Litr na początek? Obecne litry to nie to co kiedyś więc to nie jest problem. Kontrola trakcji, mapy, abs, anty wheelie a w tym konkretnym przypadku mocy mniej niż w wielu w sześćsetkach sprzed dwudziestu lat. Przy czym tamte sześćsetki trudniej było okiełznać bo nie miały żadnych kagańców, a przecież wielu ludzi właśnie od nich zaczynało. Oczywiście są i nowe litry na które mają po 200KM, ale te 100-150KM są do ogarnięcia przy minimum zdrowego rozsądku, a wariat i tak potrafi sobie zrobić krzywdę nawet na motorowerze.
@@Prez_s to też zależy jaki litr i jaka sześćsetka oraz kto czego od motocykla oczekuje. Mniejsze, czterocylindrowe szlifierki mają swój urok 😈😈😈. Szkoda że ta klasa praktycznie wymarła.
Bardzo ciekawa propozycja ze stajni suzuki! Dla mnie bardzo sensowne zagranie producenta moticykl prawie identyczny jak litr a tanszy od pelnego litra. No i to co mowisz bez porownania z tansza a czasem mocniejsza 600tka. 95KM nie oszukujmy się do zwyklej jazdy (tymbardziej nakedem) w zupełności wystarczy wazniejszy jest moment od mocy max . Bo i tak jadac golasem ile razy kręcimy go na trasie pod max aby miec tev152KM? Wiec po co przepłacać? O stylustyce się nie wypowiadam bo kwestia gustu mnie nie podobaja się np te krotkie zadupki czy ich wrecz brak i dlugi wysuegnik pod rejestrację czy ta lampa mikro. Te nowe motocykle mi się kojarza jakby taki sport zgruzrowany bez owiewek czy czaszy 😊 ale to tylko moja opinia 😉 ogolnie jezdzilem testowym gsxs1000 gt i na mapie C jechal pewnie jak ten 950 😁 Ogilnie motocykl spoko i filmik tez!👍
Zajefajny sprzęt, piękne malowanie, a sprawa jest prosta. Jak chcesz ostro kręcić GSR 750, jak lubisz kopa z dołu GSX-S 950, a jak chcesz to i to z urywaniem łba to kupujesz litra 🛴
Jeżdżę na GSR 600 od 4 sezonów, 600cm i 96 koni, dla mnie ten motocykl to jest potwór, nie widzę potrzeby większej ilości koni w motocyklu typu Naked. Noszę się z zamiarem zakupu salonowego motocykla w przyszłym roku, i ta 950 totalnie mnie kupiła na ten moment
No to stało się w końcu fabryczny litr na A2 O.O Szczerze powiem, że gdybym wybierał to chyba postawiłbym na 950, jest litr idący z dołu ładnie, liniowo a i tak mocy nie braknie, cena niższa a za różnice można go doposażyć ;P Podobny zabieg jak kawasaki z800 i z800e tylko tam było mniej różnic i cena chyba podobna ;)
Do setki rozpędzają się tak samo,ale powyżej to już nie.Śłabszy model więcej mielenia biegami ,przy wyprzedzaniu prędkość 140 zastanawiasz się zdążę ,nie zdążę,przy mocniejszym nie ma tego rodzaju zadawania pytań.Mowa tu o bardziej doświadczonych kierowcach.Dla początkujących słabsza wersja to będzie potwór🥶
Jedyny kłopot z tym sprzętem polega na tym, że różnica w cenie nie jest na tyle duża, żeby opłacało się brać tę słabszą wersję. Nawet nie chodzi o samą moc, ale lepsze zawieszenie, lepsze hamulce, oświetlenie LED, gaz jest elektroniczny (nie ma już linek), do tego quickshifter w obie strony. Wydaje mi się, że to jest po prostu miś na miarę potrzeb A2. Można od razu kupić porządny sprzęt, zrobić potem aktualizację ECU i śmigać sobie na spokojnie przez te pierwsze parę lat po zrobieniu prawka, pewnym sprzętem, a nie jakimś gruzem po milionie gleb i przekręcanym licznikiem. A wygląd? Kwestia gustu!
W UK taka sama cena jak xsr900, ale xsr900 ma więcej mocy, mniejsze spalanie, mniejsza wagę, quick shifter, cruise control, 6 axis imu i wyglada zajebiscie. Nie wróżę tu sukcesu, vstrom 800de tez odjechali z cena. Coś Suzuki bladzi we mgle ps. recenzja super, wywazona i poparta dobrymi argumentami, 94HP, kto potrzebuje wiecej do normalnej jazdy? mialem kiedys vfr800, pozniej z1000sx i naprawde nie czulem specjalnej roznicy w mocy
Barry postarałeś się na 100% ale suzuki zrobiło moto tak na 30%. Chociaż zależy jakie było założenie. Jeśli to ma być 1000 dla ubogich to jeszcze rozumiem. Kupujesz 950, zbierasz kasę i modyfikujesz po mału żeby dojść do tego czym jest 1000. Porządne litrowe nakedy robi się inaczej. Nie kastruje się silnika elektroniką tylko kosztem mocy poprawia się moment od dołu. Zmienia się fazy rozrządu, stopień sprężania, geometrię dolotu. Dzięki temu z tej samej pojemności mamy mniej koni ale za to lepszy przebieg krzywej.
Dziwne czasy. Kiedyś lepsze było szybsze ,mocniejsze i to był główny cel. Dziś "po co ci więcej, 100 koni wystarczy" -"może ma 5km mniej, ale elektronika bajer". Dotyczy to każdego: Aprilia RS 660. Honda Hornet. Ktoś bardzo nie chce żeby plebs miał technologię i możliwości. "Bo to niedobra jest".
Wydaje mi się, że zmienia się trochę moda, idziemy bardziej w użyteczność. Więcej mocy nie jest nam już potrzebne. Mało się wykorzystuje maxymalnej moc na codzień. Wchodzą elektryki z max. momentem dostępnym od samego dołu. Jak weszły turbodisele w autach, to też było wow -Ale idzie z dołu! I faktycznie, sam jeżdząc codzienie do pracy nie przekraczam 7,000 - 8,000obr. Czasami jak mam fajny dzień, czuję się nieśmiertelny, to odwijam do odcinki. Ale pojeżdzę tak z 5-10 min. i styka, bo poziom adrenaliny uzupełniony, a rozsądek też podpowiada, że już starczy. A jeżdzę 600cc i wolałbym faktycznie więcej na dole, niż u góry, bo z tego zakresu obrotów korzystam przez 90% czasu. P.S. Jeździłem Rocketem3, tam to jest dół... 1-2-3-4 cały czas kontrola trakcji mruga :D
Tak, niewiele osób zamawia taka opcję w Polsce, ale tak naprawdę to była podstawowa geneza stworzenia 950. Chodziło o to aby w prosty sposób moc zejść z mocą jeszcze niżej do klasy A2 i 950 jest pod to bazą
@@skwal913 Mam od roku, przejechałem nim 6000km, jak jeżdżę normalnie (nie torowo) do 130kmh i zmieniam biegi to wychodzi mi średnio 6 litrów, jak jeździć bardzo ekonomicznie to zszedłem ze średnim do 5,5 litra (poniżej mi się nie udało, ale i nie próbowałem), a jak pałuję go na dwójce, trójce to 7,3 mi wyszło. Ogólnie maszynę polecam! Na pewno polecam wybrać się na jazdę testową!
Barry...czy mi się wydaje czy przy tych nowych motocyklach nie ma radości z jazdy...takie odnoszę wrażenie że gdzieś ta cała otoczka związana z motocyklami gdzieś zaginęła...teraz są to takie jeszcze komputery i wszystkie są takie same.
Dziękujemy 🙌 co do butów to Shima Edge, fajne, lubię, odpowiednio sztywne, ale nie zbyt sztywne aby wygodnie chodzić. Chyba najwięcej w tym sezonie jeździłem właśnie w tych butach, jestem zadowolony
Cóż, myślę że sprawa jest złożona. Używany egzemplarz chętnie bym przedstawił, ale model na tyle rzadki, że po prostu nie spotkałem żadnego właściciela TNT, nie nadarzyła się taka okazja. Z kolei nowe motocykle - jeśli importer dba o zarejestrowanie motocykli testowych w danym kraju i udostępnia swoje motocykle testowe, wtedy jest co testować i tak powstają materiały :)
W sumie ciekawe czemu nie ma ich w Polsce a są inne modele Benelli, a tych najciekawszych nie ma 😊 a tym bardziej że benelli już dawno miała litrowy silnik a w Polsce 800 są jako największe. Być może jakiś norm u nas nie spełniają i dlatego ich nie ma, a szkoda.
@@xede0r Równie dobrze ktoś inny mógłby tak samo powiedzieć o Kawie Z900 np. Nie widzę sensu kupowania Z900 skoro mogę mieć ...(fan innej marki). Kawasaki niewątpliwie ma bardzo fajne sprzęty w każdej kategorii (sport, adventure, naked itd) A wśród najlepiej sprzedających się motocykli w Polsce w I połowie 2022 roku są: Honda, Yamaha i BMW. Ten model Suzuki może mieć masę chętnych za kilka lat jak wyżyłowane 10 letnie 200-konne litry będą leżeć na złomie a ten będzie jeździł. Kwestia ile tego będzie na rynku z "drugiej ręki".
Wystarczy trochę zdrowego rozsądku nawet przy starszych sześćsetkach, nowymi litrami przy tej całej obecnej elektronice jeździ się łatwiej niż starymi R6, GSXR 600 czy ZX6R
Ile by nie miał to od 30koni w wzwyż to nie na pierwszy motocykl zdecydowanie,ja w gpz 500 miałem 50koni i babbsko wyjechało na środek drogi,niestety moc nie pozwoliła mi wychamowac skutecznie
@@przemysaw6265 moc nie pozwoliła wyhamować? Z jaką jechałeś prędkością? Przypomnę tylko że na motocyklu o mocy 15 KM też można jechać ponad 100 km/h. To temat na długą dyskusję, ale w mojej opinii nie moc jest tutaj kluczem. Znam ludzi którzy zaczynali od 50 cm3 i zrobili sobie krzywdę na motorowerze. Znam też takich, którzy zaczynali od razu powyżej 100 KM i przez kolejne 10 lat nie mieli najdrobniejszej kolizji. Klucza do sukcesu nie ma ani w nocy, ani pojemności silnika. Klucz jest w głowie kierowcy