28:07 - "już nigdy nie będę wątpić w to, kto jest moją najlepszą przyjaciółką". Przynajmniej do czasu, kiedy nie przypałęta się jakaś inna laska, która też twierdzi że interesuje się horoskopami i astrologią. Nie ufam takim ludziom jak Maryśka. Kto raz zdradził, zrobi to ponownie.
@@bracax7881 welp. Jest jeszcze opcja że to Bóg stworzył świat. Obydwu wersji nie da się potwierdzić ani zaprzeczyć. Chociaż próbując przedstawić ”naukową” teorię wielkiego wybuchu w ”naukowy” sposób dochodzimy do sprzeczności bo nie może dojść do wybuchu z niczego
@@Au_vi_au_mi najlogiczniejszej? Cóż najprostszym punktem jest pytanie. Jak może powstać coś z niczego? W jakim wypadku 0x0 może równać się 10? Teoria wielkiego wybuchu nie tłumaczy niczego. Możesz sobie poczytać o fizyce, co jest potrzebne do powstania wybuchu. Ale zapewniam cię ze nic i nic nie spowoduje wybuchu. Jeśli wielki wybuch jest początkiem istnienia świata to co sprawiło wielki wybuch
Wiesz, Paweł, bardzo mnie dotknął fragment, w którym mówisz o Wszechświecie. Lubię wstawki, gdzie dzielisz się z nami swoimi przemyśleniami. Bardzo przyjemnie się Ciebie słucha i czuć w Tobie autentyczność, którą osobiście bardzo cenię w innych ludziach. Mnie również bardzo boli fakt, że prawdopodobnie nigdy nie dotrzemy do wielu miejsc, a i ogólnie temat kosmosu bardzo mnie wzrusza oraz fascynuje. Jesteś moją ulubioną osobą na RU-vid. Poważnie. Super, że się udzielasz, tworzysz filmiki, super z Ciebie człowiek. I tak samo Julkę bardzo polubiłam! Pozdrawiam Was ❤
A ona z reguły karze dobre osoby właśnie. Imo to była nauczycielka z powołania tylko ktoś pod jej opieką tak odjeb** że znienawidziła dzieci. Bo ona jest zimną suką, ale też jest sprawiedliwa i ma czasem przebłyski dobrej nauczycielki
Zawsze mnie zastanawiało czy osoby mówiące, że akurat wleciał film na obiadek faktycznie tak mają czy tylko tak piszą. Ale dzisiaj film mi wleciał idealnie do obiadku właśnie, wybaczcie że nie wierzyłem :>
9:46 też się tak czuje z tym, że kosmos się rozszerza :( totalnie tak samo, też mnie to gdzieś w środku bardzo boli, pewnie przez to, że mam jakąś obsesję na punkcie kosmosu, planet, gwiazd, czarnych dziur itp. doskonale wiem co czujesz Paweł. i możesz dawać więcej fajnych ciekawostek o wszystkim i o niczym bo super się o tym od ciebie słucha :3
Jestem aktualnie na studiach astrofizyki.... I owszem, to boli, bardzo boli. Tak samo jak moment w którym w środku nocy gdzieś w lesie się zatrzymasz i popatrzysz w niebo... Wtedy nagle ziemia, ludzkość, ty i twoje problemy są dosłownie niczym w porównaniu z kosmosem i wszechświatem (tak kosmos- to fragment widzialny wszechświata, to nie to samo). No właśnie... Po za tym że są miejsca do których nigdy nie dotrzemy są jeszcze większe obszary kosmosu zakrytego- czyli tego którego nigdy nie zdołamy zobaczyć z naszego "punktu obserwacyjnego" czyli ziemi, bo są po prostu zbyt odległe bez względu na to jak bardzo zajebiste mamy teleskopy to są nieskończone pokłady przestrzeni których nie tylko nie zwiedzimy ale i nie zobaczymy, a co za tym idzie- nigdy nie dowiemy się o ich istnieniu bo prędkość rozszerzania się wszechświata jest szybsza niż chodźby sygnał radiowy... W sumie w niektórych momentach (bo wszechświat oddala się od siebie ciągle lecz zalicza też coś al'a fale prędkości) to rozszerzanie się przekracza lub dorównuje prędkości bliskiej światłu czyli najszybszej znanej i obserwowanej prędkości w kosmosie widzialnym. Nawet nie wiemy czy w całym wszechświecie panują wszędzie te same prawa fizyki... Bo niby skąd skoro nawet nie wiemy o istnieniu 99.99(9)% wszechświata, więc nom... Nie idźcie na studia fizyczne czy astronomiczne/astrologiczne- bo jak się okazuje mają one jaką kolejek wartość tylko na Ziemi ew. w układzie słonecznym... Bo to bez sensu
Ja słyszałem o wielu rzeczach jakie robili ocalali jedi z rozkazu 66. Niektórzy zostawali najemnikami (Baylan Skoll), współpracowali z przedstawicielani galaktycznego podziemia (Kanan Jaruus) albo przechodzili na ciemną stronę (inkwizytorzy i Taron Malicos) ale jedi który zaczął komentować paradokumenty to jeszcze nie widziałem 😂😂
Jak zobaczyłam że jest filmik od lakarnuma to się tak cieszyłam😭 (Czy tylko ja nie lubię paradokumentów ale kiedy jest to w wydaniu reakcje lakarnuma to tak się ciesze?)
9:40 Fajnie, ale ona mówiła o jądrze Drogi Mlecznej gdzie sobie siedzi Sagittarius A* (cicho zodiakary, żaden strzelec kurde z horoskopów XD) i faktycznie ma wpływ na nasze życie, np grawitacyjny bo Słońce jest na jego orbicie. Ale fakt że nigdy nie zobaczymy nawet jednego promila tego co jest w Wszechświecie, tych wszystkich galaktyk, gwiazd i mgławic jest cholernie smutny.
Właściwie to są trzy główne koncepcje przyszłości Wszechświata - śmierć cieplna Wszechświata (Wszechświat rozszerza się w nieskończoność aż odległości pomiędzy protonami będą tak wielkie jak między galaktykami obecnie, wyparują czarne dziury i już nigdy nic się nie stanie), Wielki Krach (Wszechświat się skurczy albo do osobliwości lub w pętlowej grawitacji kwantowej do wielkości Plancka i zacznie ponownie rozszerzać) oraz Wielkie Rozdarcie (rozszerzanie się Wszechświata będzie przyśpieszać i doprowadzi do rozdarcia się przestrzeni). Który jest prawdziwy zależy od parametru gęstości Omega, opisującego gęstość energii w Wszechświecie. Jeśli wynosi mniej niż 1 to Wszechświat się zapadnie, jeśli więcej niż 1 to się rozerwie, jeśli dokładnie 1 to zależnie od ilości ciemnej energii będzie się rozszerzać coraz wolniej i zatrzyma lub przyśpieszać i się rozerwie. Oczywiście jeszcze istnieją inne koncepcje jak to że żyjemy w fałszywej próżni i może dojść do przejścia fazowego w prawdziwą próżnię co zmieni prawa fizyki i zniszczy Wszechświat taki jaki znamy czy zderzenia bran z M-Teorii.
9:34 Teoretycznie jest możliwość. Jeżeli w jakiejś bardzo odległej przyszłości osiągniemy prędkość nadświetlną (mam na myśli coś co można było chociażby zobaczyć w Star Wars: Jedi w momencie kiedy podróżowaliśmy między planetami) bądź jakąś formę prędkości która będzie prawie jak teleportacja. Startujesz z Ziemi a za kilka sekund jesteś po drugiej stronie Drogi Mlecznej. Wtedy prawdopodobnie będzie możliwość dolecieć wszędzie. Ponad to nie ma co się dołować, za naszego życia może będziemy w stanie latać sobie na Marsa. Jakbyśmy spytali się kogoś z lat 70-80 czy wyobraża sobie że w 2023 roku będziemy mieli w ręce urządzenie z ekranem 6,1-6,7 cala, które jest mocniejsze niż najmocniejszy komputer na świecie (na tamte czasy ofc) to prawdopodobnie by nas taka osoba wyśmiała ;). Obecnie na telefonie można chociażby odpalić Grid: Autosport albo Obcy: Izolacja, czyli gry, które kilka lat temu wyszły na PC i konsole. W dzisiejszych czasach postęp technologiczny jest strasznie szybki i nie zdziwiłbym się jak w np. 2050 ludzkość na luzie latałaby sobie po układzie słonecznym :D.
chciałbym Paweł zauważyć że w naszej własne galaktyce jest jak sam powiedziałeś miliardy gwiazd a do każdej z nich przypada średnio 1-5 planet więc tak w zasadzie to i tak mamy dużo miejsc w które się możemy udać ale hipotetycznie gdybyśmy zwiedzili całą galaktykę to prawdopodobnie taka cywilizacja byłaby się wstanie tam dostać do innej galaktyki za pomącą jakiejś wyrwy czasoprzestrzennej itp: więc teraz nie trzeba nad tym rozmyślać bo i tak umrzemy do tego czasu lepiej teraz jest pomyśleć jak np: skolonizować marsa - jak wydajnie czerpać energię ze słońca lub jak wydobywać surowce z asteroid i planet bo jest to bardziej realne w najbliższym czasie i nie mówię że nie powinniśmy myśleć o podroży do innych galaktyk ale że lepiej jest myśleć o rzeczach bardziej realnych w najbliższej przyszłości
dzień dobry lakarnum czy wiesz że są wyjątki rozszerzania się wszcheświata . bo niektóre galaktyki mogą się zderzyć ze sobą i stworzyć wspólną galaktykę. takim fajnym przykładem jest nasza galaktyka czyli droga i galaktyka andromedy które za miliard lat się zderzą . będzie to wyglądać tak że gwiazdy w tych dwóch galaktykach będą się zderzą a duża ilość gwiazd będzie podróżować a dwie czarne dziury z środkach galaktyk się zderzą a gwiazdy się rozsypią. póżniej duża część tych gwiazd wraca tym razem do milkomedry czyli połączenie andromedy i drogi mlecznej a mała część gwiazd będzie latać po wszechświecie . i tak powstała milkomedra. ( sorry za błędy ortograficzne )
Naprawdę kiedy Paweł opowiedział o tym, że z racji ciągłego rozszerzania się wszechświata ludzkość do pewnych rzeczy nigdy nie dotrze to autentycznie zrobiło mi się smutno.
17:32 chodzi o to że niektórzy ludzie o wiele lepiej się czują psychicznie gdy mają świadomość lub wierzą w to że coś nad nimi czuwa i ma kontrolę nad ich życiem. Wiele osób tego nie potrzebuje, alw to wszystko zależy od indywidualności człowieka
Ogólnie fajny film lakarnum, ale chciałam się zapytać co myślisz o tej dramie z królową życia co obrażała pracownika McDonalda? Bo z tego co pamiętam my wszyscy byliśmy nią zachwyceni jak była w damy i wieśniaczki 😭👍
Oglądam jadąc na Obserwatorium Astronomiczne UJ, będę kontynuować mapowanie galaktyki NGC4034. Aż mi się zebrało na wspominanie jak zaczynałem studia i nie rozumiałem jak Wielki Wybuch działał. Zabawne czasy. Lubię wracać do filmów scifuna o płaskoziemcach co jakiś czas, to niesamowite jak za każdym razem rozumiem coraz więcej i więcej.
7:57 do 9:45 ale Paweł tu vibe zrobił, aż mnie nostalgia złapała, Paweł mógł by być nauczycielem hsh a kiedy jakiś odcinek z Juleczką ? bo jak dobrze pamiętam to tylko na święta nagraliście razem chyba z 3 lub 4 odcinki a od tego czasu już nis 😕 Edit: a nie sorry sprawdziłem i odcinków z Julka jest gdzieś z 7 nie licząc vlogów, to muszę trochę nadrobić 😅będzie co oglądać
Tak, ja widziałem uczniów którzy się uczą. Przykłady: W odcinku że zgerypałą była, w odcinku z naćpaniem nauczyciela była, w odcinku z generowanie przyszłych pokoleń była, i jeszcze trochę, tylko nie wiem czy to było u ciebie na kanale czy u profcia albo innego Naruciaki, ale jak widać były takie sceny. I co teraz?
Powszechnie raczej mówi się o cieplnej śmierci wszechświata - wyrównaniu temperatury w każdym jego miejscu w skutek nieskończonego czasu rozszerzania się go Jeśli protony maja skończony czas życia to materia jaka znamy rozpadnie się, zostaną same czarne dziury i szybkie fotony czy np neutrina wędrujące po pustym i ciemnym wszechświecie co jest dość przerażającą wizją Czarne dziury będą „parować” i w końcu ostatecznie tez znikną pozostawiając wszechświat praktycznie pustym Nie będzie już nic co mogłoby w jakiś sposób mówić o czasie - właściwie to nic nie będzie go odczuwać wiec to trochę jakby przestał istnieć
