jak im się ta gra zwróci, nawet nie z mikro a z samej gry to i tak dalej będzię to szło w strone płątnych żyć, produkt musiałby CAŁKOWICIE się nie zwrócić, żeby studia zaczeły myśleć dlaczego tak się dzieje
5:35 A kupowanie tego lura do harpi zajebanych? Albo kupowanie kluczy żeby wyjść z więzienia?? albo kupowanie followersów z wyższym levelem??? Albo kupowanie teleportu???? albo kupowanie tego wisiorka????? Przecież w tej grze jest masa specjalnie zrobionych irytujących mechanik żebyś je sobie pieniędzmi naprawił, a tak to z resztą się zgadzam.
To czy gra została zdesginowana pod te elementy, czy pod mikrotransakcje akurat wiadomo, ponieważ DD2 jest identyczne do DD1. Zwyczaje wydawca chęcią maksymalnego zysku ZABIŁ tym razem filozofię tej gry.
Ale ona już sama w sobie ma tragiczne rozwiazania komedia to jest, postać nie ma uników, brak możliwości samemu rodać statystyki, strasznie uproszczona i korytarzowa gierka, im więcej się myśli tym minusy można wypisywać, mikrotransakcje nie sprawiaja że mechanicznie ta gra jest słaba.
Skoro niby Capcom tak bardzo troszczy się o graczy, którzy nie mają czasu na granie, to czemu po prostu nie dał do wyboru łatwego poziomu trudności? :D Czy ludzie używający tego argumentu sami w niego wierzą? Czy może raczej chcą sami siebie przekonać, że wydanie 300 zł na tę grę było dobrym pomysłem?
4:07 tez to zauwazylem jakis czas temu, to tak jakby kupic paczke chipsow i wpierdzielic ja na czas w ciagu minuty, zeby jak najszybciej miec ja z glowy, niedlugo bedzie tak ze bedzie mozna kupic cale przejscie wraz z osiagnieciami, bo po chuj grac?
Żeby w tej sprawie cokolwiek zadziałało na plus graczy, to najleprzym sposobem jest nie kupywanie gier z wczesnego dostępu ( bo w ten sposób wydawane są gówniane produkcję na premierę), a po drugie należy zaprzestać z kupywaniem pseudo dlc. Deweloperów można zmusić do czegoś tylko poprzez straty finansowe. To że troszkę ludzie sobie po szczekają i tak gówno da bo gra się sprzedała i bije rekordy na steam. Po trzecie recenzenci powinni rzetelnie podchodzić do oceny gier. Teraz każde gówno które jest popularne dostaje oceny 10na 10. I nie ważne jakie DD2 ma poziom rozgrywki, ale za sam brak możliwości stworzenia nowej postaci czy optymalizację ocena gry powinna być możliwie niska. A co do " Recenzji" Rocka (chociaż ja bym tego recenzją nie nazwał, raczej to było luźne gadanie na temat gry która spodobała się Rockowi) to chłop twierdzi że klucz do gry dostał od Borysa, a Borys nie dostał informacji o płatnych dlc. Co pokrywa się z opiniami innych recenzentów którzy twierdzą że nie informowano ich o tych dlc.
Jak dla mnie to co nazwałeś niedopatrzeniem deweloperów jest największym zarzutem dla capcomu. Mikrotranzakcje w grze singleplayer powinny być piętnowane ale próba sprzedaży gry jednorazowej, czyli chcesz zagrać jeszcze raz kup nową kopię, chce zagrać twój brat/siostra/partnerka kup nową kopię powinno być całkowicie niedopuszczalne.
Fajny film, zgadzam się, DD2 mnie w chuj wciągnął i gra mi się go fajnie, ale mam nadzieję, że faktycznie poprawią optymalizację, i jednak odsuną się od MTX i będzie wszystko cacy Ogólnie troche nerd moment, ale w 6:30 mówiłeś o tym, że dopiero po trzech kawałkach Wakestone Shardów dostaje się pełnego Wakestone'a, tak samo było w pierwszej części, więc zdobywanie ich w grze się nie zmieniło, tylko execi Capcomu postanowili, że to z jakiegoś powodu będzie dobry pomysł, żeby je dać do MTX Mam nadzieję, że Capcom posłucha graczy i zmieni na lepsze, bo z pierwszą Dogmą było tak albo jeszcze tak jest, że Rift Cristale i jakieś tam DLC kosmetyczne też można było kupić, ludzie tego nie lubili, krytykowali (i powinni) i wyszedł potem DD1 Dark Arisen który miał DLC za darmo w grze, ale Rift Cristale z jakiegoś powodu nadal można kupić albo można było, zamiast już sobie darować Więc no mam nadzieję, że execi z Capcomu może kiedyś się ogarną, bo to trzeba Capcom krytykować a nie developerów, bo nie wydaje mi się, że dev który robi gre z pasji by pokusił się na MTX który może psuć całą imersje z gameplayu który zrobili
Devów za MTX nie możesz krytykować ale za brak optymalizacji już tak. Ale czekaj wydawca: Capcom. Developer: Capcom. Hmm... ;) Z jednej strony jest to ulepszona wersja pierwszej części, z drugiej wolałbym, gdyby wykorzystali więcej materiału źródłowego, który nie znalazł się w pierwszej części. Wystarczyłoby dorobić do jedynki pozostałe 60% kontentu.
Yeah jakby o optymalizacji wiedzieli, nie bronie ich za to, nie pracuje w gamedevie i to takim dużym to też nie wiem jak to u nich wygląda, co się dzieje, ale najwyraźniej nic dobrego, a gra jest super więc szkoda, żeby to wszystko szlak trafił
Dzieje sie u nich to, co od lat dzieje sie w branzy gamingowej. Jebia ludzi na pieniadze, dajac produkt niegotowy do gry, dorzucaja kilka mikroplatnosci zeby sie cyferki zgadzaly, a ludzie z usmiechem oddaja swoje pieniadze, tak jakby wspierali malego wydawce, a nie wielkie korpo, ktore im sie prosto w morde smieje@@Apolepth
Po prostu my gracze przestaliśmy być targetem, zawsze będzie część ludzi która wyda hajs na najbardziej absurdalne rzeczy. O ile nie podoba mi się to co się dzieje, taki jest fakt i przez to zawsze będą takie opcje, a stygmatyzacja czy review bombing nie pomoże. Jedyne co pomoże to stygmatyzacja i ostracyzm ale wobec nie studiów które to stosują, a wobec ludzi którzy to kupują :) Jak będą sie wstydzić, że przykładają ręke do takiego procederu lub będą wykluczani ze środowisk gamerskich to jest większa szansa ze przestaną, lub chociaż będą sie z tym chować, a tylko to realnie może wpłynąć na działania studiów. Pozdrawiam
Hej, w Polsce kody recenzenckie i dokumenty nie były wysyłane przez Capcom, a przez polskiego dystrybutora. Polski dystrybutor nie dostarczył recenzentom - w tym mnie - pliku o planowanych DLC. Polski dystrybutor dostarczył mi mail z potwierdzeniem, że plik ten nie został wysłany w naszym kraju z powodu przeoczenia/pomyłki.
ludzie o mikrotransakcjach mówią od lat że to rak tej branży, ale wtedy obrońcy mówią że to nic takiego, niech sobie tworcy zarabiają... i tak idziemy powoli w stronę rynku mobilnego i będziemy sobie kupować życia czy teleporty pod arene z bossem
Główny profit jest z kupna gry - "ja nie kupuje miktrotransakcji" - mikrotranskacje są praktycznie darmowym dodrukowaniem pieniędzy, więc ich nie kupowanie nie jest sposobem na zniechęcenie korporacji na ich dodawanie bo zarobienie "x" dolców za nic to zawsze "x" dolców.
co do szybkiego przechodzenia gier - ja wreszcie po 3 latach przeszedłem Bloodborne dzisiaj XD (miałem 3 przerwy - raz zatrzymałem się na Gascoine, za drugim byłem przed Odrodzonym, za trzecim na mamce Mergo więc już na finiszu XD) dzisiaj pobrałem i dzisiaj pokonałem tego ch*ja Gehrmana (zajebistą broń ma wariat)
ja i tak czekam na dlc takie jak w jedynce bo za 300 zł to nawet ani elden ani baldurs gate na premiere nie kosztowało wiec i tak poczekam < jak na prawie kazda gre w tych czasach > po premierze i za nwm 5 , 4 lata zobaczymy ja jeszcze nie ograłem cyberpunka a też zamierzam jedynka dlamnie była w pyte dwojka tez wyglada spoko ale malo kontentu bo to taka lepsza jedynka wiec mowie poczekam na wiekszy kontent moze za free przez te afrerke z microtranzkcjami ale mowie poczekam i pozdrawiam :)
Aprobata takich mikrotranzakcji, to jak zostawienie otwartych drzwi do mieszkania z kartką dla złodzieja. Drzwi są otwarte złodzieju, lecz nie okradaj mnie ze wszystkiego. Zostaw sobie coś na kolejny raz.
Szkoda że nie wspomniałeś największego imo problemu, czyli tego że CAPCOM celowo i z premedytacją ukrył przed graczami mikropłatności i wyciętą zawartość. Wiedzieli jak to ludzi wkurwi i że będzie masa tłumaczenia się. Poprawki tego nie zmienią - a przynajmniej nie powinny. NIe powinniśmy zapominać gówna jakie zrobili jak poobiecują coś ponaprawiać. Wydaje mi sięteż że jesteś za wygodny, bo gra Ci się przyjemnie i nie chcesz się dołączyć do sprzeciwu wobec gry CAPCOMu. Nie mniej jednak zgodzę się z całą resztą i ogólnie masz racje :)
Myślę, że już samo kupienie gry daje wydawcy jakieś podstawy do dziwnych wniosków. Skoro gra się dobrze sprzedała to mikro płatności są dla graczy ok. Niestety w ten sposób mogą podejść twórcy mimo iż mały procent graczy kupiło dodatki. Tak to mogą przedstawić inwestorom. Gra jest dobra, trochę kuleje optymalizacja i jak dla mnie brak polskiego jest minusem :(
Przecież DD2 to podrasowane DD1 - te same machaniki, te same feature. Nawet fabularnie jest praktycznie kopią. Jebać należy twórców za mikro ale sama gra jest zajebista
dlatego że było już w innych produkcjach coś płatnego to dalej pozwalajmy żeby takie coś się działo Boże takiego pierdolenie to aż nie da się tego czytać ...
Okazuje się, że recenzent od którego poszło to info, wie, że wszystkie tego typu maile nie idą od góry z Capcomu, tylko są od tego różne firmy, więc gówno wiemy kto dostał maila z taką informacją, kto jej nie zauważył, kto ją zignorował, a kto celowo zataił. Dużo skuteczniejszym "bojkotem" jest nie kupienie/nie granie w to niż takie podejście, którym i tak wspierasz produkt z mikrotransakcjami. Obchodzi Cię to ale nie aż tak bardzo, mówiąc wprost. Pozdrawiam
@@Dhgvvgh Zgadzam się. Po prostu fun, coś do stremowania, cyferki na platformach czy jakikolwiek inny aspekt jest ważniejszy od jasnego przeciwstawieniu się temu zjawisku, a później zaznaczenie swojej cnoty. To jest ten współczesny aktywizm. Nie to żeby miał jakiś ogromny wpływ na to. Nie grałby w nową premierę - (tutaj będą randomowe cyferki) miałby 10 mniej widzów - 7 poszłoby obejrzeć DD2 u kogo innego - więc wpływ miałoby to na naprawdę niewielu ludzi
Nie posiadam jeszcze DD2 ale i tak kupię bo wiem że ta gra mnie w pełni wchłonie i mam nadzieję że dodadzą jakoś aktualizację poprawiającą optymalizację i błędy z noc że bagują się na krawędzi skały ale poza tymi błędami to jest dobra Gierka do grania a mikrotranzakcje tak szczerze były już widziane już za czasów resident evil 6 gdzie tak samo po premierze dodano takie rzeczy jak dodatkowa amunicja do broni za4,99zł mi chodzi o to że mikrotranzakcje będą się pojawiać w grach ponieważ twórcy i firmy wydające gry wiedzą która gra będzie posiadała mikro a która nie będzie zawierała tego typu transkacji
Moim zdaniem nie ma nic zlego w mikrotransakcjach, pod warunkiem że planują rozwijać grę dlugoterminowo, jeśli planują to mam wyjebane, jeśli nie no to chujowo, sądząc po tym co to za gra to raczej niestety nie. Jeszcze co do tego przyśpieszania gry, BO MOGĘ!!!, wykazujesz się aktualnie podobną ignorancją do kiszaka, chłop też za chuja nie jest w stanie zrozumieć ze nie każdy lubi to samo co on, niektórzy mogą nie lubić danego elementu gry, np ja lubię survivale, ale nienawidzę budowania w nich, więc najchętniej bym sobie to wyłączył lub postawił gotową strukturę, lubię mmo, ale nie lubię raidow itd, nie bądźcie ignorantami...
Za jakiś czas ludzie się obudzą z rączką w majciusiach gdy będą im wydawać gry z mikropłatnościami za życia w grze jak na arcadowych maszynach razem z płatnymi miejscami na nowe savy + z limitem zapisów z aktualnej gry =)
