0:41 Stało się za motorniczym. Oddzielała nas metalowa niklowana rurka, na której można było się oprzeć. Obserwowało się jego ruchy wajchami prędkości i hamulca, śrubki na mocowaniach rurki imitowały włączniki dzwonka i przycisk otwierania i zamykania drzwi. To samo robiło się z tyłu wagonu. Była tam wajcha hamulca i dużo mocujących śrubek do "wciskania". Jechało się! Drewniane siedziska, okrągłe klosze lamp oświetleniowych, hałas otwieranych i zamykanych mechanicznie drzwi, trzask kasowanych biletów. N - ka. TO SE NE VRATI!
Przez chwilę mój kochany Szczecin takim jak go pamiętam moimi dziecięcymi oczami. Takie tramwaje pamiętam Gdzieś w tle Camping na Wyzwolenia, czy Pedeciak przy Bramie Portowej. Szczecinie ty mój utracony, dlaczego już ciebie nie ma!?
Chyba najdłużej te tramwaje obsługiwały linie 6. W latach 90 codziennie jeździłem na Kolumba do szkoły takim tramwajem. Słyszałem też że podobno jeździ taki na trasie turystycznej.
Moje całe młode życie w Szczecinie było związane z tramwajem nr.3 Były to piękne czasy . Później na Pomorzany.Codzienna jazda na Niebuszewo odbierać siostrę z przedszkola.Moj tato pracował wiecznie na Kolumba przy torowisku choć i dziś nie ma poprawy.
kurdeee camping ... :-))))) w nim kupiłem sobie moje pierwsze rękawice narciarskie .. ha ah ha ha a ... naturalnie nie wiedziałem kompletnie jak się jeździ .:-)
Szczecin przed 1945 byl bardzo ladnym miastem. Niestety kraj ktory zaczol gospodazyc po 1945 roku zrojnowal miasto. Wybudowali koszmarne blokowiska jak Kaliny, Pomorzany, Niebuszewo, Sloneczne, Bukowe. Kamienice (srodmiescie) oraz domu (Pogodno, Gumience, Dabie) mialy te zalete ze pokoje byly duze. W takich mieszkaniach nie byloby zadnym problemem praca zdalna. A w malenkich mieszkaniach na blokowiskach z wielkiem plyty jest masakra. Jesli jest mieszkanie 2-3 pokoje po 64m2 i mieszka tam 3-4 osobowa rodzina. To jak oni maja pracowac zdalnie? Gdy 2 dzieci ma szkole zdalnie, ojciec prowadzi wlasna firme, a matka jest influencerka to jak maja razem funkcjonowac w mieszkaniu z wielkiej plyty? Szczecin przed 1945 byl duzo ladniejszym miastem. Do tego patalogiczna mania zwezania ulic. Byly 3 pasy + parkowanie skosne (parkowanie skosne ma te zalete ze sporo aut sie miesci i dlugosc coraz wiekszych aut nie ma znaczenia) to zmienili na 2 pasy + sciezka dla rowerow + parkowanie rownolegle (mniejsza przepustowosc bo 2 pasy zamiast 3 oraz mniej miejsc parkingowych. zwlaszcza ze wiekszosc aut ma 4.7-6 metrow). Kryzys covidowy dodatkowo dobil miasto, bo kazdy wjazd z Szczecina do Vaterlandu (Niemiec) wymaga rejestracji einreiseanmeldung + wyslania PDF z certyfikatem szczepienia. Poniewaz miasto traktowane jest jako czesc Polski. A zachodniopomorskie ma wiecej wspolnego z Brandenburgia niz z Warszawa. Do tego zalatwienie wielu spraw wymaga wyjazdu do Schwedt, Pasewalku lub Berlina. Chcesz w aptece uzyskac certyfikat covidowy na podstawie szczepienia w Niemczech - musisz jechac do niemieckiej apteki. Potrzebujesz cos zalatwic w firmie telefonicznej np. Vodafone - musisz jechac. Potrzebujesz potwierdzic tozsamosc na poczcie - musisz jechac do Locknitz lub Passewalk. Potrzebujesz naklejke ekologiczna na auto, bo zarejestrowales sie w Urzedzie Miasta - musisz jechac do DEKRY lub Salonu firmowego na terenie Niemiec. A to wszystko przez to, ze wymyslili formalnie podlaczyc Szczecin do Polski. Cale szczescie sie wyprowadzilem w 2006.
chlopie mylisz lata 60 z 2000 tysiecznymi miasto bylo prawie calkowicie zburzone przez naloty alianckie idzialania wojenne ponadto wysyp dzieciakow w latach 50 i 60 ludzie musieli gdzies miszkac budowano na ilosc a nie na jakosc a jesli chodzi ci o zwezanie ulic to nie jest autostrada tylko centrum i sa takie czasy ze wszystkim trzeba dogodzic
