Jedna z tych kolaboracji, która o dziwo nie przeszła mi przez mysl, ale czytając powiadomienie wiedziałem już że bedzie kawał muzyki. Grube połaczenie, chociaż razem mają niewiele ponad 100 kilo. Mega
Kolaboracja (łac.) - współpraca z nieprzyjacielem, okupantem. Ale mam nadzieję, że przez 4lata nauczyłeś/aś się poprawnego znaczenia słowa które ostatnim czasem jest totalnie źle używana.
@@karolzubinski8303 Świetnie radzisz sobie z czytaniem z definicji z Wikipedii, więc pewnie doczytałeś też, że słowo zmieniło znaczenie podczas długiej wojny, pierwotnie oznaczało po prostu współpracę. Nie wiem czy wiesz, ale komentarz dotyczy utworu/przemysłu artystycznego/muzecznego, w którego to środowisku słowo kolaboracja/collab jest powszechnie stosowanym, międzynarodowym, potocyzmem nawiazujacym do pierwotnej definicji i nie jest błędem. Pozdrawiam
Jak przesłuchałem pierwszy raz to myślę sobie, echhh, takie 3/10. Ale jak już puściłem drugi raz, trzeci, czwarty, kolejny... to myślę sobie o kurde, sztos. Wkręciło się mocno. Zwłaszcza zwrotka Adiego.
To nie problem z niczego, tylko prosty fakt. Jeden kawałek i dwóch wykonawców, jeden z nich jest bardziej, a drugi mniej znany. Jeżeli ten, który cieszy się większą sławą rzuci słabą zwrotkę, to i tak większość osób będzie ją gloryfikować, mniejsza część oceni obiektywnie, a pozostali (tak jak wy) będą pisać, że nazywanie rzeczy po imieniu jest tworzeniem problemu na siłę :D Takie mam zdanie
Ja tam wyczaiłem że typek spoko poleciał, bardzo przypomina mi tu Leha, a jego też lubię, a ludzie hajpują Adiego bo jest bardziej znany, co za problem, nie wszyscy muszą mieć własne zdanie ;)
Nie rób już scen, bo jaki w tym sens, no powiedz mi Na ucho po cichu Jestem, kim jestem, Ty jesteś, kim jesteś, więc po co nam tytuł? [Zwrotka 1: Szulinio] Wszędzie tylko szelest, tych pieprzonych sreberek do pieczenia Każdy rozbiera je namiętnie, z tym dźwiękiem mam MMA Ktoś przegląda mema obok, znowu Peszkin Gimba szaleje z angielskim “all is crazy” Dzień jest piękny, bo nie pada Już kolejny listopada “no nie gadaj, jak to leci..” Też tak często sam powtarzam, w niepowtarzający sposób Przetwarzając w myślach zdanie, które mówi kilka osób Naraz, nara, siema, nara Co tam, spoko, zaraz wracam, zróbcie jakis hałas.. Sam w to wpadam na koncertach Błędne koło mnie nakręca, lecz uciekam Tak jak od tych słów najprostszych typu “paa, jaka bekaa” Nie lubię narzekań, ale sam narzekam Choć nie ma na co narzekać, chodź ze mną refren pośpiewać! [Refren: Szulinio] [x2] Nie rób już scen, bo jaki w tym sens, no powiedz mi Na ucho po cichu Jestem, kim jestem, Ty jesteś, kim jesteś, więc po co nam tytuł? [Zwrotka 2: Szulinio] Nie przepadam za hałasem, więc unikam spędów Chociaż znana mi regułka "byle do weekenduuu" Czasem ruszam jak Felipe w Melo I za bardzo mnie nie rusza, że ktoś buja się jak heros Płonie papieros, ja nie palę, więc odchodzę Po drodze, poratujesz? znasz odpowiedź Na co dzień mam problem ze srebrem, już wspominałem To wspominam źle Nienawidzę tych dźwięków, bo burzą mi nastrój Ta pani ukradkiem spojrzała mi na strój Na rynku występy, tą gitarę weź nastrój Pół na pół nas dwóch i litr na stół, maestro! Na bieżniach zdzierają gardło, leć do końca! Ale nie widzę nikogo, kto prognozuje na Bolta Pod sklepem stała ekipa, wszyscy z prognozą na bolsa Ja tymczasem się ulatniam, Wingardium leviossaa! [Refren: Szulinio] [x2] Nie rób już scen, bo jaki w tym sens, no powiedz mi Na ucho po cichu Jestem, kim jestem, Ty jesteś, kim jesteś, więc po co nam tytuł? [Zwrotka 3: Adi Nowak] A ja chciałbym, te, kupić pistacje, kilo, zważę jako słonecznik Byle nie były solone i się nie dopieprzył kasjer Do tego sporo jointów i dawaj na stacje Wsiądźmy do złego pociągu, może lepszym się okażę Nasza relacja jest stelażem pod scenę Lubisz przybroadwayić, jestem bardziej fanem niż hejterem I jak rzemyk się wiążemy, po to by przyzwyczajenie Do rzeczy nowych zjadło nas jak, uwaga, jedzenie Wokół przestrzenie zajęte, środkiem czegoś chyba jesteśmy Gramy na en ronde, instynkty pierwotne grzmią w nas Patrzę się jak w obraz w ciebie, tylko bez tych obraz, dobra? I tak jedno drugiego nie może ograć Chcesz być dobrą to się w nią przepoczwarz Z widownią przechodzę na ty, a tobie mówię miss Tocząca małe wojny Rozpoczynasz wielkie sceny no i kurde właśnie tu lubię wystąpić Z szeregu tych kłótni durnych Chodź lepiej założymy jakieś fake konta i idiotów potrollujmy Albo do marketu po alejkach kitrać czyjeś wózki Albo odpalmy CS'a i weźmy do teamu ruskich Albo podróbmy legitkę, by wejść na film dla dorosłych Lub dla beki chodźmy w pisuarach robić dwójki Albo chodźmy po szpitalach popodmieniać noworodki Albo schowajmy się z tymi pojebanymi pragnieniami Udawajmy normalnych i mądrych Albo po prostu pukajmy się tak, żeby usłyszał sąsiad Albo po prostu uśmiechnijmy się i zróbmy pycha obiad Albo po prostu zapraszam do wyra pospać Opada kurtyna, chodź przykurzyć czując kurzu posmak I jedna prośba [Refren: Szulinio] [x2] Nie rób już scen, bo jaki w tym sens, no powiedz mi Na ucho po cichu Jestem, kim jestem, Ty jesteś, kim jesteś, więc po co nam tytuł?