2. Ale 100 KM to jest dużo w motocyklu. Nawet bardzo dużo. Żarty żartami ale jak słyszę od kogoś że to pewnie nie jedzie to zastanawiam się jakie ta osoba ma doświadczenie, ile jeździ motocyklem i co ma pod kopułą. To tak jakbyśmy mówili gościowi w 300 konnej limuzynie... Ee to pewnie nie jedzie.