Znam dwóch miłośników szpul i obaj zapierają się, że dobrze skalibrowany Studer ew. Revox gra lepiej od CD. Ja tam tylko liznąłem magii tego sprzętu "za dzieciaka" i to niezbyt fortunnie, bo za sprawą ZK120T, którego germanowa końcówka mocy nie zdzierżyła długiego słuchania "Młodych Tłoków" ;) Magnetofon "naprawiłem" wstawiając zamiast końcówki UL1402... ale ja nie o tym: Ja bym zamiast szukać trafa, którego zdobycie jest na granicy opłacalności i cudu poszedłbym z nim do fachowca od przewijania lub na podstawie sprawnych spróbował dobrać inne ew. zamówić taki (na stołecznym Wolumenie w jednym z pawilonów jest bodajże stoisko firmy, która takie robi trafa na zamówienie. ).
Co do przewijania transformatora to podobno jest on zalany żywicą. Ale to dla kogoś "zawziętego" i chetnego do pracy nje powinien być problem. Sam kiedyś rozdlubałem zasilacz od c64c zeby wymienić uszkodzony regulator 5V . Trochę to trwało ale sie udało.
4 года назад
Wielkie dzięki za zarażenie mnie pasją do sprzętu audio oraz elektroniki. Jestem pod wielkim wrażeniem Twojej wiedzy i umiejętności. Sam również postanowiłem dzielić się moimi przygodami na RU-vid, skupiam się jednak głównie na komputerach. Jeżeli miałbyś chwile czasu, serdecznie zapraszam. Chętnie poczytam nowe rady dotyczące serwisu.
Budowa tego szpulowca jest genialna, zwłaszcza modułowa budowa i panele do kalibracji. Na pewno była to miła niespodzianka przy przeglądzie tego egzemplarza i na szczęście nie trzeba było niczego kalibrować ;)
Magnetofon kalibruje się do konkretnego rodzaju taśmy na którą się nagrywa. Z tego co pamiętam jest kilka komórek pamięci na różne rodzaje taśmy w tym magnetofonie chyba 2. Co do głowic. Jeśli materiał był nagrany na głowicy typu butterfly to najlepiej na takiej głowicach odtwarzać. Oczywiście można też na głowicach symetrycznych - gorzej odwrotnie, ponieważ głowice typu butterfly mają szerszy ślad zapisu i będą co prawda minimalną ale zawsze dodawać ilość szumu taśmy niewykorzystanej przy nagraniu na głowicach typu symetrycznego. Co do prędkości. W mało którym studiu używało się dłużej studyjnej ze względu na oszczędności taśmy :) mała studyjna to kompromis pomiędzy jakością zapisu dźwięków o bardzo wysokich i bardzo niskich częstotliwościach. Im większa prędkość lepiej brzmi góra ale nieco gorzej dół - to takie moje odczucie ale ma to swoje uzasadnienie we właściwościach ferromagnetyków używanych w taśmach magnetofonowych. Pozdrawiam!
Wielkie dzieki za kolejny, mily material w temacie "Studer-Revox"! Magnetofon Studer A 810 w bardzo dobrym stanie mozna nabyc za 5999 Euro (cena do negocjacji)! Widac, ze ta stara, szwajcarska technika ma swoich wielbicieli. Zazdroszcze wlascielowi i jednoczesnie gratuluje oddania tego cacka we wlasciwe rece!
Dzisiaj .... to juz tylko jest BAJER, dla naprawde BOGATYCH KOLEKCJONEROW epoki analogowej !!!! > Ale i tak robi nadal niesamowite wrazenie !!!! Pozdrawiam serdecznie.
Świetny materiał, nieprawdopodobny sprzęt. Jak ktoś już wspomniał wcześniej ,polecam również sprzęt T-AUDIO firmy NAGRA , to jest prawdziwa magia co potrafi magnetofon szpulowy. Firma NAGRA tym bardziej ciekawa że stworzona przez polaka.
Co do licznika przepracowanych godzin, to można łatwo sprawdzić. Włączyć magnetofon i zostawić włączony na noc (bez odtwarzania taśmy), wtedy będzie wiadomo, czy są zliczane godziny włączenia, czy tylko nagrywania lub odtwarzania taśmy.
Oo domyślam się ze tak.. podobnie jak dziś na olimp stać nielicznych tylko ze dziś można teoretycznie kupić wszystko ze rodzima walutę , ale raczej wolałbym za ta kasę kupić wypas gramofon i kolekcje nowych winyli ;)
@@marinkorzeniowski4514 Jeżeli chodzi o zakupy i marzenia to mi udało się skompletować sprzęt na który w tamtych latach na pewno mnie nie było stać - za jedyne kilkaset zł kupiłem wzmacniacz i tuner Grundiga z seri 7500, brak mi jeszcze magnetofonu .... na razie w zastępstwie używam JVC, który w miarę pasuje wizualnie i nieźle gra.
@@GM2000core spoko GM ja również nie zgadzając się ma wysokie ceny klocków z fabryki modern składam własne wzmacniacze oczywiście te na purystycznych układach SE i lampach I stwierdzam że kable są ważne wiec tu nie ma zmiłuj i rządzi Vdh Van den Hull
Przy porównaniu słychać charakterystyczne dla taśmy nasycenie, zwłaszcza niskich częstotliwości... tylko zastanawiam się, na ile jest to realne, a na ile oszukuje mnie mój własny układ słuchu z mózgiem na czele, które tego właśnie się spodziewa po nagraniu analogowym :)
Panowie słuchałem go na żywo i całe pasmo jest cudowne a dół poprostu wgniata napewno nie jest suchy. Dźwięk z RU-vid jest zwyczajnie do bani pozdrowienia dla fanów dobrego sprzętu i dla prowadzącego
W pierwszej kolejności potrzeba dużo sprzętu pomiarowego, taśmy testowe itp. Czasem trudno o te rzeczy (na ten moment wiele magnetofonów się nie kalibruje to i większość sprzętu dawno na elektrozłomie skończyła). Kalibracja sprzętu analogowego bez tego nie ma za dużo sensu, może być znacznie trudniejsza, lub nawet bezcelowa.
A ten akumulatorek nie ładuje się po podłączeniu sprzętu? Możliwe, że jeśli magnetofon był używany cały czas to był naładowany, ale jeśli przestał dłużej niepodłączony, to na pewno zaliczył rozładowanie. NiCd mają płaską charakterystykę, i nawet prawie całkiem rozładowane pokazują pełne napięcie. Siedzę cicho, nie słyszę różnicy między oryginałem a nagraniem :D
Z zamkniętymi oczami wiedziałem kiedy co gra. Dźwięk z magnetofonu wydaje się mieć więcej szumów... Dodam, że odsłuchiwałem to z komputera - karta dźwiękowa SB 1500, głośniki Microlab Solo 6c - czyli biedny zestaw, a różnica wyraźnie przeze mnie słyszalna. Być może gdyby odsłuchiwać Szpulę "na żywo" bez "udoskonaleń", efekt byłby zupełnie inny Pozdrawiam
Zakładanie szpul to cała przyjemność. W 70-80 latach byłem dzieckiem a umiałem to zrobić (co prawda w takich zwykłych domowych sprzętach było nieco łatwiej) sentyment pozostał. Szkoda że taki drogi będę szukał może coś tańszego (inną firmę) a mniej raczej nie będą kosztować.
@@mlodzin90 Mój ojciec w latach 60-tych wygrał chyba w "Jantar" odmiana Totka na Wybrzeżu. Kupił sobie magnetofon TONETTE jeszcze na lampach. Później poszedł do wojska MW 3 latka wrócił i jeszcze działał i na takim się uczyłem. Oczywiście do "kaseciaków" się nie przekonał i były jakieś nowsze. Tego co wymieniłeś też był (4 ścieżki mono) tylko czy podobnie nie wyglądał Grundig?
@@mlodzin90 Najważniejszy moment umieć przytrzymać (czerwoną, białą...) taśmę i nawinąć na szpulkę żeby się sama zacisnęła👍paluszki jeszcze były cienkie szło to całkiem sprawnie w tych otworkach. I tak kiedyś jakiś kupię - to jest to samo co miłość do winyli ale tu lepszy efekt i nagrywam co lubię a nie to co uda się kupić.
Może głupie pytanie... Jak to jest że sygnał był magnetyczny a taśma nawinięta na szpule nie powodowała zmian nagranego sygnału w taśmie do niej przylegającej ?
Powodowała, to się nazywa samokopiowanie (print-through) i jest określone w danych technicznych podawanych przez producentów (np.:60dB dla Fuji DRxI). Jednostka [dB]
Sprzatając strych znalazłem pudło z moimi kasetami magnetofonowymi. Leżało tam circa 25 lat, latem gorąc, zimą wilgoć i ziąb. Z ciekawości kilka sprawdziłem odtwarzajac na radiomagnetofonie typu "jamnik" (kto z "epoki" wie o co chodzi ;-) - też go wygrzebałem na strychu. Ku mojemu zaskoczeniu wszystkie grały! Tak jak mogą brzmieć na wspomnianym sprzęcie, ale dało się tego słuchać. Taśmy różne 60 i 90 min, żelazowe i chromowe. Ciekawe jakby wypadło odtworzenie na "decku". Takowego też mam, ale w piwnicy, ktora też czeka na gruntowne sprzątanie, może w tym roku :-)
9:56 - Istnieje również prawdopodobieństwo, że magnetofon był u jakiegoś mechanika samochodowego, który skorygował mu licznik, a obudowę spryskał plakiem ;) Co do samego dźwięku - rewelacyjny :) Czy te taśmy można było nagrywać dwustronnie?
Jest szansa na A-820 24 kanały? Jeden z najbardziej zaawansowanych analogowych multitracków, z takimi gadżetami jak automatyczna regulacja wszystkich 24 kanałów za jednym razem.
@@szulat Nie powiedziałbym, że dźwięk analogowy oznacza pogorszenie jakości sygnału. W wielu przypadkach dźwięk z pełni analogowego źródła dźwięku uznawany jest za lepszy, bardziej przyjazny dla ucha - zapewne za sprawą zupełnie innego rodzaju zniekształceń wchodzących w skład dźwięku (podobnie jak w technice lampowej) jak i z charakteru samej taśmy czy płyty analogowej. Również parametry samego dźwięku zapisanego na płycie w sposób cyfrowy mogą się zupełnie różnić od tego zapisanego w sposób analogowy. Choćby dynamika dźwięku, która na płycie cd ograniczona jest na sztywno do 100 dB, a w zapisie analogowym granicą dynamiki jest fizyczna zdolność nośnika do zapisu sygnału o skrajnych wartościach natężenia dźwięku. Częstą praktyką podczas masteringu materiału nagrywanego na płytę cd jest podnoszenie głośności najcichszych dźwięków żeby nie ginęły w tle gdy dominują głośniejsze fragmenty nagrania. Taśma i płyta analogowa zachowuje się zupełnie inaczej. Minusem ograniczającym dynamikę zapisu na tąsmie jest sam magnetofon , a dokładniej jego elektronika - dlatego powstały różnego typu układy redukcji szumu czy kompresory dynamiki... tak czy inaczej każdy sposób zapisu ma swoje wady i zalety, jedne są bardziej słyszalne, a inne mniej. Kwestia gustu i co kto lubi. Ja mam sentyment do taśm i kaset magnetofonowych i z własnej praktyki wiem, że dobrze nagrana taśma podczas odsłuchu nie różni się znacząco od dźwięku cd, a często bywa lepsza.
@@Przemek_Nowak "Minusem ograniczającym dynamikę zapisu na tąsmie jest sam magnetofon , a dokładniej jego elektronika" Nie. Minusem zapisu na taśmie jest jej saturacja. Mało tego, wyższe częstotliwości są zapisywane powierzchniowo. Oczywiście, niektóre firmy walczyły z tym produkując taśmy dwuwarstwowe, spodnia warstwa, czyli ta bliżej nośnika, ma dłuższe elementarne magnesy i odpowiada za basy, a wierzchnia warstwa, czyli ta bliżej głowicy, ma te elementy drobniejsze i odpowiada za soprany. Jednak saturacji taśmy nie przeskoczysz, nawet jeśli polejesz tlenek żelaza kobaltem w celu zwiększenia jej MOL, to i tak saturacja kiedyś nastąpi. Ponadto w magnetofonach masz zjawisko wpływu szerokości głowicy, które nie mniej, nie więcej powoduje osłabienie sopranów, bo taśma wychodząc z pola oddziaływania głowicy jest poddawana magnesowaniu w przeciwnej fazie, niż gdy znajdowała się pośrodku tego pola (soprany). Jeśli nagrywasz przy poziomie zbliżonym do MOL i SOL to wzrastają Ci zniekształcenia i zwężasz pasmo, a gdy nagrywasz ze słabym sygnałem, to choć masz szerokie pasmo, dynamikę masz słabą. Czyli problem stanowi odstęp sygnału od szumu (nieuporządkowane igły na taśmie stanowiące elementarne cząstki magnetyczne wywołują szum, to się nazywa szumem tła albo taśmy, częściowo ten problem rozwiązuje modulacja AM prądu podkładu sygnałem użytkowym), co prawda stosuje się Dolby, DBX, HiCom i inne ale wprowadzają one swoje własne zniekształcenia do i tak dość wysokich produkowanych w analogowym systemie zapisu magnetycznego. Trochę odmienny jest zapis HiFi z modulacją FM na taśmie video, gdyż magnesujemy taśmę powierzchniowo. Poza tym ten rodzaj zapisu jest bardziej odporny na uszkodzenia nośnika. Podobnie, powierzchniowo w pobliżu saturacji taśmy zapisuje się w systemach DAT. Dobry zapis analogowy to ten z dużą prędkością (nawet 120cm/s) na szerokiej taśmie chromowej (nie ferrokobaltowej ale czystym chromie). Im więcej kompresorów (np.: Dolby), generatorów regulowanych poziomem sygnału (Np.: HX Pro), limiterów (poziom automatyczny sygnału) i innych polepszaczy, tym dźwięk jest gorszy.
@@tomekkruger Pisząc o wadach elektroniki w magnetofonie chodziło mi o generowane przez nią szumy czy charakterystykę korekcji pasma przenoszenia. Co do właściwości fizyko-chemicznych samych taśm to się zgodzę z tym co napisałeś. Zawsze mnie ciekawił temat układów redukcji szumów. O ile wiem jak działają układy Dolby o tyle temat kompandorowych systemów jest dla mnie jeszcze dość tajemniczy głównie ze względu na ich mnogość i różnice w poszczególnych systemach.
@@Przemek_Nowak Wzmacniacz zapisu, czy odczytu ma mniejsze szumu niż niejeden wzmacniacz RIAA. Mają za zadanie ukształtować tak amplitudę sygnału w funkcji częstotliwości, by sygnał wyjściowy z magnetofonu był w miarę liniowy. Możliwości elektroniki decków bez taśmy są dużo większe niż z taśmą. Tor elektroniki poczciwego ZK 146 przenosi całe akustyczne pasmo. Udało mi się zmniejszyć przydźwięk 50Hz do poziomu -55dB, a jej harmoniczne są dużo niżej. Szum natomiast jest niżej niż -80dB. Szum z taśmą to zaledwie -58dB. Czyli znów taśma jest winna. W tym Studerze wzmacniacze z pewnością rozwiązano na bardzo niskoszumnych elementach, więc to nie elektronika decka jest szumofonem. Charakterystyka wzmacniacza zapisu (odczytu), czyli korekcja o której piszesz, to znormalizowana krzywa. Podobnie jak krzywa RIAA dla gramofonów. Dodam, że takie ukształtowanie charakterystyki, czyli zwiększenie amplitudy częstotliwości od 5kHz właśnie powoduje obniżenie szumu taśmy względem sygnału użytecznego podczas zapisu. DBX? System kompresuje oryginalną dynamikę, dokonuje emfazy wysokich częstotliwości i magnetofon zapisuje sygnał. W procesie odczytu jest dokonywana deemfaza i ekspansja do oryginalnej dynamiki, ot cała tajemnica. Przy okazji szum taśmy przesuwany jest o kilka, kilkanaście decybeli niżej, na skutek ekspansji sygnału użytecznego. Stąd dynamika przekracza możliwości taśmy i może wynosić ponad 80dB. Bez DBX czy HiCom masz tylko 55 dB. To nie elektronika magnetofonu szumi, a taśma. Szumy modulacyjne to niejednorodność wykonania nośnika, dla przykładu. Między innymi dlatego stosuje się prąd podkładu. Prąd stały używany w tanich deckach w przeciwieństwie do prądu o dużej częstotliwości, mocno eksponuje szumy taśmy. Pozostałość koercji magnetycznej, nierównomierne ułożenie drobin magnetycznych, nieliniowa charakterystyka magnesowana i inne hasła powinny przybliżyć problem. Sprawdź dowolny katalog producentów taśm, polecam BASF Tonband Brevier, który znajdziesz na HiFi Archiv. Jeszcze jeden przykład, że elektronika nie szumi jak przypuszczasz. Wzmacniacz mikrofonowy ma podobne wzmocnienie jak wzmacniacz odczytu. Czy mocno szumi? Jeśli weźmiesz opampy to może, ale użyj na wejściu jfeta i resztę wzmocnij nawet BC550. Szumi? Zamień w ZK146 dwa pierwsze tranzystory po głowicy, BC413 i BC149 na inny, niskoszumny. Jaki efekt? W większości tanich, japońskich magnetofonów w roli wzmacniacza występuje opamp, a to element mający szumy na poziomie 0,5μV do nawet 5μV. Tranzystory bipolarne mają te szumy w okolicy 0,3-0,4 μV. Można to zilustrować przykładem wzmacniacza składającego się z trzech kolejnych wzmacniaczy operacyjnych o 35-krotnym wzmocnieniu i napięciu szumu o wartości 3 μV każdy. Napięcie szumu przy wyjściu wzmacniacza uzyskuje następującą wartość: [(3 x 35 + 3) x 35] + 3 = 3783μV = 3,783mV. Dla tranzystorów bipolarnych 0,4μV: [(0,4 x 35 +0,4) x 35] + 0,4 = 504μV = 0,504mV. Widzisz różnicę? Jak napisałem poprzednio, szumy podczas odtwarzania taśm analogowych to wina taśmy. Dlaczego decki cyfrowe "nie szumią"? Przecież elektronika jest bardzo czuła (wzmacniacz RF ma bardo duże wzmocnienie). Bo sygnał nie jest modulowany amplitudowo, jest zapisywany powierzchniowo, cyfrowo, więc wpływ szumu taśmy jest niewielki. Proszę, nie pisz mi o tym, że to jest analog, a to cyfra. Chodziło mi o ideę. Param się elektroniką od 1985 roku, gdy ojciec dawał mi drobne układy do montażu,a zawodowo zaraz po technikum od 1995 roku. Na koniec zajrzyj do książki K. Daniszewski, S. Żyburt-Wasilewska - "Urządzenia elektroniczne". Polecam tę lekturę, choć jest mocno ogólnikowa, to dość dobrze opisuje wady i zalety różnych urządzeń elektronicznych. Jeśli chcesz wiedzieć jak działa magnetofon sięgnij do Tadeusz Gluski Mieczyslaw Prochnicki "Magnetofon Zk120" lub Tadeusz Masewicz "Radiotechnika dla praktyków". Myślę, że te autorytety więcej wyjaśnią niż ja w tym ogólnikowym poście. Pozdrawiam.
Porównanie: dół wyjałowiony, nie chodzi tak nisko jak w oryginale. Górka ugrzeczniona, spłaszczona, miękka i ciepła. Cokto lubi, mi dupy nie urwało. Sam sprzęt przepiękny
A to nie jest tak, że magnetofon szpulowy stereo nadaje dwie ścieżki ale na ćwierć szerokości zachowując strony A i B? A dwuścieżkowy nagrywa dwie ściezki na całej szerokości i wtedy szpulka nie ma strony A i B?
Nie należy mylić ilości ścieżek ze stereofonią. Magnetofon stereo może być dwu lub czterościeżkowy, kiedy jest czterościeżkowy, wtedy mamy dwie strony taśmy, przy dwóch ścieżkach mamy dwa kanały na całej szerokości taśmy i nie ma drugiej strony.
Jeżeli chodzi o trafo mam adres do firmy nawijającej transformatory.Dla mnie nawijali zestaw transformatorów do wzmacniacza lampowego.Jak chcesz to prześlę kontakt
Niema różnicy między nagraniem a magnetofonem prawdopodobnie jest to niemożliwe do usłyszenia przez głośniki w telewizorze . Jestem trochę niezadowolony ,bo chciałbym zobaczyć mechanizmy tego magnetofonu jestem ciekawy CO KRYJE WNĘTRZE ?
Słuchanie CZEGOKOLWIEK przez "głośniki" telewizora, to męczarnia dla zmysłu słuchu. Noo... może jakiś nerwowy komunikat o nagłym zagrożeniu. Wtedy bym się nie czepiał. Już nawet przyzwoity(!) zestaw 2.1 głośników do komputera, podłączony do gniazdka słuchawkowego (wersja dla niewymagających i niemających) - daje słyszalną poprawę...
11:30 no nie wiem - dziwne wnioski. Jeśli nakładasz wszystko co tam tylko masz i wszystko Ci wibruje bardziej lub mniej, trzęsie się, bije to wyciągasz wniosek że problem jest TYLKO w tych nakładanych rzeczach? Miałbyś rację gdybyś znalazł choć jeden nakładany element który pracowałby równo. Należałoby załatwić taki albo wziąć z innego magnetofonu gdzie bicia nie ma. Wtedy były by podstawy do wykluczenia i obwiniania. Dla mnie bicie ma i podstawa i nakładane rzeczy. Nie kumam Twoich wniosków.
te trzy puste klawisze maja swoje zadanie 1 to Lock Start 2 to Lifter a 3 to Rem.Contr.Mialem tego szpulaka ale do Philipsa N4520 nie podskoczy.Technics RS-1700 lub Sony tc-765,albo Akai GX747 tez temu Philipsowi nie dorownaja w niczym.
Aha i słucham. .kocham słuchać muzykę odkąd miałem z 13 lat, a było to w 1982r.a ojciec nic mi nie przekazał żadnej wiedzy i miał za nic fanaberie audio moja
Haha" magnetofon reel to reel to gruby odjazd" no tak spoko jak się ma grubszy portfel .. apopos co do dźwięku jakości dźwięku z YT..od nie dawna mam wypas smartfona z aptx i dac-a Cambridge Audio z wysokiej półki z dedykowanym modułem BT i wiecie co ludzie jest to the Best jakość muzyki chociaż mam i orginalne remaster owalne cd nap Vangelisa czy JMJ czy inne YT jest to dziś juz taki silny matrix ze strach ;)
@@tomaszm2448 chodzi mi o to ze nie jest zły taki sposób dziś słuchania muzyki pod warunkiem że słucham wrzucone muzyki z kanałów bogatych amerykanów Japończyków czy Hiszpana na gramofonach za cenę dobrego samochodu na klockach na które mnie nie stać ;)
@@tomaszm2448 one nie umarły jak kogoś stać niechaj kupuje i się bawi.. za takie ceny wolałbym wypas gramofon i kolekcje nowych winyli z pozycjami którymi juz mam na cd audio
@@marinkorzeniowski4514 Sorry ale nie rozumiesz. Mi chodzi o to, ze jesli ktos mówi o transmisji BT jako czymś zadowalającym jakościowo to tylko oznacza, że wymagania ludzi baaaaardzo się obniżyły. Nigdy juz nie wrocimy do dobrego hi-fi jesli ludzie bedą woleli słuchać na przenośnych głośniczkach szczekaczkach, telefonach, słuchawkach BT, soundbarach itp. Ten Studer to tylko przykład jak poważnie kiedys traktowano jakość dźwięku i solidność wykonania. To oczywiste, że nikt z nas nie bedzie go kupował/używał bo to nie ma sensu w tych czasach ale ludzie proszę, nie mówcie, że transmisja BT może być dobrej jakości!
@@tomaszm2448 hm nie sucham na sounbarze ani na słuchawkach BT. Odniosłem się do uwagi pana redaktora reduktor szumu ze dźwięk z YT jest coś tam z nim nie halo bo dziś z smartfona via yt i do dac-a CambridgeAudioSteamMagic6 i dedykowane mu modułów BT jest dźwięk lepszy niż z płyty CD audio oczywiście na głośnikach które mam(szacowane brytyjskie monitory z lat 70po remoncie aby żyć z 10 wattowym wzm SE na lAmpieECL 86 i kablach VdH