Miałem identyczną Ravke i nawet podobnie zakonserwowaną. Byla tak samo zgnita ale dowiedziałem sie o tym na wiosnę przy wymianie opon. Dziury zostały załatane i jeździłem nią 6lat. Dalsza jazda zagrażała zyciu i zdrowiu. Silnik 0 wyciekow. Teraz gdy widzę aukcje ravki III i kwoty rzędu nawet 50tys uśmiech pojawia mi sie na twarzy.To auto jest tyle warte co silnik i złom minus korozja
Dziękujemy Ci POLSKI AUTO HANDLU za tak pięknie zamaskowany skorodowany trup ściągnięty z USA jako złom. To dzięki wam komisantom, handlarzom po Polsce jeżdżą takie auta.
No cóż ściągają to co się sprzedaje, SUV-y modne a w Polsce wielu marzycieli bez kasy no to sobie znaleźli okazję z USA.. Samochody ze stanów nie rdzewieją i nie mają wypadków handlarz je tu ściąga z dobroci serca żeby oddać w dobre ręce sprawne zadbane za pół darmo.
Niektorzy smieja sie z laguny 2 ,czy grand scenic 2 ,ok zgodze sie elektryka jest w nich poryta ,ale naprawic mozna serio tanim kosztem ,natomiast blacharsko jak nie skladaki to wzor do naśladowania,a doprowadzic elekrtyke do ladu a spawac i wstawiać caly spód to dzien ,a noc
Od zawsze japońskie miały słabe blachy, ale ludziom to nie przeszkadzało by za starego szmelca płacić krocie. Szczerze i bardzo dobrze bo może szybciej ludzie zrozumieją, że te auta są zdecydowanie za drogie. Francuskie są tanie bo że słaba elektronika.. ok.. a dlaczego japońskie mają z powodu słabej blachy też nie być tanie.. Nie są bo głupio polski naród wyznaje kult VW i japońskich.. a gdyby poszli po rozum do głowy i za stare szmelce nie płacili innym kokosów to by ceny stopniały.
0:42 facet kupił auto (zapłacił kasę) i przyjechał do mechanika dowiedzieć co kupił, bo nie wie na czym stoi, sympatyczny wyluzowany kasiasty podręcznikowy The Bill
Dawno dawno temu mialem auto z powierzchowna korozja i zaplacilem spora cene za zabezpieczenie antykorozyjne razem z czyszczeniem spodu auta i rok pozniej juz bylo zgnile poniewaz, tak jak w filmiku ktos popryskal bitexem na rdze. Od tej pory zaczalem sie interesowac motoryzacja.... niestety trafilem na nieuczciwego czlowieka ktory to robil. Moim zdaniem bitex jest najgorsza opcja bo nie przylega dobrze i stwarza mokry mikroklimat idealny dla rdzy.
pewnie kiedyś sobie pływał gdzieś w usa , , kolega tak się władował w topielca , napalił się bo nie bity , nie malowany , tłumaczyłem ,mu ,że z usa nie opłaca się sprowadzać całych aut , ,że coś musi w nim być nie tak , no i wyszło , podobnie był zakonserwowany , po konserwacją dziury jak u flinstona w aucie
Też obstawiałem na topielca, a później odstawiony na kilka lat na trawie. Parkuj na betonie, a parkuj na ziemi/błocie i zobaczysz różnicę po kilku latach takich praktyk.. A jeszcze lepiej zostaw auto w trawie. Nieustanna wilgoć zrobi swoje.
A wystarczylo sie podczas zakupu schylic lub kleknac na kolanko i spojrzec tej toyotce pod spodniczke :) pokaz kotku co masz w srodku :) teraz to juz musztarda po obiedzie ... kto by teraz tego nie robil i tak wszystkiego nie zrobi ze sztuka i predzej czy pozniej korozja powroci
Usa północne stany tam korozja jest normalna. Ogladam mechanika z kanału legit street cars ktory mieszka w Chicago to sie zachwyca jak kupi samochod z południa ze nie musi walczyc z rdzą.
Każda naprawa blacharska, antykorozyjna podwozia, progów, belek powinna być odnotowywana w cepiku z przypisanym przebiegiem lub żadna firma nie powinna konserwować tak przegnitych aut, w których progi itd. są do wymiany. A sprzedawca za takie tuszowanie do więzienia.
Aby taniej kupić! Mógł na stację diagnostyczną pojechać nim na przegląd ale kasy szkoda było. Mógł wynająć wyspecjalizowanego diagnostę aby ocenić stan przed zakupem ale kasy szkoda. Chciał zaoszczędzić to teraz chytrus ma za swoje.
Na przeglądzie za te 99 zł to myślisz że ich i interesuje czy podwozie zamalowane czy nie. Krótka piłka hamulce światła vin czy się zgadza i do widzenia panie. Następny poprosze
Wjechanie na pierwszą lepszą SKP, które często czynne są do późnych godzin i sprawdzenie auta, to koszt jakieś 50-100 zł. Tylko trzeba to zrobić przed zakupem, a nie po. Ja kilka razy miałem tak, że umawiałem się ze sprzedającym, że jedziemy na stację diagnostyczną i jeśli wszystko będzie ok, to ja płacę za ten przegląd, a jeśli będą jakieś usterki to płaci sprzedający.
Tragedia. Jak jest mocna ruda i samochod tez nalezy do takich co lubi przyrdzewiec, to mozna sobie walczyc bez konca i to nie z takimi leciwymi jak ta toyka z 2007, tylko duzo nowsze wozy, tak jak i toyota yaris. Duzo by opowiadac swoich historii, ale juz przerobilem to jak w 2 lata potrafi woz(niebity) wyrdzewiec, albo chcesz kola zmienic na letnie, a tu lewarek łup do progu. Z taka ruda juz nie ma walki
Takie sprawdzenie robi się PRZED zakupem. Przecież za kilkaset zł można wynająć firmę i sprawdzenie max, pod każdym kątem. No ale po co jak można ze śwagrem...
@@dariuszmroczkowski5911 z tym pchaniem dalej to śmiech przez łzy 😢 moim zdaniem powinno tak zostać przy sprzedaży i adekwatna cena(1zl/kg)😂 i ktoś ze zdolnościami blacharskimi sobie kupi i odnowi albo ktoś sobie go poprostu dojedzie gdzieś w terenie
Sprężyny w konserwacji hit. Sprzedawcy oszukują. Pewna duża firma która robi raporty i ogłasza się na RU-vid też. Sam mam problem z nie doszłym zakupem chewroleta Orlando. Sprzedawca nie kazał pewnych rzeczy umowac ekspertowi w raporcie. A ja 600zl za raport, 300zl za drogę plus zmarnowany czas jestem w plecy. Złożyłem reklamację, są w trakcie rozpatrywania zobaczymy co z tego wyjdzie.
dobre auta tu cenia znam ludzi co maja auta w leasing przed kazda wimiana oleju cofaja licznik a pozniej auto po 3 latach ma maly przenieg nie wierzyl bym w carfax
I bardzo dobrze...ludzie nie rozumieją, że na zadbany samochód trzeba przeznaczyć odpowiednią kwotę.Kqzdy chce jak najtaniej wystawiasz na sprzedaż auto zadbane i dobrze utrzymane to od razu ile Pan opuścisz a jeszcze auta nie widzi.
Bo tak jest masz zadbne auto chcesz kase to żydzi żeby zapłacić. Ja sprzedawałem audi a6 c5 2.8q technicznie bez zarzutu ale była "nadszarpnięta zębem czasu". To wydziwiali, że ruda auto za 6 tys było. Ale najlepiej podpudrować wymyć opony poplakować chińską felge i 10 letnie opony z dobrym bieżnikiem. A i bym zapomniał połowa ceny na umowie wtedy to jest ubity interes...
Współczuję. Sam mam 20-letnią Toyotę z USA która miała w Stanach bitą jedną stronę ale akurat naprawili ją według sztuki i do dzisiejszego dnia jest ok.
wszyscy jezdzimy podobnymi samochodami a pdnosnie korozji i wyciekow to pretensje do producenta karoseria powinna byc robiona z nierdzewki przy takich cenach amen
Toyka kupiona prawdopodobnie w chicago nigdy w stanach nie byla konserwowana . Jezdzila tak jak wszystko w stanach okolo 12~ 15 tys mil rocznie i to minimum . W stanach samochodami sie jezdzi az cos zaczyna szwankowac , wtedy sie pozbywasz albo jak sa niewielkie koszty naprawiasz. Mieszkam tu juz troche czasu i sam przerobilem kilka samochodow . W mim przypadku maszyna robocza robi okolo 20 do 25 tysiecy rocznie czyli po dziesieciu latach moze miec 250 tys mil czyli 400 tys kilometrow . Wnioski wyciagnijcie sami.
To jest podwozie, normalne że jest rdza ponieważ podwozie jest non-stop owijane kamieniami z podwozia spod kół więc musi być rdza, ale dramatu nie ma wszystko należy ściągnąć z dołu szybkie piaskowanie skorodowana blachę która jest zapewne pod progami bardzo łatwo wyciąć spawać nową Oczywiście to nie będzie kosztować paręset złotych tylko kilka tysięcy Jeśli to będzie robił człowiek który się zna na tym i robi to i robota mu idzie w rękach a nie taki który z dzierżawy będzie chciał zarobić A nic się nie narobić ataki dzisiaj jest coraz więcej dlatego potem roboty takich aut pozornie niewielkie kosztują po kilkanaście albo nawet kilkadziesiąt tysięcy.
Apropos ogladania przed kupnem: np w austrii klub automobilny öamtc (w niemczech adac) za zdaje sie 70€ przeswietla auto i gwarantuje stan auta. Jezeli sprzedawca mi nie zezwoli na taki test to odpuszczam. +-400pln to grosze w porownaniu z remontem zaraz po zakupie.
Auta z USA bez korozji to tylko z południa kraju. A jesli chodzi o ceny ...to wbijcie sobie do glowy ze jestescie na koncu kolejki do tych aut po 1) normalnych Amerykanach - ten rocznik to ma 200 tys mil i wiecej - zwykly Amerykanin jak ma jeżdżące auto to nie sprzedaje.2) Arabach 3) teraz kupuja na Ukraine masowo. Na wszyskich gieldach sa te auta podbijane cenowo w kosmos. Auta nie zniszczonego i nie zużytego za mniej niż 6 tys dolarów nie kupisz. 4) ten samochód to nie szok tylko normalny stan po lekko 15 latach na północy kraju kiedy właściciel nigdy nie mył auta z soli. Skąd to wiem bo kupiony nowy 06' u dealera w roku 21' wyglądał tak samo u mojej rodziny. Ravka jest super tylko trzeba o nia dbac - czyli umyc ją z soli po każdym sezonie. Wiekszosc ludzi picuje suta w srodku i na zawnatrz a nie myje podwozia .
Pierwszy przegląd pewnie robił sprzedający, a nowy właściciel dostał komplet dokumentów i auto "gotowe do rejestracji". Współczucia dla właściciela - już lepiej by było kupić auto z uszkodzonym silnikiem albo skrzynią - byle by buda była zdrowa i było do czego włożyć nowe części.
Stany są wielki i różne panują tam klimaty więc trzeba wiedzieć z jakiego regionu/stanu auto kupować i użytkownicy bardzo słabi - najlepiej z Europy brać ze Szwajcarii tam są mega wyposażone i w większości w dobrym stanie - przegląd bardzo rygorystyczny i serwis naprawy bardzo drogie więc auta w większości lekko puknięte (ubezpieczalnia). - ewentualnie usterki np wymiana sprzęgła/silnika skrzyni lub inne pierdoły.
Proponuję innowację, a mianowicie na początek stawiajcie samochód na wagę i porównujcie odczyt z danymi fabrycznymi. Od razu będzie wiadomo ile ubyło metalu.
@@ohv4254 tak to prawda. Ka w moim 27 letnim Nissanem Primera wziąłem się do roboty, i wymieniłem progi,dziury w podłodze, auto uratowane, dlatego japończyk jeździ, a wszystko powyżej podwozia jest dobre
masakra, czy serio szkoda komuś 100 zł żeby na zwykły przegląd diagnostyczny podjechać ? Auto wtopione kupowane w grudniu w nocy na parkingu, byle tylko z zewnątrz wyglądało... Naprawa totalnie nieopłacalna, albo opchnąć dalej albo zajeździć i zezłomować
Ten pan co to kupił jest niewidomy? Osoby niewidome nie powinny jeździć samochodem. No chybs ze na miejscu pasażera. Ale ulep. Dramat. Masakra. Jaka cena tego uleps? 1450 x 70gr?
W latach 60 tych japońskie auta miały opinie tandetnych. Później Japończycy popracowali nad propagandą i świat uwierzył w mit japońskiej niezawodności.
To chyba nie wina nieuczciwego sprzedawcy raczej widać że ktoś wcześniej dbał i chciał troszkę zatrzymać korozję to raczej wina producenta że produkują takie badziewie druha sprawa jak kupujący oczekiwał zakupu idealnego samochodu to raczej trzeba takie oględziny przed zakupem przecież to wszystko widać trzeba się tylko schylić i.zobaczyć
Nie wiem dlaczego wymagania są stawiane kupującemu i oceniana jest jest wiedza na temat auta skoro jest laikiem i ma prawo się na niczym nie znać! Kupujący nie musi potrafić ocenić stanu auta i to nie jest jego wina, że sam nie potrafi tego zrobić. To postępowanie kupującego, że ponosi ryzyko zakupu opierając się wyłącznie na swojej wiedzy laika powinno być napiętnowane i oceniane negatywnie i nie należy szukać winnego wśród sprzedających, że robią to świadomie bo być może też są laikami i opierają się na opiniach np. mechaników a nie diagnostów czy biegłych.
ale skoro on nigdy auto pod spodem nie widział, jest laikiem, wierzy w zapewnienia mechanika to skąd takie twierdzenie, że ma się znać? Co innego sprzedawca profesjonalny typu dealer samochodowy to jest wtedy profesjonalistą, jest to przedmiotem jego działalności gospodarczej ale zwykły kowalski lub nawet komis samochodowy jako pośrednik to nie dealer@@SPEEDSERWIS
Człowieku wyjdź z pod tego samochodu bo to zaraz cale ci na głowę zleci i nie będzie mial kto w warsztacie pracowac - ja dzisiaj takiego yarisa miałem jak ten wsz czerwony kilka dni temu, te samochody są coraz to gorsze.
Nie kupuje się używanych japońców. Japończyk to tylko nowy z salonu i to tylko na 5 lat max. chyba że jakiegoś lexusa ls bo tylko one jakiś ocynk miały a reszta to gówno.
Niestety im nowsza toyota tym gorzej zabezpieczona. Właściwie to kupując obecnie nowa toyotę to pierwsza przejażdżkę należy zrobić do fachowca od konserwacji podwozi który zabezpieczy spód. I wtedy można myśleć o dłuższej eksploatacji. Tylko że mało kto kupuje teraz nowe auto żeby nim dłużej pojeździć.
@@grzegorzchrzaszcz72 szczerze to nie wiem już jaka marka nadaje się z nowych aut żeby to dłużej posłużyło. Niby te dacie jeepki takie pancerne. Ale mam znajomego co tym jechał i mówi że masakra
@@januszjankowski501No i pod tymi wspaniałymi osłonami pięknie gromadzi się błoto, piasek i sól. A wiadomo że sól robi robotę, zwłaszcza jak auto garażowane w ciepełku pod dachem. Ale grunt że nie widać.
Taaa Japoniec igła z 2007 chyba ta igła u babci z nićmi przy maszynie do szycia.Wada ukryta oddac i kopa zasadzić na do widzenia.Klient nie rzeczoznawca a jak to przeszło przegląd to i SKP to likwidacji.
Napisałem że też sposób to jest, nie może być świeżo robione, ja biorę latarkę i patrzę gdzie można . Skrobałem ostatnio rdzę żeby zobaczyć czy na wylot w oplu jak kupowałem.